Mam pewien problem. Jestem z Wrocławia, mój chłopak mieszka w Kaliszu. Ja mam prawie 20 lat (no nie całe, bo 19 skończyłam we wrześniu), on 23. Widujemy się średnio raz na tydzień (znaczy przyjeżdżam do niego w piątek, a wyjeżdżam w niedzielę wieczorem), rzadko w tygodniu, bo oboje studiujemy i pracujemy, czasami jak mogę się urwać z pracy to do niego jadę, np. teraz przed świętami. Zawsze jak u niego jestem to on ma w głowie tylko i wyłącznie seks. Ja przyjeżdżam zmęczona po podróży pociągiem, a on się zachowuje, jakby nie mógł wytrzymać. Bardzo go kocham, pociąga mnie, jest wysokim, inteligentym brunetem, w łóżku jest idealny, tylko że.... nie potrzębuję seksu trzy razy dziennie. On mówi, że żyjemy w związku na odległość i jemu bardzo tego brakuje. Ja ten czas chciałabym poświęcić na rozmowy i inne zajęcia, które mogłyby nas do siebie zbliżyć. Co robić?