Kosmici - co Wy na to?

Status
Zamknięty.
V

Vaffik

Guest
Od lat interesuję się wszystkim co dziwne. Do wszystkiego podchodzę raczej od strony fizy i chemii a nie wiary. Lubię programy typu Discovery (bez Sc-fi), Nationale i Animale. Miałem też fajny teleskop ale się zrąbał.
Trochę czytałem. Najczęściej UFO, kosmici, życie po życiu, cały Daniken i masa innych. Czerep mam w dobrym stanie. Nie ulegam plotom i staram się wszystko rozumować po swojemu.
Jest na świecie jeden gość z którego zrobili debila. Erich von Daniken. Napisał masy książek związanych właśnie z ufo, kosmitami i róznymi bajerami odkrywkowymi z ziemi. I teraz powstało pytanie: kształcony gość z olejem na poziomie - zostaje de-bilem ponieważ reszta środowiska naukowego go wyklucza. Wyklucza bo:
* odkrył prawdę?
czy
* zwariował do reszty?

Daniken wykopał kiedyś wilkoluda na pustyni. Ktoś kto czytał to wie. Kości jakiegoś bardzo człeko-kształtnego stworzenia które rozmiarami było wieksze od człowieka kilkanaście razy. USA pozamiatało pod dywan a sam Daniken zyskazł miano nie-dorozwoja.

O co tu chodzi?
Amerykanie ponoć dorwali kosmitę. Statek został zestrzelony przez jednego F16. Mają ponoć problem z otwarciem gościa. Nie mają narzędzia do otwarcia! Ani jeden laser nie jest w stanie przeciachać skóry/kombinezonu owego pacjęta. Ponoć go zamrozili i czekają na nową technologię. Może i w tym prawda. Danikenowi bym nie wierzył na 100% gdyby nie jeden fakt który on sam przedstawia:
"giną ludzie bezpośrednio związani z takimi znaleziskami". Ten miał wypadek, tamten przedawkował, trzeci się powiesił, czwarty zniknął i jest poszukiwany i tak dalej...
Chętnie bym pogadał na takie tematy poza-ziemskie tylko nie ma z kim!
Jeśli na forum jest lub będzie choć jedna osoba która przerobiła Danikena to zapraszam do debaty :)
 
E

Elen

Guest
Niestety, nie znam ksiazek tego pana. Ale poniewaz mialam okazje zetknac sie z wieloma "nieszablonowymi" osobami, to wcale nie jestem zdziwiona. Normalnosc to pojecie wzgledne. Sklonna jestem uwierzyc w czyjes odkrycia. Rzad USA ukrywa wiele spraw. I nie dziwi mnie to, ze ktos, kto mial kontakt bezposredni z paranormalnymi zjawiskami czasem trafia do psychiatryka lub zle konczy. Zalezy na ile kto ma silna psychike i czy potrafi sie z tym uporac, na tyle, zeby zyc dalej. Takie doswiadczenia zmieniaja wszystko. Ludzie sa tolerancyjni tylko z pozoru, a jesli ktos im nie pasuje do obrazka, to najlepiej zrobic z niego wariata. A to wcale nie musi tak byc. Coz, mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos, kto wypowie sie w temacie tworczosci Danikena.
 
M

MacaN

Guest
Książki Danikena są świetne. Dla mnie to nie tylko ciekawy pogląd na świat, ale i okazja do podróży, do przeniesienia się w te wszystkie miejsca, które odwiedza i opisuje.

Natomiast co do całej jego koncepcji Bogów-Kosmitów... W czym ta koncepcja miałaby być gorsza od Boga - wszechmogącego ducha z zaświatów ? Moim zdaniem jego książki pokazują dobitnie, że może mieć rację, zestawia ze sobą teksty bilbii, koranu, tory. Wykazuje, że pewne rzeczy się zgadzają, potem odnosi to do historii, teorii naukowych i własnych obserwacji. Ja jak najbardziej kupuję jego spojrzenie na świat i o ile nie dam sobie obciąć nawet małego palca za to, że stworzyli nas kosmici, to wiarygodność jego książek stawiam na równi z wiarygodnościa np. bilbii.
 

SzewczeN

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2015
Posty
12
Punkty reakcji
1
Wiek
10
Miasto
Jelenia Góra
Ufo na pewno istnieje i odwiedzają naszą Ziemie nagminnie.
Nie raz uchwycone zostały Ci przybysze oraz były widziane przez ludzi. ( Sam na żywo widziałem, jak oglądałem transmisje nasa, co po chwili z naszej planety wylatywał jakiś "statek/pojazd kosmiczny" i wtedy nasa przerwało transmisje live.
Jest na świecie tyle galaktyk, że jest to nie możliwe byśmy byli sami w kosmosie. Najlepszym przykładem na istnienie kosmitów jest opowieść o trójkącie bermudzkim które znajdziecie na youtube. Jest w 100% oparty na faktach i wszystko się zgadza z ujętych nagrań i innych rzeczy.
Więc..
 
V

Vaffik

Guest
Ale numer. Chwila. Muszę zebrać myśli bo ... przyznam bez bicia - myślałem że za taki wątek jakim kamieniem zaraz zarobię - tymczasem - jak widać - sam nie jestem!
łoł...
Fajnie że czytacie :)
Moim zdaniem ta cała zabawa z ukrywaniem prawdy ma swój sens. Ziemię w szachu trzyma jakaś tam wiara. Jeden wierzy w to cz w tamto, drugi w co innego. Gdyby nagle okazało się że NIC NIE MA a kosmici to nasi praRodzice to by sie na ziemi niezły dym rozkręcił. Pomijając już to wszystko.... wszystko ZIEMSKIE .... ciągle zastanawiam się nad tym dlaczego to UFO ucieka...?
Jeśli jest jak PISZĄ i Ci OBCY mają te technologię by tu przylecieć to ... muszą też mieć inne technologie pomagające jakoś tam w kosmosie przeżyć.
Jeśli takową mają to... kurdę ... czemu wieją?
Boją się naszych F16?
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
To, że kosmicie się z nami nie kontaktują jest najlepszym dowodem na to, że są inteligentną formą życia.
 

SzewczeN

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2015
Posty
12
Punkty reakcji
1
Wiek
10
Miasto
Jelenia Góra
Boją się naszych F16?
Raczej nie. Skoro mają statki z szybkością światła.
Rząd USA, dużo wie tylko nic nie mówi, bo nie chce wywołać paniki. Po prostu jest to zakazane.
Tutaj masz dosyć ciekawy artykuł strefatajemnic.onet.pl/ufo/emerytowany-naukowiec-ujawnia-prawde-o-ufo/rwbcx , ale poczytałbym też o miasteczku Roswell
 
E

Elen

Guest
Gressil napisał:
To, że kosmicie się z nami nie kontaktują jest najlepszym dowodem na to, że są inteligentną formą życia.
Ha ha :D. Kolejna osoba z poczuciem humoru. Juz Cie lubie Optymisto. ;)
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Kilka wolnych myśli
Nie chcę popsuć zabawy ,ale obawiam się,że Ufo wymyśliły hamerykańskie gazety i telewizja po 2 wojnie
Być może po to by odwrócić uwagę od nowych prób sprzętu ,czy czegoś tam

Ciekawym ,powtarzalnym zjawiskiem jest to ,że w zielone potworki wierzą ateiści,choć ich nie widzieli,podobnie jak i Wszechmogącego
Jak popuścić wodze wyobraźni da się zobaczyć i yeti ,a po lichym trunku to i białe mychy widać
 
E

Elen

Guest
Marek70 obawiam sie jednak, ze musze Cie rozczarowac, bo zarowno moi rodzice w latach 70-tych widzieli noca to "cos" latajace w ksztalcie spodka. I ja sama tez mialam okazje pewnej noc letniej w gorach obserwowac pewne zjawiska, bynajmniej nie byl to samolot. Ale przeszlam nad tym do porzadku dziennego i nawet o tym nie mysle, skupiajac sie na codziennym zyciu. Po prostu uznalam, ze w Kosmosie sa inne cywilizacje poza Ziemia. Mnie to absolutnie nie przeszkadza, poki oni nie chca naszych ziemskich kobiet zapladniac. <seks kosmiczny> :D
 

SzewczeN

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2015
Posty
12
Punkty reakcji
1
Wiek
10
Miasto
Jelenia Góra
Może wydaję się to większości śmieszne "cała ta prawda o ufo" itp..
Ale muszą się pogodzić z tym, że jest już zbyt dużo dowodów na to i w końcu przemyśleć swoje poglądy na ten świat..
 
M

MacaN

Guest
Tzn. jeśli chodzi o same UFO jako NOL ( niezidentyfikowane obiekty latające ), to dla mnie jest oczywistą sprawą, iż mamy do czynienia z ludźmi i ich technologiami. Marek, ja bym zaryzykował nawet stwierdzenie, że amerykanie po prostu testowali technologię, którą znaleźli - niemiecką technologię.

Jednak a propos tego :
marek70 napisał:
Ciekawym ,powtarzalnym zjawiskiem jest to ,że w zielone potworki wierzą ateiści,choć ich nie widzieli,podobnie jak i Wszechmogącego
Tak, ale jest pewna różnica między wiarą w to, że na ten ok. kwadrylion innych planet znajduje się jeszcze jedna inteligentna forma życia, a między wiarą w to, że za górami, za lasami a dokładnie to nigdzie w naszym wymiarze zyje sobie duszek, który stworzył wszystko i wszystkich, a przede wszystkim umiłował sobie człowieka :)

Ja jestem zwolennikiem teorii mówiącej o tym, że istniały, istnieją i będą istniały różne cywilizacje, jednak odległość między nimi i czas ich powstawania różni się na tyle, że możemy nigdy nie spotkać żadnej inteligentnej formy życia, ponieważ gdzieś się tam z nimi " minęliśmy ".
 

marek70

Stały bywalec
Dołączył
28 Grudzień 2008
Posty
1 268
Punkty reakcji
155
Wiek
53
Miasto
Białystok
Elen napisał:
Marek70 obawiam sie jednak, ze musze Cie rozczarowac, bo zarowno moi rodzice w latach 70-tych widzieli noca to "cos" latajace w ksztalcie spodka. I ja sama tez mialam okazje pewnej noc letniej w gorach obserwowac pewne zjawiska, bynajmniej nie byl to samolot. Ale przeszlam nad tym do porzadku dziennego i nawet o tym nie mysle, :D
A dzieci w Fatimie widziały Matkę Najświętszą,rozumiem,że jesteś osobą wierzącą?
MacaN napisał:
e jest pewna różnica między wiarą w to, że na ten ok. kwadrylion innych planet znajduje się jeszcze jedna inteligentna forma życia, a między wiarą w to, że za górami, za lasami a dokładnie to nigdzie w naszym wymiarze zyje sobie duszek, który stworzył wszystko i wszystkich, a przede wszystkim umiłował sobie człowieka :)
Kosmiczne odległości są niewyobrażalne ,czy formy jakieś ,czy Bóg nie ma różnicy.


To wy jednak ,tak na poważnie.Ludki kosmosu nie podbijecie mówię wam.

Temat niezły ale ja tam schodzę na ziemię bo Tuski nas jebi ą i banksterzy
.Ale jak coś ustalicie to dajcie cynę na priv ,zainwestowałbym w działki na Marsie,albo i dalej,
 
M

MacaN

Guest
marek70 napisał:
Ale jak coś ustalicie to dajcie cynę na priv ,zainwestowałbym w działki na Marsie,albo i dalej,
Możesz kupić działki na księżycu, bo pod względem prawnym ten jest prywatny.



marek70 napisał:
Kosmiczne odległości są niewyobrażalne ,czy formy jakieś ,czy Bóg nie ma różnicy.
Jest wielka różnica między światem empirycznym, a światem duchowym, Marku.



marek70 napisał:
Ludki kosmosu nie podbijecie mówię wam.
A dlaczego nie ? Moim zdaniem jest to kierunek, w którym powinna iśc cała ludzkość. Zamiast się zbroić i jak mrówki walczyć na swoim podwórku ( przez co nie wykazujemy się tym niby intelektem, który niby dostaliśmy od Boga ), powinniśmy podbijać kosmos, odkrywac nowe światy, nowe przestrzenie, całą siłę i cały intelekt ludzki włożyć w odkrywanie, zdobywanie, kolonizowanie i poznawanie wszechświata.
 
E

Elen

Guest
marek70 napisał:
A dzieci w Fatimie widziały Matkę Najświętszą,rozumiem,że jesteś osobą wierzącą.
Tak, wierze w Boga, ale na swoj sposob. Nie ze wszystkim co glosi Kosciol zgadzam sie. Doskonale dogaduje sie z Ateistami, jak i innymi. Szanuje czyjs punkt widzenia, nie narzucam swego zdania innym, ani nie przekonuje nikogo na sile. Jest roznica miedzy "wierze" (w ufo) a "wiem", ze cos istnieje. Akurat co do istnienia Boga nie mam watpliwosci, ale to sprawa bardzo osobista. ** Poza tym zajmuje sie Tarotem i wieloma innymi "dziwnymi" rzeczami, jestem wiec nieszablonowa. Ramki nie dla mnie. ;)

MacaN napisał:
Kosmiczne odległości są niewyobrażalne ,czy formy jakieś ,czy Bóg nie ma różnicy

Jest wielka różnica między światem empirycznym, a światem duchowym, Marku.



Ludki kosmosu nie podbijecie mówię wam.
A po co? Kosmos "podbil" ich. A roznica? Nie taka znow wielka. Kwestia pojmowania. Wbrew pozorom Nauka jest coraz blizej Boga. I na odwrot.
 
V

Vaffik

Guest
Najgorsze jest to że Ci którzy przeżyli smierć kliniczną zgodną paczką twierdzą że jest tam ciemność i cisza. Opisywano nie raz taki przypadek jak i tez głośny fakt w USA gdzie młodzi uśmiercali się celowo by poznać prawdę. Rekordziści po 4,5 minut i ... też ciemność.

Stoję w piwnicy późnym wieczorem i wieszam sobie pranie na linkach. Jestem bez koszulki bo mi ciepło. Dotyka mnie ciepła ręka za ramie z tyłu. Cykor ze mnie żaden więc się obracam zerknąc czy to nie żona się zakradła. Nikogo nie ma a ja na plechach naprawdę czułem że ktos mnie dotyka.
Olałem sprawę i zasiadam przed TV. Dwie godziny później do chaty wpada ktoś z rodziny i krzyczy że własnie wujo w wypadku zginął. Pytam kiedy?
No o 19 mówili z policji był wypadek a ja po 19-ej pranie rozwieszałem. Wpadł się pożegnać? Wiem że to jak jakaś z-h-iza ale tak było.

No i tak sobie siedzisz później i myslisz. Bóg kontra UFO. UFO kontra Bóg. Zwariować idzie...
 
E

Elen

Guest
vaffanculo napisał:
Stoję w piwnicy późnym wieczorem i wieszam sobie pranie na linkach. Jestem bez koszulki bo mi ciepło. Dotyka mnie ciepła ręka za ramie z tyłu. Cykor ze mnie żaden więc się obracam zerknąc czy to nie żona się zakradła. Nikogo nie ma a ja na plechach naprawdę czułem że ktos mnie dotyka.
Olałem sprawę i zasiadam przed TV. Dwie godziny później do chaty wpada ktoś z rodziny i krzyczy że własnie wujo w wypadku zginął. Pytam kiedy?
No o 19 mówili z policji był wypadek a ja po 19-ej pranie rozwieszałem. Wpadł się pożegnać? Wiem że to jak jakaś z-h-iza ale tak było.
Dokladnie, wpadl pozegnac sie, wiadac lubil Cie wujek. Jakos akurat mnie wcale to nie dziwi. Jak kiedys bedziesz duchem, to sie przekonasz jak to jest. Wybierajac... wole zycie, przynajmniej mozna jesc pysznosci i uprawiac seks. I za zycia nie czujesz az takiego ubytku energii. Choc jako duch tez masz jakies tam przywileje. Ech... nie ma lekko. :D <skad wiem? z kosmosu>
 
Status
Zamknięty.
Do góry