Strach przed nałogiem, czyli nałóg.

M

MacaN

Guest
No własnie. W dzisiejszych czasach ludzie boją się, albo raczej starają się unikać palenia papierosów, picia alkoholu, zapalenia trawki, picia kawy, itp. Tłumacząc to wszystko nałogiem, rzucając argumenty że to uzależnia.

Zastanówmy się, czym jest w ogóle uzależnienie i nałóg. Uzależnienie to coś, bez czego nie jesteśmy w stanie egzystować ( np. tlen, nie jesteśmy w stanie żyć bez tlenu ), nałóg zaś to coś, co weszło nam w krew i mamy skłonność do np. codziennego picia kawy, czy do wypicia na imprezie. Uważam, że nałóg może być czymś dobrym, nałogiem może być rzecz pożyteczna i sprawiająca nam przyjemność, jak np. pływanie na basenie.

Nie widzę też nic złego w innych nałogach, w końcu jest to coś, co chcemy czynić, jedni lubią wypić sobie piwko, bądź kilka, drudzy lubią sobie zapalić cygaro, a jeszcze inni lubią wyjść na balkon, żeby zapalić sobie papierosa. Nałóg jest czymś naturalnym w naszym życiu i towarzyszy nam od zawsze, dlaczego więc mielibyśmy walczyć z nałogiem i z własnymi przyjemnościami, oraz czy to właśnie nie jest nałogiem ?

Czy wystrzegając się za każdym razem z uporem maniaka jakiejkolwiek substancji mogącej nas wpędzić w nowy nałóg sami nie popadamy w nowy nałóg objawiający się ochroną przed innymi nałogami ? Czy człowiek ganiący innych za ich nałogi i sprowadzający ich na swoją drogę nie jest nałogowcem ?

Otóż jest. Nałogi bowiem dotyczą każdego człowieka na ziemi, ponieważ nałóg jest nie tylko nikotynowy, czy alkoholowy. Może być nałóg spania, lenistwa, uczenia się, czy wystrzegania się nałogów.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Ale namieszałeś:)Dlaczego mamy wystrzegać się nałogów?Bo z regóły są to nałogi szkodzące naszemu zdrowiu,więc walka z nimi jest rozsądna.Jeśli chodzi o "dobre"nałogi to czemu nie ,ale tu też należy uważać ,aby nie stały się obsesją.
 
M

MacaN

Guest
Chodzi mi o to, że samo wystrzeganie się nałogów może zamienić się w nałóg, bo także nałogiem jest uważanie, żeby np. nie pić, aby czasami w coś nie wpaść, bo jak spróbujesz to Cię sieknie ;) Jest wiele ludzi nauczonych od dziecka, że nałóg jest czymś złym, lecz wcale tak nie jest, nałóg jest po prostu nałogiem i występuje zawsze. O to właśnie chodzi :p

Nie ma dobrych i złych nałogów. To, czy pijesz kawę, herbatę czy sok także jest nałogiem. Zarówno kawa jak i herbata szkodzą jeśli chodzi Ci o zdrowie. Nałogiem może być również zapalenie papierosa do alkoholu, który pijemy raz na miesiąc. Moim codziennym nałogiem jest np. codzienny litr wypitego mleka.
 
D

dontfakmi

Guest
Sam zadales sobie pytanie i sam na nie odpowiedziales. Wiec ja moge tylko dodac, ze mam niesamowicie silny pociag do slodyczy.. Czy to tez sie 'liczy' ?
 
M

MacaN

Guest
Naturalnie, że się liczy, widzisz słodycze - piękny nałóg, który sprawia nam przyjemność. Idealny przykład, ponieważ niektórzy sądzą, że jest szkodliwy. Jednak zastanówmy się, co tak naprawdę nam nie szkodzi ? Szkodzi nam alkohol, papierosy, kawa, herbata, szkodzą słodycze a nawet woda, gdyż wypłukuje minerały z organizmu. To od nas zależy nasze życie i nikt nas nie powinien pouczać, czy mamy cierpieć z powodu np. dymu tytoniowego, czy z powodu tęsknoty do tego dymu. Czy mamy cierpieć z powodu otyłości ( bądź nadwagi ), czy może tęsknoty do słodyczy.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
No ślicznie-jednak nadużywając słodyczy ,czy innych tam rzeczy możemy ucierpieć fizycznie na zdrowiu ,niekiedy poważnie.Co innego pocierpieć trochę z powodu złego nastroju-gdy sobie czegoś odmówimy.
 
M

MacaN

Guest
Chodzi o to, że wtedy będziemy nieszczęśliwi z jakiegoś danego powodu. Po co być zdrowym i nieszczęśliwym, jeśli można być bardziej ubogim na zdrowiu, lecz szczęśliwym ? ;)

Tylko od danego człowieka zależy, co jest dla niego gorsze, czy woli zastąpić jedną obsesję drugą, nie istnieje bowiem coś takiego jak równowaga w wyborze tego, czego pragniemy. Powinniśmy wręcz robić to, czego od nas oczekuje nasz organizm w danej chwili. Jesli w danej chwili mamy ochotę na czekoladę, zjedzmy czekoladę, jeśli mamy ochotę wstać i się poruszać wstańmy i idźmy na spacer, bądź pobiegać. Nalogi siiedzą tylko w naszej głowie, tak samo jak nasza filozofia nt. tego, co jest dla nas " dobre "
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Zgadzam się z autorem. Zdrowe prowadzenie się to świetna sprawa i mocno ogranicza prawdopodobieństwo chandry. Ale nic w tym złego, że człowiek chce czasem odreagować w mniej poprawny sposób. Jeśli ktoś ma wybuchowy temperament, to lepiej, żeby już zapalił papierosa, niż by miał komuś przyłożyć.
Szczęście można osiągać różnymi sposobami. Kiedy wybieramy sobie dietę, dbamy o ciało w sensie ćwiczeń etc czujemy naturalną satysfakcję. Chociażby powodowaną przez produkcję endorfin, które wytwarzają się podczas wysiłku fizycznego. Dla kogoś innego radochą jest siedzieć przed komputerem i zmarnować tak parę godzin za dużo, albo wręcz odwrotnie, nadprogramowo pogrążyć się w pracy.
Myślę, że póki trzymamy się definicji nałogu jako czegoś świadomego, to dobrze dla wewnętrznej równowagi, aby czasem zaszaleć na swój sposób. O ile człowiek czuje, że tego potrzebuje, a nie musi.
 

matrioszka

Nowicjusz
Dołączył
18 Sierpień 2008
Posty
177
Punkty reakcji
4
Wiek
34
Miasto
Mazury
Wystrzeganie się nałogów nałogiem? To chyba jakieś semantyczne nadużycie. Nałóg kojarzy się raczej ze świadomym podejmowaniem decyzji, które negatywnie wpływają na nasz organizm. Palacz wie, że palenie szkodzi, ale podejmuje decyzję o tym, żeby zapalić. Czyli nie ma czegoś takiego jak "dobry nałóg". Wystrzeganie się nałogów uważamy za coś dobrego dla naszego organizmu, i dlatego ich unikamy. Nie ma tu sprzeczności między rozeznaniem intelektu a decyzją woli.
Nie wiem, jak nazwać takie obsesyjne wystrzeganie się nałogów, ale zgadzam się, że może to prowadzić do frustracji.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
To bardziej swego rodzaju paranoja, aniżeli nałóg.
 

ForeverYoung

Bywalec
Dołączył
4 Grudzień 2012
Posty
1 695
Punkty reakcji
139
Wiek
30
Czy ja wiem.....
Są dobre nałogi (np . sport) i złe (np. używki) .
Każdy ma świadomość tego co robi więc , po prostu zaspokaja swoje potrzeby i czuje się usatysfakcjonowany.
A to jak wpływa to na jego zdrowie to już indywidualna sprawa. ( jednym na nim zależy ,drugim nie) .
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Powiedziałabym, że w wersji długotrwałej, zakłócającej funkcjonowanie, to raczej natręctwo, czyli jakby nie patrzeć też choroba.
 

makfil

Bywalec
Dołączył
15 Listopad 2009
Posty
579
Punkty reakcji
39
Miasto
Ziemia, planeta ludzi
Nałóg walki z nałogiem...? Dość osobliwy zestaw, bo są od siebie ściśle uzależnione i jedno nie może istnieć bez drugiego.
Kojarzy mi się to z hipotetycznym wężem, który zjada sam siebie od strony ogona. :lol:
 
K

kate2

Guest
MacaN napisał:
nałóg zaś to coś, co weszło nam w krew i mamy skłonność do np. codziennego picia kawy, czy do wypicia na imprezie. Uważam, że nałóg może być czymś dobrym, nałogiem może być rzecz pożyteczna i sprawiająca nam przyjemność, jak np. pływanie na basenie.
A ja myślę, że to codzienne picie kawy czy alkohol na imprezie to nawyk a nie nałóg bo ten kojarzy mi się z pewnym przymusem pod którego jarzmo uginam kark. Czyli coś bez czego nie wyobrażam sobie życia i nad czym tracę zupełną kontrolę kwalifikując się tym samym do leczenia. Nawyki mogą być dobre i złe , pożyteczne i niepożyteczne. Tak sobie to klasyfikuję. Dobrym nawykiem może być codzienna gimnastyka czy ćwiczenia na siłowni. Złym może....używanie wulgaryzmów w napiętej i nerwowej sytuacji. Pożytecznym: spłukiwanie wody w klozecie; niepożytecznym: obgryzanie paznokci.

Unikanie czegoś pod wpływem chorobliwego lęku przed czymś to według mnie natręctwo albo nerwica lękowa. W unikaniu nałogów natomiast nie widzę nic złego i tego bym nałogiem nie nazwała. Co najwyżej nawykiem moralizowania innych gdy uważamy , że coś robi źle albo może to źle na kogoś wpłynąć. Albo zwykłym przestrzeganiem przed szkodliwym wpływem czegoś jesli wypływa to z troski o daną osobę.
 
Do góry