Ludzie... Bez samochodu i kasy nic nie zrobicie. Nie róbcie sobie krzywdy! Znajomi to odrębna sprawa lecz... podstawy w szukaniu bytu za granicą to: kasa, samochód i znajomość języka!! Bez tego jest CH-O-LER-NIE cięzko!!
Wiecie ile kosztuje chleb w Szwecji??? Wiecie - że... jeśli nie będziecie mieli w portfelu na nockę w hotelu - i bedziecie się "szwędać" po dworcach w np. Niemczech to Was zwiną i oddeleguja za Odrę jeśli nie udokumentujecie możliwości zamieszkania (mama, tata, znajomy, hotel, camping) .....?? Nie jest tak łatwo!! Na samo DZIEŃ DOBRY np. w Dortmundzie musicie mieć minimum 1000euro i to juz na czysto po przyjeździe! Mieszkanie 400 miniumu! Do tego z góry MITTA i reszta (150m-c). Bardzo często 3 miesiące na przód!! Mieszkania nie wynajmą Ci bez kontraktu na minimum pół roku czy rok! Pozostają POKOJE lecz... drogie. 150euro tydzień! Do tego dochodzą bilety i opłaty w Urzędach! Można szukac pomocy u Polaków lecz... w 98% przypadków kończy sie to tym że... robią Cie w "Ciu-la". Niestety tak jest! Mieszkanie kosztuje 400, Polak mówi że 750 i bierze od Ciebie 350 (niby pół na pół). Języka nie znasz to... utrzymujesz cwaniaków! My Ci załatwimy pracę!! I pracujesz u Polaka za 40euro dniówka nie bedąc świadomym tego, że zarabiasz 70!!! Ile takich sytuacji było w Italii, Hiszpanii czy innych krajach, ile?
Skandynawia bez kasiory - odpada! Tam - na start bez pracy - nawet 3000 euro będzie mało!
No i najwazniejsze... Bez języka - zapomnij!! Chłopie - aktualnie mieszkam w Niemczech od 50dni! Znam język w 80%, nawet biegle lecz... zapisałem się na kurs bo są problemy! Niemiecki wyłapany gdzies na lekcjach w Polsce - to nie Niemiecki!
Znam kilka osób które siedzą w Dortmundzie (chyba z przyzwyczajenia) bez języka. Ledwo, ledwo coś tam wydukają!
Siedzą za 600-700 euro miesięcznie w firmach sprzątających ogrody i ulice. Warto? Nie zapominaj o czynszu za chatę!
Angielski? To język do POGADANIA a nie do pracy, no chyba że w UK
Byłem w Szwecji - angielski UŁATWIA ale nie ZAŁATWIA
Kończąc dodam.. że... rodaków to bym omijał szerokim łukiem! Zwłaszcza teraz - gdy znowu nadchodzi fala emigracyjna!
Nie wierzysz?
Zadzwoń pod kilka numerów z internetu (praca w UK, praca w Danii, praca w Szwecji)
a zobaczysz.... na czym to polega!
Zacznij od:
1. uzbierania kasy (1200-1500euro) na życie za granicą
2. uzbierania kasy (500-800euro) na wyjazd (paliwo, bilety, tłumaczenie papierów itp.)
3. kup auto - tylko DIESEL (w EU jest cienko z LPG)
4. zbierając kasę chodź juz na kurs językowy, oglądaj TV z danego kraju (SAT) itp. itd.
5. czytaj w internecie wszystko dot. życia
6. zapisz się do klubów mniejszości polskiej za granicą (kluby REAL np. w Warszawie bądź internetowe)
Po pół roku - lub gdy juz uzbierasz kasiorę, masz auto itp.
dopiero zacznij:
1. wysyłac CV w danym języku do firm w miejscu do którego mozesz jechać
2. w CV zawsze bajeruj że.. juz tam mieszkasz lecz chwilowo jesteś na urlopie (stąd Polski numer tel.)
Dlaczego? Pracodwacy wolą osoby które już tam są...
3. mając odpowiedzi na CV - dopiero jedziesz! Jedziesz na dwa dni (1 noc w hotelu)
4. jak juz masz wstepne propozycje pracy, jedziesz na tydzien czy dwa! Nie wynajmuj chaty od razu!
Tylko na okres próbny w pracy!
5. dostaniesz kontrakt - lecisz z resztą zadań....
Mi się udało! W/g takiego schematu działałem i od 50dni mieszkam na stałe w Niemczech. Życze powodzenia....