Usamodzielnienie w Warszawie

rekin21

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2015
Posty
2
Punkty reakcji
0
Witam, jestem nowy na forum. Chciałbym zasięgnąć porady nt. moich planów. Proszę was o doradzenie mi.


Mam 20 lat i mieszkam w niedużej wsi na południowym Mazowszu. W zeszłym roku ukończyłem liceum ogólnokształcące, zdałem dość dobrze maturę. Niestety z powodu sytuacji finansowej nie udało mi się podjąć studiów dziennych, ponieważ nie było mnie stać. Podjąłem studia zaoczne na kierunku administracja,obecnie jestem na II semestrze. Udało mi sie na 1szy rok uzyskac styp. socjalne takze szkoła mnie nie kosztowała nic. Zaraz po maturze, gdy uświadomiłem sobie, że studia dzienne są nie na moją kieszeń postanowiłem poszukać pracy. W pierwszych krokach skierowałem się do PUP, ten wysłał mnie na 3 miesięczny staż dla bezrobotnych do biura zajmującego się org. wspieraniem org. pozarządowych i środkami unijnymi. Staż odbyłem niczego szczególnego się nie nauczyłem ( troche prostej roboty na kompie, ew. jeżdżenie w jakiś sprawach po mieście, na pocztę). Staż się skończył, zatrudniono mnie na JEDEN MIESIĄC i o dalszej pracy tam nie było nawet mowy ( w kolejce byli następni bezrobotni stażyści. Kolejnych godnych uwagi propozycji PUP dla mnie nie miał, więc zostałem wyrejestrowany.


Od tamtej pory nie ma możliwości znalezienia stałej roboty. Jedynie udaje mi się czasem zarobić coś dorywczo Zresztą taki region. Pracy brakuje, urzędy i instytucje państwowe mimo że nieliczne to obstawione rodzinkami. Rolnictwo też nie jest obecnie zbyt powszechne. Duża część mieszkańców to osoby na emeryturach/ rentach i drobne pijaczki oraz urzędnicy z gminy i nauczyciele. Trochę osób zmuszana jest do dojazdu do pracy do Warszawy ( trzeba dojechać samochodem/ rowerem do stacji PKP oddalonej ok. 10 km.), mimo że, do przejechania pociągiem jest ok. 70 km to jedzie się około 2,5 h. To jest 5 h w obie strony przy codziennej pracy. Ludzie ci, zmuszeni są więc do podejmowania pracy na zmiany 12/24 h ew. 24/48h, ponieważ codzienny dojazd to absurd, wobec czego zazwyczaj pracują oni w ochronie lub sprzątają za nędzne pieniądze na śmieciówkach. Trzeba jeszcze dodać, że bilet do w-wy miesięczny kosztuje 300 zl i doliczyć niekiedy trzeba 100 za WKM. Tak własnie pracuje moja mama.Jestem obecnie na ich utrzymaniu, pomagam dowożąc samochodem do stacji PKP ( nie ma prawa jazdy). Ojciec nie mieszka z nami, dwa lata temu był rozwód podczas którego sąd dał alimenty tylko mojej siostrze, ponieważ ja byłem pełnoletni i musiałbym zakładać osobną sprawę. Nie było mnie na to stać poza tym zajmowałem się nauką do matury i prawem jazdy. W tej chwili nie jest mi znany mi adres ojca, alimenty siostra dostaje z FA, poza tym nie chce mieć już z ojcem do czynienia i w ogóle nie wiem czy te alimenty by mi się należały. Siostra ma 18 lat i po ukończeniu lo idzie do wawy z koleżanką na dzienne do wawy( maja razem wynajmować). Mieszkamy również z babcią, która jest na skromnej emeryturze ( 800 zł).

Do czego zmierzam. Ostatnio powiedziałem sobie dość tego, muszę coś ze sobą zrobić. Intensywnie myślę o wyjeżdzie do Warszawy. Chciałbym wynająć sobie pokój i znależć robotę pozwalającą na przeżycie i ukończenie tych zaocznych studiów.
Uważacie że jako student bez doświadczenia jestem w stanie w Warszawie zarobić te 1600-1800 zl? Tyle wg mnie wystarczyloby mi na wynajecie lokum, opłacenie studiów i poczynienie choćby drobnych oszczędności a przede wszystkim stanięcie WRESZCIE na nogi. No bo czy wg Was jest dla mnie jakis sens siedzenia na wsi???
 
K

Kuqi

Guest
Nie ma sensu siedzenia na wsi. Sam stwierdziłeś, że w administracji są tylko znajomości, więc po co masz tam siedzieć?
Nie znam realiów Warszawy i nie wiem ile można tam zarobić, ale nawet w moim 100-tysięcznym mieście student na spokojnie da radę zarobić 1500-1600 zł.

Nie myślałeś o przeniesieniu się na studia dzienne? Bo skoro i tak masz socjal, to odejdą opłaty na studia, za które będziesz mógł wynająć jakiś pokój. Do tego praca na weekendy i wyjdziesz chyba podobnie na tym.

Najlepiej będzie, gdy rozpiszesz wszystkie opcje i dokładnie je przeanalizujesz.
 

rekin21

Nowicjusz
Dołączył
24 Maj 2015
Posty
2
Punkty reakcji
0
Kuqi napisał:
Nie myślałeś o przeniesieniu się na studia dzienne? Bo skoro i tak masz socjal, to odejdą opłaty na studia, za które będziesz mógł wynająć jakiś pokój. Do tego praca na weekendy i wyjdziesz chyba podobnie na tym.
Niestety, nie mam możliwości bez zmiany uczelni przeniesienia na dzienne. Zaczynam drugi rok i chciałbym uzyskać licencjat tu gdzie zacząłem. Poza tym nie jestem pewien czy załapie sie na socjal w tym roku ( jeśli już to na najmniejszą stawkę). Poza tym myślę, że łatwiej o lepszą robotę gdy jest się dyspozycyjnym.
 
S

Shanea

Guest
spokojnie je dokończ, a w międzyczasie możesz zacząć drugi kierunek zwiększając, tym samym swoją „atrakcyjność” na rynku pracy”. Na mojej uczelni, gdzie studiuje rusycystykę, ruszyła nowa oferta studiów zaocznych. Chodzisz trzy razy w tygodniu, od 18 do 21. Uzyskujesz tytuł licencjata Anglistyki: Komunikacja w Biznesie Międzynarodowym i Administracji. Po trzech latach masz dwa tytuły licencjata i umiesz biegle język angielski biznesowy. W przyszłości to ty będziesz wybierać wśród dostępnych ci ofert pracy, a nie odwrotnie….
 

majster321

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2016
Posty
10
Punkty reakcji
1
Moim zdaniem ciężko, stolica masakrycznie droga, wynajęcie pokoju to około 1000 zł plus media chyba że będziesz mieszkał na zadupiu Warszawy to wtedy będzie taniej, trzeba też doliczyć jedzenie i inne rzeczy a zarobki jak Ci się uda to dostaniesz jakąś prace za 2000 tyś zł a jak nie to pewnie jakieś marne 1500 i zęby w stół. Ale próbuj może szczęście Ci dopisze. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana :D
 

Augusta

Nowicjusz
Dołączył
11 Listopad 2016
Posty
33
Punkty reakcji
1
majster321 napisał:
wynajęcie pokoju to około 1000 zł plus media
Fajny pokój można wynająć od 500-600 zł, niekoniecznie w kiepskiej dzielnicy. Jakiś czas temu intensywnie szukałam mieszkania w Warszawie, przeglądałam regularnie grupy na FB - warto tam zaglądać. Poniżej 1000 zł spokojnie znajdzie się pokój. 1200-1400 zł to już samodzielna kawalerka.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
rekin21 napisał:
Piaskownica 0 Neutralna 2 postów Napisano 26 August 2015 - 18:17 Witam, jestem nowy na forum. Chciałbym zasięgnąć porady nt. moich planów. Proszę was o doradzenie mi. Mam 20 lat i mieszkam w niedużej wsi na południowym Mazowszu. W zeszłym roku ukończyłem liceum ogólnokształcące, zdałem dość dobrze maturę. Niestety z powodu sytuacji finansowej nie udało mi się podjąć studiów dziennych, ponieważ nie było mnie stać. Podjąłem studia zaoczne na kierunku administracja,obecnie jestem na II semestrze.
Nie było Cie stać na studia dzienne, która są bezpłatne...ale podjąłeś płatne zaoczne, które opłacasz ze stypendium socjalnego?
Zapisz się do PiS i jedź do Warszawy - dostaniesz dobrą robotę nawet bez studiów.
Nie napisałeś w tej swojej opowieści o biedzie i nędzy tego co Ty chcesz w życiu robić...w czym jesteś dobry...a piszesz o zarobkach?
Ja nie wiem czy Ty chcesz w tej Warszawie pracować jako męska prostytutka...czy jako kelner. Daj trochę "mięsa" to cokolwiek będzie można pomóc.
 
Do góry