ciekaw_opini - wiersze

wladcaotchlani

Nowicjusz
Dołączył
4 Sierpień 2014
Posty
1
Punkty reakcji
0
Gdzie jest ta noc, co miała dać dzień ?
Gdzie to drzewo co miało dać owoc ?
Gdzie jest ta która niesie śmierć ?
Ten co sieje życie, gdzie podział się ?
Zniknął świat, który witał nas co dnia.
Zniknęły pory roku i dni tygodnia.
Nie ma już łez, ani kropel wysiłku
Lecz jest wciąż Nic i para oczu kilku

Zamilkł, który mówił więcej niż mógł
Głos dostała cisza siedząca w środku
Spowolniła chwila goniąca stu
Gęstym bezruchem pochłania, mgląc rozwój.



II
Mała panienka, ze szklanymi oczami
Wciąż na nią zerkam, zafascynowany
Ręka która dzierży sznur powoduje ruch
Żaden teatr, malutka, odnalazłem cud.

Choć sztuczna wiem to magiczny pokaz
Wielki magik, kapelusznik, królik znikł - sam popatrz
Czarny frak, wirtuoz sztuki "klik" w mig pojawił się - szkoda
Widz w zachwycie, krzyk wrzawy, "apsik" kichnęła
Dama w rzędzie pomiędzy, jak na grzędzie kura
Kultura skazuje na użycie języka, jak Jurand
Aby nie wyjść na gbura, dżentelmena natura
Chusteczkę proponuje jej czerwony jak ... bzdura
"To nie ja" - wzbrania się aby nie podnieść głosu
I tak nie słychać jej wśród braw chaosu
Znów znika coś, pojawia sie znów,
Rumieniec na twarzy bo kłamie jak z nut - maestro
Batuta czy różdżka, kręci nią i grają
Śpiewają w chórkach, a damy kichają
Kłania się w pół, z tym w oku błyskiem
Macha chusteczką żegnając się z widowiskiem
 
Do góry