Chec zabijania

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Czesc, mieliscie kiedys problemy, a raczej taka "żądze" zabicia jakiegos czlowieka ? Nie mowie tu o nienawisci do pewnych ludzi, czy tez zabic bo cie ktos denerwuje, mam na mysli zabijane bez powodow nie wybranych osob, byle kogo, nie wazne czy jest dobry czy zly, zabicie w sposob okrutny, zeby sprawic jak najwiecej bolu, zeby ulzyc swoim chorym pragnieniom.. Czuje ze z czasem coraz trudniej mi nad tym panowac, cos przejmuje nade mna kontrole.. Jesli mieliscie/macie podobne sytuacje napiszcie..
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Jeśli czujesz coś w stylu "gdybym tak teraz wyjął nóż z kieszeni i zabił tego człowieka", którego widzisz, i grzecznie sobie przechodzi, może to być objaw nerwicy, psychozy lub psychopatii - lub inaczej osobowości dyssocjalnej. Każdy z tych przypadków warto jednak skonsultować z lekarzem, lub przynajmniej spróbować się zapoznać z pozostałymi objawami i stwierdzić, czy któreś z nich także pasują.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Nie tylko to, nie tylko zabic, otworzyc go, zobaczyc go od wewnatrz, sprawic mu wielki bol, sprubowac ludzkiego miesa.. Glupio troche o takich rzeczach pisac, ale wole tu napisac, zaraz o tym cos poczytam i powiem co pasuje czy nie..
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Więc może kanibalizm, tym bardziej wołający o kontakt z lekarzem?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Więc zapisz się na wizytę. Nie bój się, on(a) Ci krzywdy nie zrobi. Na początku zapyta Cię kim jesteś, czym się zajmujesz, czy masz żonę, dzieci, czy ktoś w Twojej rodzinie leczył się psychiatrycznie, a potem zapyta, w czym tkwi problem. I Ty zwyczajnie powiesz to, co powiedziałeś tutaj. Zada parę pytań odnośnie tego i podejmie decyzję.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Psychoza, psychopatia - nie pasuja, ja jestem swiadomy tego co robie, mysle, wiem ze to nie jest dobre, rozumiem, emaptia (odczuwam ja tylko w taki sposob ze wiem co dana osoba czuje, potrafie spojrzec jej oczami, ale mnie to nie rusza emocjonalnie, w ogole), nie mam zadnych urojen, omamow itd.. Wiem co chce zrobic, jestem agresywny (ale tylko w swojej glowie) nigdy na zewnatrz..
Nerwica - pasuje : natretne myslenie, nagle napady leku, brak motywacji, apatia, przygnebienie, anhedonia (czesciowo), labilnosc emocjonalna (czesciowo), niepokoj, przyczyny sa bardzo podobne..
Ale to nie zmienia faktu ze czuje te chore potrzeby..

Nie chce z nikim gadac patrzac mu w twarz, w ogole zadnych rozmow, nie chce nikomu o moich problemach opowiadac, tym bardziej ludziom ktorych znam.. Dzieki ze chociaz cos napisales, bo przeciez nikt nie chce sie stykac z czyms takim jak ja..
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Czesc, mieliscie kiedys problemy, a raczej taka "żądze" zabicia jakiegos czlowieka ?
Nie.
Czuje ze z czasem coraz trudniej mi nad tym panowac, cos przejmuje nade mna kontrole..
Jeśli faktycznie tak się czujesz to zrób tak jak napisał Einherjar i wybierz się do lekarza.
Nie chce z nikim gadac patrzac mu w twarz, w ogole zadnych rozmow, nie chce nikomu o moich problemach opowiadac, tym bardziej ludziom ktorych znam..
Przecież lekarz jest dla Ciebie osobą obcą. A wizyta u niego może pomóc rozwiązać tą kwestię.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nerwica - pasuje : natretne myslenie, nagle napady leku, brak motywacji, apatia, przygnebienie, anhedonia (czesciowo), labilnosc emocjonalna (czesciowo), niepokoj, przyczyny sa bardzo podobne..
Ale to nie zmienia faktu ze czuje te chore potrzeby..

Dlatego powiedziałem, że może to być nerwica.

Nie chce z nikim gadac patrzac mu w twarz, w ogole zadnych rozmow, nie chce nikomu o moich problemach opowiadac, tym bardziej ludziom ktorych znam.. Dzieki ze chociaz cos napisales, bo przeciez nikt nie chce sie stykac z czyms takim jak ja..

Skoro nie chcesz, to po co tutaj o to pytasz? Nikt inny Ci nie pomoże, samo też to nie minie. Ja Ciebie do niczego nie zmuszę, jeśli tak bardzo Cię to fascynuje, to realizuj swoje pragnienia. Licz się jednak z tym, że możesz mieć większe problemy niż pogadanie przez 10 minut z lekarzem.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Wiem, wiem.. Ale to nie jest takie proste, jak sie wydaje..
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Wiem, jakie to jest. Nie lubisz być zbytnio wylewny i mówić o tym, co tak naprawdę czujesz. Co z tego? Świat nie jest taki, że zawsze będziemy robili to, co chcemy. Czasem, by być szczęśliwym człowiekiem, musimy zrobić coś, co jest wbrew naszym ideom, zamiarom, czy też wygodzie.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Nie potrafilbym zamienic z nim zdania, no chyba ze bym odpowiadal "tak" lub "nie"
Nie potrafilbym chwili z nim porozmawiac (kontakt wzrokowy -.-)
Nie chcialbym aby ktokolwiek o mnie cos wiedzial (w szczegolnosci te problemy)
Ani rodzice, ani rodzenstwo, ani lekarze, nikt
I co on by takiego zrobil (zeby mi przeszlo ?) - zamknal mnie w psychiatryku, przypisal jakies posrane leki.. Lub powiedzial jakies magiczne slowo.. ?
To przeciez nie zmieni tego jaki jestem.. Nawet tych mniejszych problemow, juz sie taki urodzilem..
Jak mialbym mu zaufac ze nikomu nie powie ? (tajemnica lekarska - noi co, przeciez stary mu zaplaci zeby powiedzial co mi jest), i juz szeroko oczy otwarte, albo wycieczka do psychiatryka..
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Decyzja należy do Ciebie.

I co on by takiego zrobil (zeby mi przeszlo ?) - zamknal mnie w psychiatryku, przypisal jakies posrane leki.. Lub powiedzial jakies magiczne slowo.. ? To przeciez nie zmieni tego jaki jestem..
Skąd wiesz, że Ci to nie pomoże skoro nawet nie spróbowałeś?
Poza tym pierwsza wizyta nie kończy się na psychiatryku czy nawet na lekach, zależy to od tego w jakim stadium nerwicy jesteś.


tajemnica lekarska - noi co, przeciez stary mu zaplaci zeby powiedzial co mi jest
No jeśli się komuś pochwalisz, że się do niego wybierasz to tak. Jeśli się sam zapiszesz i dobrze to zorganizujesz o tej wizycie będziesz wiedział tylko Ty sam.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Kensh:
Jeśli nie chcesz pomocy, to Twoje wołanie o nią mija się z celem. Inna opcja nie istnieje. Albo wizyta u psychiatry lub psychologa, albo poddajesz się temu, co czujesz. Na 80% Twoje myśli zostaną zrealizowane. W psychiatryku nie wylądujesz, nie martw się o to. "Zamykani" tam są jedynie obłąkani, niebezpieczni - którzy raczyli spróbować tego, co czujesz, oraz po nieudanych próbach samobójczych. Schizofrenicy, jako ci drudzy, również, ale w epizodach, gdy ich problem jest najintensywniejszy, czyli gdy mogą komuś zrobić coś złego (lub sobie). To jest mój ostatni post do Ciebie w tym temacie i najlepiej będzie, jeśli sam sobie w końcu uświadomisz, że to Twoja psychika - nikt inny nie ma w nią względu. Leki mogą zneutralizować ten problem. Ukryć go. Aby go totalnie zniszczyć, musi wystąpić kooperacja leków z psychoterapią. O ile faktycznie coś u Ciebie występuje, a sądzę, że w tym wypadku warto bardziej zajść na wizytę niż ryzykować skrzywdzeniem kogoś i wylądowaniu w psychiatryku a potem na kilkunastu latach w więzieniu (bo ani 25 lat ani dożywocia byś nie dostał, gdyby stwierdzono u Ciebie niepoczytalność - a do tego wszystko prowadzi, na chwilę obecną jest w miarę w porządku). Możesz sobie kogoś poprosić, by się czymś za Ciebie zajął. Poszedł do sklepu, odrobił lekcji, umówił Cię nawet z dziewczyną, która Ci się podoba, czy zabił kogoś. Ale w Twój umysł nikt nie wniknie i nikt go nie naprawi - możesz to zrobić jedynie Ty, a inni mogą Ci wskazywać drogę. Ja i Czarny Lokaj to właśnie robimy, jednak negujesz jedyną rozsądną opcję. W ten sposób zbyt daleko nie zajedziesz.

Czarny Lokaju: Dostałem lek na pierwszej wizycie. I ostatniej jednocześnie. Jednak to jest już inna sprawa i nie twierdzę tutaj, że psychiatrzy to idioci.
 
S

Spamerski

Guest
juz sie taki urodzilem..

Czy aby na pewno? Duży wpływ na to, kim się jest mają oczywiście geny, ale również, a może przede wszystkim, środowisko, w jakim się człowiek wychował. Skłonności do zabijania czy kanibalizmu mogą wynikać z tego, co doświadczyłeś w swoim życiu, a nie z tego, że się z taką dewiacją urodziłeś.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Urodziłem się z pewnymi potrzebami.. Problemy dzięki którym tracę nad sobą kontrole, są wywołane innymi czynnikami..

"Czarny Lokaju: Dostałem lek na pierwszej wizycie. I ostatniej jednocześnie. Jednak to jest już inna sprawa i nie twierdzę tutaj, że psychiatrzy to idioci."
Einherjar - A co tobie dolegało ?
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Bylem u psychiatry, dostalem jakies leki na pierwszej wizycie
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Bardzo dobrze. Zdiagnozował coś, czy powiedział, że jest na to za wcześnie, lub na chwilę obecną nie widzi schorzenia, ale i tak Ci dał leki?

No i jakie to są?
 
Do góry