Jestem po wieczorze panieńskim. Jak wiadomo są różne zabawy, m.in był cmok w usta w kółku. Były tylko same dziewczyny, ale nawinęło się dwóch facetów i z jednej strony jeden dał mi buziaka w usta, a ja przekazałam kolejnemu z prawej.
Nie byłam pijana, lekko szumiało mi w głowie. Ale z emocji, euforii, głośnej muzyki itd nie przemyślałam sytuacji.
Odczuwam ogromne wyrzuty sumienia wobec mojego chłopaka. To nic nie znaczyło dla mnie, tylko element debilnej zabawy, trwający niecałą sekundę. Ale żaluję że dałam się w to wciągnąć. Bardzo się z tym męczę.
Nie mam sie komu wygadać. Tak, mam nauczkę na przyszłość. Ale gdyby mój facet miał taką samą sytuację, nie wiem czy nie czułabym się zdradzona. Przesadzam?
Nie byłam pijana, lekko szumiało mi w głowie. Ale z emocji, euforii, głośnej muzyki itd nie przemyślałam sytuacji.
Odczuwam ogromne wyrzuty sumienia wobec mojego chłopaka. To nic nie znaczyło dla mnie, tylko element debilnej zabawy, trwający niecałą sekundę. Ale żaluję że dałam się w to wciągnąć. Bardzo się z tym męczę.
Nie mam sie komu wygadać. Tak, mam nauczkę na przyszłość. Ale gdyby mój facet miał taką samą sytuację, nie wiem czy nie czułabym się zdradzona. Przesadzam?