Croatan
Nowicjusz
- Dołączył
- 25 Styczeń 2012
- Posty
- 8
- Punkty reakcji
- 0
Witam
Mój dobry znajomy od jakiegoś czasu ma problemy i już sobie z nimi nie radzi na tyle, że w smsach napisał, że chce usnąć i już się nie obudzić, że wszystkim będzie lepiej, gdy go już nie będzie. Wiem, że to jest wołanie o pomoc, jednak gdy proponuje mu kawę i pogaduchy ucieka, odmawia i twierdzi, że sam sobie z tym poradzi. Wcześniej zauważyłem, że coś jest nie tak, jednak zawsze było inne towarzystwo. Jak zaczął coś mówić, to zazwyczaj ktoś inny przerywał. Trwa to już za długo i uważam, że dlatego odważył się na takie smsy.
Teraz moje pytanie: jak z nim rozmawiać? poruszać ten tamat? jak "zmusić" go do spotkania?
Jedyne co mu mogę zaoferować to mogę go wysłuchać, być może to pomoże...
Bardzo proszę Was o pomoc.
Mój dobry znajomy od jakiegoś czasu ma problemy i już sobie z nimi nie radzi na tyle, że w smsach napisał, że chce usnąć i już się nie obudzić, że wszystkim będzie lepiej, gdy go już nie będzie. Wiem, że to jest wołanie o pomoc, jednak gdy proponuje mu kawę i pogaduchy ucieka, odmawia i twierdzi, że sam sobie z tym poradzi. Wcześniej zauważyłem, że coś jest nie tak, jednak zawsze było inne towarzystwo. Jak zaczął coś mówić, to zazwyczaj ktoś inny przerywał. Trwa to już za długo i uważam, że dlatego odważył się na takie smsy.
Teraz moje pytanie: jak z nim rozmawiać? poruszać ten tamat? jak "zmusić" go do spotkania?
Jedyne co mu mogę zaoferować to mogę go wysłuchać, być może to pomoże...
Bardzo proszę Was o pomoc.