Bibliografia - obraz bez tytułu

Rybten

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2014
Posty
4
Punkty reakcji
0
Mam spory problem. Mianowicie jak mam wpisać do bibliografii obraz, który nie ma tytułu?
 
A

alfabeta11

Guest
Słowa mojego nauczyciela "Jeśli coś nie ma tytułu albo autora to nie ma tego w bibliografii" :)
 

Rybten

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2014
Posty
4
Punkty reakcji
0
alfabeta11 napisał:
Słowa mojego nauczyciela "Jeśli coś nie ma tytułu albo autora to nie ma tego w bibliografii" :)
Kurcze, no to trochę nie fajnie :) bo chciałabym wybrać jakiś obraz Beksińskiego, ale on ma to do siebie... że większość jego obrazów właśnie tytułów nie posiada :/
 

Iluvfantasy

Moderator
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
3 067
Punkty reakcji
245
alfabeta11 napisał:
Słowa mojego nauczyciela "Jeśli coś nie ma tytułu albo autora to nie ma tego w bibliografii"
Pierwsze słyszę :D Jak zdawałam maturę, to nikt nic na ten temat nie mówił, wpisywało się po prostu 'bez tytułu', tylko normalną czcionką, a nie kursywą, jak inne tytuły.
Najlepiej zapytaj polonistę, on będzie dokładnie wiedział, jak to wpisać.
 

Rybten

Nowicjusz
Dołączył
27 Marzec 2014
Posty
4
Punkty reakcji
0
Ilusia napisał:
Słowa mojego nauczyciela "Jeśli coś nie ma tytułu albo autora to nie ma tego w bibliografii"
Pierwsze słyszę :D Jak zdawałam maturę, to nikt nic na ten temat nie mówił, wpisywało się po prostu 'bez tytułu', tylko normalną czcionką, a nie kursywą, jak inne tytuły.
Najlepiej zapytaj polonistę, on będzie dokładnie wiedział, jak to wpisać.
Dzięki :) a myślisz, że wpisanie źródła internetowego to dobry pomysł? Egzaminatorzy nie patrzą na to krzywo? ;)
 

Iluvfantasy

Moderator
Członek Załogi
Moderator
Super Moderator
Dołączył
5 Lipiec 2007
Posty
3 067
Punkty reakcji
245
Wręcz musisz podać źródło, jeśli będziesz mieć obraz z książki, podajesz jej tytuł, datę i miejsce wydania, numer strony, a jeśli obraz pochodzi ze strony internetowej, piszesz autora i tytuł + [on-line] w kwadratowym nawiasie + dostępny na stronie: :)
 
Do góry