smutna_królewna

Nowicjusz
Dołączył
16 Wrzesień 2012
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
śląsk
Chyba zakochałam się w swoim przyjacielu. Wszystko zaczęło się rok temu. Miałam mu wytłumaczyć angielski na gadu. I tak zaczęliśmy gadać. Wcześniej nie gadaliśmy prawie w ogóle, choć chodzimy do tej samej klasy. No i coraz lepiej nam się gadało. W końcu zaprzyjaźniliśmy się. Jednak wiedziałam, że coś mnie do niego ciągnie. No bo on jest przystojny, zabawny i ma poukładane w głowie. Wszystko się zmieniło w moje urodziny - 27 lipca. Byłam pijana i on też. Zaczęliśmy się do siebie tulić, ale nic więcej. Następnego dnia napisał mi że mu się podobam i tak dalej. Zrobiłam sobie nadzieję, bo się okazało, że on nie szuka dziewczyny. Chciał mnie tylko pocałować. Coraz gorzej nam się gadało, więc stwierdziłam, że szkoda niszczyć taką przyjaźń, bo serio byliśmy jak rodzeństwo, jakbyśmy się znali od lat. Kiedy zaczęła się szkoła wszystko znów wróciło. On niby coś tam ma do mnie... ale nie szuka dziewczyny. Wiele osób mi mówiło, że do siebie pasujemy... I ja też to wiem, ale on nie... Mamy wspólne pasje, tematy... łączy nas bardzo wiele. Mam czekać kolejne dwa lata na niego...? Bo potem stracę go już na zawsze...
 

yesmer

Nowicjusz
Dołączył
12 Maj 2011
Posty
350
Punkty reakcji
17
Odpuść sobie. Widać, że Ty jesteś na troszkę innym etapie niż on. Nie idealizuj, im bardziej idealizujesz, że przystojny, że poukładany i w ogóle super, tym bardziej potem będziesz się załamywać jak rzeczywistość Cię sprowadzi na ziemię. Sama sobie odpowiedziałaś w tym temacie- jeżeli on chciał Cię tylko pocałować, to chyba nie zależy mu na Tobie tak jak Tobie zależy na nim. Warto się coś w takiego zaangażować? Pewnie coś by z tego wyszło, ale potem musiałabyś się zmierzyć z tym co zostanie jak nic z tego nie wyjdzie.
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
To Twój post, w innym temacie, który sama założyłaś.

Witam. Mam 18 lat, jestem uczennicą trzeciej klasy technikum. Mam pewien problem i nie wiem co mam myśleć. Jestem taką chłopczycą. Uwielbiam spodnie zamiast sukienek, wolę trampki zamiast szpilek. Wolę oglądać piłkę nożną albo grać w siatkówkę zamiast siedzieć na ławce na wf-ie. A najgorsze jest to, że nie chce mieć dzieci. Rodzice mnie wkurzają... Śmieją się, że powinnam mieć jakiegoś chłopaka... Miałam niedawno, ale byliśmy razem tylko miesiąc. Chodzi im o to, żebym wyszła za mąż i urodziła dzieci. A potem mam być kurą domową. To zupełnie nie dla mnie. Czasem czuję się, jakbym była adoptowana - zupełnie nie pasuje do mojej rodziny. Uczę się na prawo jazdy, chce robić karierę... Rodzina i dzieci? Później. Do małżeństwa też się nie palę. Mam swoich przyjaciół i znajomych. Nie potrzebuje teraz faceta. Chyba że w roli kumpla. Dzieci nie chce mieć głównie dla tego, że po pierwsze boję się bólu a po drugie... domyślam się jakbym wyglądała po porodzie... To do mnie nie pasuje. Kiedyś gadałam mamie, że mogłabym zaadoptować dziecko. Była w szoku to po pierwsze a po drugie, rodzice by mnie chyba wydziedziczyli. Tak więc do kłótni z rodzicami zawsze znajdzie się powód. Faworyzują moją młodszą siostrę. Czasami mam dość... Oprócz tego mam inne poglądy religijne. Ale nie będę wam o nich tu opowiadała. Czuję się jak czarna owca, jak piąte koło u wozu. Różnię się od nich wszystkim co możliwe... Kiedyś tylko w domu czułam się dobrze. A teraz najchętniej bym stąd uciekła jak najdalej.

Po przeczytaniu obecnego tematu stwierdzam, że najpierw musisz zastanowić się czego chcesz.
Dziewczyno - raz piszesz, ża nie chcesz mieć faceta i że jest Ci on niepotrzebny, a kilka minut później, że zakochałaś się w chłopaku i nie wiesz co robić.


Rozumiem, że to jest forum. Chciałam Ci pomóc, ale nie wiem który temat mam wziąć "na poważnie". Może żaden?
 

Natalia1992

Uzależniona
Dołączył
13 Styczeń 2007
Posty
2 493
Punkty reakcji
8
Miasto
zewsząd
taka-ja-92 - z ust mi to wyjęłaś!

Czegoś tu nie kumam... Wyjaśnij, Królewno, co Ci jest?
Może problem jest taki, że problemu nie ma. I nie ma o czym opowiedzieć? Bajkopisarzy dużo na tym świecie...
 

calme

calmeriatka
Dołączył
19 Lipiec 2011
Posty
558
Punkty reakcji
219
Aha. Pierw zastanów się o co tak na prawdę chodzi. Sama. Dobrze. Bez żadnych postronnych osób.

Chcesz faceta? Czy nie? Myślę, że jednak nie chcesz, więc daruj sobie.
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
nie szukam faceta... ale on to co innego. wiedziałam że się do tego przyczepicie xD

Dziewczynko, dorośnij.
Jak on to nie facet, to kto?

Do miłości też trzeba dorosnąć. Tak, jestem tylko 2 lata starsza i Ci mówię takie rzeczy, ale uwierz, że nie mamy podstaw by Cię brać na poważnie.

Tym bardziej, że naprawdę forum jest od tego, żeby m.in. wspierać innych, a Ty twierdzisz, żę się czepiamy. Smutne.
 
B

Blancos

Guest
W innym temacie napisałaś, że nie potrzebujesz faceta w taki sposób, że wyszło, iż po prostu na chwilę obecną nie jesteś zainteresowana byciem z żadnym facetem, a tu piszesz, że zakochałaś się w przyjacielu i nie wiesz czy masz na niego czekać czy nie.

To się tak trochę nie trzyma kupy. Albo chcesz faceta - konkretnie: tego przyjaciela, albo nie chcesz. Prosta sprawa. No i nie czepiaj się koleżanek, że to wytknęły, bo naprawdę w Twoich postach jest pewna nieścisłość.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
:zakochani: :dugnij: :przytul: Dla dzieci "mieć kogoś" oznacza "z kimś CHODZIĆ. To taka jakby wprawka przed dojrzeniem.
Im dwojgu, prawdopodobnie, chodzi o to, że oni szukają czegoś poważniejszego od "wprawki"
A przy sposobności są żywym dowodem na "istnienie" przyjaźni damsko-męskiej. Może zajrzyj, Dziewczyno, do takiego właśnie tematu ...
 

smutna_królewna

Nowicjusz
Dołączył
16 Wrzesień 2012
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
śląsk
Mimo że mam 18 lat to faceci już mnie nie raz oszukali i skrzywdzili. A jego znam jak nikt i ufam mu. I dlatego mówię że tylko z nim mogłabym ewentualnie być.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
No, to bądź. Najpierw ostrożnie - ewentualnie ręka w ręce i nic wiecej. Potem się zobaczy.
Trzeba powolutku zdobywać doświadczenia. Może ten będzie w podwójnej roli - pierwszy i ostatni?
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Na razie może z dala od miejsc wygodnych a zdatnych do spania i od tete a tete (sam na sam w zamknietym pomieszczeniu)
 

taka-ja-92

"Ms. irrepressible romantic."
Dołączył
7 Sierpień 2012
Posty
557
Punkty reakcji
23
Wiek
31
Miasto
Gdańsk
Najpierw niech Autorka sama zda sobie sprawę z tego, czego chce. Rodziców przedstawiła jako tych, którzy chcą aby miała kogoś, sama twierdzi, że nikogo nie potrzebuje. A tu, że jedynym chłopakiem, z którym by mogła być to jakiś tam kolega.

Dla mnie to jest takie trochę "pisanie, aby pisać."

"Nieważnie co mówią, ważne że mówią." - O to chodzi? Jeśli tak to to jest żałosne. Ja naprawdę nie biorę tego poważnie. Napisz mi tu proszę o co Ci tak naprawdę chodzi.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
No weź, nie utrącaj. Nie moze się bawic wymyslaniem historyjek? :p
 

smutna_królewna

Nowicjusz
Dołączył
16 Wrzesień 2012
Posty
7
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Miasto
śląsk
jeju no... nic nie wymyśliłam... kurde nie rozumiecie tego... ciężko nawet mi to zrozumieć. ale on jest inny i tylko z nim mogłabym być. a jeśli on nie chciałby ze mną być to trudno. nie chce mieć nikogo, skoro nie mogę z nim być.
 
S

Spamerski

Guest
Jaka królewna, taki smutek. Królewna i tchórz bym rzekł, parafrazując tytuł pewnej kultowej przygodówki.
 
Do góry