Kac – jak się ustrzec, jak go zwalczyć?

Uniek

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2011
Posty
54
Punkty reakcji
1
[SIZE=11pt]Szukałem ale nie znalazłem – tematy o piciu mamy a o jego skutkach nie. Także może podzielimy się sposobami na kaca, jak pić, co pić, co zrobić jak już nas kac dopadnie? Niestety co nie wypije i ile zawsze lekki kac jest, także może coś się zmieni ;)[/SIZE]
 

Max Kwiatkowski

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2013
Posty
547
Punkty reakcji
136
Wiek
33
Niestety koleżanka wyżej ma rację ;-) Nie ma magicznych tabletek na kaca, są tylko suplementy, które jednemu pomogą w jakimś stopniu, na innym nie zrobią wrażenia. Metabolizm alkoholu to ciężka sprawa :)
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Każd chyba wie,że ważne jest nie pić na pusty żołądek,najlepiej zjeść coś tłustego-jakiś rosołek itp.Wit.c też podobno pomaga-jest ona właśnie w suplementach typu 2kc.
Jedna super metoda -nie pić -jeśli pić to z umiarem-jak wlejesz w siebie morze wódki nic nie pomoże.
Jak już jest ten kac to przede wszystkim pijemy dużo płynów i jakiś sok pomodorowy,aby uzupełnić potas.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Eh mi tam pomaga mineralna , oczywiście niegazowana ...
 

Elektroinstal

Nowicjusz
Dołączył
13 Maj 2013
Posty
43
Punkty reakcji
9
Wiek
51
Miasto
Szczecin
Golonka i cytrusy
Dziwne połączenie? A jednak pomaga. Zwłaszcza w przypadku, gdy zaczniesz walczyć z kacem jeszcze przed wypiciem pierwszego kieliszka. Najważniejsza zasada - zjedz coś tłustego zanim zaczniesz balować. Golonka jest idealna. Tłuszcz spowalnia wchłanianie alkoholu, dzięki czemu wolniej się upijasz. Jednak pamiętaj, że przed kacem cię nie obroni. Tu z pomocą przychodzą cytrusy. A raczej witamina C, którą zawierają w sobie te owoce. Dzięki niej organizm szybciej się regeneruje.

Patrz co pijesz i nie pal
Wiele osób podczas imprezy próbuje mnóstwa różnych trunków. To największy błąd, jaki można zrobić. Skoncentruj się na jednym rodzaju alkoholu. Jeśli chcesz, o północy wypij kieliszek szampana. A najlepiej tylko łyczek. I wróć do tego, co pijesz od początku imprezy.
Objawy tzw. syndromu dnia następnego nasilają papierosy. Jeśli jesteś nałogowym palaczem, raczej się nie powstrzymasz. Ale jeśli po papierosy sięgasz tylko okazjonalnie - nie rób tego. Bo będziesz bardziej cierpiał. Pijąc łykaj alkohol jak najszybciej. A to dlatego, że w ustach część etanolu przenika do krwi i przyspiesza upojenie. Nie pozwól na to.

Ranek pełen cierpienia
Zastosowanie się do powyższych rad, zmniejszy dolegliwości. Ale zwykle nie usunie ich całkowicie. Naszym zadaniem jest teraz pomoc organizmowi w regeneracji. Pod żadnym pozorem nie daj się namówić na tzw. klina. Za to spróbuj przynajmniej zjeść śniadanie. Lekkie - żadnych smażonych potraw.
Na tzw. suszenie najlepsze są napoje izotoniczne, ale soki owocowe też nie są złe. Pomaga również sok pomidorowy. W przypadku, gdy masz mdłości i zgagę zjedz kilka migdałów. Zneutralizują nieco kwaśny sok żołądkowy.
Dobre są też banany. Mają sporo energii, a przy tym dużo pierwiastków, niezbędnych do szybkiej regeneracji organizmu. Godne polecenia jest też zastąpienie cukru, którym słodzimy herbatę - miodem. Pamiętajmy tylko, żeby dodawać go do schłodzonego napoju, bo w gorącym utraci swoje kojące właściwości.
 

Uniek

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2011
Posty
54
Punkty reakcji
1
Max napisał:
Niestety koleżanka wyżej ma rację ;-) Nie ma magicznych tabletek na kaca, są tylko suplementy, które jednemu pomogą w jakimś stopniu, na innym nie zrobią wrażenia. Metabolizm alkoholu to ciężka sprawa :)


Nie podoba mi się Wasz pomysł... Musicie jednak troszkę pokombinować ;).Środków medycznych sam nigdy nie próbowałem ale może ich skuteczność zależy od ich sposobu działania – czy są na kaca (jak już do nas zawita) czy przeciw (co by w ogóle się nie pojawił).
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Zawsze znajdą się geniusze którzy powiedzą ze najlepszym sposobem na kaca jest nie picie alkoholu... Zaiste genialne. Ręce opadają.
Środki typu 2KC są skuteczne - sam ich nie używałem ale znajomi byli zadowoleni. Co do spożywania tłustych potraw (itp.) to zależy - tak jak ktoś pisał - spowalniają wchłanianie alkoholu, a więc dłużej będziesz pijany, co ma znaczenie gdybyś chciał następnego dnia prowadzić samochód.
Innym sposobem na zmniejszenie skutków nadmiernego spożycia alkoholu jest nawadnianie organizmu podczas imprezy, a także już po. Oczywiście płynami bezalkoholowymi. Nie pij tylko piwa i wódki ale od czasu do czasu łyknij np. szklankę wody.
 
Y

Yellow Jester

Guest
Jarhead napisał:
Zawsze znajdą się geniusze którzy powiedzą ze najlepszym sposobem na kaca jest nie picie alkoholu... Zaiste genialne. Ręce opadają.
Ręce opadają? Niby dlaczego? Bo nasz sposób wyklucza możliwość przesadnego narąbania się? To bardzo dobrze, bardzo zdrowo. Ja wyrobów alkoholowych nie lubię, są zwyczajnie niesmaczne, a skutki ich spożywania jeszcze gorsze. Mimo to, nie brakuje mi w życiu przyjemności.
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Yellow Jester napisał:
Zawsze znajdą się geniusze którzy powiedzą ze najlepszym sposobem na kaca jest nie picie alkoholu... Zaiste genialne. Ręce opadają.
Ręce opadają? Niby dlaczego? Bo nasz sposób wyklucza możliwość przesadnego narąbania się? To bardzo dobrze, bardzo zdrowo. Ja wyrobów alkoholowych nie lubię, są zwyczajnie niesmaczne, a skutki ich spożywania jeszcze gorsze. Mimo to, nie brakuje mi w życiu przyjemności.
Odpowiadam.
"Także może podzielimy się sposobami na kaca, jak pić, co pić, co zrobić jak już nas kac dopadnie?"

Powyższe pytanie zostało zadane przez autora tematu. Problem dotyczy czynności dokonanej, a więc przyjmujemy że kac już nastąpił. Zwróć proszę uwagę na końcówkę zdania - "co zrobić jak już nas kac dopadnie?"
Pisanie w odpowiedzi "nie pij alkoholu, to najlepszy sposób" jest żenujące i niepoważne.
Masz zepsuty samochód? Najlepszym sposobem jest nie posiadanie samochodu, wtedy się nie psuje.


Czytajmy ze zrozumieniem.
 
Y

Yellow Jester

Guest
Jarhead napisał:
Masz zepsuty samochód? Najlepszym sposobem jest nie posiadanie samochodu, wtedy się nie psuje.
Po pierwsze, gratuluję wspaniałej riposty, niesamowity przykład podałeś. Bije od niego logicznym myśleniem na najwyższym poziomie, wszystkie żenujące i niepoważne wypowiedzi zostały właśnie brutalnie obnażone. Nawet trochę rozbolała mnie głowa, chyba ją sobie utnę, to nie będzie już bolała.

Druga sprawa jest taka, że ja nie odpisywałem autorowi wątku, tylko tobie. Gwiżdżę na jego kaca. Mój post nie był postem na temat.

Podkreślę jeszcze raz, alkohol jest tak obrzydliwy, że nawet zwierzęta (psy, koty) by go nie wypiły. Daj psu powąchać piwo - ucieknie z obrzydzeniem, jak od trucizny.

Proszę również darować sobie chamskie docinki o czytaniu ze zrozumieniem. Czytam znakomicie, wręcz perfekcyjnie. Na palcach jednej ręki można policzyć obecnie żyjących ludzi, którzy tak wspaniale potrafią rozszyfrować treść (i to w wielu językach), jak ja.

:war:
 

Jarhead

Upiorny Władca
Dołączył
24 Czerwiec 2006
Posty
972
Punkty reakcji
12
Wiek
31
Dziękuję za uznanie.
Przykład który podałem miał służyć pokazaniu, jak bezsensowna jest odpowiedź w stylu "nie chcesz mieć kaca - nie pij".
Pytanie autora zostało wyraźnie sformułowane, po co więc pisać "nie pij to nie będziesz miał kaca"? Autor nie zadał pytania "pić czy nie pić?"
 
Y

Yellow Jester

Guest
Wszystko się zgadza, Jarheadzie, ale tylko przy założeniu, że pytanie autora wyczerpuje całkowicie ten temat. Zawsze można zadać pytania poboczne, prezentujące alternatywne spojrzenie na sprawę, zmusić nieco do refleksji, do poszukania innych rozwiązań, do zejścia z obranej ścieżki.
 

Uniek

Nowicjusz
Dołączył
30 Listopad 2011
Posty
54
Punkty reakcji
1
Yellow Jester napisał:
Zawsze znajdą się geniusze którzy powiedzą ze najlepszym sposobem na kaca jest nie picie alkoholu... Zaiste genialne. Ręce opadają.
Ręce opadają? Niby dlaczego? Bo nasz sposób wyklucza możliwość przesadnego narąbania się? To bardzo dobrze, bardzo zdrowo. Ja wyrobów alkoholowych nie lubię, są zwyczajnie niesmaczne, a skutki ich spożywania jeszcze gorsze. Mimo to, nie brakuje mi w życiu przyjemności.
[SIZE=11pt]Dobra Twoja – ale nie pijesz bo nie lubisz a nie dlatego, że nie chcesz mieć kaca. [/SIZE]
[SIZE=11pt]Niektórzy – w tym ja – alkohol bardzo lubią, piją i pić będąJ. Najgorzej jak po imprezie czeka praca albo jakieś ważne spotkanie.. To dopiero jest klapa. [/SIZE]
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Yellow Jester napisał:
Niby dlaczego?
Czy ktoś kto nie lubi alkoholu miałby kaca ? nie, bo by go nie pił.
Dlatego gadanie ,że LEKIEM na kaca jest nie picie alkoholu, jest żałosna ,niby jak to się ma do tematu ? To nie jest odpowiedź.



Yellow Jester napisał:
Bo nasz sposób wyklucza możliwość przesadnego narąbania się?
Nie trzeba pić do zgonu ,żeby mieć kaca.



Yellow Jester napisał:
To bardzo dobrze
Zależy dla kogo.



Yellow Jester napisał:
I tak umrzesz na raka przed siedemdziesiątką.



Yellow Jester napisał:
Ja wyrobów alkoholowych nie lubię, są zwyczajnie niesmaczne, a skutki ich spożywania jeszcze gorsze.
A kogo to obchodzi ,czy Ty lubisz ,czy nie lubisz ?


Yellow Jester napisał:
Mimo to, nie brakuje mi w życiu przyjemności.
No to Cię życie rozpieściło.
Żeby nie było nie twierdzę ,że alkohol to największa przyjemność ,bo zapewne zaraz znajdą się tu tacy co zaczną mnie od alkoholików wyzywać . Od razu powiem ,że nim nie jestem .^^


Yellow Jester napisał:
Zawsze można zadać pytania poboczne, prezentujące alternatywne spojrzenie na sprawę, zmusić nieco do refleksji, do poszukania innych rozwiązań, do zejścia z obranej ścieżki.
"Nie chcesz mieć kaca - nie pij"
Ale refleksja ! :lol:
Yellow mam nadzieję ,że zapisałeś to w jakiś "złotych myślach" i będzie to teraz Twoje motto życiowe.

Innych rozwiązań ? - marihuana ?
Czy jeżeli się pije to znaczy ,że ma się jakieś problemy ? Nie, można się napić najzwyczajniej w świecie ,bo się lubi ,ale nie - ludzie już doszukują się drugiego dna , bo przecież oni wiedzą lepiej.



Yellow Jester napisał:
alkohol jest tak obrzydliwy, że nawet zwierzęta (psy, koty) by go nie wypiły. Daj psu powąchać piwo - ucieknie z obrzydzeniem, jak od trucizny.
Jak Ty zjesz zdechłą mysz , to zacznę się zastanawiać dlaczego pies nie tknął alkoholu.



Yellow Jester napisał:
Proszę również darować sobie chamskie docinki o czytaniu ze zrozumieniem. Czytam znakomicie, wręcz perfekcyjnie. Na palcach jednej ręki można policzyć obecnie żyjących ludzi, którzy tak wspaniale potrafią rozszyfrować treść (i to w wielu językach), jak ja.
Jeszcze tylko trochę skromności i będziesz Pan idealny . ^^
 
Y

Yellow Jester

Guest
ForeverYoung napisał:
jak to się ma do tematu ? To nie jest odpowiedź.
Przeczytaj uważnie moją wcześniejszą wypowiedź. Wyraźnie napisałem, że był to post nie na temat, że nie odpowiadam autorowi wątku.
ForeverYoung napisał:
I tak umrzesz na raka przed siedemdziesiątką.
Skąd masz takie przykre wieści? Ja jestem raczej zdania, że umrę jutro w wypadku samochodowym.
ForeverYoung napisał:
A kogo to obchodzi ,czy Ty lubisz ,czy nie lubisz ?
Wszyscy obecnie żyjący ludzie łakną takiej informacji z mojej strony.
ForeverYoung napisał:
No to Cię życie rozpieściło.
Proszę nie pisać o mnie takich rzeczy, ponieważ mocno mijają się z prawdą.
ForeverYoung napisał:
Yellow mam nadzieję ,że zapisałeś to w jakiś "złotych myślach" i będzie to teraz Twoje motto życiowe.
jakichś*
Nie będzie to moje motto życiowe.
ForeverYoung napisał:
Innych rozwiązań ? - marihuana ?
Czy jeżeli się pije to znaczy ,że ma się jakieś problemy ? Nie, można się napić najzwyczajniej w świecie ,bo się lubi ,ale nie - ludzie już doszukują się drugiego dna , bo przecież oni wiedzą lepiej.
Dlaczego akurat marihuana? Nie sądzę, że mogłaby być pożyteczna.
Proszę wskazać, w którym momencie doszukałem się jakiegoś drugiego dna i zasugerowałem, że autor wątku ma problemy, które powodują wzrost zainteresowania alkoholem. Jedno jest pewne - drugiego dna nie znalazłem i nic takiego nie przyszło mi do głowy.
ForeverYoung napisał:
Jeszcze tylko trochę skromności i będziesz Pan idealny . ^^
Pracuję nad tym bardzo pieczołowicie. Każdego dnia przybliżam się do ideału.

P.S.
Byłoby miło , gdyby rozważyła Pani możliwość poprawnego stosowania interpunkcji . Wypowiedzi stałyby się bardziej przejrzyste ,znacznie przyjemniejsze w odbiorze dla zwykłego zjadacza chleba . ?-Czyż nie
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Yellow Jester napisał:
Podkreślę jeszcze raz, alkohol jest tak obrzydliwy, że nawet zwierzęta (psy, koty) by go nie wypiły. Daj psu powąchać piwo - ucieknie z obrzydzeniem, jak od trucizny.
Miałam psa,który uwielbiał piwo :piwko2: Poza tym smak alkoholu to rzecz gustu,nie jest on obrzydliwy,zwyczajnie Tobie nie smakuje-tak trzeba było napisać.
Ja lubię wypić dobrego drinka i nie w celu odurzenia- a dla walorów smakowych.Uwielbiam też dobre wina.Alkohol jest dla ludzi-w rozsądnej ilości nie jest trucizną-lampka wina dziennie jest nawet wskazana i dobrze robi na krążenie.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
sewanna napisał:
Miałam psa,który uwielbiał piwo
Pies mojego ojca przepadał za winem czerwonym półsłodkim w szczególności. Moja sunia podobnie jak wspomniał Yellow od wszelkiego alkoholu ucieka. Syn zawsze się uśmiecha podając jej kufel po piwie pod nos, że nie wie, co dobre heheh. A prawda jak zwykle leży po środku.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Yellow Jester napisał:
Wyraźnie napisałem, że był to post nie na temat, że nie odpowiadam autorowi wątku.
Super ,ale ja nie mówię ,że jest to Twój post ,tylko ,że zgadzasz się by on tu był jakąś odpowiedzią w temacie ,kiedy zwyczajnie nią nie jest.



Yellow Jester napisał:
Skąd masz takie przykre wieści?
Jestem jasnowidzem.


Yellow Jester napisał:
Ja jestem raczej zdania, że umrę jutro w wypadku samochodowym.

Skąd masz takie radosne wieści ?



Yellow Jester napisał:
Wszyscy obecnie żyjący ludzie łakną takiej informacji z mojej strony.
Ja chyba najbardziej.
Karm mnie tą wiedzą ,bo zwariuje.



Yellow Jester napisał:
Proszę nie pisać o mnie takich rzeczy, ponieważ mocno mijają się z prawdą.
Doceniam to ,że nie raczyłeś dzielić się tą prawdą ,chociaż pewnie trudno było Ci się oprzeć pokusie zaspokajania naszej łaknącej ciekawości.



Yellow Jester napisał:
Nie będzie to moje motto życiowe.
Niemożliwością to jest.



Yellow Jester napisał:
Dlaczego akurat marihuana? Nie sądzę, że mogłaby być pożyteczna.
Jeden będzie chciał się napić, drugi - namalować obraz , trzeci - napisze wiersz , czwarty - zagra w piłkę , a piąty pójdzie się zabić ,i tak naprawdę g*wno Ci do tego.


Yellow Jester napisał:
Proszę wskazać, w którym momencie doszukałem się jakiegoś drugiego dna i zasugerowałem, że autor wątku ma problemy, które powodują wzrost zainteresowania alkoholem. Jedno jest pewne - drugiego dna nie znalazłem i nic takiego nie przyszło mi do głowy.
Yellow Jester napisał:
zmusić nieco do refleksji, do poszukania innych rozwiązań, do zejścia z obranej ścieżki.
Widocznie źle zinterpretowałam to ,co napisałeś.
Poza tym napisałam "ludzie" ,co jest liczbą mnogą i nie tyczyło się tylko Ciebie.



Yellow Jester napisał:
Pracuję nad tym bardzo pieczołowicie. Każdego dnia przybliżam się do ideału.
Pracuj dalej bo jeszcze Ci sporo brakuje , tylko uważaj żeby Ci żyłka nie pękła.


P.S
Miło nie będzie .
Rozważyłam poprawne stosowanie interpunkcji ,i stwierdziłam ,że nie ona tak straszna , by ją zmieniać.



Yellow Jester napisał:
chleba . ?-Czyż nie
Mistrzu interpunkcji.
 
Do góry