Kanonizacja Jana Pawła II

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Już tylko kilka godzin dzieli nas od kanonizacji dwóch wielkich papieży: Jana Pawła II i Jana XXIII.
Dosyć często wspomnienie o Karolu Wojtyle spłycane są do wadowickich kremówek. A jakie, według Ciebie, jest najważniejsze przesłanie płynące dla współczesnego człowieka z nauczania Jana Pawła II ?
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
Nauczenia Jana Pawła II nadaje się tylko i wyłącznie dla katolików, a współczesny człowiek wcale nie musi być katolikiem, więc ja odpowiem, że z tego nauczania nie płynie żadne przesłanie dla współczesnego człowieka.

A gdyby polscy katolicy zamiast kremówek dostali rzetelną wiedzą o nauczaniu papieża to duża ich cześć zaraz by odkryła, że wcale nie uważa go za autorytet.
 

D_K

Strzelać każdy może...
Dołączył
24 Styczeń 2009
Posty
979
Punkty reakcji
58
Ja nie wiem w ogóle o czym JPII mówił, poza jedną encykliką dotyczącą sprawiedliwego podziału owoców pracy przeczytanej kiedyś na studiach. Raczej mnie to obecnie nie interesuje, może kiedyś coś przeczytam.
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Frasunek napisał:
A gdyby polscy katolicy zamiast kremówek dostali rzetelną wiedzą o nauczaniu papieża to duża ich cześć zaraz by odkryła, że wcale nie uważa go za autorytet.
Jakie czasy taki przekaz informacji niestety. Z rzetelnych żródeł wiemy dzisiaj, że oszczerstwa na temat Karola Wojtyły zostały celowo spreparowane, miedzy innymi przez zabójcę księdza Popiełuszki, a atak na życie papieża miał być uwieńczeniem tych intryg .
Budująca jest postawa Polaków w dniu dzisiejszym, tylko zastanawia mnie na jak długo wystarczy im sił i wiary płynącej z nauk Jana Pawła II.
Pamietamy słowa „ Nie lękajcie się" "Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć.”
To jeden z najpiękniejszych przekazów nauk Jana Pawła II, kierowany nie tylko do katolików.
Miłość powinna dominować w naszym życiu, ale w czasach kiedy z każdej strony zarzuca się nas informacjami o zagrożeniach i niebezpieczeństwach współczesnego życia, lęk paraliżuje ludzi.
Moim zdaniem warto w takich chwilach zapoznać się z przesłaniem encyklik papieskich, bez względu na wyznanie.

papiez-49633.jpg
 
M

MacaN

Guest
Natomiast moim zdaniem cała ta szopka z uznawaniem kogoś za swiętego jest śmiechu warta. Jednak to jest tylko moje zdanie, nie ma ono nic wspólnego z wiarą. Tylko Bóg ( zakładając, że istnieje ) może określić kogoś mianem świętego i nikt, NIKT z śmiertelników nie ma do tego prawa. Natomiast jeśli ktoś twierdzi, że przemawia przez niego Bóg, to ja bym go wysłał na wakacje w psychiatryku, nie do kościoła.

Nauk papieża - Polaka nie znam i nie planuję poznać. Wolę rozważania filozoficzne dotyczące technologii, od nauk o człowieczeństwie. Dla mnie JP II był patriotą i za to go cenię ( powiedzmy, że wyznaję podejście mniej - więcej takie, jak gen. Jaruzelski ). Pomógł obalić komunizm, był jednocześnie sceptyczny dla kapitalizmu. Tyle wiem i tyle mi wystarczy, ponieważ na ten temat mam swoje własne zdanie, które z człowieczeństwem ma niewiele wspólnego.
 

grzechuu1990

kawopijca
Dołączył
30 Wrzesień 2012
Posty
410
Punkty reakcji
117
Wiek
33
Miasto
MałaPolska
Dlatego pierwszego listopada obchodzimy wszystkich świętych. Święci to nie tylko ci z obrazków, na których zarabia się miliony. Myślę, że osoby uznane za świętych nie chciały by tego całego medialnego szumu (i zarobionej kasy na filiżankach z ich wizerunkiem).
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Nauk papieża - Polaka nie znam i nie planuje poznać.
I masz do tego pełne prawo, ale temat skierowałam do tych, którzy chcą się podzielić swoimi przemyśleniami na temat nauk Jana Pawła II i jeśli pozwolisz to w tym temacie na tym bym się skupiła.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
Czy nie lepiej poznawać i zwrócic sie do żródła?
Pamiętać, że to Bóg jest MIŁOŚCIĄ i udziela nam jej, że to chodzenie z Bogiem rozpala w nas ten ogień,
Dlaczego mamy sie nie bac? Czego i kogo?
Strach to emocja dana od Boga, potrzebna jako swojego rodzaju ochrona..
więc dlaczego mamy sie nie bac?
Wielu ludzi mówi o tym co zawieraja papieskie encykliki.
dlaczego akurat rozważać słowa JPII ?
jęsli juz to nie lepiej Słowo Boga?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
żeby jeszcze Polacy coś wynieśli z tego poza zrobieniem z naszego papieża maskotki. Co z tej kanonizacji skoro wśród Polaków nie widać kompletnie nic z nauki Jana Pawła II Gdzie jest : szacunek do drugiego człowieka i bezgraniczna miłość i miłosierdzie ? Brak kompletnie tych cech wśród tych rzekomo czcicieli nowego świętego. Potraktowano tą całą kanonizację jak super imprezkę. A od poniedziałku znów jesteśmy : Polak Polakowi wilkiem.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
agar napisał:
Wielu ludzi mówi o tym co zawieraja papieskie encykliki.
dlaczego akurat rozważać słowa JPII ?
jęsli juz to nie lepiej Słowo Boga?
JPII nawijał dokładnie o tym samym co wyczytał, ze swojej świętej księgi, mam tutaj na myśli Biblię. Tylko w wymiarze bardziej obszernym i praktycznym. Służę przykładami, jeśli to konieczne. Przeciętny wierzący tego nie czyta, woli odklepać zdrowaśki raz w tygodniu w kościele i mieć swój "obowiązek" z głowy. Natomiast gdyby wiedział, gdzie i jak, w jakich sytuacjach ma się posługiwać słowem Boga, szybko by się do tej swojej wiary zniechęcił.
 

ekaw2

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
3 524
Punkty reakcji
23
Wiek
67
Miasto
Wrocław-Ślęża
wiec uważasz, ze dalej ten przeciętny wierzący ma pozostac klepiącym zdrowaski?
po co ma sam czytać i mysleć, ktos mysli i interpretuje za niego
fajnie
a odpowiadac tez bedzie za niego?

Chyba autorytet Boga przewyższa autorytet papieski
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
dlaczego akurat rozważać słowa JPII ?
Dlatego, ponieważ w ten temat dotyczy kanonizacji Jana Pawła II.

Padają tu różne zarzuty odnośnie zachowań Polaków po kanonizacji. No cóż ilu ludzi tyle charakterów, ciekawi mnie jednak czy ci najbardziej atakujący nie mają nic sobie do zarzucenia.
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
agar napisał:
Chyba autorytet Boga przewyższa autorytet papieski
Oczywiście. Nikt tego nie kwestionuje. Dlatego napisałem, że nawijał dokładnie o tym, co wyczytał w Biblii. A Biblia to ponoć Słowo Boga, więc nauczał jak to słowo odnosić do poszczególnych sytuacji życiowych. Gdybyś jakąś encyklikę przeczyła, choćby z ciekawości, to byś o tym wiedziała.



agar napisał:
wiec uważasz, ze dalej ten przeciętny wierzący ma pozostac klepiącym zdrowaski?
Nie. Ma się nauczyć żyć ze swoją wiarą na co dzień. Musi też rozumieć co to znaczy być wierzącym, chrześcijaninem, w tym wypadku katolikiem. Słowa papieża mogą być tu jedynie wsparciem, objaśnieniem, jego pozycja - pozycja papieża wynika z tego, że jest chrześcijaninem i wyraża chrześcijańskie poglądy dotyczące różnych aspektów życia człowieka. A korzenie tych poglądów znajdują się w Biblii.

Fragment z encykliki "Fides et ratio" (Wiara i rozum):

"Wiara i rozum (Fides et ratio) są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek — poznając Go i miłując — mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie (por. Wj 33, 18; Ps 27 [26], 8-9; 63 [62], 2-3; J 14, 8; 1 J 3, 2)."

«Wszyscy ludzie pragną wiedzieć», a właściwym przedmiotem tego pragnienia jest prawda. Nawet w życiu codziennym obserwujemy, jak bardzo każdy człowiek stara się poznać obiektywny stan rzeczy, nie zadowalając się informacjami z drugiej ręki. Człowiek to jedyna istota w całym widzialnym świecie stworzonym, która nie tylko zdolna jest wiedzieć, ale także zdaje sobie sprawę z tego, że wie, i dlatego pragnie poznać istotną prawdę tego, co postrzega. Nikomu nie może być naprawdę obojętne, czy jego wiedza jest prawdziwa. Jeśli człowiek odkryje, że jest fałszywa, odrzuca ją; jeśli natomiast może się upewnić o jej prawdziwości, doznaje satysfakcji. [rozdz. III]

"Wiara nie lęka się rozumu, ale szuka jego pomocy, pokłada w nim ufność. Jak łaska opiera się na naturze i pozwala jej osiągnąć pełnie, tak wiara opiera się na rozumie i doskonali go. Wiara i rozum to jakby dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi sie ku kontemplacji prawdy. Potrzebna jest dziś praca na rzecz pojednania wiary i rozumu. Wiara pozbawiona oparcia na rozumie skupiła się bardziej na uczuciach i przeżyciach, co stwarza zagrożenie, ze przestanie być propozycja uniwersalną. Analogicznie, gdy rozum nie ma do czynienia z dojrzałą wiarą, brakuje mu bodźca, który kazałby skupić uwagę na specyfice i głębi bytu. Odpowiedzią na odwagę wiary, musi być odwaga rozumu".

Fragmenty z encykliki "Evangelium vitae" (Ewangelia życia), czyli o ochronie życia ludzkiego:

"Upomnę się (...) u każdego o życie brata" (Rdz 9, 5): cześć i miłość wobec każdego ludzkiego życia
39. Życie człowieka pochodzi od Boga, jest Jego darem, Jego obrazem i odbiciem, udziałem w Jego ożywczym tchnieniu. Dlatego Bóg jest jedynym Panem tego życia: człowiek nie może nim rozporządzać. Bóg sam przypomina o tym Noemu po potopie: „Upomnę się też u człowieka o życie człowieka i u każdego — o życie brata” (Rdz 9, 5). Autor tekstu biblijnego stara się w tym miejscu podkreślić, że fundamentem świętości życia jest Bóg i Jego działanie stwórcze: „bo człowiek został stworzony na obraz Boga” (Rdz 9, 6).
Życie i śmierć człowieka są zatem w ręku Boga, w Jego mocy: „w Jego ręku — tchnienie życia i dusza każdego człowieka”, woła Hiob (12, 10). „To Pan daje śmierć i życie, wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza” (1 Sm 2, 6). Tylko Bóg może powiedzieć: „Ja zabijam i Ja sam ożywiam” (Pwt 32, 39).

„Pan jest moją mocą i źródłem męstwa! Jemu zawdzięczam moje ocalenie” (Wj 15, 2): życie jest zawsze dobrem
31. Pełnia ewangelicznego orędzia o życiu została w rzeczywistości przygotowana już w Starym Testamencie. Zwłaszcza historia wyjścia z Egiptu, stanowiąca podstawę wiary Starego Testamentu, pozwala Izraelowi odkryć, jak cenne jest jego życie w oczach Boga. Kiedy wydaje się, że naród jest już skazany na zagładę, gdyż wszystkim nowo narodzonym dzieciom płci męskiej grozi śmierć (por. Wj 1, 15-22), Bóg objawia się mu jako wybawca, zdolny zapewnić przyszłość ludowi pozbawionemu nadziei. W ten sposób rodzi się w Izraelu szczególna świadomość: jego życie nie jest zdane na łaskę faraona, który może samowolnie nim rozporządzać; przeciwnie, jest ono otoczone czułą i wielką miłością Boga.

Z encykliki "Dives in misericordia":

Tak więc miłosierdzie stale się nieodzownym czynnikiem kształtującym stosunki wzajemne pomiędzy ludźmi w duchu najgłębszego poszanowania wszystkiego, co ludzkie oraz wzajemnego braterstwa. Nie sposób osiągnąć takiej więzi pomiędzy ludźmi, jeśli te stosunki wymierzymy tylko miarą samej sprawiedliwości. Musi ona w każdym zasięgu międzyludzkich stosunków doznawać jakby dogłębnej „korekty” ze strony owej miłości, która — jak głosi św. Paweł — jest „łaskawa” i „cierpliwa”, czyli innymi słowy: nosi znamiona miłości miłosiernej, tak istotne dla Ewangelii i chrześcijaństwa. Przypomnijmy jeszcze, że owa miłosierna miłość oznacza także tę serdeczną tkliwość i czułość, która tak wyraziście przemawia do nas ze słów przypowieści o synu marnotrawnym (por. Łk 15, 11-32), a szczególnie o owcy czy o drachmie zagubionej (por. Łk 15, 1-10). I dlatego też owa miłość miłosierna jest szczególnie nieodzowna w stosunkach pomiędzy najbliższymi, pomiędzy małżonkami, pomiędzy rodzicami i dziećmi, pomiędzy przyjaciółmi, jest nieodzowna w wychowaniu i duszpasterstwie. [rozdz. VII]

Więc wytłumacz mi, cóż takiego jest w tym wszystkim "niechrześcijańskiego" i "niebiblijnego"?



agar napisał:
po co ma sam czytać i mysleć, ktos mysli
Problem w tym, że niektórzy wcale nie czytają i nie myślą. A chcą uchodzić za wielkich wierzących.
Nie czytają ani swojej księgi, ani nie wiedzą na czym opiera się ich wiara, co ona wymaga, nie słuchają ludzi, którzy mają coś do powiedzenia a papieża znają tylko z kremówek.



agar napisał:
interpretuje za niego
Chrześcijanin, to chrześcijan. A za JPII stoi całe doświadczenie chrześcijańskie od 2000 lat, ponieważ przesiedział w tym całe swoje życie i uchodził za eksperta w tej dziedzinie.
Więc mówi swój do swoich.
A czasami warto coś wyjaśnić w oparciu o szerszy kontekst historyczny czy kulturowy w jedności ze swoją religią, bo jak pisze w Biblii:
"Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby [On] was zastał bez plamy i skazy - w pokoju, a cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienną, jak to również umiłowany nasz brat Paweł według danej mu mądrości napisał do was, jak również we wszystkich listach, w których mówi o tym. Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę." (2Piotra, 3:14-16)
i
"To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia." (2Piotra, 1:20)

Więc jak jasno jest napisane - w duchu chrześcijańskim powinno być wyjaśniane.



agar napisał:
więc dlaczego mamy sie nie bac?
Strach potrafi odebrać nadzieję. Paraliżować i zabierać motywację do działania. Gasić płomień w dobrych ludziach.
JPII po prostu mówił aby jej nie tracić.



agar napisał:
a odpowiadac tez bedzie za niego?
Nikt nikogo nie zmusi do wiary.
Wierzysz albo nie wierzysz. Słuchasz, albo nie słuchasz. Odpowiadasz sam/sama za siebie.



Primawera napisał:
No cóż ilu ludzi tyle charakterów, ciekawi mnie jednak czy ci najbardziej atakujący nie mają nic sobie do zarzucenia.
Ja jako niewierzący stwierdzam fakty. Nie oceniam, bo niech każdy sobie działa według własnych przekonań, ale mówię jak jest. Oczywiście to nie tyczy się wszystkich, ale dość sporej grupy ludzi, która zaniża reputację.
Albo jak kolega Frasunek w drugim poście tematu, który ocenia okładki. Pomijając aspekty religijne, ale fundamentalne prawo naturalne - niestety, ale obowiązuje nas wszystkich, bez względu na wyznanie. Forma przekazu i autorytet tego prawa mogą być różne, dla jednych Bóg dla innych sama natura - ale treść jest ta sama.
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
greggxx napisał:
Ja jako niewierzący stwierdzam fakty. (...)
Albo jak kolega Frasunek w drugim poście tematu,, który ocenia okładki.
Ładną sobie laurkę wystawiłeś, szkoda, że nieprawdziwą.

Co do drugiego postu tematu to zestaw sobie na przykład takie rzeczy jak poglądy JPII na aborcję, % katolików oraz % zwolenników aborcji w polski społeczeństwie, a jak już zestawisz to przestań pitolić, że stwierdzasz fakty. Po tym możesz sobie sprawdzić czy dla katolika głos papieża to tylko "wsparcie i objaśnienie" czy może jednak fakty są trochę inne, na przykład czy Jan Paweł II tylko objaśnił, że kobiety nie mogą być kapłanami, czy może wykorzystał swój urząd, aby sprawę raz na zawsze rozstrzygnąć?
 

greggxx

Stały bywalec
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
580
Punkty reakcji
153
Frasunek napisał:
Ładną sobie laurkę wystawiłeś, szkoda, że nieprawdziwą.
Różnica między mną a Tobą jest taka, że ja czytam treść, a Ty komentujesz okładki. I uważasz się za wielce "oświeconego".
Nie sądzę, abym tutaj napisał cokolwiek niezgodnego z prawdą.

Jeśli dla Ciebie takie tematy jak ochrona życia, są zarezerwowane wyłącznie dla katolików, to nie wiem w jakim świecie Ty żyjesz. Dlatego fajnie by było gdybyś mówił za siebie, ja nie jestem katolikiem i nie zamierzam być, ale nie uważam, że słowa JPII są bezużyteczne. Prawo moralne aby nie zabijać tyczy się nas wszystkich, bez względu na to czy ktoś jest chrześcijaninem, czy ateistą. Wiem, że jest Ci to trudno pojąć, ale tak po prostu jest.



Frasunek napisał:
na przykład czy Jan Paweł II tylko objaśnił, że kobiety nie mogą być kapłanami, czy może wykorzystał swój urząd, aby sprawę raz na zawsze rozstrzygnąć?
W wewnętrzne sprawy Kościoła nie wchodzę.
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Sądząc po po kanonizacyjnych komentarzach polskich pielgrzymów i obserwatorów , Polacy są cokolwiek rozczarowani, że przy okazji ceremonii , nie nastąpił jeszcze jakiś dodatkowy cud lub nie ogłoszono tej daty świętem Ziemi czy czymś a Polaków tego dnia nie traktowano jak jakichś bohaterów. Kolejny przykład narodowej frustracji i poczucia niedowartościowania.
Polskie największe media pomne historii prześcigały się w relacjonowaniu uroczystości by czasami nie zarzucono im, że CELOWO poświęcały niewiele uwagi , pomijały , ignorowały itp. Niestety media i dziennikarze a także zwykli obywatele innych krajów mają naszą rodzimą tak zwana opinię publiczną ,delikatnie mówiąc w nosie więc poświęcały tyle uwagi ile należy.
Kościół (przynajmniej jego najwyżsi pasterze) już chyba zrozumieli , że wynoszenie ludzi na ołtarze zabieg polityczny lub pijarowski dla KK , dodatkowo z przesadną celebrą jest dla wielu nawet katolików nieco kontrowersyjne. Stąd zdegustowanie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
a swoją drogą o ile wzrosła sprzedaż w monopolowych przed niedzielą. CO ? prawdziwy Polak nie wypije zdrowia naszego świętego
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
Hannab najwyraźniej pomyliłeś komentarze pielgrzymów z obrzydliwą wypowiedzią Senyszyn. Nawet najbardziej zajadli ateiści mają szacunek dla zmarłego człowieka. Na kanonizację przybyli przedstawiciele 70 państw i koronowane głowy aby oddać szacunek niewątpliwie jednemu z największych Polaków. Przybyła delegacja z laickiej Francji, prezydent Komorowski z żoną, Kwaśniewski, a nawet Tusk ukrywał się w tłumie.
Tylko Senyszyn potrafiła publicznie szydzić z wartości większości Polaków, zero szacunku dla takich ludzi.
 

hannab1

Nowicjusz
Dołączył
8 Styczeń 2011
Posty
525
Punkty reakcji
25
Miasto
Ogród Eden
Primawera napisał:
Hannab najwyraźniej pomyliłeś komentarze pielgrzymów z obrzydliwą wypowiedzią Senyszyn. Nawet najbardziej zajadli ateiści mają szacunek dla zmarłego człowieka. Na kanonizację przybyli przedstawiciele 70 państw i koronowane głowy aby oddać szacunek niewątpliwie jednemu z największych Polaków. Przybyła delegacja z laickiej Francji, prezydent Komorowski z żoną, Kwaśniewski, a nawet Tusk ukrywał się w tłumie.
Tylko Senyszyn potrafiła publicznie szydzić z wartości większości Polaków, zero szacunku dla takich ludzi.
Niczego nie pomyliłem. Sama potwierdzasz ,że przyjechały delegacje by oddać hołd wielkiemu przywódcy XXw. Rzeczywiście jako autor dialogu , wielki przywódca ponadnarodowy , zarówno polityczny jak i duchowy wszystkim , również ateistom jawi się jako postać nietuzinkowa. Ale Kościół tylko potwierdza, że prócz posługi duchowej jest instytucją i graczem politycznym.
Kanonizacja JPII musi budzić kontrowersje nawet w Watykanie. Tylko nam Polakom , pontyfikat Wojtyłły wydawał się krystaliczny.Krytykował go nawet sam Ratzinger ( będąc jeszcze szefem Kongregacji Nauki Wiary) Nagle władze kościelne , wśród których znajduje się jeszcze pokolenie pamiętające żyjącego Jana Pawła II i jego pontyfikat zapomina o wszelkiej krytyce.
Cud? Bynajmniej. Nie chodzi również o obiektywną ocenę czy papież i jego rządy były idealne ale o subiektywną ocenę Stolicy Apostolskiej.
Szanuję Twoją postawę i uniesienie związane z tym wydarzeniem ale nie dziel świata wg czarno białych kryteriów. Jestem katolikiem, darzę JPII i to czego dokonał wielkim szacunkiem ale nie będę klękał przed rewersem lusterka z jego wizerunkiem.Pozwalam sobie na delikatną krytykę kultu świętych co nie oznacza, że moje wypowiedzi są obrzydliwe :wink:
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
hannab1 napisał:
Szanuję Twoją postawę i uniesienie związane z tym wydarzeniem ale nie dziel świata wg czarno białych kryteriów. Jestem katolikiem, darzę JPII i to czego dokonał wielkim szacunkiem ale nie będę klękał przed rewersem lusterka z jego wizerunkiem.Pozwalam sobie na delikatną krytykę kultu świętych co nie oznacza, że moje wypowiedzi są obrzydliwe
Jak zapewne zauwazyłeś nie agituje do klękania przed kimkolwiek, a więc daruj sobie proszę te złośliwe komentarze.
Celem mojego tematu jest poznanie najważniejszego przesłania płynącego dla współczesnego człowieka z nauczania Jana Pawła II ? Chciałabym pozostać poza podziałami, bo doskonale wiem, że również ateiści dostrzegali wartości w tych naukach.
Będę wdzięczna za trzymanie się tematu :)
 
Do góry