Pięć Talarów,
Pięć się toczy,
Pięć tych monet,
Pięć mamony tych kapłanów,
Pięć talarów,
Wszystkie w rzędzie,
Każdy z nich,
Inną opowieść przędzie,
Jeden-prawi:
Rzecz to sroga i wspaniała,
Że ja miedź jest-doskonała,
Mnie rycerze,
Mnie królowie,
Mnie magowie,
Mnie marszałkowie,
Każdy mieć miedź taką chce...
Mnie-bo może...
I znów gadkę swą powtarza,
Drugi talar:
Rzecz to znana,
Ma wartość?
Niesłychana!
Ja budulcem jestem władzy!
Mnie nie położy król na sadzy!
Ja czyściutka-taka lśniąca,
Za mnie pałac,
Za mnie obraz,
Za mnie...
I tak ględzi niesłychanie...
Trzeci z czwartym?
Ci się kłócą!
Za nich wojska!
Za nich kaci!
Dla nich słudzy i kamraci!
Krew z nich bucha...
Krew-wojny,
Co tak ścina głowy...
Piąty,
Cichy,
Smutny,
Brudny...
Nic nie mówi...
Milczy...
On w biedaka chudej dłoni...
On na chleb,
On na córę,
On za pracę,
On za dach,
On za strach...
On-choć brudny wszakże...
On-piękny...
Przecież...
Także...
Pięć się toczy,
Pięć tych monet,
Pięć mamony tych kapłanów,
Pięć talarów,
Wszystkie w rzędzie,
Każdy z nich,
Inną opowieść przędzie,
Jeden-prawi:
Rzecz to sroga i wspaniała,
Że ja miedź jest-doskonała,
Mnie rycerze,
Mnie królowie,
Mnie magowie,
Mnie marszałkowie,
Każdy mieć miedź taką chce...
Mnie-bo może...
I znów gadkę swą powtarza,
Drugi talar:
Rzecz to znana,
Ma wartość?
Niesłychana!
Ja budulcem jestem władzy!
Mnie nie położy król na sadzy!
Ja czyściutka-taka lśniąca,
Za mnie pałac,
Za mnie obraz,
Za mnie...
I tak ględzi niesłychanie...
Trzeci z czwartym?
Ci się kłócą!
Za nich wojska!
Za nich kaci!
Dla nich słudzy i kamraci!
Krew z nich bucha...
Krew-wojny,
Co tak ścina głowy...
Piąty,
Cichy,
Smutny,
Brudny...
Nic nie mówi...
Milczy...
On w biedaka chudej dłoni...
On na chleb,
On na córę,
On za pracę,
On za dach,
On za strach...
On-choć brudny wszakże...
On-piękny...
Przecież...
Także...