Praca za Granicą

orzeszek107

Nowicjusz
Dołączył
25 Kwiecień 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Wiek
29
Witajcie.Zwracam się do was z pytaniem gdzie najlepiej poszukać pracy za granicą? Słyszałem że najlepiej szukać jej w Norwegii Szwecji i Niemczech ale dodam tylko że szukam raczej pracy na wakacje (fakt nie pomyślałem o tym wcześniej przez pewną sprawę która się wydarzyła jeszcze przed wakacjami lecz to nie ważne). Mam 18 lat uczę się w technikum (o profilu Gastronomicznym) i nie dostaję żadnych pieniędzy od rodziców. Pewnie znacie to uczucie jakbyście chcieli wyjść gdzieś ze znajomymi ale nie możecie bo nie macie kasy. Najpierw pomyślałem o Holandii ale siostra mi odradziła (sama ta pracuje ok. 6 lat) bo życie jest tam nawet drogie. Sam już nie wiem gdzie znaleźć sobie pracę. Chciałbym pracować raczej nie przy samochodach itp. tylko coś innego np. przy pakowaniu lub czymś innym nawet w gastronomi. Znam tylko angielski na poziomie zaawansowanym potrafię się bez problemu dogadać. Jeżeli byłaby taka możliwość to napiszcie wszystko co wiecie np. zarobki, zakwaterowanie, formalności, rodzaj pracy. Proszę o pomoc. Jakby co to zostawiam swój mail orzeszek107@gmail.com
Z góry dzięki za każdą pomoc i Pozdrawiam...
 

Woluś

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2007
Posty
339
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Zduny
Jak nie znasz... a siostra?? W sumie życie za granicą wszędzie jest drogie, ale biorąc pod uwagę zarobki jakie są tam, a jakie u nas to naprawdę pestka...
Ja bym jechał do tej Holandii, w sumie za rok też tam planuje w wakacje wyjechać ;)
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Nie radzę jechać przez pośrednika. Najlepiej przez jakiegoś znajomego inaczej istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że trafisz na oszustów.
 

ernest_debesciak

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2012
Posty
580
Punkty reakcji
5
A pośrednik to nie oszust?
Znam przykład z życia wzięty. Szwecja - jagody / borówki!
Pośrednik z Malborka. Za 500zł od osoby dostarczył: mapki z zaznaczonymi terenami gdzie jagód jest najwięcej!
Na mapkach były też skupy!

Pojechało - 10 osób - 2 auta! Okazało się... że owe mapki dostało kilka set innych polaków! Jagód nie było! Wszyscy szukali na własną rękę!
Znając język a zwłaszcza Angielski (90% ludzi w Szwecji mówi po angielsku i to biegle) znaleźć pracę - to nie poroblem!
Dziwię się że w ogóle szukasz jakiejkolwiek pomocy w tej sprawie na forum....
Lewe ręce? czy co?
Wybacz...
lecz ... wystarczy do tego telefon z kartą Heyah (minuta do wszystkich w EU = 0.59zł) karta za 50zł i interent! Masz godzinę na rozmowy!
Znaleźć pracę to 5minut!

No niestety....
Musisz się liczyć z tym, że... musisz tam jechać!
Problem?
Prom Gdynia - Karlskrona = 450zł już z samochodem i max. 5 osób
Dojazd do Stckholmu = 200zł (na paliwie zatankowanym w Gdyni)

Już w Polsce umawiasz 30-40 pracodawców i śmigasz! Na miejscu wynajmujesz pokoje - 80-100euro tydzień. Płatne z góry, lecz... ryzyk jest wart świeczki! Dwa dni później masz pracę! Bez pośredników - bez problemu! Dzwonisz z Polski i wiesz - czy jechać czy nie.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
A pośrednik to nie oszust?

Nie każdy. Znam pośrednika który wszystkie informacje powiedział mi przed wyjazdem, w płacy nie pośredniczył - wypłatę dostawałem bezpośrednio od pracodawcy (do ręki). Wszystko co zapewniał pośrednik się zgadzało. Nie było żadnych zastrzeżeń. Z tym, że takich przypadków jest bardzo, bardzo mało.
 

ernest_debesciak

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2012
Posty
580
Punkty reakcji
5
No właśnie... Sam sobie odpowiedziałeś. Przypadków jest bardz, bardzo mało a trafić na uczciwego pośrednika to tak jak wygrać w lotto. Najgorsi - moim zdaniem - są, Polscy pośrednicy - zwłaszcza w Italii. 200euro za załatwienie pracy no juz standard. A odbywa się to tak:

1. dzwoni CWANIAK do zakładu z zapytaniem: Czy stanowsiko na np. blacharza jest aktualne, słyszy w odpowiedzi że tak
2. mówi pracodawcy że zgłosi się do niego kolega - który bardzo słabo mówi w języku włoskim - umawiają spotkanie
3. cwaniak bierze od osoby zainteresowanej 50 euro zaliczki - reszta po rozmowie wstępnej
4. oczywiście idzie z szukającym pracy - rozmawiają no i ... szukający ma robotę
5. po wyjściu - kasuje resztę 150euro

Nic by w tym dziwnego nie było gdyby - ogłoszenie w sprawie pracy nie pochodziło z tablicy ogłoszeń Adecco które - wiszą na szybach dosłownie we wszystkich pkt.
I tu jest właśnie początek tematu pt. "naiwność polaków" i "desperacja"
bo...
jak już wiadomo od wielu, wielu lat.. nie opłaca się jechać za granicę bez znajomości choć by 100-200 słówek
 

Woluś

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2007
Posty
339
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Zduny
Zgadzam się z Ernestem, większość Polskich pośredników to oszuści... Płaci się tylko za to, że druga osoba zadzwoni i nic więcej...
Ja byłem we Francji z ogłoszenia prywatnego (polecam szukać na regionalnych stronach) problem jest tylko taki, że taki strony trzeba znać ;)
W tym roku akurat miałem nieciekawą przygodę, ale to nie ze względu na pracodawce. Ludzie tam są naprawdę bardzo mili i chętni do pomocy.
Polecam szukać na własną rękę, o wiele łatwiej znaleść wtedy pewną pracę. Oczywiście konieczność znania języka...
 

purtuk

Nowicjusz
Dołączył
18 Październik 2012
Posty
2
Punkty reakcji
0
Norwegia, Szwajcaria i Szwecja. To są w mojej opinii 3 kraje, w których łatwo jest znaleźć pracę. Dodatkowo pracodawca zapewnia przyzwoity pakiet socjalny swoim pracownikom.
 

Woluś

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2007
Posty
339
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Zduny
I w miarę tanio można się dostać ;) do Oslo można już za około złotówkę polecieć ;) Kwestia znalezienia pracy...
 
B

bborowka

Guest
Loty do Oslo są tanie, ale utrzymanie na miejscu to już masakra - koszty są potwornie wysokie... No bariera językowa jest sporym problemem. Ja pamiętam jak pojechałem kiedyś do pracy do reichu... Zawsze mi powtarzali że komunikatywny niemiecki w pracy to podstawa - i to się sprawdza! Oni kompletnie nie znają angielskiego. nie wiem jak to wygląda w norwegii, ale podejrzewam że podobnie. Oni są po prostu zbyt bogaci, żeby widzieć sens w uczeniu się obcych języków.
 

jedynytaki

Nowicjusz
Dołączył
2 Październik 2012
Posty
37
Punkty reakcji
1
Warto poszukać pierwszej pracy przez jakiąś firme sciągającą pracowników, albo przez pośrednika który ma dobre opinie, wiadomo że zarobi sie mniej bo sciąga za kasę ale na star jest co robić, później można szukać na własną rekę.a co do holandii to chyba źle nie jest, mam tam znajomą która na wakacje zarobiła sobie na wyjazd na Kubę :|
 

Woluś

Nowicjusz
Dołączył
8 Marzec 2007
Posty
339
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Miasto
Zduny
Dokładnie, najważniejsze to tam pojechać i się jakoś zakręcić. Ja tak planuję do Holandii jechać w przyszłym roku. Praca na lotnisku... może uda mi się praktyki załatwić, a jak dobrze pójdzie to za rok już bez pośrednika, a za dwa to na stałe ;)
 

ricohsun

Nowicjusz
Dołączył
25 Listopad 2012
Posty
4
Punkty reakcji
0
Powiem szczerze, że podejmują prace za granicą trzeba w dzisiejszych czasach uważać. Agencji i pośredników mamy bardzooo dużo - tak jak kolega wyżej napisał, że napewno nie przez pośrednika. Nie ma co jednak szufladkować firm pośredniczących w pracy. Nasz naród jest taki, że niestety jak to się mówi polak polaka za granicą... wiemy o co chodzi. Ale w brew pozorom można znaleźć też sporo agencji które są ok.

Ogólnie wyjazd przez agencje pracy czy pośrednika, to dobry pomysł w przypadku wyjazdu do kraju, gdzie nie mamy znajomych, żeby się zaczepić - agencje możesz sobie sprawdzić na portalu www.afwpoland.pl, niedawno wystarotwał i jeszcze jest trochę ubogi w treści ale napewno pomoże, a niedługo będzie sporo cennych informacji; zresztą oferuje też grupę wsparcia, która bezpłatnie jest w stanie pomóc w przypadku oszukania przez pracodawcę lub innych poważnych problemów za granicą
.
Osobiście jeśli dysponujesz dobrym językiem angielskim, polecam Anglie, Danie, Szwecję albo Norwegię - mimo wszystko pracę można znaleźć.
W skandynawii, życie nie należy do tanich, ale spokojnie można po odjęciu kosztów typu mieszkanie, wyżywienie (zakładam, że np. 50% prowiantu byłbyś w stanie sobie przywieźć z polski nawet raz w miesiącu) i jeśli dobrze trafisz to 8000 zł, na czysto jesteś w stanie wykręcić, ale pamiętaj że to nie reguł. Przez pośrednika oczywiście zarobisz dużo mnie bo w granicach 5000-6500 zł.

Pamiętaj jednak o najważniejszych zasadach jadąc przez agencję lub inną polską firmę:
- Najlepiej jechać własnym samochodem
- Mieć pare groszy w rezerwie na powrót

Pozdrawiam
 

ernest_debesciak

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2012
Posty
580
Punkty reakcji
5
Ludzie... Bez samochodu i kasy nic nie zrobicie. Nie róbcie sobie krzywdy! Znajomi to odrębna sprawa lecz... podstawy w szukaniu bytu za granicą to: kasa, samochód i znajomość języka!! Bez tego jest CH-O-LER-NIE cięzko!!
Wiecie ile kosztuje chleb w Szwecji??? Wiecie - że... jeśli nie będziecie mieli w portfelu na nockę w hotelu - i bedziecie się "szwędać" po dworcach w np. Niemczech to Was zwiną i oddeleguja za Odrę jeśli nie udokumentujecie możliwości zamieszkania (mama, tata, znajomy, hotel, camping) .....?? Nie jest tak łatwo!! Na samo DZIEŃ DOBRY np. w Dortmundzie musicie mieć minimum 1000euro i to juz na czysto po przyjeździe! Mieszkanie 400 miniumu! Do tego z góry MITTA i reszta (150m-c). Bardzo często 3 miesiące na przód!! Mieszkania nie wynajmą Ci bez kontraktu na minimum pół roku czy rok! Pozostają POKOJE lecz... drogie. 150euro tydzień! Do tego dochodzą bilety i opłaty w Urzędach! Można szukac pomocy u Polaków lecz... w 98% przypadków kończy sie to tym że... robią Cie w "Ciu-la". Niestety tak jest! Mieszkanie kosztuje 400, Polak mówi że 750 i bierze od Ciebie 350 (niby pół na pół). Języka nie znasz to... utrzymujesz cwaniaków! My Ci załatwimy pracę!! I pracujesz u Polaka za 40euro dniówka nie bedąc świadomym tego, że zarabiasz 70!!! Ile takich sytuacji było w Italii, Hiszpanii czy innych krajach, ile?
Skandynawia bez kasiory - odpada! Tam - na start bez pracy - nawet 3000 euro będzie mało!

No i najwazniejsze... Bez języka - zapomnij!! Chłopie - aktualnie mieszkam w Niemczech od 50dni! Znam język w 80%, nawet biegle lecz... zapisałem się na kurs bo są problemy! Niemiecki wyłapany gdzies na lekcjach w Polsce - to nie Niemiecki!
Znam kilka osób które siedzą w Dortmundzie (chyba z przyzwyczajenia) bez języka. Ledwo, ledwo coś tam wydukają!
Siedzą za 600-700 euro miesięcznie w firmach sprzątających ogrody i ulice. Warto? Nie zapominaj o czynszu za chatę!

Angielski? To język do POGADANIA a nie do pracy, no chyba że w UK :)
Byłem w Szwecji - angielski UŁATWIA ale nie ZAŁATWIA

Kończąc dodam.. że... rodaków to bym omijał szerokim łukiem! Zwłaszcza teraz - gdy znowu nadchodzi fala emigracyjna!
Nie wierzysz?

Zadzwoń pod kilka numerów z internetu (praca w UK, praca w Danii, praca w Szwecji)
a zobaczysz.... na czym to polega!

Zacznij od:

1. uzbierania kasy (1200-1500euro) na życie za granicą
2. uzbierania kasy (500-800euro) na wyjazd (paliwo, bilety, tłumaczenie papierów itp.)
3. kup auto - tylko DIESEL (w EU jest cienko z LPG)
4. zbierając kasę chodź juz na kurs językowy, oglądaj TV z danego kraju (SAT) itp. itd.
5. czytaj w internecie wszystko dot. życia
6. zapisz się do klubów mniejszości polskiej za granicą (kluby REAL np. w Warszawie bądź internetowe)

Po pół roku - lub gdy juz uzbierasz kasiorę, masz auto itp.
dopiero zacznij:

1. wysyłac CV w danym języku do firm w miejscu do którego mozesz jechać
2. w CV zawsze bajeruj że.. juz tam mieszkasz lecz chwilowo jesteś na urlopie (stąd Polski numer tel.)
Dlaczego? Pracodwacy wolą osoby które już tam są...

3. mając odpowiedzi na CV - dopiero jedziesz! Jedziesz na dwa dni (1 noc w hotelu)
4. jak juz masz wstepne propozycje pracy, jedziesz na tydzien czy dwa! Nie wynajmuj chaty od razu!
Tylko na okres próbny w pracy!
5. dostaniesz kontrakt - lecisz z resztą zadań....

Mi się udało! W/g takiego schematu działałem i od 50dni mieszkam na stałe w Niemczech. Życze powodzenia....
 

palinkaa

Nowicjusz
Dołączył
26 Listopad 2012
Posty
13
Punkty reakcji
0
a co myślicie o Francji? Wiem, że język może być duzym problemem, ale orientujecie się może w jakiej branży można tam pracować?
 

ricohsun

Nowicjusz
Dołączył
25 Listopad 2012
Posty
4
Punkty reakcji
0
wszystko zależy od umiejętności, po angielsku się dogadasz we francji, a w pracy wygląda to różnie, dla jednego pracodawcy ok, drugi będzie kręcił nosem że nie mówisz po francusku - zresztą francja to dość specyficzny kraj. Ogólnie na początek przygody z zagranicą, warto pojechać przez jakiegoś wiarygodnego pośrednika, żeby się zaczepić i poznać realia - a w między czasie można szukać pracy. To proste rozwiązanie bo nie wykładasz własnych funduszy na mieszkanie i życie - tylko te które zarabiasz na bierząco, ale swój kapitał też dobrze mieć.
 

ernest_debesciak

Nowicjusz
Dołączył
12 Wrzesień 2012
Posty
580
Punkty reakcji
5
co do Francji? Hm.... Nie wiem co Ci powiedzieć. Pracowałem kiedys na stanowisku kierowcy autobusu. Smigałem do francuzów z wycieczkami. Nie wiem jak to jest dzisiaj - lecz... wtedy (2003-2004) wszyscy Polacy wracający bądź jadący do F ... mówili że naród francuski jakoś z dystansem podchodzi do Polaków. Słyszałem też - nie raz - że ... akurat TAM, to... jesteśmy najmocniej NIE LUBIANI! Nie wiem ile w tym prawdy, lecz coś musi być. Zbyt wiele osób powtórzyło to samo! Jeśli chodzi o kraje EU to... mi osobiście mieszkało się najlepiej we Włoszech i Szwecji. Trzecie miejsce ma u Mnie Anglia i... ona własnie, powinna być na Twoim pierwszym miejscu! Szlif angielskiego można zacząć właśnie od UK i nie pokładaj wiary - że ... jest tam cienko z pracą. Jest, lecz... nie aż tak by sobie jeden polak nie poradził. Kolejnym atutem UK będzie to, że.. jest tam juz pół polski :) Nie ma chyba miejsc w którym nie mówi się po polsku! Osobiście byłem przeciwny UK jeszcze jakiś czas temu lecz... zmieniam zdanie. Pogawędziłem troszeczkę ze znajomymi no i ... nie jest aż tak źle by nie pojechac nawet w ciemno! kolejna rzecz - UK to najtańszy START! Wystarczy 200-250GBP i smigasz! Za 35-45 masz pokoje! Znaleźć to nie problem! polecam to forum:

http://www.mojawyspa.co.uk/forum

oraz to:

http://www.gbritain.net/forum/index.php

Tam zacznij komunikację. Spokojnie sobie poradzisz. W UK np. w Londynie - musisz spełnić tylko kilka warunków by Ci się udało!!

1. brytyjski telefon (komórka)
2. bilet miesięczny na metro
3. skromna znajomość topografii (tylko dzielnice)
4. chata na 3,4 tygodnie
5. konto w banku (pomogą Ci w założeniu polskie agencje pracy)

Mój znajomy - pojechał do UK w ciemno we wrześniu. Ledwo mówi po Angielsku. Z zawodu stolarz. Zabrał plecak, kilka szmat, komórke, małego laptopa z modemem i około 400 funtów. Będąc w PL nauczył się rozkładów (kierunków) metra i lokalizacji dzielnic. Zajęło mu to trochę - lecz kompletnie ciemny nie pojechał. Zanł już bowiem adresy wszystkich agencji pracy, polskie sklepy, lokale, firmy itp. I to własnie od Polskich firm zaczął. Będąc na miejscu zaczął przez neta rozsyłać CV właśnie po Polskich firmach których jest od :cenzura:.... Pracy szukał 2 dni! Do dzis pracuje! Niby skromne 9,75GBP/h lecz... lepsze 9GBP jak 9zł przy tych samych cenach w TESCO
 
Do góry