Buractwo w polskim społeczeństwie -co was drażni?

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Zakładam dość ogólny temat.
Ludzie są zabiegani ,rozdrażnieni ,codziennie widuje się sprzeczki ,pyskówki ,niezadowolenie.
Co was najbardziej irytuje piszcie i komentujcie temat rzeka

Na początek kilka przykładów

-parkowanie na dwóch miejscach parkingowych ,szczególnie w galeriach
-łażenie po chodnikach wszerz,zamiast gęsiego
-jeśli chodzi o kierowców-zimny łokieć,w ręku komóra i podkręcona muza
-słynne skarpety do sandałów podciągnięte pod kolana,lub pantofle do dresów
-słuchanie muzy z telefonu na głos,idzie taki lanser i serwuje wszystkim hiphopolo
-itd.,itp,
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
na jezdni " koniecznie muszę być pierwszy" choćbym za chwilę skręcał w drogę podporządkowaną to muszę wyprzedzić przed skrzyżowaniem
 
K

kate2

Guest
Jazda rowerem po chodniku z prędkością światła. Bardzo czesto muszę w błyskawicznym tempie zbierać moje dzieci na jedną stronę bo by z nich miazga została. Rowerzyści jadący za nami nie sygnalizują, ze są tuż obok. Po prostu jadą jak szaleni. A pzrecież wystarczy jeden ruch dziecka w bok czy nawet dorosłego i tragedia gotowa. Totaln aignorancja i brak wyobraźni.
Idąc na spacer czy gdziekolwiek już mam w zwyczaju, że się co trochę ogladam do tyłu czy nie jedzie rower.


Druga sparwa: bardzo nie lubię gdy mi się ktoś w przychodni wciska przede mną do gabinetu bez kolejki. Stoi sobie taka pani obok drzwi i gdy tylko się otworzą wpada zaraz do środka. Albo przychodzi pani z dzieckiem i mówi, ze teraz ona wchodzi bo miała co prawda swoją wizytę pół godziny wcześniej ale się spózniła. Deneruwje mnie gdy zamiast siedzieć sobie spokojnie na poczekalni muszę uświadamiać ludzi jakie są zasady umawiania się na godzinę.

Reszta rewelacji pewnie wyjdzie z czasem. Chętnie w tym wątku o tym wspomnę :)


Ps. Jeszcze sobie coś przypomniałam. Irytują mnie lekarze patrzący na pacjenta z góry. Gdy ten zaczyna się pytać o szczegóły dotyczące jego zdrowia i prosi o więcej inforamcji wprowadza to lekarza w irytację i widoczne poddenerowanie.


Cmentarz. Robienie sobie śmietniska z sąsiednich grobów czyli wyrzucanie swoich zużytych zniczy , sztucznych kwiatów, itp.
 

Iluvfantasy

Moderator
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
3 067
Punkty reakcji
245
Rowerzyści, którzy myślą, że na każdym przejściu dla pieszych mogą przejeżdżać rowerem nie zsiadając.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
dzwoniący z centrum obsługi "mam wspaniałą ofertę, czy jest pan zainteresowany"
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ludzie przyjeżdzają całymi rodzinami do lasu aby cieszyć się jak mniemam otoczeniem, naturą i spokojem. Zostawiaja sterty śmieci po sobie, od butelek po puszki, paczki po fajkiach, reklamówki i inne precjoza.
Moje dzieci potem chodzą zniesmaczone i sprzatają.

Jednym słowem hamstwo.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a już wyrzucanie śmieci z pędzącego samochodu to szczyt szczytów
 
M

MacaN

Guest
Tak, wyrzucanie śmieci to buractwo w każdym calu.

Mnie irytuje nieumiejętna jazda samochodem ludzi jadących przede mną, ale z buractwem ma to niewiele wspólnego.
 

Katarzyna Michalak

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2015
Posty
91
Punkty reakcji
1
Strasznie mnie irytuje gdy jadę po ścieżce rowerowej, idą piesi, dzwonię żeby zeszli a oni nie dość że mają to w głębokim poważaniu to jeszcze komentują, że... jeżdżę po chodniku. To tak z perspektywy rowerowej.
Jeśli chodzi o lekarzy to nawiążę do kate2: dla mnie panie w wieku emerytalnym. siedzą w poczekalni od otwarcia ośrodka. I ich nie interesuje, ze one mają na 11, ja na 8.30. Jest 8.30 one wchodzą, bo "one tu były pierwsze".
Kierowcy specjalnie przyśpieszający przy kałużach żeby ochlapać przechodniów.
W komunikacji miejskiej - niespełnieni DJ, osoby jeżdżące bez biletu a jak wsiądą kontrolerzy to wyzywający ich, bo przecież jak mogą wlepiać mandat za jeżdżenie za darmo!
"TY NIE WIESZ KIM JA JESTEM!"
Panie w urzędach "wypełni to a potem zaniesie"
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Czasem hamstwo, czasem nieświadomość a czasem poprostu zwykłe zmęczenie i apatia udziala się wszystkim.

MacaN napisał:
Tak, wyrzucanie śmieci to buractwo w każdym calu.

Mnie irytuje nieumiejętna jazda samochodem ludzi jadących przede mną, ale z buractwem ma to niewiele wspólnego.
Traktuj to jako szkołę dla siebie z działu pt. Wyrozumiałość i Cierpliwość. Wszytkim nam to się przydaje. W tem sensie taki kierowca ma dobry wkład w naszą edukację :) hehehe
 
K

kate2

Guest
Katarzyna Michalak napisał:
Strasznie mnie irytuje gdy jadę po ścieżce rowerowej, idą piesi, dzwonię żeby zeszli a oni nie dość że mają to w głębokim poważaniu to jeszcze komentują, że... jeżdżę po chodniku. To tak z perspektywy rowerowej.
A co piesi robią na ścieżce rowerowej? :huh:
U nas większość ścieżek rowerowych robione jest kosztem chodnika. I tak na jednym chodniku wydzielone jest miejsce dla rowerzystów i dla pieszych. Dodam, że pasek dla rowerzystów jest szerszy.

My zawsze idziemy na przydzielonym dla pieszych miejscu. I gdyby ktoś jechał za nami i zadzwonił czy oznajmił w jakiś sposób, ze jedzie ( co czesto się zdarza, bez problemu ściskamy się bardziej, i nawet ,, dziękuję'' można usłyszeć) to pół biedy, problemu nie ma. Zaczyna się on wtedy kiedy czuje się obok ,,podmuch'' pędzącego i wyarastajacego jak spod ziemi roweru. Co by się stało gdybym w tym samym momencie nieco posunęła się w prawo? Albo gdybym się po coś schyliła? Nie mówiąc już o dzieciach, których ruchów czesto nie da się przewidzieć.



Katarzyna Michalak napisał:
Kierowcy specjalnie przyśpieszający przy kałużach żeby ochlapać przechodniów.
To nie ewenement, wielokrotnie doświadczałam :)
 

Katarzyna Michalak

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2015
Posty
91
Punkty reakcji
1
kate2 napisał:
Strasznie mnie irytuje gdy jadę po ścieżce rowerowej, idą piesi, dzwonię żeby zeszli a oni nie dość że mają to w głębokim poważaniu to jeszcze komentują, że... jeżdżę po chodniku. To tak z perspektywy rowerowej.
A co piesi robią na ścieżce rowerowej? :huh:
U nas większość ścieżek rowerowych robione jest kosztem chodnika. I tak na jednym chodniku wydzielone jest miejsce dla rowerzystów i dla pieszych. Dodam, że pasek dla rowerzystów jest szerszy.
No jak to co robią? Idą! :D Szczegolnie jak jest większa grupka to zajmują całą szerokość chodznik + ścieżka rowerowa. Ani wyminąć ani rozjechać...
Co do ścieżek: U mnie też. W dodatku ściezka rowerowa ma kolor różowo/czerwony. I jest szerszy, bo jednak rower jest szerszy niż czlowiek. Zazwyczaj :p
 
K

kate2

Guest
Katarzyna Michalak napisał:
Szczegolnie jak jest większa grupka to zajmują całą szerokość chodznik + ścieżka rowerowa. Ani wyminąć ani rozjechać...
Dobre :D

Dużo cierpliwości kosztuje mnie też czekanie w sklepie przy taśmie aż klient przede mną spakuje swój zakupiony towar. Zamiast włożyć go do wózka i odjechać nie blokując innym sprawnej obsługi to stoi i pakuje wszystko w reklamówki :)
 
M

MacaN

Guest
kate2 napisał:
Dużo cierpliwości kosztuje mnie też czekanie w sklepie przy taśmie aż klient przede mną spakuje swój zakupiony towar. Zamiast włożyć go do wózka i odjechać nie blokując innym sprawnej obsługi to stoi i pakuje wszystko w reklamówki
O, a propos. Zauważyliście, że kasjerzy nigdy nie używają tych długich " desek ", które są zaraz za kasą ? Służą one do rozdzielania towaru. Jeden klient coś zakupi i by mógł spakować towar nie obawiając się, że ktoś mu coś podbierze, kasjer powinien przesuwać deseczkę i towar drugiego klienta ląduje z drugiej strony.

Niestety, to tylko teoria.

Tak samo miałem kiedyś sytuację, w której stałem w kolejce w biedronce, pani kasjerka od niechcenia rzucała tym rozdzielaczem do zakupów, a ja za każdym razem poprawiałem go i kładłem na szunę prosto. Za 3 razem już przyniosło to efekt, bo popatrzyła się na mnie i odłożyła tą rzecz jak należy :D Myślę, że gdy zapłaciłem jej 3 cyfrową sumę + dziwne grosze CO DO GROSZA, wyliczone to myślała, ze ma do czynienia ze świrem, ale co tam :)
 
K

kate2

Guest
MacaN napisał:
O, a propos. Zauważyliście, że kasjerzy nigdy nie używają tych długich " desek ", które są zaraz za kasą ? Służą one do rozdzielania towaru. Jeden klient coś zakupi i by mógł spakować towar nie obawiając się, że ktoś mu coś podbierze, kasjer powinien przesuwać deseczkę i towar drugiego klienta ląduje z drugiej strony.
No ale o to chyba powinien zadbać klient . Ja sobie zawsze sama zaznaczam teren :)
 
S

serwor

Guest
kate2 napisał:
Dużo cierpliwości kosztuje mnie też czekanie w sklepie przy taśmie aż klient przede mną spakuje swój zakupiony towar. Zamiast włożyć go do wózka i odjechać nie blokując innym sprawnej obsługi to stoi i pakuje wszystko w reklamówki :)
Nie chce byc zlosliwy ale 90% takich ludzi to kobiety, ja po prostu tego nie rozumię, czy one są jakies uposledzone?
Bardzo mnie to wkurza!
 

Katarzyna Michalak

Nowicjusz
Dołączył
15 Lipiec 2015
Posty
91
Punkty reakcji
1
O właśnie!
"Grosika mogę być winna?"

I tu juz kij z kasjerkami. Niech te sklepy przestaną robić cudowne ceny 199.99. Tak, wiem czemu, ale to po prostu irytuje!
 
K

kate2

Guest
serwor napisał:
Nie chce byc zlosliwy ale 90% takich ludzi to kobiety, ja po prostu tego nie rozumię, czy one są jakies uposledzone?
Pewnie niektóre panie mają nie byle jaką satysfakcję, że się człowiek z tyłu denerwuje i czeka :)

Natomiast w sklepikach z pieczywem czy wędlinami można spokać wybrzydzajace panie, które proszą ekspedientki o pokazywanie z bliska różnych mięs, wędlinek i kiełbas. Za każdym razem kręcą nosem, ekspedientka chodzi w dwie strony , klienci czekają :huh:

O ucinaniu pogawędek z ekspedientkami nie wspomnę ....
 
S

serwor

Guest
Ja tam nie denerwuje sie gdy klient chce zobaczyc towar, trudno , jego prawo i ma trochę racji, jednak nieraz ta wedlinka jest troche..... zmęczona.
Ale strasznie mnie wkurza te pakowanie do reklamówek zamiast wrzucanie do wózka!
Jeszcze nigdy nie wybuchnąłem ale podejrzewam że kiedys nie wytrzymam....
 
K

kate2

Guest
serwor napisał:
a tam nie denerwuje sie gdy klient chce zobaczyc towar, trudno , jego prawo i ma trochę racji, jednak nieraz ta wedlinka jest troche..... zmęczona.
No ale przecież wędliny za szkłem są. Wszystko widać :) Po drugie gdy stoisz w kolejce masz czas się przyjrzeć i zadecydować co kupujesz. Czasem mam wrażenie, że intencja jest ta sama co przy pakowaniu towaru w reklamówki ;)
Choć pewnie nie zawsze.
 
Do góry