Kamilosekk
Nowicjusz
Witam!
Mam 20lat, dziewczyna 18. Jestem z nią od miesiąca, często mnie zapewnia że mnie kocha itp. ale nie potrafię jej zaufać ponieważ miała chłopaka przez 3 lata, jak stwierdziła nie kochała go, zerwała z nim bo mnie poznała(z czym mam nie mały problem a ona tłumaczy się tym że nie zerwała z nim dla mnie tylko dla siebie bo ją ten związek męczył) Druga sprawa - za każdym razem kiedy się z nią nie zobaczę obraża się na mnie, oraz pisze że nie będzie siedzieć w domu i idzie się spotkać z kolegą...(powiedziała że może z nim zerwać kontakt jeżeli zechcę ale, ale tego nie zrobię bo też mam koleżanki, ale gdy ona nie ma czasu to jej nie robię na złość w taki sposób...) dodam że gdy odmówię jej spotkania to nie idę się widzieć z kumplami tylko robię to dla tego że mam dużo nauki(matury) a teraz przede mną technik oraz praca po której jestem po prostu zmęczony, dodatkowo mam swoje hobby które mi zajmuje trochę czasu i też wiem że będzie problem o to że nie chce się z nią spotkać bo wolę robić coś innego... dodam że ona się chce ze mną spotykać codziennie. Nigdy nie miałem dziewczyny, zajmowałem się sobą, nie zależało mi na związku. Z jednej strony mi na niej zależy, ale z drugiej za dużo niejasności - ja mam pogląd że w związku trzeba się wspierać i sobie pomagać, a ona że związek to wyrzeczenia, patrzenie na potrzeby drugiej osoby(zgodzę się z tym, ale nie teraz, dopiero po ślubie...) nie chcę się od niej uzależniać, nie chcę po 3 latach wyrzeczeń od niej usłyszeć że znalazła kogoś innego... Tak swoją drogą chciała już ze mną zerwać 2 razy bo się z nią nie widziałem kilka dni z rzędu i uznała że mi nie zależy.
Tak więc pytania:
-z racji tego że miała chłopaka, też musiała mu mówić że go kocha itp. tak więc jak się ustosunkować do tego co do mnie mówi?(ogólnie mam małe zaufanie do kobiet i nigdy żadnej nie powiedziałem że ją kocham i tego nie zrobię jeżeli nie będę mieć pewności)
-olać to że się spotyka z kimś innym jak ja nie mam czasu i jej zaufać?
-czy mój pogląd na związek jest zły?
Mam 20lat, dziewczyna 18. Jestem z nią od miesiąca, często mnie zapewnia że mnie kocha itp. ale nie potrafię jej zaufać ponieważ miała chłopaka przez 3 lata, jak stwierdziła nie kochała go, zerwała z nim bo mnie poznała(z czym mam nie mały problem a ona tłumaczy się tym że nie zerwała z nim dla mnie tylko dla siebie bo ją ten związek męczył) Druga sprawa - za każdym razem kiedy się z nią nie zobaczę obraża się na mnie, oraz pisze że nie będzie siedzieć w domu i idzie się spotkać z kolegą...(powiedziała że może z nim zerwać kontakt jeżeli zechcę ale, ale tego nie zrobię bo też mam koleżanki, ale gdy ona nie ma czasu to jej nie robię na złość w taki sposób...) dodam że gdy odmówię jej spotkania to nie idę się widzieć z kumplami tylko robię to dla tego że mam dużo nauki(matury) a teraz przede mną technik oraz praca po której jestem po prostu zmęczony, dodatkowo mam swoje hobby które mi zajmuje trochę czasu i też wiem że będzie problem o to że nie chce się z nią spotkać bo wolę robić coś innego... dodam że ona się chce ze mną spotykać codziennie. Nigdy nie miałem dziewczyny, zajmowałem się sobą, nie zależało mi na związku. Z jednej strony mi na niej zależy, ale z drugiej za dużo niejasności - ja mam pogląd że w związku trzeba się wspierać i sobie pomagać, a ona że związek to wyrzeczenia, patrzenie na potrzeby drugiej osoby(zgodzę się z tym, ale nie teraz, dopiero po ślubie...) nie chcę się od niej uzależniać, nie chcę po 3 latach wyrzeczeń od niej usłyszeć że znalazła kogoś innego... Tak swoją drogą chciała już ze mną zerwać 2 razy bo się z nią nie widziałem kilka dni z rzędu i uznała że mi nie zależy.
Tak więc pytania:
-z racji tego że miała chłopaka, też musiała mu mówić że go kocha itp. tak więc jak się ustosunkować do tego co do mnie mówi?(ogólnie mam małe zaufanie do kobiet i nigdy żadnej nie powiedziałem że ją kocham i tego nie zrobię jeżeli nie będę mieć pewności)
-olać to że się spotyka z kimś innym jak ja nie mam czasu i jej zaufać?
-czy mój pogląd na związek jest zły?