ilonailona1990

Nowicjusz
Dołączył
3 Listopad 2013
Posty
1
Punkty reakcji
0
Cześć,
Mam ogromny problem, jakieś 2 miesiące temu przygarnęłam kota, ale nie zdawałam sobie sprawy jakie jest to niebezpieczne dla mnie i moich bliskim.

Szukam pomocy!

Mam już jednego kota, który jest wyłącznie w domu, martwię się również o jego zdrowie.

U kota, którego przygarnęliśmy zauważyłam, robaki od razu udałam się do weterynarza, aby je zniszczyć, wykąpałam też kota i założyłam obrożę przeciw pchłom. Myślałam, że to pomoże i kot będzie mógł z nami mieszkać, ale po jakiś 2 tygodniach znowu zauważyłam jakieś wijące się robale, od razu poszłam do weta i on powiedział, że tym razem to larwy owsików, ale są również jajeczka, a kot może już je mieć rodząc się.

To pierwsza rzecz, która mnie przeraziła. Obecnie caly czas walczę z pchłami i nie wiem jak sobie z tym radzić, ponieważ kąpiel i obroże nie pomogły, pudry również były nieskuteczne, a teraz próbuje z sprayem, ale też nie widzę efektów.

Nie wiem co robić . Zauważyłam też niepokojąca rzecz, kot przy pyszczku mial coś czarnego, myślałam, że. Sie ubrudził, ale gdy to zmyłam na drugi dzień znowu się pojawilo, obawiam się, ze to pchły, albo inne robaki. Dziś zauważyłam również pchłę u mnie ma ręku, męża to obrzydziło.

Od czasu gdy kot jest z nami, ciągle się kłócimy, bo nie dajemy sobie z tym wszystkim rady. Kot wchodzi wszędzie, na lóżka, stoły, blaty, umywalkę jak to widzimy to nie każemy jemu tego robić, ale gdy,śpimy nie mamy ma to wpływu. Wstając rano stol, umywalka i blaty w kuchni są od lapek, a wiedzac, ze kot moze ma cos chorować, jesteśmy świadomi, ze to jest dla mas niebezpieczne, a także nasz kot domowy może się od niego zarazić.

boimy sie o nasze zdrowie, tym bardziej, ze mój mąż jest po przeszczepie i dom musi byc bardzo czysty, a ja obawiam się tego iż nie wiedząc na co kot choruje, mogę mieć problemy z zajściem w ciążę.

Nie stać nas też na ewentualne leczenie kota.


Co mamy robić? Czy uśpić go, czy w ogóle mam do tego prawo? Ten kot jest tak miły i przyjacielski, że nie byłabym w stanie tego zrobić, ale muszę też myśleć o mnie i o mężu.


Pomocy!!!
 
0

03092010

Guest
Nieodpowiedzialnie postapilas wpuszczajac kota do domu. Mialam bardzo podobna sytuacje. A z racji tego, ze moje dziecko jest alergikiem, nie moglam go wziac do domu. Zrobilam mu chatke i postawilam przed domem. Czasem korzysta. Dokarmiam od wakacji do dzisiaj. Nie dotykam go, pewnie dlatego, ze mozna sobie wyobrazic co moze bezdomne zwierzatko na sobie/w sobie nosic. A jesli juz sie decydujesz na przyjecie go do domu, to musisz brac pod uwage - jak dopiero teraz zauwazylas - leczenie, w tym obowiazkowe odrobaczanie po kilka 'sesji'.

Jedyne co pozostaje, to wyprosic kotka na zewnatrz i postawic mu cos na ksztalt budy. Ocieplic, dac cos miekkiego i ..miec nadzieje, ze jak tylek zmarznie, to tam zamieszka.

No i myj rece po kazdym kontakcie z nim, z jego rzeczami (miska/kocem).


No i oczywiscie biegalabym po domu ze specyfikami anty i wycierala wszelkie slady pozostawione przez kocury :D
 
Do góry