Biblijnie o Zbawieniu

absalome

Nowicjusz
Dołączył
3 Wrzesień 2014
Posty
3
Punkty reakcji
0
Nowonarodzenie – czym jest? cz I

"Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się? Odpowiedział Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.” Jan. 3:3-7

Niejeden z nas, tak jak Nikodem, zadawał, bądź nadal zadaje sobie pytanie: Czym są nowe narodziny? Czy narodziłem się na nowo? Jak mam się narodzić powtórnie? Jest to pytanie fundamentalne dla każdego człowieka, gdyż od odpowiedzi na nie zależy zbawienie każdego z nas. Musicie się na nowo narodzić – powiedział Jezus - Bez tego nie możecie wejść do Królestwa Bożego! Ale co znaczy narodzić się na nowo? Co Biblia mówi o nowych narodzinach? Jak do tych narodzin dochodzi i jakie są ich skutki i owoce?

Nowe narodziny to jedna z fundamentalnych prawd chrześcijaństwa. Właściwie, zgodnie z Biblią, nie można nazywać się chrześcijaninem, jeśli nie przeżyło się tego, co Biblia nazywa „nowym narodzeniem”, bądź narodzeniem z Ducha. Dlatego też nowe narodziny są tak naprawdę rzeczywistymi narodzinami chrześcijanina – czyli momentem, gdy stajemy się chrześcijanami - dziećmi Boga i uczestnikami zbawienia (J 1:12-13). W dzisiejszych czasach spotykamy wiele osób, które mówią o sobie, że są chrześcijanami, a jednak nigdy nie przeżyły tego, co Biblia nazywa nowym narodzeniem, ba, nie tylko nie przeżyły nowych narodzin, nie wiedzą nawet, że coś takiego istnieje i jest im potrzebne do zbawienia! Są też osoby, które mają wykrzywiony obraz narodzin chrześcijańskich i przez to ich duchowe życie jest chwiejne, kulawe, bo nie oparte na solidnym fundamencie.

Niniejszy artykuł stanowić będzie zaledwie wstęp do cyklu rozważań, na tematy dotyczące chrześcijańskich narodzin i początku drogi za Chrystusem. Zanim powiemy o tym, jak dochodzi do chrześcijańskich narodzin, jakie elementy się na nie składają i jakie skutki one za sobą niosą, musimy wyjaśnić czym w ogóle te narodziny są. By zaś zrozumieć czym i po co są ponowne narodziny, musimy najpierw wyjaśnić, czym jest duchowa śmierć i jak do niej doszło…
A zatem wracamy do początku, czyli do ogrodu Eden…

[SIZE=20pt]Duchowa śmierć, jak do niej doszło?[/SIZE]

W Księdze Rodzaju czytamy, że Bóg stworzył człowieka – Adama - w szczególny sposób – uczynił go na swój obraz i podobieństwo (Rdz. 1:26-27). Człowiek był ukoronowaniem Bożego stworzenia. Był on stworzeniem szczególnym, dlatego że uczyniony na obraz Boga, który jest Duchem, w przeciwieństwie do innych ziemskich stworzeń, też miał ducha – czyli Boże tchnienie (Rodz. 2:7). Stanowił zatem połączenie świata materialnego i duchowego. Dzięki ciału uczynionemu z prochu ziemi, człowiek mógł funkcjonować w świecie fizycznym, nad którym miał sprawować władzę, dzięki duchowi, którego miał od Boga, miał kontakt ze światem duchowym.

Księga Rodzaju (rozdziały 2-3) ukazuje nam doskonałą harmonię Boga i człowieka, jaka miała miejsce w Edenie. Człowiek miał z Bogiem bliską relację. Przechadzał się z Nim po ogrodzie, rozmawiał, nie bał się go. Nic go od Boga nie oddzielało. Miłość, piękno i chwała Boga były również udziałem człowieka. Jednak ta doskonała harmonia została zakłócona przez grzech.
Człowiek cieszył się w Edenie wolnością i swobodą. Był niewinny, nie wiedział co to zło. Nie znał grzechu. Nie był też obwarowany żadną listą nakazów i zakazów. Bóg dał mu tylko jedno przykazanie. Tylko jeden zakaz - miał nie spożywać z jednego drzewa ogrodu. Bóg ostrzegł go, że jeśli spożyje owoc z tego drzewa, natychmiast umrze. Wolno mu było jeść ze wszystkich drzew, prócz jednego – drzewa poznania dobra i zła. Obdarzony przez Boga wolną wolą człowiek, zdecydował się posłuchać podszeptów Szatana. Spożywając owoc z zakazanego drzewa stał się Bogu nieposłuszny.
Skutkiem grzechu była śmierć. Bóg zapowiedział Adamowi, że jeśli spożyje owoc z zakazanego drzewa – natychmiast umrze. I Adam umarł. Umarł od razu po spożyciu owocu, tak jak zapowiedział Bóg. Nie fizycznie. Duchowo. Śmierć fizyczna, choć zapoczątkowana została w Edenie (odtąd ciało człowieka zaczęło się bowiem starzeć, chorować i dążyć do śmierci), przyszła wiele lat później. Najpierw jednak przyszła śmierć duchowa, czyli duchowe oddzielenie od Boga na skutek grzechu. Duch człowieka czerpał swe życie i moc z kontaktu z Duchem Boga, od którego wyszedł. Przed upadkiem człowieka to duch był dominującym elementem człowieczeństwa. Człowiek żył według ducha. Gdy grzech oddzielił człowieka od Boga, jego duch, który dotąd dominował w człowieku, został poddany pod władanie ciała i duszy, odtąd człowiek stał się cielesny, zmysłowy, kierujący się pożądliwościami ciała i duszy zamiast ducha. Jego duch oddzielony od Boga stał się martwy, skutki tego stanu były widoczne natychmiast po upadku.
W opisie z Księgi Rodzaju czytamy, że gdy ludzie spożyli owoc z drzewa poznania, poczuli się nadzy – odeszła od nich Boża chwała, jaką byli wcześniej okryci. Ich stosunek do Boga zmienił się z miłości i ufności w strach. Chowali się przed Panem, nie mogąc przebywać w Jego obecności. Stracili z Bogiem kontakt, jaki mieli przed upadkiem. Na wzór Szatana stali się buntownikami i nieprzyjaciółmi Boga. Bóg jest święty, czyli oddzielony od zła. W jego otoczeniu nie ma miejsca na grzech i nieczystość. Gdy człowiek zgrzeszył, nie mógł dłużej przebywać w Bożej obecności. Został oddalony sprzed Bożego oblicza i wygnany z Raju. Grzech na wieki oddzielił człowieka od Boga. Człowiek umarł.

Tragiczne w skutkach było to, że upadek Adama miał wpływ na całą ludzkość. W Rzym. 5:12-19 czytamy, że przez niego „grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła, bo wszyscy zgrzeszyli”. W Adamie jako głowie i reprezentancie ludzkości wszyscy zgrzeszyli, dlatego śmierć przyszła na wszystkich ludzi. Przez upadek pierwszego człowieka „umarło wielu” przyszło potępienie na wszystkich ludzi i zapanowała śmierć. Przez niego „wszyscy stali się grzesznikami”. Po upadku bowiem Adam zaczął płodzić dzieci „na podobieństwo swoje” (Rdz. 5:3), a więc na podobieństwo upadłego, zbuntowanego i martwego duchowo człowieka. I jak widzimy w kolejnych opowieściach Księgi Rodzaju, dzieci Adama dziedziczyły po nim zdeprawowaną naturę buntownika i grzesznika, co znajdowało wyraz w grzechach, jakich się dopuszczały. Właściwie cała historia ludzkości przedstawiona w Starym Testamencie ukazuje, jak bardzo człowiek uwikłał się w grzech, ukazuje niemożność jego wyzwolenia się spod tego grzechu. Upadła natura człowieka nie była w stanie nie grzeszyć. Apostoł Paweł opisując zmagania między ciałem i duchem pisze:
Rzym. 7:5-24
Wiemy bowiem, że zakon (Boże Prawo, przykazania) jest duchowy, ja zaś jestem cielesny, zaprzedany grzechowi. Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię. A jeśli to czynię, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że zakon jest dobry. Ale wtedy czynię to już nie ja, lecz grzech, który mieszka we mnie. Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; Albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie. Znajduję tedy w sobie zakon, że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie złe; Bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w zakonie Bożym. A w członkach swoich dostrzegam inny zakon, który walczy przeciwko zakonowi, uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę zakonu grzechu, który jest w członkach moich. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?”
Upadła, grzeszna natura, odziedziczona po Adamie powodowała, że żaden człowiek nie był w stanie spełnić Bożych oczekiwań, przykazań. Nawet tacy bohaterowie ST jak Dawid, Mojżesz, Abraham, którzy byli Bogu oddani, i którzy znaleźli upodobanie w Bożych oczach, grzeszyli. Oprócz Jezusa nie było żadnego bezgrzesznego człowieka.
Rzym. 3:10-12
Jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego, Nie masz, kto by rozumiał, nie masz, kto by szukał Boga; Wszyscy zboczyli, razem stali się nieużytecznymi, nie masz, kto by czynił dobrze, nie masz ani jednego.
Grzech zaś powodował duchową śmierć. Skoro nie było nikogo bez grzechu, to wszyscy byli duchowo martwi. Cała ludzkość była w stanie upadku i duchowej śmierci.
Apostoł Paweł pisze:
Rzym. 7:8-11

Lecz grzech przez przykazanie otrzymał bodziec i wzbudził we mnie wszelką pożądliwość, bo bez zakonu grzech jest martwy. I ja żyłem niegdyś bez zakonu, lecz gdy przyszło przykazanie, grzech ożył. A ja umarłem i okazało się, że to przykazanie, które miało mi być ku żywotowi, było ku śmierci. Albowiem grzech otrzymawszy podnietę przez przykazanie, zwiódł mnie i przez nie mnie zabił.
Efez. 2:1-5
I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, W których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni”
Człowiek znajdujący się w duchowej śmierci, w oddzieleniu od Boga, mógł próbować żyć sprawiedliwie, jednak nie był w stanie tego uczynić. Żadne jego sprawiedliwe, pobożne czyny, nie mogły zmienić przed Bogiem jego statutu grzesznika i nie zapewniały mu dostępu do Boga. Uwidocznione to zostało w momencie nadania przez Boga Prawa Mojżeszowego. Bóg zawarł z Izraelem przymierze, nadał mu Prawo – przykazania, zapowiadając, że ten kto je wypełni będzie usprawiedliwiony, będzie żyć. Kto ich nie wypełni będzie pod przekleństwem. Karą za grzech zgodnie z Zakonem była śmierć. Nadanie Zakonu pokazało Izraelowi i całemu światu, że niemożliwym dla człowieka było wypełnienie Przykazań i niegrzeszenie. Nikt nie był w stanie być usprawiedliwionym przed Bogiem na podstawie Starego Przymierza. Przez Zakon przyszło poznanie grzechu, przyszło zrozumienie, że jesteśmy w beznadziejnej sytuacji, nie możemy spełnić Bożych oczekiwań i zasłużyć swymi dobrymi, religijnymi uczynkami na zbawienie(Rz 3:20; 6:23; Gal 3:10-13).Gdyż jeden grzech, jedno uchybienie sprawiało, że byliśmy winni nieprzestrzegania całego Zakonu i podlegaliśmy śmierci (Rz 6:23).
Zauważmy, że Jezus słowa o konieczności nowego narodzenia skierował do pobożnego faryzeusza, człowieka religijnego, starającego się przestrzegać Prawa Mojżesza. Dlaczego Jezus powiedział religijnemu, pobożnemu człowiekowi, że musi się narodzić powtórnie? Bo był duchowo martwy. Religijne życie, dobre i pobożne czyny nie mogły zmienić tego faktu, że był grzesznikiem i był duchowo martwy! W Księdze Izajasza jest napisane
My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. (Iz 64:5 BT)
Wszystko to, co my uważamy za cnoty, dobre czyny, jeśli jesteśmy martwi duchowo, są przed Bogiem niczym splugawiona, skrwawiona szmata. Są nic nie warte, a nawet obrzydliwe. Nie mogą zmienić naszego statutu przed Bogiem – martwego duchowo grzesznika.

Innymi słowy człowiek sam z siebie nie może zrobić nic, by się zbawić. Cokolwiek by zrobił, nie jest w stanie wyjść z duchowej śmierci. Pozostawiony sam sobie jest w beznadziejnej sytuacji i jest skazany na wieczną śmierć – wieczne oddzielenie od Boga. Jako potomek Adama od chwili urodzenia znajduje się jako grzesznik pod władaniem grzechu i należy do królestwa ciemności. Poprzez grzech jego duch jest martwy, poddany woli ciała i zmysłów. Człowiek w takim stanie jest niezdolny do tego, by wyzwolić się z sideł grzechu.
Jest tylko jedna możliwość, by mógł znaleźć się w Królestwie Bożym. Musi się narodzić na nowo.





[SIZE=20pt]Czym są powtórne narodziny?[/SIZE]
Na szczęście mamy wspaniałego Boga, który nie pozostawił nas samych. Bóg zapowiedział w Starym Przymierzu duchową odnowę, jaką szykuje dla Izraela i całej ludzkości. W Ezech. 36:25-27 Bóg zapowiada:
I pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was. I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste. Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je.
Jer. 31:33-34
Lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich - mówi Pan - Odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę.
Oczyszczenie z grzechów, nowy duch we wnętrzu, nowe, mięsiste serce zamiast kamiennego, zdolne postępować według Bożych Praw, i Duch Boży mieszkający w człowieku, dzięki któremu każdy znać będzie Pana i mieć z nim bezpośrednią więź – to są cudowne obietnice nowego przymierza, jakie Bóg postanowił zawrzeć z ludzkością. Człowiek sam z siebie nie mógł zmienić swojego statusu przed Bogiem. Zgodnie z Bożym Prawem spoczywał na nim wyrok śmierci. Dlatego też to sam Bóg postanowił coś uczynić w kwestii człowieka i rozwiązać problem grzechu i duchowej śmierci.

Tym rozwiązaniem stał się Jezus Chrystus. Syn Boga przyszedł na świat, stał się człowiekiem i na swoim ciele poniósł karę za grzech ludzkości. W naszym zastępstwie poniósł śmierć na krzyżu i swoją krwią odkupił ludzkość. Poprzez Jego śmierć został spłacony dług jaki ciążył na ludzkości z powodu grzechu. Boża świętość nie pozwalała grzesznikowi przebywać w Jego obecności. Boża sprawiedliwość domagała się kary za grzech, ale Boża miłość sprawiła, że sam Bóg w osobie Syna przyszedł na ziemię i pojednał ze sobą świat. Chrystus stał się w ofiarą pojednawczą za grzech.
Jan. 3:16-18
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.
2 Kor. 5:19
To znaczy, że Bóg w Chrystusie świat z sobą pojednał, nie zaliczając im ich upadków, i powierzył nam słowo pojednania.
Ofiara Jezusa Chrystusa otworzyła zatem nam drogę powrotu do Boga, stanowiła bowiem doskonałe i wystarczające przebłaganie za nasze grzechy.
Hebr. 9:11-15
Lecz Chrystus, który się zjawił jako arcykapłan dóbr przyszłych, wszedł przez większy i doskonalszy przybytek, nie ręką zbudowany, to jest nie z tego stworzonego świata pochodzący, Wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia. Bo jeśli krew kozłów i wołów oraz popiół z jałowicy przez pokropienie uświęcają skalanych i przywracają cielesną czystość, O ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu. I dlatego jest On pośrednikiem nowego przymierza, ażby gdy poniesiona została śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza, ci, którzy są powołani, otrzymali obiecane dziedzictwo wieczne.
Boża sprawiedliwość została zaspokojona. Stając dziś przed Bożym Tronem możemy usłyszeć wyrok „Niewinny! – cena została zapłacona! Usprawiedliwiony krwią Jezusa!”. Została usunięta bowiem przeszkoda, która odgradzała nas od Boga – grzech. W krwi Jesusa Bóg zawarł z ludzkością nowe przymierze (1 Kor 11:25), które zapowiadał Stary Testament. Odtąd stało się możliwe dla każdego pokutującego grzesznika, by doznać wszystkich skutków jakie to przymierze ze sobą niosło. Co było głównym skutkiem Nowego Przymierza? Pojednanie z Bogiem i duchowa odnowa.
Oczywiście, by móc doświadczać tego, co Bóg dał ludzkości w nowym przymierzu,zawartym w krwi Jezusa, należy najpierw do tego przymierza przystąpić i to na Bożych warunkach. Nie chodzi tu o to, że musimy „zacząć coś robić”, by Bóg dał nam zbawienie. Zbawienie jest niezasłużonym niczym darem. Otrzymujemy je za darmo z łaski Bożej (Ef 2:8-10). Jest całkowicie Bożym dziełem. Jednak warunkami przystąpienia do nowego przymierza, dostąpienia zbawienia i duchowej odnowy jest upamiętanie i wiara. Tematom tym, ze względu na ich ogromną wagę, poświecimy osobne artykuły w kąciku teologicznym. Dziś przytoczę tylko kilka kluczowych fragmentów biblijnych o tym mówiących.
A potem, gdy Jan został uwięziony, przyszedł Jezus do Galilei, głosząc ewangelię Bożą i mówiąc: Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii. Mar. 1:14-15
A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Dz.Ap. 2:38
Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. Mar. 16:16
Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony. Rzym. 10:9-11
Gdy grzesznik upamięta się (odwróci się od swych grzechów i nawróci do Boga) i przez wiarę w Jezusa przyjdzie przed Boży tron, Bóg obdarza go nowym życiem – następują nowe narodziny.
Wróćmy zatem do naszego pytania: czym są nowe narodziny?
Nowonarodzenie, to ponadnaturalne odrodzenie, ożywienie, wskrzeszenie umarłego ducha ludzkiego. To przejście od stanu śmierci duchowej do życia – duchowe zmartwychwstanie (Ef 2:1-5). Ożywienie to jest możliwe przez usprawiedliwienie (Rzym. 8:10) jakie w mocy Nowego Przymierza, dokonało się w Jezusie. Jest to Boży akt, przez który Bóg udziela pokutującemu grzesznikowi boskiego i duchowego życia, które doprowadza go do jedności z Bogiem i wprowadza do Bożej rodziny.
Podczas rozmowy z Nikodemem Jezus zaskoczonemu starcowi, który mocno zastanawiał się, jak ma wejść z powrotem do łona matki, wyjaśnił: „co się narodziło z ciała jest ciałem, co z Ducha duchem”. Narodziny z ciała obdarzyły człowieka ludzką, cielesną naturą, naturą dziedziczoną po upadłym człowieku. By wejść do Bożego królestwa musimy narodzić się w Bożej rodzinie. Są to właśnie narodziny z Ducha, bądź nowe narodziny. Ciało i duch należą do dwóch różnych światów i jedno nie może wytworzyć drugiego. Ludzka natura generuje tylko ludzką naturę i tylko Duch może stworzyć naturę duchową. Przeznaczeniem człowieka jest wieczne przebywanie z Bogiem, lecz grzeszna ludzka natura, o ile nie ulegnie przemianie, pozbawiona jest cech, które pozwalałyby jej przebywać w Królestwie Niebios. Dlatego ten niebiański żywot musi bezpośrednio zstąpić z góry od Boga, by przemienić człowieka i udostępnić mu wstęp do Królestwa.
Biblia nazywa ten akt nowonarodzenia w różny sposób: narodziny z Boga, narodziny z Góry, narodziny z Ducha, nowe stworzenie w Jezusie, odrodzenie. Jest to narodzenie się do Bożej rodziny, gdy Bóg staje się naszym Ojcem a my stajemy się dziećmi Bożymi (Jan 1:12-13). Narodzony na nowo jest narodzony nie z woli ciała, nie z odziedziczonej grzesznej krwi, nie ze swoich wysiłków lub przez ludzką przemianę ale z woli Boga (J 1:13)

W odrodzeniu tym człowiek staje się uczestnikiem boskiej natury (2P1:4). Otrzymując nową naturę i nowe życie, staje się nowym stworzeniem.
„Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe”. (2 Kor. 5:17)
Człowiek w swym duchu zostaje też odnowiony z powrotem do Bożego podobieństwa, od którego odpadł w Adamie (Kol 3:10; Rz. 12:2; Ef 4:23. Zostaje zbawiony od gniewu Bożego , uwolniony od mocy szatana. Następuje zmiana miejsca i pozycji z królestwa ciemności do królestwa światłości, z miejsca upadku, grzechu i potępienia „w Adamie” do miejsca odnowienia, usprawiedliwienia i zbawienia w Chrystusie. (Kol 1:13; J 3:17; Rz. 10:9-13; Ef 1:3-4; 2 Kor 5:17; Gal 6:15)
Odrodzenie jest blisko związane z upamiętaniem (nawróceniem) ale różni się od niego przez szczególne podkreślenie działania Bożego (udzielenie wierzącemu nowego życia). Nawrócenie to odwrócenie się od grzechu do sprawiedliwości. Nawrócenie zawsze towarzyszy odrodzeniu. Z tym że nawrócenie to odpowiedź grzesznika na Boże wezwanie do upamiętania, a odrodzenie to Boża odpowiedź na szczere nawrócenie - nowy Boży akt stwórczy w sercu pokutującego. Dzięki odrodzeniu wierzący staje się uczestnikiem nowej natury duchowej, która wyrażać się będzie w nowych zainteresowaniach i priorytetach. Ludzie odrodzeni troszczą się przede wszystkim o sprawy Boże, Jego słowo, Jego ludzi, Jego służbę chwałę i przede wszystkim o Niego samego. Doświadczają nowej mocy niezbędnej do opierania się grzechowi, do okazywania posłuszeństwa i służenia Bogu. To co było niemożliwym dla starej natury staje się możliwe w nowej. Odrodzony człowiek :
- ma zwycięstwo nad światem – jego standardami i praktykami (1J5:4; Jk 4:4)
- Ma zwycięstwo nad grzechem i cielesną naturą. Nie jest już niewolnikiem grzechu (Rz 6:14; 1 J2:14) Jeśli popełni grzech nie żyje w nim, ale szuka oczyszczenia krwią Jezusa (1J 1:5-7; 2:1-2)
- Ma miłość do Boga i bliźnich (1 J 4:19; 3:14; 5:1-2; 4:21; Rz 5:5)
- będzie żyć sprawiedliwie (1 J 3:7; Mt 5:44-45)
- będzie miłować Boże Słowo i duchowe sprawy (Ps 119:97; 1 P 2:2; Kol 3:1-2)
- ma w sobie świadectwo Ducha Świętego, który w nim mieszka (Rz 8:16; Gal 4:6)
- będzie manifestować naturę i charakter Chrystusa, który w nim mieszka. W miejsce manifestowania natury diabła w starym życiu, w nowym manifestuje naturę Boską (2 P 1:4; J 1:12 J 8:44; 1J 3:10 Ef 2:1-3). Człowiek odrodzony upodabnia się do Chrystusa i miara tego podobieństwa jest miarą autentyczności Jego chrześcijaństwa. Skutki odrodzenia są rzeczywiste zarówno w charakterze jak i postępowaniu chrześcijanina.
- Na skutek nowego narodzenia człowiek ma przywrócony duchowy kontakt z Bogiem (1 J 1:3.6). Zaczyna funkcjonować w nowej duchowej rzeczywistości. Bóg staje się mu znów bliski. Zostaje przywrócona miedzy Bogiem a człowiekiem relacja sprzed upadku.

Duchowe narodziny są najwspanialszym cudem jaki możemy doświadczyć w życiu. Nie ma nic wspanialszego, jak mieć odnowiony kontakt z żywym Bogiem i móc żyć nowym życiem jakie On daje w Chrystusie. Nie ma nic wspanialszego niż mieć dostęp do Boga przez Jezusa Chrystusa, móc doświadczać Jego bliskości, obecności i mocy Jego zmartwychwstania. Nie ma nic wspanialszego niż poczucie, że nasze grzechy zostały przebaczone, wymazane, że ich nie ma i możemy cieszyc się zbawieniem jakie dostaliśmy z łaski w Jezusie. Czy ty tego doświadczasz w swoim życiu? Jeśli nie, nie zwlekaj, Bóg i tobie chce dąć nowe życie, byś mógł być z Nim już na wieki. Odpowiedz na Boże zaproszenie, jakie do ciebie kieruje. Odwróć się od swych grzechów, wyznaj je Bogu i uczyń Jezusa twym Panem, a nowe życie stanie się również i twoim udziałem.
 

7Teen

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2012
Posty
355
Punkty reakcji
2
Wiek
46
Miasto
New York
Absalome,

Przeczytałem cały wpis i zgadzam się z większością treści, ale mam jeden poważny zarzut: Sprzeczność.

W tym fragmencie, słusznie piszesz jak zbawienie jest dziełem Boga i nie może przyczynić się do naszego zbawienia:

Oczywiście, by móc doświadczać tego, co Bóg dał ludzkości w nowym przymierzu,zawartym w krwi Jezusa, należy najpierw do tego przymierza przystąpić i to na Bożych warunkach. Nie chodzi tu o to, że musimy „zacząć coś robić”, by Bóg dał nam zbawienie. Zbawienie jest niezasłużonym niczym darem. Otrzymujemy je za darmo z łaski Bożej (Ef 2:8-10). Jest całkowicie Bożym dziełem. Jednak warunkami przystąpienia do nowego przymierza, dostąpienia zbawienia i duchowej odnowy jest upamiętanie i wiara.
Następnie pouczasz, jak należy przyczynić się do naszego zbawienia przez "Odpowiedz na Boże zaproszenie", "Odwróć się od swych grzechów, wyznaj je Bogu i uczyń Jezusa twym Panem":

Jeśli nie, nie zwlekaj, Bóg i tobie chce dąć nowe życie, byś mógł być z Nim już na wieki. Odpowiedz na Boże zaproszenie, jakie do ciebie kieruje. Odwróć się od swych grzechów, wyznaj je Bogu i uczyń Jezusa twym Panem, a nowe życie stanie się również i twoim udziałem.
Powyżej, uczysz, że zbawienie wymaga "działania" z naszej strony, aby otrzymać życie wieczne. Uważam, że "działania" wymienione przez Ciebie powyżej są wynikiem otrzymania zmartwychwstałej duszy. Oto kolejność: najpierw Bóg daje nam nową duszę [nowonarodzeinie], a dopiero potem szczerze odpowiemy na Boże zaproszenie, odwrócimy się od swych grzechów, wyznamy je Bogu i uczynimy Jezusa swym Panem. To harmonizuje się z pierwszym fragmentem powyżej.

Mam nadzieję, że ponownie rozważysz swoją naukę w tym zakresie.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Według mojego poznania należy najpierw pewne rzeczy zdefiniować aby nie było nieporozumień.

1. To zbawienie jest w Biblii rozumiane na dwa sposoby Tu i Teraz oraz Późniejsze (oczekiwane) do życia z Bogiem
Tutaj rozważamy to Późniejsze a nie Teraźniejsze (bazujące stricte na edukacji, słuchaniu rad, pouczeń i prowadzenia bożego jakie zaoszczędza nam kłopotów, zmartwień i upadku ale tylko TU na ziemi.)
Prawdą jest oczywiście że pragnienie udziału w zbawieniu Przyszłym wywołuje efekt poboczny czyli zbawienie TU i teraz, od tych samych problemów jak samo pragnienie zbawienia Tu i Teraz. Biblia też ukazuje termin "zbawienie" od różnych sytuacji Tu i Teraz oraz np. zbawienie całego narodu (Tu i Teraz).

2. Zbawienie biblia NT wyraźnie i niezaprzeczalnie naucza, iż owo Późniejsze Zbawienie do życia z Bogiem mamy z łaski. Otwarta została droga do miejsca najświętszego jak czytamy przez zainicjowanie i wykonanie "misji" przez ICH (z woli i łaski z Bożej) Czyli dostępne dla wszystkich !

3. Każdy może z tej furtki skorzystać o ile przyjmie tę łaskę i pragnie. Aby jednak pragnął muszą w człowieku zaistnieć pewne procesy w wyniku których człowiek będzie tego chciał. Zazwyczaj jest to świadomość stanu w jakim się znajduje On sam i cała Ludzkość. Świadomość swojej upadłej natury, złych skłonność, grzechu w jakim żyje, niesprawiedliwości jak w nim jest i jaką emanuje, żeby nie rzec głupoty. Konsekwencją tej świadomości jest inicjacja innych procesów na które wielu z ludzi ma alergię i uczulenie, dlatego nie rozwijam dalej. Natomiast jak nie zechce skorzystać z tej drogi zbawienia (bo przecież nie musi) - wolna wola. Jak to w życiu sam decydujesz o sobie. Możesz sobie strzelić w łeb i masz wolna wolę.

Jest to podsumowując najkrócej jak można pewien SĄD jaki dokonuje się w samym człowieku.

"A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków". (Ew. Jana 3:18-20, Biblia Tysiąclecia)

"Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego": (Ew. Jana 5:26-28, Biblia Tysiąclecia)

"Jezus rzekł: Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, aby ci , którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi. Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli i rzekli do Niego: Czyż i my jesteśmy niewidomi ?"
(Ew. Jana 9:38-40, Biblia Tysiąclecia)


"A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić. Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić."
(Ew. Jana 12:47-49, Biblia Tysiąclecia)
 
Do góry