Z wiedzy uzyskanej przeze mnie wynika, że podanie niewielkiej ilości powietrza do krwioobiegu nie powoduje niczego złego, ponieważ rozpuszcza się on we krwi. Maksymalną dawką powietrza podaną do żyły obwodowej (np. do przedramienia) jest ok. 10 ml powietrza. Większa ilość powietrza nie jest w stanie się rozpuścić.
To wstrzyknięte powietrze wraz z krwią dociera do serca, a jego praca jest uzależniona od węzła zatokowo-przedsionkowego, który generuje impulsy zapewniające skurcz mięśnia sercowego. Pobudzenie węzła ma miejsce w momencie kiedy fala krwi uderza o niego, więc kiedy zamiast krwi jest powietrze to nie dochodzi do impulsu z węzła i nie następuje skurcz serca. Osoba taka umiera na wskutek niewydolności krążeniowej.