Jak żyć dalej po rozstaniu?

niewiemjakanazwa

Nowicjusz
Dołączył
30 Kwiecień 2014
Posty
1
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Wielkopolska
Ból po rozstaniu jest często silniejszy niż ból fizyczny, prawda? W życiu miałam takie szczęście, że bólu tego doświadczyłam mało, nie bylo wielkich milosci to nie było rozstań... aż do teraz...
Poznałam go w 2008 roku, co prawda przez internet. Od początku, kiedy zaczęliśmy rozmawiać oboje czuliśmy jakaś więź ze sobą, nigdy z nikim tak dobrze mi się nie gadało. Spędziliśmy na rozmowach bardzo dużo czasu. Wiem, że powiecie że to bez sensu, tak przez internet ale kochałam go a on kochał mnie. Spotykaliśmy się lecz z jakiegoś powodu nie byliśmy ze sobą. Zaś przytrafiła się kłótnia, w sumie nie pamiętam z jakiego powodu. Nasze drogi się rozeszły by zaś zejść się znowu po bardzo długim czasie. Znów rozmawialiśmy ze sobą i kłócilismy sie na zmianę. Po naszej tej pierwszej wielkiej kłótni i zerwaniu kontaktu on znalazł kogoś, był z nią kilka miesięcy, ja po jakimś czasie też kogoś znalazłam. W 2010 roku on rozstał się z dziewczyną ja rozstałam się z chłopakiem. Zaczęliśmy gadać ze sobą znowu. Spotkaliśmy się i kiedy byliśmy u niego, odważyłam się pocałować go po raz pierwszy. Powiedział, że teraz nie straci tej szansy. Byłam tego dnia najszczesliwsza osobą na świecie. Nasz związek był wspaniały. Praktycznie co tydzień odwiedzaliśmy z jego rodzicami, jego rodzinę, z którą się dogadywalam. Moja rodzina go uwielbiała. Siostra mówiła, że jest idealny. Tata wciąż powtarzał, że ma nadzieję że już zawsze z nim będę. Radził sobie w życiu, potrafił zrobić wszystko, pomagał mi w szkole.Nikt nie znal mnie tak jak on.Zdarzały się kłótnie ale to przecież normalne. Wiązałam z nim przyszłość, jeszcze niedawno gadaliśmy o wspólnym mieszkaniu. Czulismy sie dobrze przy sobie.Trwalismy w tym związku. Przeżyłam z nim najważniejsze etapy życia, te jego i te moje. Był dla mnie największym wsparciem. Kiedyś już raz się rozstalismy ale wróciliśmy do siebie bo nie potrafiliśmy żyć bez siebie, mimo to coś się zmieniło. Gdy zaczęliśmy być ze sobą miałam prawie 17 lat. Dzisiaj mam 20 a on 22. Byłam z nim dokładnie 3 lata i 4 miesiące. Wczoraj mnie zostawił. Powiedział, że już nie wie co czuje, ze chce być obok mnie ale nie ze mną, powiedział że nie widzi już szczęścia w tym związku. Że związek nie może opierać się tylko na moim uczuciu. Powiedział że zawsze będę jego, jestem dla niego najważniejsza i nigdy mnie nie zapomni. Dużo płakałam wczoraj przy nim, nie mogłam się uspokoić, pytalam czy to przemyślał, błagałam żeby został ze mną. Nie mogłam i nie moge nadal zrozumieć jak po takim czasie, po tylu latach to wszystko tak po prostu się kończy. Dzisiaj musze myśleć o wczorajszej sytuacji żeby sobie przypominać, że go już nie ma. Że nie mogę napisać do niego jak zawsze rano... Razem z rozstaniem straciłam oparcie w życiu, najważniejsza osobę, za którą jestem w stanie oddać życie. Kocham go nade wszystko. Nikogo nigdy tak nie kochałam i juz nie pokocham. Nie wiem czy potrafię poznać kogos na nowo, od początku. Przecież ja znałam go najlepiej. ..Wiem że słowa nie oddadzą wszystkiego... Miałam myśli samobójcze lecz wiem, że zranie tym bliskich. Jak mam sobie poradzić z tym rozstaniem? Jak żyć z tym, że osoba która jest mi tak potrzebna, która kocham, mnie zostawiła? Czuje jakby ktoś odebrał mi wszystko co miałam. Nigdy w życiu tak się nie czułam a przecież juz bywało ciężko. Niedlugo mam maturę, czuje że nie będę potrafiła się skupić. Jak mam dalej żyć po tym co mnie spotkało?
 

Nathian93

Nowicjusz
Dołączył
2 Maj 2014
Posty
3
Punkty reakcji
0
Wiek
30
Miasto
Poznań
Heja,

nie jestem żadnym ekspertem w tym temacie, ale mam nadzieję że każde słowa nawet przez internet będą dla Ciebie jakimś wsparciem w tych trudnych momentach.

Z doświadczenia powiem Ci, że jeszcze nie powinnaś tracić nadziei. Jeśli czujesz, że to jest to i że on szczerze też był dla Ciebie dobry to jestem przekonany że jeszcze się zejdziecie. Ale na ten trudny czas dla Ciebie, który jest teraz musisz się jakoś przygotować, bo różne rzeczy do głowy człowiekowi przychodzą, musimy dać im radę :)

Mi pomogła praca. Ciężka harówka. Taka, po której wysiłkiem jest wstać rano z łóżka. Czułem się potrzebny, bo pomagałem rodzicom dobrego kumpla przy żniwach i widać było, że beze mnie byłoby im bardzo ciężko.

Myślę, że to jest klucz w takich momentach, kiedy różne myśli przychodzą do głowy, nawet te najgorsze. Żeby mieć coś, lub kogoś dla kogo będziemy potrzebni.

Pokaż swojemu chłopakowi ile stracił przez swoje rozchwianie, zdaj dobrze maturę, pokaż jemu, sobie i rodzicom jaka silna jesteś, a jestem przekonany że jeszcze do Ciebie wróci :)

Jak tak długo byliście ze sobą, to z dnia na dzień takie pary się nie rozstają, na pewno będziecie mieli jeszcze szansę naprawić to co między wami jest.

Powodzenia, trzymaj się ciepło i połamania długopisów na maturze ;) pzdr
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Nathian93 napisał:
Pokaż swojemu chłopakowi ile stracił przez swoje rozchwianie, zdaj dobrze maturę, pokaż jemu, sobie i rodzicom jaka silna jesteś, a jestem przekonany że jeszcze do Ciebie wróci :)
Bardzo podoba mi sie Twoja odpowiedź, nie ma lepszego rozwiązania w takiej sytuacji.
 

Donovan

Nowicjusz
Dołączył
3 Maj 2014
Posty
7
Punkty reakcji
0
Hej, wiem że to zabrzmi dziwnie i banalnie, ale wiem jak się czujesz. Sam niedawno rozstałem się z dziewczyną po ponad 5 latach (stwierdziła, że coś się wypaliło i nie potrafi mnie już kochać) i dalej nie potrafię sobie z tym do końca poradzić. Może nie mam matury, ale mam studia z którymi też jest ciężko. Też była dla mnie całym światem i największym wsparciem dla mnie. Ale staram się jakoś trzymać i powiem Ci,że najważniejsze w takich chwilach to mieć z kimś kontakt. Rozmawiać, spotykać się, aby nie skupiać się na tym co było, ale na tym co może być. Sam nie do końca tak jeszcze potrafię, ale i tak w głębi czuję, że to jedyny sposób.

Tak więc jakbyś chciała z kimś porozmawiać, to służę pomocą, napisz do mnie pm, to podam Ci wygodniejszą formę kontaktu. A maturą się nie przejmuj, tak naprawdę jest dosyć prosta, masz wiedzę jaką zdobyłaś dotąd i idź z nią napisać te testy jak najlepiej. Musisz uwierzyć w siebie ;)
 

E-kwiaty

Nowicjusz
Dołączył
24 Styczeń 2011
Posty
415
Punkty reakcji
5
A gdyby wrócił to oczywiście decyzja należy do Ciebie,ale ja osobiście nigdy w życiu kogoś takiego bym nie chciał,nie ma drugiej szansy i powrotów bo potem źle się to kończy. Zgadzam się natomiast co do tego,że powinnaś pokazać ile jesteś warta i np dobrze zdac mature:)
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Samobójstwo? Chyba że wierzysz, iż twoja dusza spotka się z jego duszą, kiedy i on umrze.
Noooo... i się pożrą, powyzywają itd
Jeśli możesz, to zamknij dziób i nie kłapaj oraz próbuj rozładowywać napięcia kobiecymi sposobami na wywołanie ochoty w sprawie bliskości cielesnej.
Ma się rozumieć, że po nawiązaniu kontaktu i przyznaniu, że może być między wami dobrze i jeszcze lepiej
 
Do góry