Co to znaczy szybkość nie taka jak trzeba?
Czy w dzisiejszych czasach ważne jest jaki mamy download? Czy tio ważne że ktoś ma 20Mb/s a drugi ktoś 50Mb/s a trzeci 100?
Z P2P nie da się ssać więcej jak 10Mb/s! Z FTP ssamy rzadko! Serwery "plikowe" typu chomikuj, rapid i inne gady - ograniczają download free userom do 200-500kB/s. Po co komu 100-150Mb/s w czasach w których z tą prędkością możemy jedynie ssać filmy z neta ...?
A ile tych filmów jest Giga?
Ja gdy mieszkałem w Polsce miałem Playa bez limitów na kartę. 45zł na miesiąc w LTE i downloady na poziomie 40-60Mb/s. Używałem 3 modemów jednocześnie. W prawdzie limity są ale dopiero po 300GB prędkość spowalnia do 2Mb/s. W czasie pół roku obejrzałem wszystkie filmy na YT i podobnych! Centralnie - wyssałem w 6 miesięcy ponad 7TB filmów a że zawsze ciągnę z konwersją do RMVB czy FLV by jak najmniej ważyło to sporo tego było. W czasie pół roku nassałem się MP3, filmów i wszystkich do życia potrzebnych programów. Od kursów multimedialnych językowych po rózne dziwactwa.
I teraz - gdy już obejrzałem prawie wszystko - te całe 100Mb/s jest zbędne bo tak naprawdę w YT nie ma tego dużo
Skype przy 10Mb/s ładnie hula. Strony WWW przy 15Mb/s otwierają się od ręki.
Zastanawiam się po co ludziom internety za 100-120zł w chwili gdy mozna mieć to za 45zł!
Mówicie kablówka!
To wszystko co jest w pseudo TV kablowej jest w necie i to na dodatek bez reklam więc na prądzie i czasie oszczędzacie!
Podłączam laptopa pod telewizor przez HDMI, klikam YT, wybieram filmik i leci - bez reklam i wszystko na co mam ochotę!
Pirtolić te POlsaty Cyfrowe, NC+ i kablówki! 45% czasu antenowego to reklamy. Mam płacić 120zł m-cznie i jeszcze kwiczeć 20minut przed ekranem bo reklamy lecą??
Chore to! Mówicie w necie nie ma HBO i reszty ale... wystarczy tylko wpisać interesującą nas audycję!