GoodnightMoon
Nowicjusz
- Dołączył
- 7 Styczeń 2015
- Posty
- 2
- Punkty reakcji
- 1
Cześć.
mam nadzieję, że ktoś zechce przeczytać mój elaborat i wyrazić opinię na ten temat, bo ja już naprawdę straciłam orientację w tym, co właśnie się dzieje.
Sprawa dotyczy mojego kolegi. Poznaliśmy się jakiś czas temu, wówczas on miał dziewczynę. Relacja między nimi nie była przelotna, to była stała znajomość, mieli plany, dlatego mimo tego, że już wtedy mi się podobał, odpuściłam sobie, bo przecież zajętych się nie rusza. Na jakiś czas kontakt nam się urwał, w międzyczasie on i jego kobieta rozstali się, w dość przykrych okolicznościach. Spotkaliśmy się jakiś czas później zupełnie przypadkowo i od tego momentu nasze relacje trochę się zacieśniły. Zwierzył mi się, opowiedział o swoim rozstaniu, o tym, że już nie chce być w związku, a od kobiet oczekuje tylko przyjaźni, niczego więcej. Zrozumiałam to, zaakceptowałam i po prostu spotykaliśmy się jak kumple. Z czasem nasza znajomość pogłębiła się jeszcze bardziej, teraz wygląda to tak, że spotykamy się niemal codziennie na kilka godzin, chodzimy razem na zakupy, on naprawia moje auto, słowem: niemal każdą wolną chwilę spędzamy razem, a jeśli nie ma takiej możliwości to wisimy na Fejsie. Wczoraj, gdy znów się widzieliśmy i wygłupialiśmy jak zwykle, wziął mnie na ręce i powiedział, że mu się podobam. Nie miałam pojęcia co na to odpowiedzieć (jestem strasznie nieśmiała), poza tym, totalnie mnie to zaskoczyło. Gdy się żegnaliśmy wyglądało jakby chciał mnie pocałować, ale koniec końców przytulił mnie, trochę dłużej niż zwykle i poszedł sobie.
Nie wiem co z tym teraz zrobić. Nie ukrywam, że chciałabym, żeby sytuacja się rozwinęła, ale z drugiej strony nie chcę go naciskać, bo sytuacja z jego eks była naprawdę przykra i wiem, że czuje się w związku z tym zraniony i nie ma zaufania do kobiet. Doradźcie mi, co powinnam zrobić, bo ja w takich sprawach jestem beznadziejna.
mam nadzieję, że ktoś zechce przeczytać mój elaborat i wyrazić opinię na ten temat, bo ja już naprawdę straciłam orientację w tym, co właśnie się dzieje.
Sprawa dotyczy mojego kolegi. Poznaliśmy się jakiś czas temu, wówczas on miał dziewczynę. Relacja między nimi nie była przelotna, to była stała znajomość, mieli plany, dlatego mimo tego, że już wtedy mi się podobał, odpuściłam sobie, bo przecież zajętych się nie rusza. Na jakiś czas kontakt nam się urwał, w międzyczasie on i jego kobieta rozstali się, w dość przykrych okolicznościach. Spotkaliśmy się jakiś czas później zupełnie przypadkowo i od tego momentu nasze relacje trochę się zacieśniły. Zwierzył mi się, opowiedział o swoim rozstaniu, o tym, że już nie chce być w związku, a od kobiet oczekuje tylko przyjaźni, niczego więcej. Zrozumiałam to, zaakceptowałam i po prostu spotykaliśmy się jak kumple. Z czasem nasza znajomość pogłębiła się jeszcze bardziej, teraz wygląda to tak, że spotykamy się niemal codziennie na kilka godzin, chodzimy razem na zakupy, on naprawia moje auto, słowem: niemal każdą wolną chwilę spędzamy razem, a jeśli nie ma takiej możliwości to wisimy na Fejsie. Wczoraj, gdy znów się widzieliśmy i wygłupialiśmy jak zwykle, wziął mnie na ręce i powiedział, że mu się podobam. Nie miałam pojęcia co na to odpowiedzieć (jestem strasznie nieśmiała), poza tym, totalnie mnie to zaskoczyło. Gdy się żegnaliśmy wyglądało jakby chciał mnie pocałować, ale koniec końców przytulił mnie, trochę dłużej niż zwykle i poszedł sobie.
Nie wiem co z tym teraz zrobić. Nie ukrywam, że chciałabym, żeby sytuacja się rozwinęła, ale z drugiej strony nie chcę go naciskać, bo sytuacja z jego eks była naprawdę przykra i wiem, że czuje się w związku z tym zraniony i nie ma zaufania do kobiet. Doradźcie mi, co powinnam zrobić, bo ja w takich sprawach jestem beznadziejna.