Popieram w Syrii:

  • Baszszara Al-Asada i jego rząd.

    Votes: 8 80,0%
  • rebeliantów i sunnickich radykałów

    Votes: 2 20,0%

  • Total voters
    10

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
Co nasi szanowni forumowicze sądzą o tej trwającej właśnie wojnie?
Czy nie uważacie że tym razem działania USA są niezbyt rozsądne? W końcu w Afganistanie walczono (i nadal się walczy) z Al-Kaidą , jednocześnie USA ma dobre relacje z Arabią Saudyjską która de facto popiera rebeliantów, a których zdecydowanie nie popiera Iran i Rosja?
Przy trwającej obecnie cichej islamizacji Europy utrzymanie Asada chyba raczej jest nam na rękę, zwłaszcza że Asadowie to Alawici.(których to ma poprzeć Hezbollah). Sytuacja jest nieco zawiła, i zapewne ma drugie dno (chociaż ja stawiam na relacje USA - Arabia Saudyjska),przypuszczam ze chodzi o to co zawsze, jednak z przyczyn czysto ideologicznych popieranie rebeliantów przez USA jest niezłym paradoksem, w końcu wyjdzie na to że Barack Obama opowie się po tej samej stronie co Al-Kaida. :cfaniak: Natomiast Asada popierają dosyć nieciekawe postacie z Rosji jak np .Puszkow, no i sam Putin.

Konflikt jest ciekawy i dosyć złożony. Zapraszam do dyskusji. Ja ze swojej strony już od razu dodaję że jednak traktuję Asada jako mniejsze zło.Załączam też ankietę.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Han Pasado napisał:
Natomiast Asada popierają dosyć nieciekawe postacie z Rosji jak np .Puszkow, no i sam Putin.
Jeśli już piszesz wstęp mający zachęcić do jakiejś dyskusji daruj sobie takie wstawki. Zero tu obiektywizmu, więc zero zachęty - chyba że chcesz jedynie rozmawiać z podobnie myślącymi do Ciebie.

Amerykanie jęczą i jęczą, że giną cywile, dlatego potępiają syryjski rząd. To niech te cymbały sobie odpowiedzą na pytanie, na jakiej wojnie nie giną ludzie. Skoro tacy z nich obrońcy ludzkości, to po kiego hooya zrzucali bombę na Hiroszimę?

W kwestii wojny w Syrii jestem bardziej zwolennikiem rządu aniżeli powstańców, choć ostatecznie i tak trzymałbym się tu na uboczu. Mało mi się podoba cichy sojusz z Al-Kaidą, choć skłania mnie on nieco do myślenia na temat prawdy o Stanach Zjednoczonych. Ta rebelia to wojna Syryjczyków, a nie reszty świata - Amerykanom nic nie zrobili, więc nie powinni się tak bohatersko wtrącać. Mało im było Iraku?
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
Thyme napisał:
W kwestii wojny w Syrii jestem bardziej zwolennikiem rządu aniżeli powstańców, choć ostatecznie i tak trzymałbym się tu na uboczu.k bohatersko wtrącać. Mało im było Iraku?
Akurat w tym miejscu mam niemal identyczne zdanie.

Thyme napisał:
Ta rebelia to wojna Syryjczyków, a nie reszty świata - Amerykanom nic nie zrobili, więc nie powinni się tak bohatersko wtrącać. Mało im było Iraku?
Tak mówiąc szczerze to każda wojna ma wpływ na "coś tam" i na dłuższą metę niema wojen samych w sobie. O ile popierałem USA za Wietnam, Afganistan (za Irak już nie bardzo) to tym razem (mimo mojej wielkiej niechęci wobec kagebistowskiej kliki rządzącej Rosją) jednak jestem na stanowisku że więcej racji jest po stronie Rosji i Iranu, chociaż Asad z pewnością nie jest aniołkiem.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Oczywiście, że nie jest. Nikt nie jest. Jednak z samej racji wspierania buntowników przez organizacje radykalnych sunnitów polecałbym Obamie może nie tyle wspieranie Asada, ale nie wtrącanie się w tę wojnę.

Wpływ może i ma, ale to jest wojna Syryjczyków i to oni mają prawo decydować o przebiegu swojej wojny. W tym przypadku winni są po obu stronach, zarówno rządu jak i rebeliantów. Z tego też względu zachowałbym neutralność zamiast na siłę wręcz opowiadać się po czyjejś stronie. USA chyba ma taką dziwną tendencję do wtarabaniania się wszędzie, gdzie jest wojna, jakby wszyscy od nich tego oczekiwali.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Zbrodnia (użycie broni chemicznej) i kara. Amerykanie, a może bardziej prezydenci Stanów Zjednoczonych uważają się za szeryfów, których strefa wpływów ma charakter globalny. Taka światowa policja można by rzec. Busha jr można było po części zrozumieć, wszak był gubernatorem Teksasu. To Obama z zasady chciałby utrzeć nosa Asadowi. To wynika bezpośrednio z pozycji USA jako najpotężniejszego państwa na świecie. Ale wszystko ma swój czas. Potęgi gospodarcze rodzą się i gasną. A inna potęga już rośnie w siłę. A co za tym idzie, ta polityka może ulec zamianom, wątpię aby Chiny zgrywały anioła stróża dla słabych i udręczonych.
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
Thyme napisał:
USA chyba ma taką dziwną tendencję do wtarabaniania się wszędzie, gdzie jest wojna, jakby wszyscy od nich tego oczekiwali.
Niestety nie zawsze.(vide Korea Północna)....no fakt, tam niema wojnę, ale co z tak bardzo ponoć chronionymi prawami człowieka


Maxine napisał:
Zbrodnia (użycie broni chemicznej) i kara...
W zasadzie to nie było by takie głupie. gdyby np. w pewnym kraju złamano prawo wojenne itp. i bach jest kara, ale na dłuższą metę jest to swobodnie dobierane do sytuacji. Bo gdzie byli Amerykanie gdy w 1944 roku na polskie ziemie wkraczał zbrodniczy bolszewizm??? Z tymi Chinami to oczywiście pełna zgoda. Ich popieranie Asada to pewnego rodzaju cynizm który ma czemuś tam służyć.
Ponadto z ta bronią chemiczną jest tak że nie wiadomo kto jej użył.(chociaż wcale nie wykluczam że być może Baszszar Al-Asad).W Syrii zapewne też chodzi o konkretne cele polityczne gdzie w tym wypadku kwestie ideologiczne schowano do kieszeni, a znamy już takie przykłady z historii, jak np. Roman Dmowski gardzący Rosją a opowiadający się pierwszej wojnie światowej za Rosją(i de facto chwała mu za to że schował własne uprzedzenia w kieszeń by walczyć o interes narodowy), antyniemiecki Mannerheim który opowiedział się po stronie Niemiec, czy podobnie Pal Teleki.
Tak i tutaj, Amerykanie walczący z Al-Kaida i radykałami sunnickimi nagle jakoś są gotowi właśnie ich poprzeć.
 

La Bella Luna

Bywalec
Dołączył
9 Październik 2012
Posty
657
Punkty reakcji
118
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Należy mieć też na uwadze to, iż zawsze ktoś ma gdzieś tam, jakieś tam interesy. Bez tego się nie da. W polityce międzynarodowej nie ma za dużo miejsca na heroiczne działania. Chociaż zazwyczaj owe działania taką mają przykrywkę.
Jeśli rzeczywiście prezydent Syrii użył przeciwko swoim obywatelom broni chemicznej, co by było poważnym pogwałceniem prawa międzynarodowego, powinien ponieść konsekwencje. Nie może być przyzwolenia na takowe działania. Ale o tym nie powinni decydować sami Amerykanie.



Han Pasado napisał:
Bo gdzie byli Amerykanie gdy w 1944 roku na polskie ziemie wkraczał zbrodniczy bolszewizm???
No jak to? Przecież to Sowieci robili "brudną robotę" krocząc od wschodu na Berlin. Wtrącanie się Stanów Zjednoczonych w metody działań ZSRR byłoby kompletnie nie na miejscu. Amerykanie ich potrzebowali. Do czasu oczywiście. Zimna wojna dała jednak szybką odpowiedź.
 

ZlodziejNickow

Nowicjusz
Dołączył
27 Sierpień 2013
Posty
116
Punkty reakcji
6
Co myślimy o tej wojnie?

Obojętnie ile ludzi tam umiera, ja myślę, że to ich kraj, ich zabawki i nikomu, a szczególnie Stanom nic do tego. Na jakiej niby podstawie to Stany mają się pchać w każdy konflikt i "chronić niewinnych cywili"? Co to oni, aniołki jakie? Myślę, że USA próbuje zawsze coś zaatakować, bo takie nic nie znaczące militarnie dla nich państewka to świetny poligon dla nowych technologii. A lobby zbrojeniowe na pewno ma tam dużo do powiedzenia. No i ropa, mimo, że Syria jej dużo nie ma. Ale Syria to ostatni krok na drodze Stanów do kontaktu z Iranem. Mają tam już Irak, mają Afganistan. Turcja i Izrael jako sojusznicy. A Syria taki odosobniony piesek,chroniony przez Rosję i Iran. Świetna zagrywka rosyjskiej dyplomacji, która zaproponowała objęcie kontroli nad arsenałem chemicznym Syrii. Tym samym wytrącili Stanom największy argument, który miał ich popchnąć do interwencji. I bardzo dobrze. Stany powinny w końcu utemperować swoje zachcianki i skłonność do wysyłania żołnierzy na drugą stronę świata, nawet jeśli ich własna opinia publiczna jest znudzona kolejnymi konfliktami. Ktoś powinien w końcu Obamie przytrzeć nosa.
 

Accelerator

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2011
Posty
82
Punkty reakcji
2
Amerykańskie władze to bandyci, ich pęd to wojny jest godny pogardy. Nienawidzę hipokrytów i tego nie ukrywam. To ciągłe zasłanianie się Prawami Człowieka( w ogóle jakieś nieporozumienie do wycierania gęby przeciwnikom) czy zagrożonymi interesami, bądź bezpieczeństwem narodowym, śmiechu warte. Ale takie postępowanie nie dziwi, bandyci nigdy nie mieli wyniszczającej wojny na swoim terytorium, zresztą na wojnach się dorobili obecnej pozycji. Francja i Wielka Brytania nie lepsze. Już zapomnieli co to wojna i zaczynają bić w bębny gdzie się da.

Dowodów na użycie broni chemicznej przez Assada brak, jednak wszyscy(USA i zakłamana UE) rzucili się na legalny rząd Syrii.
Istnieją dowody na użycie broni chemicznej przez islamistów. W Turcji przyłapano rebeliantów na transporcie broni chemicznej. Ale na to każdy przymyka oko, jak i na resztę ich okrucieństw.

Ostatnio pojawiły się dowody na to, że żadnego ataku nie było, a wszystko to prowokacja. Wywiady z mieszkańcami z okolicy również to potwierdzają. Nie byłbym zaskoczony, gdyby to była sprawka USA albo Izraela.

W szaragach rebeliantów, jak w każdej wojnie podczas "arabskiej wiosny" walczy mnóstwo najemników i morderców z Iraku, Kataru, Arabii Saudyjskiej i z każdego zapomnianego przez boga za:cenzura:a, co potwierdzają liczne zdjęcia dowodów osobistych przy ofiarach.

W każdym materiale o rebeliantach(tfu) słychać ciągłe religijne pojękiwania. Amerykanie popierają to zacofane bydło, bo chcą okrążyć Iran, ludzi mają w d*pie.

Większość Syryjczyków popiera swój rząd i nie mają ochoty na dyktat religijnych oszołomów.

Kolejnym śmiesznym argumentem są rzekome zbrodnie wojenne. Jak na razie w przedbiegach wygrywa opozycja. Z trudem można znaleźć jakiś materiał, w którym syryjska armia robi coś co można podciągnąć pod zbrodnie wojenne. Szczerze mówiąc nie widziałem ani jednego takiego materiału. Co innego liczne egzekucje dokonywane przez opozycję.

ONZ sporządził raport, w którym obwinia obie strony o zbrodnie. Ale oczywiście armia popełniła ich więcej. Naprawdę nie mam pojęcia, kogo ci ludzie pytają, chyba islamistów. Zachodnie media opanowały sztukę siania fermentu i kłamstw do perfekcji, ale ludzi to już nie przekonuje, co widać po komentarzach na stronach pod artykułami.

Aby poznać różnicę między rebelianckim ścierwem, a armią radzę odwiedzić takie strony jak Liveleak.com czy http://anna-news.info/

Ci drudzy mają sporo ciekawych materiałów w HD z działań wojskowych. Także podsumowania każdego tygodnia. Wiem, że w cyrylicy, ale bez problemu idzie zrozumieć, o co chodzi za pomocą google tłumacza.
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
ZlodziejNickow napisał:
bojętnie ile ludzi tam umiera, ja myślę, że to ich kraj, ich zabawki i nikomu, a szczególnie Stanom nic do tego. Na jakiej niby podstawie to Stany mają się pchać w każdy konflikt i "chronić niewinnych cywili"?
Na postawie interesów.
W tym miejscu jednak wypada uściślić - Rosja postępuje dokładnie tak samo, tyle że tu akurat w odwrotną stronę.


Accelerator dzięki za linki.
Nawet ciekawie to wygląda. Wklejam ja poniżej 2 z działań wojennych:


http://www.youtube.com/watch?list=UU0-BJmmq9v7sDwoEM5Xao8Q&v=JaBlExBQXFU#t=709

(tutaj od strony wojsk Asada)

http://www.youtube.com/watch?v=hLANeHOPzfk
(i widok od strony sił rebelianckich)
 

quisquei

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2012
Posty
194
Punkty reakcji
10
Han Pasado napisał:
Han Pasado, dnia 10 Wrze 2013 - 17:59, napisał:


Co nasi szanowni forumowicze sądzą o tej trwającej właśnie wojnie?
Czy nie uważacie że tym razem działania USA są niezbyt rozsądne? W końcu w Afganistanie walczono (i nadal się walczy) z Al-Kaidą , jednocześnie USA ma dobre relacje z Arabią Saudyjską która de facto popiera rebeliantów, a których zdecydowanie nie popiera Iran i Rosja?
Przy trwającej obecnie cichej islamizacji Europy utrzymanie Asada chyba raczej jest nam na rękę, zwłaszcza że Asadowie to Alawici.(których to ma poprzeć Hezbollah). Sytuacja jest nieco zawiła, i zapewne ma drugie dno (chociaż ja stawiam na relacje USA - Arabia Saudyjska),przypuszczam ze chodzi o to co zawsze, jednak z przyczyn czysto ideologicznych popieranie rebeliantów przez USA jest niezłym paradoksem, w końcu wyjdzie na to że Barack Obama opowie się po tej samej stronie co Al-Kaida. :cfaniak: Natomiast Asada popierają dosyć nieciekawe postacie z Rosji jak np .Puszkow, no i sam Putin.

Konflikt jest ciekawy i dosyć złożony. Zapraszam do dyskusji. Ja ze swojej strony już od razu dodaję że jednak traktuję Asada jako mniejsze zło.Załączam też ankietę.
Tak, zgadzam się.

Zaznaczam, że zawsze byłem zwolennikiem wszelkich interwencji USA czy to w Iraku, Afganistanie, Somalii. Moje nastawienie do amerykanów jest jak najbardziej pozytywne, jednak teraz mam duże wątpliwości czy interwencja w Syrii i to jeszcze po przeciwko Asadowi jest dobrym pomysłem.

Wśród rebeliantów zaledwie 20% to zwolennicy demokracji i wolności, reszta to islamscy fundamentaliści, grupy przestępcze czy Al.-quaida. Asad ponadto może i jest dyktatorem, ale świeckim, sprzeciwiający się skrajnemu szariatowi i dyskryminacji kobiet w islamie. Syria była jak na kraj islamski dosyć liberalna.

Notabene nie rozumiem również stanowiska USA wobec tymczasowego rządu wojskowego w Egipcie? Wojskowi obalili agresywnego, islamskiego Prezydenta, który zezwalał na przemoc wobec chrześcijan, a oni najeżdżają na wojsko? Przynajmniej mogliby przemilczeć sprawę.
 

quisquei

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2012
Posty
194
Punkty reakcji
10
Lou_Cash_2013 napisał:
A ja nie popieram żadnych wojen bo to tylko zasłona dymna dla najbgatszych
No wiesz, ja tez ogólnie nie popieram wojen tylko co robić jeśli ktoś jednak zdecydował się ją rozpętać? Machać pokojowa flaga?
A ta zasłona dymna dla najbogatszych to lekko nie nadążam. Zasłona dymna czego? I czemu najbogatszych? Co ma związek jedno z drugim?
 

Crow0

Bywalec
Dołączył
21 Wrzesień 2008
Posty
662
Punkty reakcji
38
Miasto
Katowice
Lou_Cash_2013 napisał:
A ja nie popieram żadnych wojen bo to tylko zasłona dymna dla najbgatszych :p
Tylko widzisz, tu nie do końca chodzi o "najbogatszych". Możni kryją się za fundamentalistami islamskimi, owszem, patrząc na własne ręce. USA nie lubi Iranu, który wspiera Syria, Rosja, Chiny. I Amerykańców nie obchodzi nawet fakt, że jeśli to buractwo z ulic wygra, to Syria stanie się kolejną wahabicką krainą szczęścia. Ci wielcy powstańcy, których telewizja tak chwali i opiewa, to zwyczajni mordercy, fanatycy i najemnicy. Stanowią zagrożenie dla cywili, a nie tylko dla sił rządowych. Jeszcze niedawno na LiveLeaku można było znaleźć film, na których Ci sami, biedni powstańcy ucinają na żywca głowę nastoletniemu chłopakowi, tylko dlatego, że podejrzewali, iż jest alawitą. Po kilkudziesięciu sekundach barbarzyńskich cięć, brodaty jegomość triumfalnie wzniósł ucięty czerep w górę, wśród okrzyków "Allah akbar" i strzałów z AK-47.

Alawici nie mają wyjścia. Asad walczy z powstańcami, gdyż przegrana oznacza dla niego i współwyznawców eksterminację. To jest być albo nie być i mimo, iż wojną się brzydzę, jest coś czego obawiam się niewspółmiernie bardziej. Islam. Nie chcę żyć w kraju, w którym religijność będzie narzucać mi w każdym elemencie życia określone wzorce. Wbrew pozorom, Europa niebezpiecznie zbliża się ku temu scenariuszowi. Każda porażka islamskich fundamentalistów będzie mnie więc nie tylko cieszyć, ale i uspokajać.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 433
Punkty reakcji
105
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Powstańców bo walczą z dyktaturą komunistyczną . Jego ojciec W połowie 1958 znalazł się w niewielkiej grupie pilotów syryjskich skierowanych na szkolenie w ZSRR . Później dzięki Sowietom zdobył władze . Powstańcy walczą z komunizmem który panuje w Syrii .
 

Han Pasado

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2011
Posty
142
Punkty reakcji
6
Temat jakoś ucichł i to tnie tylko tu na forum. W polskich mediach nic a nic o Syri. Czyżby dlatego że akurat wojna de facto dobiega końca a siły Assada odzyskały niemal pełną kontrolę nad Syrią?
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
za daleko Europy, Ukraina ważniejsza. Poza tym widać jak na dłoni, iż podobnie jak w Iraku po zniesieniu dyktatora zapanować może anarchia.
 

pan k

Bywalec
Dołączył
7 Lipiec 2011
Posty
3 433
Punkty reakcji
105
Miasto
Dąbrowa Górnicza
Han Pasado napisał:
Temat jakoś ucichł i to tnie tylko tu na forum. W polskich mediach nic a nic o Syri. Czyżby dlatego że akurat wojna de facto dobiega końca a siły Assada odzyskały niemal pełną kontrolę nad Syrią?
Na świecie nie ma informacji o tym kraju bo Rosja posiada w Europie Zachodniej i USA własną telewizję . Te kanały wyciszyły Syrię . Naszym kraju wyciszono temat bo naszym kraju w mediach dominuje zachwyt nad Rosją . Putin postanowił pomóc Syrii napadając na Krym . To ukryło Syrię .
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
wskaż te media w Polsce w których trwa ten zachwyt, chętnie się zapoznam
 
Do góry