Najbardziej niewdzięczna codzienna czynność?

0

03092010

Guest
Ostatnio myslalam nad tym, ze sa pewne czynnosci, ktore doprowadzaja mnie do szalu, z tego tylko powodu, ze musze je wykonac, a co mnie juz nuzy..
A jest nia ubieranie dziecka (niewazne, ze sama sie ubiera, ale zawsze slysze: mamo pomoz! kiedy ja jeszcze nie wiem jak sie nazywam), prysznic oraz robienie sniadania.
W koncu moglam wyrzucic to z siebie. Dzieki za wspanialomyslny watek.
 

miszailow

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2009
Posty
39
Punkty reakcji
0
ja mam strasznie gesty zarost i zawsze sie meczylem, poranne golenie to była jakas katorga. ale jest o wiele lepiej, bo w koncu wymienilem na golarke z trzema glowicami i jest niebo a ziemia jeśli chodzi o czas i wygode. poza tym tez nie lubie zmywac naczyn, tak samo jak moja dziewczyna, wiec zawsze o to drzemy koty
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Codzienne sprzątanie toalety-mam w domu "chłopców",którzy nie zawsze trafiają do celu.
 

elizqua

Nowicjusz
Dołączył
29 Luty 2012
Posty
27
Punkty reakcji
0
Ja nie lubię zmywać. Mogę prasować, odkurzać ale zmywania nie cierpię.
 

samotna21

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2013
Posty
7
Punkty reakcji
0
rozczesywanie włosów :glare:

Moje włosy po kąpieli plączą się niemiłosiernie.
Stosuję różne specyfiki, ale nic nie daje pożądanych skutków. :sedzia:
 

samotna21

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2013
Posty
7
Punkty reakcji
0
03092010 napisał:
Moje włosy po kąpieli plączą się niemiłosiernie.
Stosuję różne specyfiki, ale nic nie daje pożądanych skutków.
A jakie to specyfiki?
odżywki, maski d/w, odżywki w sprayu (GLISSKUR -> te na dzień dzisiejszy najlepiej zdają egzamin), jedwab...
Włosy myję delikatnie, 'odsączam' je z wody, rozczesywanie zaczynam od końcówek...
 
0

03092010

Guest
samotna21 napisał:
Włosy myję delikatnie, 'odsączam' je z wody, rozczesywanie zaczynam od końcówek...
Tez zawsze mialam z tym problem.
Pytanie brzmi jeszcze jak dlugie masz wlosy?
 

samotna21

Nowicjusz
Dołączył
18 Wrzesień 2013
Posty
7
Punkty reakcji
0
03092010 napisał:
Włosy myję delikatnie, 'odsączam' je z wody, rozczesywanie zaczynam od końcówek...
Tez zawsze mialam z tym problem.
Pytanie brzmi jeszcze jak dlugie masz wlosy?
No właśnie... Żeby one chociaż jakieś super długie były... A tu raptem sięgają mi po łopatki :glare:
 
0

03092010

Guest
samotna21 napisał:
A tu raptem sięgają mi po łopatki
Moj sposob na 'niewyrywanie' sobie wlosow po umyciu jest taki:

Najczesciej robie to wtedy kiedy wiem, ze przez najblizsze 2 godziny nie wyjde. Nie myje wlosow nachylajac sie nad wanna.
Szampon nakladam 'dwa razy'. Najpierw na gorna czesc glowy, nie 'mieszam' ich z koncowkami wlosow. Kolejna porcje szamponu nakladam na dolna partie wlosow. Splukuje pochylajac glowe do tylu co oczywiste. Czynnosc ponawiam. Splukuje. Nakladam odzywke do splukiwania. I teraz chyba najwazniejsze: Kiedy ja splukuje, pochylajac glowe do tylu, robie to tak dlugo i delikatnie (pomagajac dlonmi), az wlosy sie rozprostuja na tyle, na ile to jest mozliwe. Kiedy skoncze, delikatnie sciskam wlosy, zeby wycisnac z nich wode. Nie zawijam wlosow w recznik, tylko przykladam do wlosow, zeby wchlonal pozostalosci po wodzie. I przenigdy nie rozczesuje mokrych wlosow. Tak je zostawiam. Wyschna, delikatnie zabieram sie za nie grzebykiem z szerokimi zebami zaczynajac od koncowek.
Uff.

Jest troche z tym zabawy dlatego myc wlosow rowniez nie lubie. Ale od kiedy tak robie, nie uszkadzam ich i nie czuje bolu wyrywajac sobie wlosy podczas ich rozczesywania, poplatanych podczas ich mycia, jak to bylo kiedys, kiedy to robilam na szybko.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
Dziewczyny, wywalcie wszystkie specyfiki, które mają w składzie SLS (Sodium Laureth Sulfate), bo to przez to włosów nie da się rozczesać. Ja mam włosy do połowy pleców i odkąd myję głowę w rossmannowym babydream'ie problemu z rozczesywaniem nie mam. No i grunt to nie czesać włosów na mokro. Do tego używam tylko jedwabiu.

a co do tematu, uważam że WSZYSTKIE codzienne, domowe czynności są niewdzięczne. Sprzątać można w kółko, a i tak za chwilę trzeba iść i robic to od nowa. Nienawidzę prania i prasowania, dlatego tego drugiejgo już nie robię ;] i zmywania naczyń, najchętniej to bym plastikowe sztućce i talerzyki im dala i wywalała po każdym użyciu, nie-na-wi-dzę.
"nie chcem, ale muszem" :D
 
W

wiki9969

Guest
Najbardziej niewdzięczne to jest chyba codzienne wstawanie i ta świadomość że jak wszyscy sobie smacznie śpią ja muszę pędzić na autobus. :/
Reszta mi odpowiada. :crazy:
 

grzechuu1990

kawopijca
Dołączył
30 Wrzesień 2012
Posty
410
Punkty reakcji
117
Wiek
33
Miasto
MałaPolska
Dla mnie najbardziej niewdzięczna czynność to golenie się.... mimo wszystko lepsze jest golenie się, niż życie z zarostem. Niestety matka natura obdarowała mnie bardzo gęstą i szybko rosnącym owłosieniem na twarzy. Co najlepsze moje brwi są jakieś takie marne.



wiki9969 napisał:
wszyscy sobie smacznie śpią ja muszę pędzić na autobus. :/
Ooooo.. znam ten ból, codziennie na dojazd do pracy tracę 2 godziny. Tygodniowo 10h miesięcznie 40h rocznie 480h czyli 20 dni w plecy, przykre...

Cel.. znaleźć sposób na teleportacje, później na bilokację. Wszystkich chętnych chcących wspomóc w pracy nad badaniami naukowymi proszę o wpłacenie darowizny na moje konto. Zapewniam iż otrzymane środki wykorzystam rozsądnie i nic się nie zmarnuje :p
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
03092010 napisał:
iedy wiem, ze przez najblizsze 2 godziny nie wyjde. Nie myje wlosow nachylajac sie nad wanna.
Szampon nakladam 'dwa razy'. Najpierw na gorna czesc glowy, nie 'mieszam' ich z koncowkami wlosow. Kolejna porcje szamponu nakladam na dolna partie wlosow. Splukuje pochylajac glowe do tylu co oczywiste. Czynnosc ponawiam. Splukuje. Nakladam odzywke do splukiwania. I teraz chyba najwazniejsze: Kiedy ja splukuje, pochylajac glowe do tylu, robie to tak dlugo i delikatnie (pomagajac dlonmi), az wlosy sie rozprostuja na tyle, na ile to jest mozliwe. Kiedy skoncze, delikatnie sciskam wlosy, zeby wycisnac z nich wode. Nie zawijam wlosow w recznik, tylko przykladam do wlosow, zeby wchlonal pozostalosci po wodzie. I przenigdy nie rozczesuje mokrych wlosow. Tak je zostawiam. Wyschna, delikatnie zabieram sie za nie grzebykiem z szerokimi zebami zaczynajac od koncowek.
Uff...Jak dobrze mieć krótkie włosy.
 

ritana

Nowicjusz
Dołączył
6 Wrzesień 2013
Posty
4
Punkty reakcji
2
sewanna napisał:
iedy wiem, ze przez najblizsze 2 godziny nie wyjde. Nie myje wlosow nachylajac sie nad wanna.
Szampon nakladam 'dwa razy'. Najpierw na gorna czesc glowy, nie 'mieszam' ich z koncowkami wlosow. Kolejna porcje szamponu nakladam na dolna partie wlosow. Splukuje pochylajac glowe do tylu co oczywiste. Czynnosc ponawiam. Splukuje. Nakladam odzywke do splukiwania. I teraz chyba najwazniejsze: Kiedy ja splukuje, pochylajac glowe do tylu, robie to tak dlugo i delikatnie (pomagajac dlonmi), az wlosy sie rozprostuja na tyle, na ile to jest mozliwe. Kiedy skoncze, delikatnie sciskam wlosy, zeby wycisnac z nich wode. Nie zawijam wlosow w recznik, tylko przykladam do wlosow, zeby wchlonal pozostalosci po wodzie. I przenigdy nie rozczesuje mokrych wlosow. Tak je zostawiam. Wyschna, delikatnie zabieram sie za nie grzebykiem z szerokimi zebami zaczynajac od koncowek.
Uff...Jak dobrze mieć krótkie włosy.
długie wymagają pracy ale mają swój urok
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
ritana napisał:
długie wymagają pracy ale mają swój urok
Pewnie,że mają-tego nie powiedziałam,ale przychodzi moment w życiu kobiety-kiedy mówi dość i chce coś zmienić.Obcięłam włosy jakieś 3 lata tamu i do długich już nie wrócę.Mam fajną-dobrze ostrzyżoną fryzurkę i czuję się świetnie.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
sewanna, miałam raz w życiu krótkei włosy, a potem sobie po prostu rosły i podciełam dopiero jak były do połowy plecow, noszę mniej więcej taką długość, ale koleżanka fryzjerka namówiła mnie na dekoloryzacje - byłam ruda, potem blond platyna :026: mąż by zawału dostał jak mnie zobaczył, ja się sobie tez nie podobałam, to nei dla mnie zupełnie , no ale jak to baba - musiałam się przekonać. Bardzo szybko wróciłam do czerni, ale moje włosy tak dostały wytrzask, ze jestem umówiona na cięcie na krótko, za tydzień,z komputerowym dopasowywaniem fryzurki :) nie moge sie doczekac. wreszcie bedzie świety spokój
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Pestka_ napisał:
dopasowywaniem fryzurki
To bardzo ważne -bo można wyglądać świetnie lub niestety fatalnie.Ja mam na głowie coś jak M.Kożuchowska-tylko czasami bardziej się "potargam " z użyciem nieco gumy do włosów-seksownie to wygląda.
Powodzenia u fryziera.

vipnews.pl/wp-content/uploads/2011/11/bg31790.jpg
 
Do góry