Drżenia w ciele, objawy psychosomatyczne...

PoGrążony_92

Nowicjusz
Dołączył
29 Wrzesień 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
Witam! Chciałbym znaleźć osoby, które mają to samo, co ja. Już 4 lata męcze się z moimi stanami. Zaczęło się od śmierci w rodzinie, potem rozczarowanie fałszywymi przyjaciółmi i odizolowanie się. Zacząłem ciągle przebywać w samotności, bez żadnego realnego towarzystwa. Dużo się działo w moim życiu. Lądowałem w psychiatrykach. Brałem, by stworzyć własne wymyślone towarzystwo. Potem brałem nałogowo, aż w końcu wylądowałem w ciężkim stanie do psychiatryka ponad rok temu i od tamtego czasu nie biore, i jak wyszedłem z psychiatryka żadnych takich mocnych drżeń wśród ludzi nie miałem, ale po czasie znowu zacząłem mieć te objawy - drżenia, objawy psychosomatyczne i mocną nerwicę.

Teraz odczuwam jak bym miał nawet socjofobie może. Ostatnio miałem przykry incydent, że pociąłem się, ale zrobiłem to nieświadomie, bo miałem jakiś atak nerwicowy, że nie kontrolowałem się. Gdy przebywam wśród ludzi, drży mi ciało mocniej. Zazwyczaj przeskoki w karku, drżenie rąk. W domu też mam takie drżenia, ale w mniejszym stopniu. Ja już nie wiem, co mam robić. Kupowałem różne zioła typu męczennica, kanna, 5-http i dane objawy nadal mam. Np prawie rok temu, gdy miałem dziewczynę i systematycznie przyjeżdżałem do miasta, by się z nią spotykać i chodzić na spacery, to wtedy objawy ustały i gdy np byłem na zajęciach w szkole zaocznej to drżeń w ciele już aż takich nie odczuwałem. Możliwe, że mam jakieś objawy psychosomatyczne (wśród ludzi drżenia nasilają się mocniej). Nie wiem, co mam już robić, ja nawet od paru miesięcy alkoholu nie pije ani kropli. Czy to od samotności? Czy może mam jakiś niedobór witaminy? Mam mocne objawy nerwicowe.

Stałem się bardzo wrażliwy i emocjonalny. Czasami od wybuchu nerwów zaczynam się bardzo mocno trząść, płakać czy też wydzierać się na kogoś. I latem tego roku też dodatkowo z nikim się nie spotykałem tylko w domu siedziałem i żeby nie mieć myśli samobójczych czy jakichkolwiek przykrych myśli, zacząłem się uczyć różnych języków programowania (musiałem się czymś zająć). Nie wiem, co mi może pomóc? A ja muszę szybko zlikwidować te objawy, bo po prostu nastąpi dzień, w którym nie wytrzymam i koniec... Trzyma mnie przy życiu tylko jedna myśl, że jak dokładnie wyuczę języki web-programowania, to zaczne zarabiać dobre pieniądze i przeprowadzę się stąd, tylko jeżeli np miałbym ważne spotkania biznesowe, czy też chciałbym znaleźć przyszłą żonę to na przeszkodzie stoją drżenia ciała i panika, jeśli ktoś to zauważy to zacznie mieć o mnie złe zdanie. Nie wierzę, że z takimi objawami zdołam znaleźć dziewczynę, która by mnie zrozumiała. Jestem strasznie pogubiony we wszystkim.

Potrzebuje jakiegoś towarzystwa, kontaktu z kimś, spotkań z ludźmi, którzy by mnie zrozumieli lub mają to samo co ja. Mieszkam niedaleko Gdańska. Ludzie, którzy mają podobne przykre objawy i lęki i którzy mieszkają w woj. pomorskim proszę pisać na gg 39003082. Spróbujmy razem walczyć z tymi objawami. Spotykajmy się, bo zapewne będzie lżej spotykać się z takimi ludźmi, którzy mają to samo. Pomagajmy sobie.

Rozmawiajmy nawet przez skype. Urządzajmy wideo-konferencje. NIe wiem co może pomóc i nie wiem, czy ktoś ma takie objawy jak ja i też chce zacząć jakoś z tym walczyć. Piszcie na gg i może zbierzemy jakąś grupę osób, i zaczniemy razem walczyć z nerwicą lękową, objawami psychosomatycznymi i z drżeniem ciała. Tym, którym zależy na wygraniu z taką przykrą chorobą to piszcie. Chodzę do terapeuty. Staram się nie myśleć o samobójstwie, ale jak mam atak nerwicowy to 2 tygodnie temu pociąłem się nieświadomie... Nie wiem, co mam już pisać. Kto chętny pomóc i mieć pomoc od innych to pisać na gg. Nasza cel to nie - samobójstwo tylko zwycięstwo nad przykrymi chorobami i objawami. Nie mylcie mojego zamiaru z salą samobójców. Postarajmy się zwyciężyć. Fakt ja też mam wątpliwości, że mi te objawy znikną i większość z was też ma takie wątpliwości, ale ja wiem że takie objawy znikają, a potem znowu mogą sie pojawić :(

Ale może wspólnie damy rade wygrać z tym i przezwyciężyć nasze lęki. Sorki, jeśli sie powtarzam. Po prostu nie wiem czy w ogóle ktoś pomoże, będzie chciał pomocy i czy ktoś zwróci uwagę na ten post :( Chce jak najlepiej dla dobrych ludzi :(

Pisać na gg 39003082
 
B

Blancos

Guest
Albo ten Twój psychoterapeuta to dureń, albo nie wiem co.

Zacząłem ciągle przebywać w samotności, bez żadnego realnego towarzystwa.
Proszę bardzo - geneza Twojego problemu. Wszystko zaczęło się od śmierci w rodzinie, co pociągnęło za sobą odizolowanie, które spowodowało Twoje problemy psychiczne. Proste jak budowa cepa.

Brałem, by stworzyć własne wymyślone towarzystwo. Potem brałem nałogowo, aż w końcu wylądowałem w ciężkim stanie do psychiatryka ponad rok temu i od tamtego czasu nie biore
Powinieneś zgłosić się do poradni zajmującej się leczeniem uzależnień, a następnie do poradni neurologicznej w celu sprawdzenia, czy biorąc narkotyki nie spowodowałeś jakiś patologicznych zmian w układzie nerwowym. Dużo narkotyków ma działanie neurotoksyczne, także jeżeli brałeś dużo/przez długi czas, to mogłeś sobie coś uszkodzić.

i jak wyszedłem z psychiatryka żadnych takich mocnych drżeń wśród ludzi nie miałem, ale po czasie znowu zacząłem mieć te objawy - drżenia, objawy psychosomatyczne i mocną nerwicę.
To akurat powinieneś skonsultować z lekarzem psychiatrą.

Gdy przebywam wśród ludzi, drży mi ciało mocniej. Zazwyczaj przeskoki w karku, drżenie rąk. W domu też mam takie drżenia, ale w mniejszym stopniu. Ja już nie wiem, co mam robić.
Iść do psychiatry. Objawy brzmią jak tiki nerwowe utrwalone (tak, to jest na podłożu psychosomatycznym) lub zaburzenia konwersyjne. To się leczy - takimi wesołymi lekami należącymi do grupy neuroleptyków, a nie ziołami.

Nie wiem, co mam już robić, ja nawet od paru miesięcy alkoholu nie pije ani kropli.
Alkohol też ma działanie neurotoksyczne. Tak na marginesie.

Czy to od samotności?
Bardzo możliwe, że tak - ale nie od samotności per se, ale od lęku i stresu.

Czy może mam jakiś niedobór witaminy?
Raczej nie. A przynajmniej nie przypominam sobie, aby jakakolwiek witamina powodowała w przypadku awitaminozy coś takiego. Może tak, na chama, niedobór witaminy D i wapnia lub magnezu, ale bardziej brzmi to jak zaburzenia na tle psychicznym. Niemniej, radziłbym częściej wychodzić na słońce - to powinno pomóc z witaminą D, albo zastosować jakiś preparat z witaminą plus jakieś tableteczki z magnezem i wapniem jak chcesz być pewien.

Potrzebuje jakiegoś towarzystwa, kontaktu z kimś, spotkań z ludźmi, którzy by mnie zrozumieli lub mają to samo co ja.
Odrobinka patofizjologii. Najprawdopodobniej Twoje objawy biorą się z tego, iż wskutek odizolowania się od ludzi i przebytych problemów, każdy kontakt z inną osobą wiąże się z niesamowitym stresem, który to wyzwala owe tiki (na które ja osobiście bym stawiał). Polecam iść z tym do psychiatry, choć fakt - kontakt z ludźmi Ci się przyda.

P.S. Rozwiązaniem Twojego problemu nie jest tworzenie jakiejś grupy wsparcia, ale zgłoszenie się do dobrego psychiatry. Grupa wsparcia oczywiście pomoże, ponieważ kontakt z ludźmi powinien doprowadzić do tego, że się trochę oswoisz i relacje z ludźmi nie będą wyzwalały takiej dawki stresu, ale nie rozwiąże problemu, zwłaszcza w kontaktach z nowymi osobami.

---

Proszę bardzo, jednak rozumiem tematykę, szanowny autorze. Masz dowód na to, jak bardzo krzywdząca była Twoja opinia z wiadomości prywatnej. A teraz uprzejmie proszę - ostatni już raz - o zapoznanie się z zasadami pisowni (podstawowymi), bo więcej tak pobłażliwy nie będę.
 
Do góry