bartosz.surlas@wp.pl
Nowicjusz
- Dołączył
- 10 Luty 2014
- Posty
- 1
- Punkty reakcji
- 0
Witam
Od jakiegoś roku prowadzę małe przydomowe studio nagraniowe. Nagrywam w nim kilkunastu artystów, za godzinę biorę 10zł (więc symbolicznie) ale robię to na dziko/czarno/lewo - w każdym razie nie jest to legalne, nie odprowadzam podatków do skarbówki/fiskusa czy jak to się tam nazywa. Artyści którzy u mnie nagrywają, wydają ten materiał własnym sumptem. Ostatnio jednak stali się w kręgach lokalnych bardziej popularni a także nawiązałem współpracę z jednym sławnym raperem (pseudo Sowa). W związku z tym chciałbym też wejść w ten biznes i mieć trochę większy banknot gdyż na razie stawka 10zł/h siedzenia w studio mnie nie interesuje (pracuję też na etat w innym zakładzie więc po 8 godzinach w firmie jadę do mojego studia na kolejne kilka godzin i zarabiam na tym mało kasy a to jest sytuacja do dupy). Chcę się zająć się wydawaniem płyt tych artystów. Mam na myśli zlecić wytłoczenie określonej ilości płyt w profesjonalnej tłoczni a później sprzedaż internetową tych płyt. Można też kupic nagrywarkę lightscribe i samemu nagrywać te płytki pomijając drogą tłocznię. Oczywiście zrobię promocję tych płyt, reklamę itd - tak jak to się robi w tym biznesie. I tutaj moje pytanie: gdybym komuś sprzedał taką płytę to wysyłając ją musiałbym dołączyć paragon? Jeżeli chodzi o samą usługę nagrywania to się nie martwię bo wiem komu świadczę takie usługi. Ale jeżeli ktoś ze skarbówki kupi przez internet płytkę ode mnie i stwierdzi że nie ma paragonu i wyjdzie na jaw że działam na dziko to jakie grożą mi konsekwencje? Czy mogę sobie tak działać czy raczej powinienem zarejestrować działalność i płacić zus ? Jak to widzicie?
Od jakiegoś roku prowadzę małe przydomowe studio nagraniowe. Nagrywam w nim kilkunastu artystów, za godzinę biorę 10zł (więc symbolicznie) ale robię to na dziko/czarno/lewo - w każdym razie nie jest to legalne, nie odprowadzam podatków do skarbówki/fiskusa czy jak to się tam nazywa. Artyści którzy u mnie nagrywają, wydają ten materiał własnym sumptem. Ostatnio jednak stali się w kręgach lokalnych bardziej popularni a także nawiązałem współpracę z jednym sławnym raperem (pseudo Sowa). W związku z tym chciałbym też wejść w ten biznes i mieć trochę większy banknot gdyż na razie stawka 10zł/h siedzenia w studio mnie nie interesuje (pracuję też na etat w innym zakładzie więc po 8 godzinach w firmie jadę do mojego studia na kolejne kilka godzin i zarabiam na tym mało kasy a to jest sytuacja do dupy). Chcę się zająć się wydawaniem płyt tych artystów. Mam na myśli zlecić wytłoczenie określonej ilości płyt w profesjonalnej tłoczni a później sprzedaż internetową tych płyt. Można też kupic nagrywarkę lightscribe i samemu nagrywać te płytki pomijając drogą tłocznię. Oczywiście zrobię promocję tych płyt, reklamę itd - tak jak to się robi w tym biznesie. I tutaj moje pytanie: gdybym komuś sprzedał taką płytę to wysyłając ją musiałbym dołączyć paragon? Jeżeli chodzi o samą usługę nagrywania to się nie martwię bo wiem komu świadczę takie usługi. Ale jeżeli ktoś ze skarbówki kupi przez internet płytkę ode mnie i stwierdzi że nie ma paragonu i wyjdzie na jaw że działam na dziko to jakie grożą mi konsekwencje? Czy mogę sobie tak działać czy raczej powinienem zarejestrować działalność i płacić zus ? Jak to widzicie?