Jestem dziewczyną, mam 18 lat i do tej pory w nikim się nie zakochałam. Miałam 2 razy chłopaka, ale to nie była miłość, to nie było nawet zauroczenie... Nie wiem, dlaczego byłam z nimi, może dlatego, że nie chciałam być gorsza od innych dziewczyn (wiem, to głupie), albo może chciałam sprawdzić, czy coś poczuję, ale nic. Po prostu nikt mi się nie podoba, można powiedzieć, że nie jestem ani homo, ani hetero... Nie wyobrażam sobie stosunku z mężczyzną, ani nawet pocałunku. Żaden mnie nie pociąga, nawet żaden mi się nie podoba wizualnie. Oczywiście lesbijką też nie jestem. Napiszecie, że jestem młoda i jeszcze nie trafiłam na tego właściwego... Ale czy to normalne, żeby żaden mężczyzna mi się nawet z wyglądu nie podobał?