No i proszę, kolejny dowód na to, że moja podświadomość płata mi figle.
Być może przykład będzie banalny, ale na mnie zrobił wrażenie. Chodzi o sen, a mianowicie o to, że dziś ( jeszcze dziś
) Miałem dziwny sen, w którym ( nie pamiętam dokładnie fabuły, a nie będę pisał na gorąco o 3 rano ) nyskarz zabronił mi wracania danym busem z jakiegoś tam powodu, potem zaczęliśmy się szarpać i rzucać sobą po autobusach, itp.
W każdym razie w pewnym momencie on kazał mi zdjąć koszulkę ( tak jakby ostrzegał ), i rzucał mną za każdym rzutem mówiąc jakieś słowa. Wiem, że jest niepoukładane i dziwne, jednak sens całości jest taki, że były to słowa piosenki, którą ja może raz słyszałem gdzieś w radiu, nie pamiętałem jej słów, jednak po jakimś czasie w głowie zaczęła mi także grać melodia i skojarzyłem, już świadomie ze 2- 3 słowa w refrenie ( chyba ), oraz tą melodię. Pamiętałem tą piosenkę zaraz po obudzeniu, jednak teraz za nic jej sobie nie przypomnę.
W trakcie całości wyszło jeszcze coś takiego, że któryś z nas podarł koszulkę i cały sen układał się w naprawdę całkiem logiczną całość. Teraz pamiętam tylko strzępki informacji, zapomniałem połowę tuż po zaśnięciu, ale ogólny sens jest w tym, że moja podświadomość zbudowała świat, w którym wszystko dążyło do jednego punktu, choć moja świadomość mogła wybierać różne scenariusze. Jakiej drogi bym nie wybrał, finał i tak będzie ten sam.
Oczywiście dodatkowo dochodzi fakt, że podświadomie zapamiętuję znacznie więcej, nie pierwszy raz złapałem się na tym, że znam piosenkę, którą raz usłyszałem, czy że we śnie liczę w pamięci bez problemu skomplikowane równania i pamiętam olbrzymią ilość wzorów.
Ehhh... gdybym tak umiał wykorzystać swoją podświadomość to byłoby pięknie
Faktycznie mam jednak wrażenie, że nie panuję nad nią czasami nawet na jawie, a co dopiero we śnie...