Kilka zasad bezpieczeństwa na Allegro od siebie...

V

Vaffik

Guest
Siedzę w necie od samego początku jego istnienia w Polsce. Jeszcze czasy wdzwanianych modemów Zoltrix :) i sieci AMINET.
Jestem na Allegro od samego początku.
Tak sobie czytam, czytam na forum i z podziwu wyjść nie mogę.
Dlaczego?
Większość z Was sama prosi się o tzw. "wała". Nie będę tu tłumaczył co robicie źle bo... większość ludzi i tak tego nie zakuma.
Napiszę więc czym kierowała się moja była firma (mam emigrację więc zamykam biznes) by nie dać się zrobić.
Kilkanaście zasad bezpieczeństwa według mojej osoby:

1. jeśli sprzedawca nie ma odbioru osobistego a jest osobą detaliczną, mało sprzedaje i nie jest firmą no to - ludzie, coś nie halo z przedmiotem. Będąc człowiekiem uczciwym i wiedząc co sprzedaję, mogę wystawić przecież umowę kupna sprzedaży nawet na używaną spłuczkę! Czego mam się bać? Mogę umówić się na ulicy i tyle ale ... przynieść towar i pokazać!

2. jeśli sprzedawca podaje się za serwis, firmę na co wskazują reklamy i szablony to ... bez REGONU na stronie firmą nie jest!

3. jeśli sprzedawca podaje się za firmę itp. i nie podaje adresu stacjonarnego - to... olejcie takiego od razu. Allegro to fajna darmowa reklama którą wykorzysta każdy normalny i uczciwy sprzedający chcąc zareklamować swój biznes!

4. jeśli sprzedawca ma na koncie 100 pozytywów które dotyczą majtek, skarpet i patyczków do nosa i nagle zaczyna sprzedawać laptopy i telefony nie mając REGONU, NIPU czy adresu stacjonarnego to... najlepiej .... kupcie od razu po kilka sztuk!!!

5. Polak to taki człek który za darmo nie odda nic sprawnego! Nie oddasz mi sprawnego kompa za 30% jego Allegrowskiej wartości! Cena mówi swoje! Nie ma okazji... od osób prywatnych.

6. jeśli opis jest uszlachetniony o takie wpisy jak: nie sprawdzany, nie znam się, pół roku temu działał to... także olejcie taki zakup.
Często piszą na aukcji: nie mam pamięci by sprawdzić ten komputer. Nie mam dysku IDE by sprawdzić tego laptopa.
Wiecie co?
Najpierw sprzedaje się kompa a po 3,4 tygodniach resztki. Nie jednego obserwowałem i kłamcę złapałem. Twierdził że nie ma części by sprawdzić zestaw w którym nie życzył sobie negatywa a po 3 tygodniach wystawia do niego dysk ładnie opisując skąd pochodzi!

7. NOWY - NIE UŻYWANY - to też jest nagminne! Zwłaszcza w podzespołach komputerowych. Później kupujemy dysk 2.0TB a on ma nahulane 4000 godzin. Dostajemy gwarancję a w gwarancji inny numer seryjny. Tak, Panie policjancie. Wyłalismy teu Panu dysk ale ten dysk nie jest nasz. My mamy 100000000000 pozytywów. Czytajcie więc ludzie papiery które dostajecie wraz z towarem bo przy 10000000000 pozytywów - skromne 100000 negatywów to pikuś.

8. Nie kupuj nigdy nic z drugiego końca polski. Staraj się z odbiorem osobistym. Trudne jest to na wiochach lecz nawet do najbliższego większego miasta pociągiem nie jest drogo. Wyjdziecie na tym 100x lepiej.

9. by kupować używane trzeba być bogatym. Nie będę rozwijał .... zbędnie!

10. Licytacja praktycznie zawsze jest droższa jak opcja KupTeraz u innego sprzedawcy. Na Allegro jest masa kolesiów. Jeden drugiemu aukcje podbija. Jest to codziennością i normą albowiem dziwne jest że wszyscy licytuja nokie N95 akurat na tej aukcji i cena osiąga 222zł gdy za te kwotę często kupimy dwie inne. Fajowe, co?

11. w większości przypadków zwrot wadliwego towaru do osób prywatnych którzy sprzedają niby to nowe jest niemożliwy. Negatyw nie pomoże. Miało zostac sprzedane za 200zł i poszło. Reszta to Twój problem.

12. mała, malusieńka wada która nie przeszkadzała mi w uzytkowaniu - to trik na usprawiedliwienie wady która w naprawie jest kompletnie nieopłacalna. Bad pixele na matrycach, bad sectory na dyskach, martwe linie na matrycach i podobne.

i ostatnia rzecz:

Pamiętajcie! Allegro jest miejscem w którym sprzedaje się coś - co nie poszło w sklepach stacjonarnych. Jest miejsce w którym sprzedaje się także rzeczy których w rzeczywistości nikt nie kupi w realu (super buciki z plastikową podeszfą!).
Jest miejscem w którym próbuje się sprzedać (pozbyć) czegoś co na bank jest uszkodzone.
Musicie na to uważać bo ja.... po latach praktyki - doszedłem do kilku wniosków:

1. Allegro to jeden wielki śmietnik
2. nie ma tam ochrony pomimo istnienienia programów ochrony kupującego (bzdura i mit!)
3. taniej jest w sklepie - doświadczyłem tego nie raz! W sklepie 199zł, na Allegro 249zł! W sklepie 20zł, na Allegro 35zl. A co...

-------------
Allegro należy traktować jak portal informacyjny a nie jak sklep! Wchodzimy - widzimy ofertę, zapoznajemy się ze szczegółami, umawiamy się na odbiór lub oględziny, wszystko pasuje - kupujemy i wszyscy są happy!
 
Do góry