Koniec związku, jestem załamany

T_Anonim

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2014
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam,
piszę tu bo muszę się gdzieś wyżalić. Może wyrzucenie tego z siebie pomoże. Mam 22 lata, jestem 2 lata starszy od mojej byłej dziewczyny.
Byłem w związku ponad 1,5 roku. Bywało, że się kłóciliśmy, niedogadywaliśmy, ale zawsze się pogodziliśmy. Bardzo kocham moją byłą dziewczynę, ona chyba mnie też. Przyczyną rozpadu naszego związku był seks. Początkowo nalegałem na to, następnie powiedziałem, że może poszukam innej dziewczyny jeżeli ona się nie zgodzi (nie mówiłem tego serio, nie zerwał bym z nią, można powiedzieć, że ją testowałem. Wiem byłem ch****), i zrobiliśmy to, w sumie jak dotąd parę (naście) razy (nie było okazji częściej). Trwało to jakiś rok, nasz związek bardzo się rozwinął od tamtego czasu. Wczoraj, gdy była okazja do seksu, dziewczyna wyznała, mi że jest aseksualna, nie podniecają jej ani faceci ani kobiety, i nie będzie już tego robiła, a do wcześniejszego seksu zmuszała siebie, a teraz już nie będzie. Powiedziała, że jak chcę to mogę zerwać, bo ten związek będzie "przyjacielski". Uzgodniliśmy więc, że zostaniemy przyjaciółmi. Teraz nie potrafię dojść do ładu. Cały czas płaczę, straciłem wielką część siebie. Nie potrafię się po tym pozbierać. Chciałbym do niej wrócić, ale nie wiem czy potrafiłbym być z nią szczęśliwy. Wystarczylo by mi wiedzieć, że chciałaby zaczekać z tym nawet jeszcze kilka lat... Ale skoro już nigdy więcej? Ona bardzo pobudza mnie seksualnie, jest piękna, ma pięnke ciało. Nie chcę się męczyć cały czas będąc podniecony i nie mogąc normalnie myśleć. Z rana pisałem do niej, czy zgodziła by się na powrót, na takiej zasadzie, że po prostu bym się masturbował (myślałem, że skoro mnie kocha, i nie będzie robiła to czego nie chce, to wróci, a ja rozładuję to napięcie w sobie które nie pozwala mi nornalnie funkcjonować), ale odmówiła. Nie wiem co mam zrobić :( Kocham ją, nie wiedziałem nawet, że tak bardzo. Co ja mam zrobić? Nie potrafię bez niej żyć, a z nią? Jak się zejdziemy to nie wiem czy na dłuższą metę będę szczęśliwy...
 

Primawera

Bywalec
Dołączył
23 Grudzień 2013
Posty
809
Punkty reakcji
121
T_Anonim napisał:
Wiem byłem ch****)
Z tym się zgodzę. Dziewczyna najwyraźniej nie była jeszcze gotowa na podjęcie współżycia, a ty praktycznie wymusiłeś na niej tę decyzję- szantażując odejściem. Byc może twoja natarczywość sprawiła, że ma teraz takie nastawienie do waszego seksu.
Moim zdaniem nic juz nie zmienisz, a związek z masturbacją w tle, to jakaś pomyłka.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
A czy będąc z Tobą była szczęśliwa ?
Czy po rozpoczęciu współżycia , jakoś się zmieniła ?

Jak dla mnie to pretekst do zakończenia znajomości.
Może nie miała przyjemności z seksu , w sensie dbałeś tylko o swoje potrzeby.
 

T_Anonim

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2014
Posty
6
Punkty reakcji
0
Nie zauważyłem, żeby się przez to zmieniła. Nie zakończyliśmy znajomości, tylko związek
 
Y

Yellow Jester

Guest
Buahaha, jeszcze mocniej ją mogłeś terroryzować, to byście żyli długo i szczęśliwie... Uważaj, bo ci jaja rozsadzi. Pozdro.
 

T_Anonim

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2014
Posty
6
Punkty reakcji
0
No nic, napisałem do niej dość długi list, pytałem czy chce do mnie wrócić. Nie chciała. Trudno, moja wina. Szkoda mi siebie, ale i jej. Czas się pozbierać i ruszyć do przodu...
 
C

Czart

Guest
"A czy będąc z Tobą była szczęśliwa ? "
Nie potrafię bez niej żyć, a z nią? Jak się zejdziemy to nie wiem czy na dłuższą metę będę szczęśliw

Chciałbym do niej wrócić, ale nie wiem czy potrafiłbym być z nią szczęśliwy.
Nie chcę się męczyć cały czas będąc podniecony i nie mogąc normalnie myśleć.
Szkoda mi siebie, ale i jej
ogromna strata :D


http://www.youtube.com/watch?v=AyCTi5wxQJ0

2:16
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
T_Anonim napisał:
. Wczoraj, gdy była okazja do seksu, dziewczyna wyznała, mi że jest aseksualna,
Wybacz-ale skąd taka doagnoza?Jest tego pewna-w końcu to poważne zaburzenie?




T_Anonim napisał:
Ona bardzo pobudza mnie seksualnie, jest piękna, ma pięnke ciało. Nie chcę się męczyć cały czas będąc podniecony i nie mogąc normalnie myśleć
Jeśli faktycznie jest aseksualna(w co wątpię)-to nie ma to sensu...




T_Anonim napisał:
Z rana pisałem do niej, czy zgodziła by się na powrót, na takiej zasadzie, że po prostu bym się masturbował
Zgłupiałeś?Tak nie stworzysz trwałego związku...




T_Anonim napisał:
Jak się zejdziemy to nie wiem czy na dłuższą metę będę szczęśliwy...
Od razu odpowiadam-nie będziesz!Związek to nie tylko seks-pewnie-jednak bez seksu także nie ma szans na powodzenie-pragniesz jej -więc długo nie pociągniesz z samą masturbacją...Nie dasz rady...
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Po kolei:



T_Anonim napisał:
Wiem byłem ch****), i zrobiliśmy to, w sumie jak dotąd parę (naście) razy (nie było okazji częściej).
Nie jest to istotne.



T_Anonim napisał:
Wczoraj, gdy była okazja do seksu, dziewczyna wyznała, mi że jest aseksualna, nie podniecają jej ani faceci ani kobiety, i nie będzie już tego robiła, a do wcześniejszego seksu zmuszała siebie, a teraz już nie będzie.
Jeśli nie została zgwałcona, ani nie była molestowana seksualnie w dzieciństwie, prawdopodobieństwo aseksualizmu jest jeszcze mniejsze.



T_Anonim napisał:
Z rana pisałem do niej, czy zgodziła by się na powrót, na takiej zasadzie, że po prostu bym się masturbował (myślałem, że skoro mnie kocha, i nie będzie robiła to czego nie chce, to wróci, a ja rozładuję to napięcie w sobie które nie pozwala mi nornalnie funkcjonować), ale odmówiła.


T_Anonim napisał:
No nic, napisałem do niej dość długi list, pytałem czy chce do mnie wrócić. Nie chciała.
Użyj języka.



sewanna napisał:
Jest tego pewna-w końcu to poważne zaburzenie?
Zaburzenie? Kwestia sporna.



sewanna napisał:
Związek to nie tylko seks-pewnie-jednak bez seksu także nie ma szans na powodzenie-pragniesz jej -więc długo nie pociągniesz z samą masturbacją...Nie dasz rady...
Z tego co wiem, ludzie aseksualni mają szansę stworzyć udany związek tylko z inną osobą aseksualną, lub jeśli druga osoba będzie miała "zezwolenie" na odnalezienie seksualnej satysfakcji gdzieś indziej. Przy czym to drugie nie ma większego sensu.
 

T_Anonim

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2014
Posty
6
Punkty reakcji
0
Dowiedziałem się, że jest szansa, żebyśmy wrócili, ale musiałbym coś w sobie zmienić. Nie powiedziała mi jeszcze co miałbym zmienić, później się dowiem. W sumie starałem się być dla niej zawsze dobry, nie wiedziałem, tylko że ona tak się dla mnie poświęca. Udawała orgazmy, a ja byłem przekonany że i jej się podoba...
Jestem leniwym człowiekiem, ale zawsze jak mnie prosiła, żebym zrobił herbatę, albo kanapkę to odrazu leciałem do kuchni, albo do sklepu jak nie było nic w lodówce.
Kolejną sprawą jest to, że po obejrzeniu filmiku od Czart'a poszukałem trochę w internecie w tym temacie. Znalazłem głosy różnych partnerów osób aseksualnych, które współżyły przez pewien czas z tymi osobami i nagle jak w moim przypadku nastąpił koniec seksu. Osoby te w większości miały długi staż związku, np 4 lata przed i 4 lata po ślubie. Seks nie jest dla tych osób najważniejszy, jednak niektórzy z nich myślą o rozstaniu, ale po prostu nie umieją.
I zastanawia mnie tu, czy uczyć się na ich błędach, postępując logicznie, co jest trudniejsze, czy iść jednak za głosem serca.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Twierdzenie: ja kochałem ją i ona kochała mnie jako dowód dobrego związku było zdecydowanie przesadzone - ten związek nie dawał szczęścia i spełnienia.
Więc jakiż jest powód załamania?
 
Do góry