Jak unikać i bronić się przed atakiem psa.

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Temat zakładam w tym dziele ponieważ jest to trudność życiowa. Coś, czego obawia się każdy od listonosza przez rodzica, aż po właściciela czworonoga.


Dlaczego dochodzi do ataku psa na człowieka? Jak uniknąć ataku?

Postaram się w miarę zwięźle, ale i zrozumiale odpowiedzieć na powyższe pytania.
Kto najczęściej pada ofiarą pogryzienia? Otóż najczęściej ofiarami pogryzień są dzieci poniżej 13 roku życia. Sprawcą pogryzienia najczęściej bywa pies, którego ofiara dobrze zna. Najczęściej do feralnego zdarzenia dochodzi w domu, na posesji lub w okolicy posesji, w której pies mieszka. Oczywiście nie jest to ani pewnik ani jakaś regóła.


DLACZEGO DOCHODZI DO ATAKU - 5 NAJCZĘSTSZYCH PRZYCZYN.

Zaborczość
Pies ma potrzebę ochrony własności. Może to być jego terytorium, zabawka miska z jedzeniem a także właściciel.
Psy raz pasterskich oraz stróżujących wydają się być bardziej uwarunkowane do zaborczości, ale trzeba pamiętać, że takie zachowanie może występować niezależnie od rasy.

Strach
Atak ze strachu może być skierowany w stosunku do nieznanych psu osób – listonosz, weterynarz. Atak może wywołać również nieznana dotąd sytuacja, albo zaskoczenie.

Ból
Ból może spowodować, że nawet najłagodniejszy pies ugryzie. Zły stan zdrowia i samopoczucia również wpływają na jego psychikę.

Instynkt macierzyński
Suka opiekująca się swoim nowo narodzonym potomstwem może nie być zachwycona obecnością człowieka. W takich sytuacjach należy zachowywać się z wyczuciem i ostrożnością. Jeśli poczuje zagrożenie dla potomstwa, może zechcieć je bronić.

Instynkt gończy
Kolejna sytuacja, w której reakcję może wyzwolić choćby jadący rower lub biegnący człowiek.
Kiedy widzisz wędrującego psa, po prostu zwolnij albo omiń szerszym łukiem.


JAK UNIKNĄĆ ATAKU?

Jeśli jakiś czworonóg wzbudzi Twoje obawy zastosuj się do kilku poniższych wskazówek.
Jeśli bardzo się obawiasz wybierz po prostu inną drogę, unikając w ten sposób jakiejkolwiek konfrontacji.
Jeśli przechodzisz obok nieznanego psa bardzo ważne jest zachowanie spokoju. W żadnym wypadku nie można robić gwałtownych ruchów (szybka ucieczka również jest kiepskim wyjściem – nie masz szans z napędem na 4 łapy).
Jeśli nie możesz zmienić drogi którą podążasz zastosuj któryś z sygnałów uspakajających, które występują w psim języku, jest to m.in.:
· Obejście psa szerokim łukiem
· Unikanie kontaktu wzrokowego
· Odwracanie głowy, wzroku w inną stronę
· Odwracanie się - przystań i odwróć się do psa tyłem lub bokiem
· Zastygnięcie w bezruchu
· Powolne poruszanie się (najlepiej połączyć z lekkim odwróceniem głowy)
· Można też leniwie ziewnąć

Osobą myślącym, że plotę bzdury polecam książkę Turid Rugaas „ Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów”. Większość z tych sygnałów można z powodzeniem stosować w ludzkim wydaniu, komunikując się z psami. Paleta psich zachowani jest oczywiście o wiele bardziej barwna, podałam te najprostsze i najłatwiejsze do zastosowania przez człowieka ;)

Oczywiście nigdy nie mamy gwarancji jak pies w danej sytuacji zareaguje. Może się okazać, że pies jest chory, zlękniony. Nie znamy jego przeszłości.


JEŚLI DOJDZIE DO KONFRONTACJI

- przyjmij odpowiednią pozycję - stań do psa bokiem (nigdy przodem), odwróć lekko głowę unikając kontaktu wzrokowego. Ręce założone lub luźno wzdłuż tułowia, zaciśnięte pięści chronią palce. Taka pozycja nie oznacza, że się poddajesz, ale że nie masz ochoty na konfrontację.

- stój nieruchomo - być może pies będzie jeszcze warczał czy szczekał, lub podejdzie cię obwąchać, ale raczej nie ugryzie.

Jeśli już dojdzie do ataku, kiedy upadniesz przyjmij pozycję skuloną tzw. żółwia.
- połóż się na zgiętych nogach, dłońmi złożonymi w pięść ochraniaj uszy. Nie krzycz i postaraj się leżeć nieruchomo.

- jeśli pies gryzie staraj się nie szarpać z nim- to może brzmieć absurdalnie, ale próbowanie wyciągnięcia ręki, nogi czy innej części ciała z psiego pyska spowodują jedynie głębsze i bardziej poszarpane i bolesne rany.
Jeśli pies atakuje szczypie, podgryza, pozycja żółwia będzie zawsze najbezpieczniejsza.

Instruktaż zapożyczony ze strony podlaskiej policji, jak poprawnie przyjąć bezpieczną pozycję.

1. Spleć dłonie do wewnątrz
obrona1.jpg

2. Schowaj kciuki do środka
obrona2.jpg

3. Załóż ręce na kark
obrona3.jpg

4.Osłoń nimi uszy
obrona4.jpg

5. Klęknij, przyciągnij zasłoniętą głowę do kolan
obrona6.jpg




Na zakończenie dodam jedynie, że w moim mniemaniu najważniejsza jest prewencja i edukowanie dzieci od najmłodszych lat jak się zachowywać wobec zwierzęcia. Edukacja dorosłych, jak zdążyłam się już nie raz przekonać jest równie ważna.
Powinno się uczyć dzieci nie tylko jak się bronić podczas ataku a również (może w szczególności) jak go uniknąć.
 

WaZe

Nowicjusz
Dołączył
23 Styczeń 2013
Posty
42
Punkty reakcji
1
Ciekawe sa te rady jak uniknąc ataku, znałem samą pozycję - trzeba schowac palce, uszy, elemnty, które pies może nam szybko odgyrźć. Mało jest edukacji przy takich sytuacjach, a jednak ataki się zdarzają.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Może jeszcze coś dorzucę, bo nie chcę demonizować psów, chcę jedynie naświetlić problem... myślę że nie są nim same psy co niewłąściwe ich traktowanie przez ludzi - zaczynając od wychowania odpowiedniej socjalizacji kończąc na zachowaniu osób postronnych w tym dzieci w stosunku do psów kotów itp.
Tak na prawdę pogryzienia to malutki odsetek wypadków... ale jednak się zdarza a uważam, że można by go było jeszcze zmniejszyć ;)
PogryzieniaRys5.jpg

Roczne zestawienie wypadków leczonych w izbach przyjęć (emergency room). Wypadki związane z psami klasyfikują się w dole skali 340 784 przypadków rocznie.
 

Jendrula

Haps!
Dołączył
15 Listopad 2008
Posty
1 083
Punkty reakcji
549
Coś o tym wiem, zwłaszcza jak się mieszka w takim miejscu jak ja - na wsi gdzie co rusz dosyć sporych rozmiarów piesek idzie sobie wesoło po drodze publicznej niepilnowany przez nikogo.

Dzięki wielkie, taka wiedza zawsze przydatna. Nie można wszystkiego brać na logikę - jak widać niektóre rady na chłopskim rozum są absurdalne, a jednak to one poskutkują
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Czytałam coś o odwróceniu uwagi psa przedmiotem, który mamy pod ręką - czapka, reklamówka, 0,5 kg kiełbasy - jeśli akurat mamy przy sobie pomoże na pewno ;)
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
basik, ty będziesz chciała psu podrzucić kiełbasę pod nos bo pomyślisz, ze to poskutkuje, a on tymczasem rzuci się na Ciebie z zębami bo będzie myślał, że chcesz go uderzyć...
Stanowcze nie, w moim mniemaniu dla takich sytuacji...
Wiem, że ktoś tutaj na forum pisał, że jakieś psy go oblazły i odwrócił ich uwagę smakołykami.... ale dla mnie to nie jest wyjście... a już na pewno nie w sytuacji kiedy pies na nas powarkuje i zachowuje się agresywnie...
Co najwyżej jeśli pies Cię obwąchuje a ty czujesz dyskomfort, możesz tak odwrócić jego uwagę w sensie rozsypać na ziemie jakiś kąsek.. ale broń boże nie wymachuj żadną czapką, niczym nie rzucaj bo to się kiepsko może skończyć...

TYM BARDZIEJ, że pies agresywny np z powodu pilnowania czegoś swojego np posesji, może się wkurzyć jeszcze bardziej pilnując dodatkowo kiełbasy którą od Ciebie dostał...
 
M

MacaN

Guest
Najlepiej znać imię agresywnego psa i krzyknąć do niego po imieniu.

No, mnie uczyli tego od dziecka już w zerówce ;) Nie powiedzieli tylko co zrobić, jeśli pies mnie potraktuje jak żabę i będzie czekać długi czas gryząc mnie. Poza tym - jak ugryzie w tyłek nawet, to i tak ten żółwi szyk się rozpadnie ;)
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
macan, ja podejrzewam, że nie musi Cię gryźć w tyłek... chodzi o to, żeby z psem nie walczyć nie szarpać się... poza tym chodzi o ochronę uszu gardła twarzy i różnych innych kończyn... z nadgryzionym tyłkiem łatwiej żyć niż z nadgryzioną twarzą?
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Dodałbym konieczność pouczania dzieci, że obcego, czy nawet znanego psa nie wolno przywoływać ani dotykać.
Miałem 11 lat, kiedy równolatki drażniły znanego mi psa i potem uciekały do bramy.
Mnie się psa zrobiło szkoda i przywołalem go, by pogłaskać. Podbiegł, rabnął mnie nosem w kolano i raz zaszczekał.
Na szczęście był to mądry wilczur i wyczuł, że ja go nie drażnię dla rozzłoszczenia.
 

grzechuu1990

kawopijca
Dołączył
30 Wrzesień 2012
Posty
410
Punkty reakcji
117
Wiek
33
Miasto
MałaPolska
Psy potrafią być zdradliwe. Mieszkam na wsi, psy na podwórkach, polach i drogach plątają się bez kagańców, a bramki posesji właścicieli często nie są zamykane (jeżeli w ogóle są). Rytualnie biegam codziennie tą samą trasą o tej samej godzinie. Pewnego dnia jakiś pies taki kudłaty biegł sobie przez około pół kilometra ze mną, myślę sobie fajny kudłacz przyjaciela sobie znalazł. I tak sobie biegliśmy merdając sobie ogonkami :p . Następnego dnia zobaczyłem tego samego psa przy bramce swojego właściciela czyli w tym samym miejscu co dzień wcześniej, no to zacząłem na niego gwizdać i cmokać, a on w dowód wdzięczności i sympatii wyskoczył z zębami do mojej nogawki od dresu, serducho waliło mi jak szalone ze strachu iii.. z zaskoczenia. Nie mam pojęcia co mu się stało. Od tego pamiętnego dnia biegam z dyżurnym kijem, a wspomniany pies dostaje świra gdy z odległości 100 metrów słyszy jak biegnę. Umocniło to moją antysympatię do podobno czworonożnych przyjaciół człowieka.
Wolę koty :)

Techniki chowania się przed psami takie jak podałaś pamiętam jeszcze z podstawówki jak mnie tego uczyli, ale niestety w praktyce odruchem bezwarunkowym gdy pędzi na człowieka rozwścieczony pies jest ucieczka, bądź paraliż ze strachu.
 

Egocentryczka

Nowicjusz
Dołączył
11 Październik 2011
Posty
103
Punkty reakcji
4
pamiętam, że w podstawówce czy gimnazjum uczono nas na apelu, jak uniknąć ataku psa. trzeba mieć na uwadze, że pies atakuje tylko w przypadku, gdy się go prowokuje lub, gdy czuje zagrożenie. słyszałam kiedyś, że psu nie powinno się patrzeć prosto w oczy, długotrwale, tym bardziej starałabym się tego unikać, gdy ma się do czynienia z psami wielkimi i sprawiającymi wrażenie groźnych. co do tego apelu, pokazywano nam tę pozycję "na żółwia", najlepiej nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów. no chyba, że pies się rzuci do gonitwy... pamiętam, że miałam raz problem z psem, poruszę tu temat menstruacji. psy mają wrażliwy węch, o wiele czulszy od człowieka. raz pewien pies wprost przykleił się do mojej nogi, gdy wyczuł, że mam okres. było to krępujące, bo oczy miał wybałuszone, wyglądał na... podnieconego, tak, tak, niestety. jedyne, co mogłam zrobić, to schować się do łazienki, przez resztę czasu siedział w moim pokoju, a gdy się podniosłam, szedł za mną. był to pies "pożyczony", jego właściciele pojechali na 2 dni na wesele i go przygarnęłam, by miał z kim zostać. do tej pory włącza mi się trybik, gdy przechodzę obok psa, a mam akurat okres, psy lubią mnie wówczas obwąchiwać... co robić w takiej sytuacji? tego na apelach raczej nie uczą.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Ego, przyznam że tego problemu nigdy nie rozpatrywałam, ale podejrzewam, że to był wypadek jednostkowy. Jednostkowy co oznacza, że nie jest on regułą i że zareaguje tak każdy napotkany pies.
Pies poznaje świat za pomocą zapachu, identyfikuje też poznawane jednostki zapachem. Psy poznają nas głównie po zapachach, dlatego nic dziwnego, że obwąchują, najlepiej dać się spokojnie obwąchać, jeśli masz obawy, że pies może zaatakować lub być agresywnym. I jak zwykle nie robić żadnych nerwowych ruchów.
Wyżej podałam kilka sygnałów uspokajających które w takiej sytuacji można wykorzystać.

Co to przylepiania się psa do ludzkiej nogi, zdarzają się sporadycznie takowe, najczęściej moim zdaniem są to młode osobniki dojrzewające z energią której trzeba dać upust :p

A w temacie menstruacji, pociesze Cie bo może pies mnie nie napastował, ale wiele lat jeździłam konno i trenowałam na ogierze (tak tak Panowie nie śmiać się poważna sprawa) i właśnie podczas okresu ogiery miewają paskudne i niebezpieczne zajawki, bo wyczyścić i osiodłać się takiego w spokoju nie da, a na padok do takiego to już w ogóle strach czasami wejść bo on też normalnie chce kopulować ^^
 

crypt

undead
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
324
Punkty reakcji
3
Wiek
34
Miasto
Lordran
Papiernik napisał:
Myślicie, że gaz pieprzowy skutecznie odstraszy psa?
Na psy są specjalne gazy pieprzowy z mniejszym stężeniem kapsaicyny z tego co mi wiadomo.

markgrzyb napisał:
a nie lepiej cos delikatniewjszego
szkoda psa, nie wiadomo jak jego oczy zareaguja na gaz
moze odstraszacz wystarczy http://www.militaria.pl/safety_first/ultradzwiekowy_odstraszacz_psow_i_kotow_safety_first_dogchaser_led_ii_(977f)_p6230.xml
W sumie to lepsze rozwiązanie. Nie robi krzywdy psu, no i jakieś zwariowane ruchy obrońców zwierząt nie wpadną ci do domu, że krzywdzisz zwierzęta.
 
Dołączył
11 Lipiec 2007
Posty
2 041
Punkty reakcji
78
Miasto
tam gdzie wszyscy inni są zbędni
Pani "redaktor"!!! :ninja2:
http://www.aztekium.pl/przypadki.py?site=1
Proszę wpisać tam słowo "dział" i poprawić pierwszy post.

Do tematu dodam od siebie że wątpię by 10% społeczeństwa zastosowało się do tych wskazówek w razie ataku. Większość i tak brała by nogi za pas i biegła jak Marion Jones na 100 metrów na igrzyskach.
Panika i strach najczęściej opanowują człowieka i nawet dziesiątki godzin szkoleń mogą nie zmienić zachowania wywołanego przez panikę.

Jakby mnie zaatakował to chyba bym go udusił, albo rzucał bym go o ziemię trzymając za szyję, ale wówczas to już nie była by obrona konieczna i prędko znalazł bym się w więzieniu, bo pies ma większe prawo niż ja. Jednak nie jestem w stanie przewidzieć co zrobię w panice panice ;)
 

markgrzyb

Nowicjusz
Dołączył
9 Grudzień 2007
Posty
196
Punkty reakcji
0
opanowanie emocji to juz calkiem inne zagadnienie,
tego niestety nie uczy sie normalnych ludzi,
w sumie to nawet nie wiem jakby mial wygladac taki kurs
jednakze uwazam, ze gwizdek, czy emiter wysokich tonów warto przy sobie miec, jesli wiesz ze mozesz znalezc sie w otoczeniu narazony atakiem zwierzat
 

Papiernik

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2010
Posty
189
Punkty reakcji
2
markgrzyb napisał:
a nie lepiej cos delikatniewjszego
szkoda psa, nie wiadomo jak jego oczy zareaguja na gaz
moze odstraszacz wystarczy http://www.militaria.pl/safety_first/ultradzwiekowy_odstraszacz_psow_i_kotow_safety_first_dogchaser_led_ii_(977f)_p6230.xml
No nie jestem przekonany czy to działa. Szukam czegoś dla córki, została pogryziona przez jakiegoś obcego psa. Teraz się boi każdego jakiego spotka. Chce jej kupić coś czym będzie się mogła w razie czego obronić.




crypt napisał:
Na psy są specjalne gazy pieprzowy z mniejszym stężeniem kapsaicyny z tego co mi wiadomo.
Nie robi krzywdy psu, no i jakieś zwariowane ruchy obrońców zwierząt nie wpadną ci do domu, że krzywdzisz zwierzęta.
Nie chodzi o robienie krzywdy zwierzęciu tylko samoobronie. Co to za gaz?


markgrzyb napisał:
opanowanie emocji to juz calkiem inne zagadnienie,
tego niestety nie uczy sie normalnych ludzi,
w sumie to nawet nie wiem jakby mial wygladac taki kurs
jednakze uwazam, ze gwizdek, czy emiter wysokich tonów warto przy sobie miec, jesli wiesz ze mozesz znalezc sie w otoczeniu narazony atakiem zwierzat
Powiedz 15-latce, żeby opanowała emocje, jak pies gryzie ją w nogę.
 

crypt

undead
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
324
Punkty reakcji
3
Wiek
34
Miasto
Lordran
"Nie robi krzywdy psu, no i jakieś zwariowane ruchy obrońców zwierząt nie wpadną ci do domu, że krzywdzisz zwierzęta.
To się tyczyło tego urządzenia, co emituje niemiłe dźwięki słyszalne dla psów. Każdy gaz jest inwazyjny w mniejszym lub większym stopniu.




markgrzyb napisał:
jesli wiesz ze mozesz znalezc sie w otoczeniu narazony atakiem zwierzat
Na przykład dla Pana Listonosza idealne :D



Mechanizator napisał:
bo pies ma większe prawo niż ja
No właśnie dla tego mówie, że lepiej takiego brzęczka używać niz gazu nawet na psa, bo u nas sędzia później musi ustalić, czy miałeś powód, aby go użyć jeśli właściciel psa cię poda do sądu mimo, że się broniłeś...
 

markgrzyb

Nowicjusz
Dołączył
9 Grudzień 2007
Posty
196
Punkty reakcji
0
i tak jestem za odstraszeniem, np przez dzwiek niz uzycie gazu na zwierzeciu
 
Do góry