Jak zaproponować dziewczynie związek

Hamburger

Nowicjusz
Dołączył
11 Lipiec 2012
Posty
10
Punkty reakcji
0
Witam, mam sprawę odnośnie pewnej dziewczyny. Mianowicie jesteśmy przyjaciółmi, bardzo bliskimi, ona zwierza się mi a ja jej. Od początku coś do niej czułem, i czuje nadal. Chciałbym jej zaproponować związek ale jest pewien problem, mianowicie jej były. Byli ze sb 1,5 roku. Pewnego razu ją zdradził, wybaczyła mu to. Zrobił to 2 raz, po czym zerwali a on ją ranił mizgając się do innych specialnie przy niej. Gdy w styczniu rozmawialiśmy. Wyznała mi że podobają jej się 2 chłopaki. 1 jej znajomy (co ważne zajęty) i po rozmowie okazało się że to ja. Nie chcę przekazywać przeżyć, tylko do rzeczy. Ostatnio jej koleżanka powiedziała mi że podobam jej się w 75% (Ładny nie jestem napewno). Chciałbym ją zapytać o związek, ale widzę że się boi gadać z innymi chłopakami. Chciałbym się poradzić odnośnie:
-Na jakie tematu gadać żeby się bardziej zblizyć i żeby nie wpaść w niezręczną cisze
-Jak jej to zaproponować jeśli będzie to dobrze szło żeby nie uznała mnie za podobnego do jej eks.

Jest to dla mnie pilna sprawa ponieważ na pytanie koleżanki czy by była z kimś odpowiedziała "Nie" A pytanie o mnie "Nie wiem". Dziękuję za każdą poważną i pomocną odpowiedź, pozdrawiam
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
nie zachowuj się jak p.i.z.d.a, nie pytaj o związek, czy o inne bzdety. Po prostu najzwyczajniej w świecie zapytaj ją czy np. pójdzie z tobą na spacer (uwaga, trzeba wiedzieć czy dziewczę nie jest ciepłolubne ;) - znam taką, dla której +5 to ciągle zimno :) ). Możesz np. zaprosić na spacer, potem stwierdzić, że zimno i pójśc do upatrzonego pubu czy innego przytulnego miejsca. Pokażesz przy okazji, że nie tracisz głowy, jesteś elastyczny itd. :) Zawsze może być też kino połączone z wyskoczeniem na kawę czy gorącą czekoladę. Można wtedy porozmawiać o filmie no i o całej reszcie.

Nie pytaj o związek. Tak pytają ... kretyni. Po prostu rób swoje - zaproś ją raz, drugi, trzeci, a w tym czasie naturalnie po prostu ją "oswajaj", zbliżaj się do niej coraz bliżej , dotykając ją nieseksualnie (czyli np. gdzieś tam położyć rękę na ramieniu, czy łopatce gdy wstajesz, dajesz jej płaszcz, bierzesz płaszcz itd. itp.). No i tak krok po kroku coraz bardziej.

Poza tym wiesz, że już jej się podobasz (i to pewnie wcale nie ze względu na wygląd, tylko na charakter - co jest duzym plusem). Znasz ją już długo, jeśli Ci się zwierza, dużo rozmawialiście to na pewno wiesz to co lubi, znasz ją. Wykorzystaj tą wiedzę należycie :) Masz tą przewagę nad innymi, że wiesz o niej dużo więcej od innych. Oczywiście możesz też czekać, ale prawie na pewno, prędzej czy później pojawi się ktoś inny - zadaj sobie pytanie, czy chcesz byś znowu przez następny np. rok jej przyjacielem. To będzie z czasem coraz trudniejsze bo i tak już wpadłeś ;) Pokaż, że jesteś facet stabilny, na którym można polegać.

"nie wiem" oznacza tak naprawdę TAK, tylko, że musisz jej to pokazać :)

O czym rozmawiać ? Kurcze, powinien ktoś w końcu zrobić jakiś przyklejony temat bo to się robi nudne. Dziewczyny są emocjonalne więc najlepiej rozmawiać na tematy pozytywne. Wtedy siłą rzeczy ta pozytywność, optymizm, będą się kojarzyły z tobą. Raczej nie poruszamy na starcie tematów ciężkich typu np. finanse i ogólnie nie dołujemy się. Kobiety lubią przebywać z goścmi, z którymi jest im dobrze, z którymi czują się lepiej. Właściwie to nawet tyczy się to obojga płci. Ludzie generalnie lubią przebywać z ludźmi optymistycznymi, z którym jest im dobrze, a nie z marudami i nudziarzami.

Wiem, że to typowy banał, ale tak naprawdę można rozmawiać o wszystkim. Nawet jeśli się rozmawia o czymś dołującym to można wyciągnąć jakąś puentę pozytywną i sprawdzić, że rozmowa i wnioski i tak będą miały miły, pozytywny wydźwięk. Tak naprawdę ograniczeniem jest nasza kreatywność, stres i brak doświadczenia.

Jeśli zaprosisz ją gdzieś tam, np. na gorącą czekoladę to jeśli nie masz w głowie gotowym tematów, albo patrzenie na nią nie dostarczyło Ci inspiracji, no to zawsze możesz zacząć od tego co Cię otacza. Możesz np. stwierdzić, że nigdy nie byłeś w tym lokalu, że fajnie wygląda w środku i fajna muzyka gra. Temat który się od razu nasuwa to czy np. lubi muzykę, czy lubi śpiewać. Ja w takich sytuacjach stwierdzam, że lubię np. śpiewać przy goleniu i się szczerze z tego śmieję :D Rozmawiaj z nią jak z dobrym kumplem, zmieniaj tematy. Jeśli pijecie tą czekoladę to przecież też jest to punkt zaczepienia. Lubi czekoladę, czy może bardziej kawę, albo może jakiś wykwitne herbatki z różnymi tam pływającymi krzaczkami ;) Od tego można przejść na jedzenie - kuchnia jaką lubisz, jaką lubi ona. Od tego, czy lubi np. gotować. Ważne jest wybrać taki temat, abyś sam też był w stanie coś powiedzieć. np. że ty w gotowaniu jesteś niezły , ale jak raz zrobileś pizzę to wyszedł twardy kapeć i nikt z domowników nie chciał tego jeść ;) Grunt to pozytywne i optymistyczne podejście. Rozmawiać można o wszystkim. Zobaczysz ciekawy wisiorek ? Pytasz co to za wisiorek, ładnie wygląda, skąd go ma. Założy buty na obcasie, możesz zapytać co sądzi o butach bez obcasów, albo czy zażartować z uśmiechem czy lubi białe kozaczki.

można też poobserwować innych ludzi przy innych stolikach (np. jakąś parkę) i np. pobawić się w zabawę pt. co oni mówią. no i szyjesz wtedy, że np. właśnie on się pyta jej czy może pojechać na ćwiercfinał ligi mistrzów. Potem patrzysz na jej ekspresję twarzy no i coś tam dorabiasz, w stylu : "nigdy w życiu. zresztą wczoraj w telewizji widziałeś odra wodzisław - gks belchatów - powinno Ci wystarczyć" :D

Pamiętaj - ona już Cię dobrze zna i lubi Cię - to spory kapitał :) Wyluzuj się i zrelaksuj bo już jest prawie twoja :) Musisz tylko odbębnić kilka spotkań, zachowywać się w porządku. Pamiętaj, że Cię zna więc np. nie rób na randce zwrotu o 180 stopni, że nagle np. z nieśmiałego chłopaka, którego zna półtora roku czy ileś tam, przemieniasz się w kogoś kompletnie innego ,np. aroganckiego maczo. Od razu cały twój wizerunek stanie się dla niej niespójny.

Po prostu daj od siebie więcej niż zwykle, ale nie rób z siebie klauna czy kogoś kim kompletnie nie jesteś. wiem, niektórzy są np. małomówni, ale akurat tutaj trzeba to poprawić :)

o czym można pogadać ? O pogodzie, że ładna ostatnio, że słońce. Że już niedługo wakacje. Gdyby miała nieograniczone możliwości finansowe to gdzie chciałaby pojechać ? Dlaczego tam ? Przyszła pieszo ? Pytasz czy lubi sobie np. chodzić po mieście, odwiedzać nietypowe miejsca. Przyjechała autobusem ? Pytasz czy lubi komunikację miejską i stwierdzasz, że np. ty lubisz bo można sobie usiąść przy szybie i bezstresowo oglądać okolicę, rozmyślać i na chwilę zapomnieć o otaczającej rzeczywistości. Nawet jeśli babcia siedzenie obok pcha się na Ciebie ;) Przyjechała samochodem ? Znów jakieś tam pytanie, albo po prostu stwierdzenie, że lubisz jeździć autem, ale czasem lubisz np. chodzić pieszo i znów jakaś tam historyjka. Tak jak mówię, można o wszystkim.

Jestem zwolennikiem spontanicznej rozmowy, ale jeśli czujesz się wyjątkowo nieswojo to może jednak poświęc chwilkę na to, aby się zastanowić o czym możesz z nią porozmawiać, co ona lubi. Możesz sobie przygotować 2-3 tematy, które w krytycznym momencie wyciągniesz. Np. jakieś śmieszne anegdotki z twojego życia, mówione z pasją (czyli np. przekazuj emocje, że byłeś np. czymś tam podniecony, przestraszony itd. ), tak, aby mogła się wczuć w tą historię. w sumie dobre są takie, które w jakiś sposób pokazuję twoje porażki - śmianie się z wlasnych wtop świadczy o sporym dystansie do siebie, swobodzie, dobrej samoocenie. jeśli masz jakąś mrożącą krew w żyłach historię, ale kończącą się happy endem to też śmiało. im więcej emocji, (i rodzajów emocji - np. strach, śmiech itd.) tym lepiej.

Tak naprawdę to przychodzi z wiekiem. Im więcej robisz w życiu, tym łatwiej jest rozmawiać na dowolny temat.
 

Wiesiu PL

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2011
Posty
201
Punkty reakcji
1
Bardzo trudno wyrwać się z granic przyjaźni , polecam rady pana powyżej , ja zrobiłem tak samo po kilku spotkaniach spotkaliśmy sie w kawiarni wyznałem jej co do niej czuje i jestem z nią ciągle więcej śmiałości nic nie stracisz a może zyskasz ;)
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Nie ubieraj się tak ,jak napisałeś w poprzednim założonym temacie :)
A poza tym to nic bardziej trafnego ,niż to co użytkownik greeg wyżej napisał nie przychodzi mi do głowy.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bo użytkownik Greeg ma łeb na karku i nie kieruje się zwodniczymi halucynacjami, wywołanymi przez deformacje ludzkiego mózgu, które to w łonie telewizji powstały. Ja wiem, że z Ziemi nie pochodzę, tylko jakiejś bardziej rozwiniętej cywilizacji i zaczynam mniemać, że może tu na forum jest mój rodak. I może nawet wie, jak tam wrócić.

Czeba sie gapyć i obcervovać.
 

angel76

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2013
Posty
6
Punkty reakcji
0
Sztuszne to i nieprawdziwe. W końcu i tak wszystko wyjdzie z worka. Moja rada po prostu bądź sobą, jeśli sobie nie przypadniecie do gustu to i tak później wyszłoby szydło z worka i byłyby problemy.
 

Hamburger

Nowicjusz
Dołączył
11 Lipiec 2012
Posty
10
Punkty reakcji
0
Sprawa z pubem odpada. Mieszka na wsi o 6 km od sb. Maksiumu mogę z nią wyjść na dwór, ale ona raczej często nie wychodzi
 
B

Blancos

Guest
Co do idei to zgadzam się z Greegiem - po prostu rozwijaj z nią kontakt w normalny sposób i bądź sobą - skoro ona Cię lubi to nie musisz w żaden sposób się zmieniać, bo niby po co? Jak chcesz się zbliżyć to proponuj ciekawe spotkania, rób to, co sugerował Greeg z tym płaszczem. Co do samej rozmowy - przecież teraz na pewno też o czymś rozmawiacie. Kontynuuj to.

Jeżeli zaś chodzi o pytanie o "chodzenie" to tak - to jest głupota. O "związek" z kolei można zapytać, ale wtedy, gdy już jakiś czas się spotykacie, wygląda to tak, jakbyście byli razem, ale Ty nie jesteś pewien. Wtedy takie pytanie jeszcze ma jakiś sens. Natomiast pytanie: "czy będziesz ze mną" to już głupota.

Jeżeli w pewnym momencie stwierdzisz, że chcesz, żeby ona wiedziała, że coś co niej czujesz to zachowaj się jak facet z jajami i po prostu powiedz jej wprost: "Kocham Cię, zależy mi na Tobie". Jeżeli dziewczyna nie jest skrajnie ułomna to zrozumie, że mówiąc jej to automatycznie dajesz jej do zrozumienia, że chcesz czegoś więcej niż przyjaźni czy koleżeństwa i albo da Ci kosza, albo powie coś w stylu: "ja też Cię kocham".
 
Y

Yellow Jester

Guest
Weź ze sobą sznurek i wyjdź jej na spotkanie. Ale to ma być delikatny sznurek, a nie kawał sznura, który przywodzi na myśl samobójstwo. Spytaj ją, czy lubi sznurki. Ona popatrzy bez zrozumienia i nic nie odpowie. Wtedy zbliżasz się do niej podniecająco blisko i zaczynasz was obwiązywać tym sznurkiem. Śpiewasz pod nosem (melodię sam wymyśl): "Sznurki służą do wiązania, la la la, tworzą związki, tra la la". Jeśli w tym momencie ona nie zrozumie, co jej proponujesz, to znaczy, że nie jest ciebie warta. Ani ty jej.
To moja dobra rada. Będzie mi miło, jeśli z niej skorzystasz. Pozdrawiam, trzymaj się ciepło.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Kupić jakiś "wiążący" klejnocik ze srebra bądź bursztynu (ale nie kajdanki)
i wręczyć, pytając czy nie zechciałaby traktować tego jako symbolu związku.
Tekst może być "bezpieczniejszy". Np. Niech ci przypomina, że chciałbym zawsze być blisko ciebie
 

adam_1990

Nowicjusz
Dołączył
7 Lipiec 2014
Posty
20
Punkty reakcji
0
Jak już sprawdzisz ten numer ze sznurkiem to daj znać czy działa, lol. Brzmi kretyńsko ale kto wie :D
 
Do góry