Nie mogę znaleźć odpowiedniej kobiety

Bronsky

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2013
Posty
58
Punkty reakcji
8
Witam forumowiczów! :)
Jakiś czas temu zauważyłem w internecie to forum, więc postanowiłem zaryzykować i napisać. Choć zazwyczaj takich rzeczy nie robię.
Potrzebuję rady, takiej trzeźwej oceny mojej sytuacji. Jestem rolnikiem i najwyraźniej nie mam szczęścia do kobiet. Byłem już w kilku związkach, trzech poważniejszych, dwóch przelotnych (a nadzieje były). Wszystkie zakończyły się fiaskiem. Nie wiem, może z powodu tego, że mam dość wygórowane oczekiwania wobec przyszłej partnerki. A z drugiej strony odstrasza 224ha ziemi uprawnej. Nie wiem. Z tego co zauważyłem, to jedno i drugie odegrało dość znaczącą rolę we wspomnianych porażkach. To drugie wydaje się być nieporozumieniem, przecież nie oczekuję aby zasuwała cały dzień na polu, czy przesiadywała w oborze. Do tego typu prac zatrudniam ludzi i sam się zajmuję. Dom jest duży, spokojnie pomieściłby nawet 3 rodziny. Produkcja ma się bardzo dobrze, biznes się kręci. Tutaj narzekać nie można. Z charakteru wydaję się być dość przyzwoitym kolesiem. Trochę marudnym, ale nie na tyle, aby uznać to za poważną wadę. Nie wiem co mam robić. Mam 32 lata, na imprezach z barku czasu bywam rzadko, raz na jakiś czas sobotni wypad ze znajomymi i tyle. Zmienić taktykę? Obniżyć wymagania? Fajnie by było we dwójkę prowadzić to gospodarstwo, a ja sam miałbym większą motywację wiedząc, że nie zapieprzam tylko dla siebie.
Za wszelką radę już teraz dziękuję.
Pozdrawiam.
 

flustracja19

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2013
Posty
45
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Może masz właśnie za wysokie wymagania i jednocześnie sam nie przyjmujesz żadnych aluzji względem siebie. To tylko taka myśl. Ciężko jest powiedzieć co jest nie tak jeżeli nigdy z Tobą nie rozmawiałam. Być może nie trafiłeś na tą jedyną tak czasami bywa.
Może napisz coś więcej o tych wymaganiach jakie są konkretne. Być może są uzasadnione i większość ludzi szuka podobnych cech a być może są z kosmosu. Pomóż nam się bardziej poznać. Jaką kobiete szukasz...
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Problem jest taki ,że mało jest kobiet ,które potrafią naprawdę kochać.

Bo jeżeli , któraś z poprzednich by Cię kochała, to nie zostawiła by Cię z takiego powodu , chciałaby być z Tobą mimo wszystko.

Zresztą nie uważam , by jakieś gospodarcze sprawy wiązały się z jakimś koszmarem życiowym .

Twoje byłe to chyba jakieś księżniczki , które najpewniej leciały na kasę - a takich wiele.

Nie ma się co załamywać , jeżeli będziesz miał z kimś być to będziesz , a jeżeli nie ... to może lepiej dla Ciebie. Z czasem przyzwyczaisz się do samotności.

Bronsky napisał:
Obniżyć wymagania?
Może co do wyglądu ...
 

Bronsky

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2013
Posty
58
Punkty reakcji
8
flustracja19 napisał:
Być może są uzasadnione i większość ludzi szuka podobnych cech a być może są z kosmosu. Pomóż nam się bardziej poznać. Jaką kobiete szukasz...
Daruję sobie określenia typu miła, sympatyczna, itp itd. Potrzebuję kobiety konkretnej, takiej która wie czego chce. Nie boi się pracy, oczywiście nie tej ciężkiej, ale co tu dużo mówić tej zwyczajnej, codziennej, gospodarstwo duże, trzeba pewnych rzeczy doglądać. Takiej, która zna się na zarządzaniu, jest ambitna i potrafiłaby doradzić w pewnych sytuacjach. Do tego musiałbym wiedzieć, że mogę na niej polegać. Wygląd? Kwestia gustu. Trudno określić, musiałoby zrobić "klik". Nie wymagam takiej, jaką można zobaczyć w moim avatarze. Ale jakoś wyglądać już by musiała.



ForeverYoung napisał:
Zresztą nie uważam , by jakieś gospodarcze sprawy wiązały się z jakimś koszmarem życiowym .
No niestety, ale niektóre tak myślą. Zresztą trochę prawdy w tym jest. To nie jest łatwa kasa.



ForeverYoung napisał:
Twoje byłe to chyba jakieś księżniczki , które najpewniej leciały na kasę - a takich wiele.
Z jednej strony można je zrozumieć, nie każdy się nadaje. Jedni wolą robić karierę w mieście, inni rozkręcają biznes w mniejszych miejscowościach. Takie życie nie zabija, ale bywa męczące.



ForeverYoung napisał:
Nie ma się co załamywać , jeżeli będziesz miał z kimś być to będziesz , a jeżeli nie ... to może lepiej dla Ciebie. Z czasem przyzwyczaisz się do samotności.
Niekiedy wieczorami zastanawiam się dla kogo ja to wszystko robię. Co będzie gdy zejdę z tego świata. Fakt, jestem jeszcze młody, ale życie szybko płynie. Z tym przyzwyczajeniem do samotności nie jest takie proste jak by się mogło wydawać. Gdybym mieszkał w mieście w bloku, może by było łatwiej to zaakceptować.
 

flustracja19

Nowicjusz
Dołączył
6 Sierpień 2013
Posty
45
Punkty reakcji
1
Wiek
34
Bronsky napisał:
Daruję sobie określenia typu miła, sympatyczna, itp itd. Potrzebuję kobiety konkretnej, takiej która wie czego chce. Nie boi się pracy, oczywiście nie tej ciężkiej, ale co tu dużo mówić tej zwyczajnej, codziennej, gospodarstwo duże, trzeba pewnych rzeczy doglądać. Takiej, która zna się na zarządzaniu, jest ambitna i potrafiłaby doradzić w pewnych sytuacjach. Do tego musiałbym wiedzieć, że mogę na niej polegać. Wygląd? Kwestia gustu. Trudno określić, musiałoby zrobić "klik". Nie wymagam takiej, jaką można zobaczyć w moim avatarze. Ale jakoś wyglądać już by musiała.
Hmnnnn to takie normalne wymagania. Nie boi się pracy to masz na myśli pracę " u Ciebie ". Doglądanie Twojego interesu?
Bo np: jeżeli będzie ambitna, przedsiębiorcza to raczej będzie jej się marzyć wielka korporacja a nie rolnictwo.
Jednak jestem pewna, że można taką znaleźć co będzie kochać to co Ty.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Bronsky napisał:
Z jednej strony można je zrozumieć, nie każdy się nadaje. Jedni wolą robić karierę w mieście, inni rozkręcają biznes w mniejszych miejscowościach. Takie życie nie zabija, ale bywa męczące.
Jasne , kocham Cię , ale nie możemy być razem ze względu na "męczącą" pracę, nawet nie spróbuje , nie będę się starać, bo ja "jestem stworzona do wyższych celów". Miłość, to przede wszystkim zdolność do poświęceń.



Bronsky napisał:
Niekiedy wieczorami zastanawiam się dla kogo ja to wszystko robię. Co będzie gdy zejdę z tego świata. Fakt, jestem jeszcze młody, ale życie szybko płynie. Z tym przyzwyczajeniem do samotności nie jest takie proste jak by się mogło wydawać.
Rozumiem , ale czasami lepiej na siłę niczego nie próbować , bo przeważnie to się nie za ciekawie kończy. I jest tylko rozczarowanie , stracony czas i pieniądze.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Czytając to co piszesz, myślę o kobiecie, która lubi kontakt z naturą, woli wieś od miejskiego zgiełku.
Ambicje zawodowe może najważniejsze nie są, ale nie można ich spychać na boczny tor, uważam, ze nie powinieneś wymagać od kobiety, żeby zrezygnowała z własnego życia na rzecz twoich interesów. Miło by zapewne było gdyby Cie wspierała, ale musisz akceptować jej własną drogę (jakkolwiek to brzmi).

Nie trudno sobie wyobrazić, że kobietę może to przerażać. Na pewno wiele jest/było takich, co to sobie wyobrażały dostatnie życie w willi, podczas kiedy mążczyzna robi interesy ^^

Potrzebna Ci odważna kobieta co to życia się nie boi ;)

Ja to tak widzę.

Tak sobie myślę, że jeśli poznasz kobietę, nie zasypuj jej swoimi wizjami jak to fajnei będzie wspolnie prowadzić biznes, a akceptuj to czym się zajmuje...
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
Cóż... 32 lata to już nie żarty. Może rzeczywiście za bardzo tego chcesz i przez to często myślisz o tym (co działa negatywnie na psychikę). Wiem, że to, co teraz napiszę jest cholernie trudne do zaakcetowania, ale i na Ciebie przyjdzie czas.
Będzie to kobieta poznana przez przypadek - w sklepie, na ulicy itp. Raczej nie będzie to impreza.
Oczywiście możesz również sam podchodzić do kobiet i je poznawać :)

W każdym razie życzę powodzenia.
 

Leeroy

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2009
Posty
534
Punkty reakcji
28
Miasto
Iława
Trochę zabrzmiało to niczym wróżbita Maciej, ale nie taki miałem zamiar :) Chodziło o to, że porządną kobietę poznaje się raczej w takich przypadkowych sytuacjach, a nie na imprezach. Tym bardziej w takim wieku co autor.
 

Bronsky

Nowicjusz
Dołączył
29 Czerwiec 2013
Posty
58
Punkty reakcji
8
03092010 napisał:
Moze Ty za bardzo tego chcesz.
Praca wypełnia mój czas praktycznie do maksimum. Tak więc nie za często zajmuję się tymi moimi myślami odnośnie partnerki, odkładam je zazwyczaj na później, ale bywa i tak, że poważnie się nad tym zastanawiam. Zwłaszcza po tych kilku niepowodzeniach. Z drugiej strony, to nie jest tak, że borę mój najlepszy ciągnik i wyjeżdżam na "polowanie"... :D To tak nie jest. Bywa skromniej. Teraz to już mogę powiedzieć, że bywało. Brak czasu.



flustracja19 napisał:
Nie boi się pracy to masz na myśli pracę " u Ciebie ". Doglądanie Twojego interesu?
No można tak powiedzieć, ale raczej miałem na myśli pracę w sensie ogólnym. Uniwersalnym. Dlaczego to piszę? Wiedząc, że nie boi się pracy, wiedziałbym, że mógłbym na niej polegać. Dużo rzeczy dzieje się na szybko i dobrze by było, gdybym miał w niej oparcie. Myślę, że to normalne w związku.



flustracja19 napisał:
Bo np: jeżeli będzie ambitna, przedsiębiorcza to raczej będzie jej się marzyć wielka korporacja a nie rolnictwo.
Właśnie o to chodzi. Z doświadczenia wiem, że takie się zdarzają. Ale dobrze prowadzone gospodarstwo rolne, nie małe tylko duże z poważnymi dochodami może być znacznie bardziej opłacalne niż niejedna firma. A na tym co mam, nie zamierzam poprzestać. Więc myślę, że i tu można się spełniać. Tym bardziej, że posiadanie talentu menadżerskiego jest jak najbardziej wskazane, bo sam takich kawałków nie obrobisz i to już prowadzi do tego, że jest się zmuszonym do zatrudnienia ludzi.
Ja rozumiem, że strach przed małymi 20-50ha gospodarstwami może być wielki. Takich gospodarzy nie stać na opłacanie pracowników i całą pracę musi wykonać rodzina. U mnie to trochę inaczej wygląda, dlatego nie wiem... może to jednak nie jest problem?



flustracja19 napisał:
Jednak jestem pewna, że można taką znaleźć co będzie kochać to co Ty.
Owszem miałem okazję taką poznać, ale ta znajomość okazała się totalnym niewypałem. Była pracowita, sympatyczna itd, ale kompletnie bez charakteru i w dodatku nieśmiała... Są mężczyźni, którzy to cenią, ale u mnie na dłuższą metę nie dało rady. Ja nie potrzebuję służącej a partnerki, takiej która wie o co chodzi, zna się na rzeczy i ma swoje zdanie. No co tu dużo mówić, po prostu twardej baby :) (z charakteru, nie w sensie fizycznym;))



ForeverYoung napisał:
Jasne , kocham Cię , ale nie możemy być razem ze względu na "męczącą" pracę, nawet nie spróbuje , nie będę się starać, bo ja "jestem stworzona do wyższych celów".
Każde osiąganie wyższych celów wymaga pracy, poświeceń, wyrzeczeń itp. Kariera w jakieś firmie? Trzeba się wspinać. To też wymaga czasu i pracy, bywa mocno stresujące. A własne gospodarstwo? Robisz na swoim i żaden szef nie ma nad Tobą władzy. Tyle ile zrobisz, tyle będziesz miał. A kasę liczysz ty a nie Twój szef. Swoje to jest jednak swoje.



Blissful napisał:
Ambicje zawodowe może najważniejsze nie są, ale nie można ich spychać na boczny tor, uważam, ze nie powinieneś wymagać od kobiety, żeby zrezygnowała z własnego życia na rzecz twoich interesów. Miło by zapewne było gdyby Cie wspierała, ale musisz akceptować jej własną drogę (jakkolwiek to brzmi).
Masz na myśli, no nie wiem... np. gdyby była nauczycielką i nie mogła by się w pełni angażować? Oczywiście. Jak już wspomniałem. Nie wymagam od niej Bóg wie czego. Taka opcja również byłaby możliwa.



Blissful napisał:
Potrzebna Ci odważna kobieta co to życia się nie boi
Dokładnie o to mi chodzi :)
Więc wychodzi na to, że to chyba ja zrobiłem w pewnym momencie jakiś błąd. To by też tłumaczyło moje nietrafione związki.



Blissful napisał:
Tak sobie myślę, że jeśli poznasz kobietę, nie zasypuj jej swoimi wizjami jak to fajnei będzie wspolnie prowadzić biznes, a akceptuj to czym się zajmuje...
Przyznaję się, zrobiłem to raz. Nawet dość dobrze to przyjęła. Do czasu gdy otrzymała ofertę pracy w swoim zawodzie praktycznie na drugim końcu Polski. Powiedziała, że takiej szansy nie możne zmarnować i puf już jej nie było. Tak sobie potem myślałem, że o uczuciach z jej strony raczej nie było mowy.



Blissful napisał:
Autorze, a jak w ogóle poznajesz kobiety? Szukasz wypatrujesz czy raczej poddajesz się przypadkowi
Teraz to już przez przypadek. Kiedyś było inaczej.
 
0

03092010

Guest
Bronsky napisał:
Praca wypełnia mój czas praktycznie do maksimum. Tak więc nie za często zajmuję się tymi moimi myślami odnośnie partnerki, odkładam je zazwyczaj na później, ale bywa i tak, że poważnie się nad tym zastanawiam. Zwłaszcza po tych kilku niepowodzeniach. Z drugiej strony, to nie jest tak, że borę mój najlepszy ciągnik i wyjeżdżam na "polowanie"... :D To tak nie jest. Bywa skromniej. Teraz to już mogę powiedzieć, że bywało. Brak czasu.
Nie zrozumiales. Kiedy juz jestes w zwiazku, to byc moze jest tak, ze bardzo chcesz, zeby bylo dobrze, zeby bylo po Twojej mysli, zeby bylo juz tak zawsze, ze nie skupiasz sie na terazniejszosci.

Widac, ze masz glowe na karku, jednak sprawiasz wrazenie czlowieka, ktory chlodna kalkulacje przenosi do zycia osobistego, a to nigdy sie nie udaje.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Bronsky napisał:
Każde osiąganie wyższych celów wymaga pracy, poświeceń, wyrzeczeń itp. Kariera w jakieś firmie? Trzeba się wspinać. To też wymaga czasu i pracy, bywa mocno stresujące. A własne gospodarstwo? Robisz na swoim i żaden szef nie ma nad Tobą władzy. Tyle ile zrobisz, tyle będziesz miał. A kasę liczysz ty a nie Twój szef. Swoje to jest jednak swoje.
Chyba ,że to ona będzie szefem . ^^
Chodziło mi o to ,że jeżeli obie strony się kochają , to pragną ze sobą być i chcą poświęcić niemalże wszystko .
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Najpierw znajdź partnerkę a dopiero potem planuj. Jasne, jakiś tam wymarzony obraz sobie miej, ale nie licz na to, że spotkasz ideał.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
ForeverYoung napisał:
Chodziło mi o to ,że jeżeli obie strony się kochają , to pragną ze sobą być i chcą poświęcić niemalże wszystko
Mocno wyidealizowany obraz, pewnie, że jeśli się kocha to chce się tę drugą osobę wspierać, spędzać czas/życie, ale ja jednak wolała bym iść własną ścieżką np kariery i realizować również swoje plany marzenia. Miłość wymaga poświęceń, ale kto by się dobrze czuł w związku w którym zatraca siebie?
Fajnie jeśli zajmujemy się czymś w czym partner mógł by i chciał by uczestniczyć, ale jeśli ma pomysł na siebie to nie widzę powodu żeby mu w tym przeszkadzać.
 

Pestka_

Bywalec
Dołączył
4 Lipiec 2013
Posty
142
Punkty reakcji
46
A na portalach randkowych probowałeś? Znam ludzi, którzy się w taki sposob poznali i są ze sobą kilka lat - może spróbuj.
Inna rzecz, ze ludzie są jakoś dziwnie uprzedzeni do wsi i pracy w gospodarstwie, do rolnika się jakoś tak szydząco podchodzi, jakby był "gorszy", tzn pewnie wiesz, co mam na myśli.
Żeby była jasność - ja tez wiem. Jestem dziewczyną z miasta, wyszłam za faceta ze wsi - nie z jakiejś zabitej dechami wiochy, ale jednak z podmiejskiej miejscowości, za takiego, który ma w perspektywie przejęcie dużego gospodarstwa po rodzicach, bo zwyczanie głupotą byłoby to sprzedać, a przejąć nie ma kto. Na razie pracujemy zawodowo w dwóch różnych firmach, ja zielonego pojęcia o gospodarstwie nie mam, on w wolnym od zawodowej pracy czasie pomaga ojcu, więc czasami doba jest za krótka, wiadomo. Jest kilku ludzi zatrudnionych do pracy, ale to jest cholernie mało i każda głowa i para rąk się przydaje. Mam tego świadomość i myślę,że jak będzie trzeba - pozbędę się manicure'u i ogarnę ;) Pieniążki liczy się bardzo przyjemnie później, tym bardziej,ze wiesz, ze zarobiłeś na swoim i w dodatku przede wszystkim Ty, a nie jakiś właściciel, szef czy pośrednik i dopiero Ty jako wykonawca na szarym koncu.
Mnie się wydaje, co do Twojego problemu, że fajny z Ciebie facet, tylko za bardzo stawiasz na kompankę we wspólnym interesie, a za mało myślisz w tym wszystkim tylko o sobie i o uczuciach - zadna Ci się przecież nie zdeklaruje, że pragnie wideł i grabi. Obyś spotkał kobietę z dobrym charakterem, reszta sama się poukłada tak, jak trzeba.
 

llli

Nowicjusz
Dołączył
24 Marzec 2013
Posty
105
Punkty reakcji
6
Wiek
35
Miasto
Wrocław
Zmniejszyć wymagania? Czy to wtedy nie będzie na siłę...? Powiem może tak..Zacznij troszkę poświęcać czasu na swoje życie towarzyskie, bo też coś od życia musisz mieć, prócz pracy. Sama nadejdzie, nie szukaj :)
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Blissful napisał:
Mocno wyidealizowany obraz
Być może ale :

Autor ma 32 lata , chyba nie ma zamiaru szukać nastki , która będzie mu tylko dawać i siedzieć w domu.
Raczej szuka poważnej , rozsądnej kobiety , która przekroczyła 25 rok życia i swoje plany na życie raczej już ma. Nie sądzę by ukrywał , czym się zajmuje , dlatego kobieta , która została poinformowana o jego pracy , może się jasno określić , czy jest w stanie podołać zadaniu realizując jednocześnie swoje plany , czy nie.
Czy chce brnąć w to dalej , i jednocześnie godzi się na życie u jego boku.
Jeżeli wie , że nie ma takiej opcji , by kiedykolwiek byli razem , i byliby szczęśliwi , to po co to ciągnie ? , po co robi nadzieję ?
Z pełną świadomością pcha się w związek , bez przyszłości , myśląc, "że się ułoży". (to chyba oznacza ,że ją zaciąży)
Marnuje tylko czas , i to głównie autorowi , któremu " zegar bije ". Bo jej zapewne się nie spieszy , skoro stosuje takie "zagrywki".
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Autor ma 32 lata , chyba nie ma zamiaru szukać nastki , która będzie mu tylko dawać i siedzieć w domu.
Raczej szuka poważnej , rozsądnej kobiety , która przekroczyła 25 rok życia i swoje plany na życie raczej już ma. Nie sądzę by ukrywał , czym się zajmuje , dlatego kobieta , która została poinformowana o jego pracy , może się jasno określić , czy jest w stanie podołać zadaniu realizując jednocześnie swoje plany , czy nie.
Czy chce brnąć w to dalej , i jednocześnie godzi się na życie u jego boku.
Jeżeli wie , że nie ma takiej opcji , by kiedykolwiek byli razem , i byliby szczęśliwi , to po co to ciągnie ? , po co robi nadzieję ?
Z pełną świadomością pcha się w związek , bez przyszłości , myśląc, "że się ułoży". (to chyba oznacza ,że ją zaciąży)
Marnuje tylko czas , i to głównie autorowi , któremu " zegar bije ". Bo jej zapewne się nie spieszy , skoro stosuje takie "zagrywki".
Teraz napisałaś rozsądnie i odnoszę wrażenie w innym nieco kontekście. Własnie chodzi o świadomość podejmowania decyzji bo można być ze sobą kochać się i wspierać nie rezygnując z własnych planów i marzeń, lub całkowicie oddać się drugiej osobie i być w tym szczęśliwym. Ale nie można powiedzieć, że z miłości poświęci się wszystko (co nie oznacza, że takich osób nie ma). Przynajmniej ja uważam, że będąc w związku będąc zakochanym trzeba być sobą, a nie jakimś ideałem. I świadomie podejmować decyzje wynikające z chęci i zaangażowania a nie dla tego że miłość tego wymaga. Bo miłość jest zdolna do poświęceń ale jest też zdolna do akceptacji ;)
 
Do góry