Moja matka chodzi z narkomanem-bandytą

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Witam.

Piszę, bo mam już dość. Od dawna wiem, że moja matka jest niepoważną, zadufaną w sobie kobietą. Z ojcem rozstała się jakieś trzy lata temu, ale jeszcze wcześniej miała całą paletę przeróżnych facetów. Ostatnio znalazła sobie kolejnego - gość kilka lat spędził w więzieniu, wiem również, że był / jest uzależniony od heroiny i był na przymusowym odwyku.

Mama przez długi czas miała bardzo duże problemy z alkoholem, skończyło się na tym, że poszła na dwumiesięczną terapię; tam poznała tego gościa. A teraz wciąż sprowadza go do nas do domu. Właściwie to częściej widuję go, niż nie widuję.

Generalnie nie miałabym nic przeciwko jakiemuś jej związkowi, gdyby nie fakt, że to po prostu kolejny facet z marginesu. Myślę, że duże znaczenie ma również to, że mama kończy w tym roku lat czterdzieści, podczas gdy Kuba ma dwadzieścia kilka. Wygląda to po prostu śmiesznie. Co istotniejsze... Boję się, że mamie stanie się coś złego. Ostatnio zauważyłam, że znów zaczęła pić... z nim. Niestety faktem jest także to, że to raczej ja troszczę się o nią, a nie odwrotnie. Beze mnie wpakowałaby się w masę kłopotów. Dlatego to oczywiste, że chcę, aby zerwała kontakt z Kubą.

Po rozmowie matka stwierdziła, że jeżeli coś mi nie pasuje, mogę się przeprowadzić do ojca (absurd).
Co powinnam w takiej sytuacji zrobić?
 

ferrnando

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2011
Posty
48
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
Ten Kuba miał problem z narkotykami ale piszesz że był na odwyku...skąd przypuszczenia że nadal to bierze?Jakie masz kontakty z ojcem?Jeżeli masz możliwość to pogadaj z matką na temat jej faceta-jeśli to nic nie da to porozmawiaj z tatą żeby wiedział co sie dzieje w domu ,a najlepiej jak możesz to przeprowadź sie do taty,moze wtedy matka pomyśli trzeźwo i zrozumie że popełniła błąd znajdując sobie takiego partnera.

I nie oceniaj go po jego przeszłości,to że ćpał nie znaczy że z tym nie skończył.
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
fernando napisał:
ale piszesz że był na odwyku
Przymusowym.

Ja go nie oceniam, ale fakty, że siedział w więzieniu, nie ma własnego lokum i nie pracuje, trochę mnie odstraszają.

Z tatą to jest śmiesznie. Oczywiście świetnie się dogadujemy i w sumie to mogłabym z nim zamieszkać, gdyby nie fakt, że jest człowiekiem... "bezdomnym". Jeździ po całym kraju z walizeczką i sypia w hotelach, głównie w Warszawie, a ja jestem z lubelskiego. Wie o Kubie i twierdzi, że dopóki się stamtąd nie wyniosę, będę musiała znosić jego obecność.
 

*Madzia*

Neurotyczna sadystka
Dołączył
17 Październik 2006
Posty
1 521
Punkty reakcji
25
Rzeczywiście znalazłaś się w bardzo trudnej sytuacji, jednak nie możesz zrobić nic więcej, jak tylko rozmawiać z mamą - powinna zdać sobie sprawę z tego, iż znajduje się teraz w toksycznym związku i dla własnego dobra powinna to skończyć.
Kiedy po następnej rozmowie karze Ci wyprowadzić się do ojca, po prostu powiedz jej, że martwisz się o nią, chcesz jej pomóc i zależy Ci na tym, aby była szczęśliwa . Powiedz jej również o tym, że swoim zachowaniem wyrządza Ci krzywdę - być może takie słowa skłonią ją do refleksji.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Ja:cenzura:e -.- Tak jak fernando napisal nie ocenia sie ludzi po przeszlosci. Kazdemu trzeba dac szanse, jesi twoja mama chce byc z nim to uszanuj jej slowa, a nie mowisz ze to jest margines spoleczny, czlowieku wyobraz sobie jakie ten Kuba prawdopodobnie mial przykre zycie, ze popadl w narkotyki i trafil do wiezienia. Uwazasz ze kazdy kto byl w wiezieniu lub robil cos nie legalnie nie moze sie zmienic ? Powinnas go zaakceptowac. Zadaj sobie pytanie : czy zrobil wam cos zlego/przykrego.
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Kensh napisał:
Zadaj sobie pytanie : czy zrobil wam cos zlego/przykrego.
Facet przynosi do nas alkohol i matka po bardzo długim czasie znowu zaczęła pić.

Czyli według niektórych to całkowicie w porządku. Rozumiem, dziękuję bardzo, zazwyczaj takie związki są bardzo mądre i przyszłościowe -,-

Madzia, z mamą rozmawiałam nieraz i niestety bez skutku. Nie będę używała argumentu "bo robisz mi krzywdę", jako że z mamą mamy jeszcze inny problem, ale ten wątek nie jest o tym.
 

raudex

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
176
Punkty reakcji
0
czy twój tato nie może sie ustatkować i zająć sie tobą rozmawiałaś z nim o tym
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
W chwili obecnej tata buduje dom. Czy jest lepszy? Wydaje mi się, że... tak. Przykro mi to mówić, ale taka jest prawda :(

Zresztą wątek jest o mamie i o tym, co powinnam dalej zrobić w związku z jej facetem, a nie o tacie i naszej relacji.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Powiem ci tak nalogu nigdy nie rzucisz, mozna go zmniejszyc a nie rzucic, skoro zaczela pic bo koles zaczal jej przynosic alkohol to swiadczy o tym ze twoja mama jest osoba slaba psyhicznie, tak jak mowilem alkoholu nie rzuci, jedynie moze go tylko zmniejszyc. Zastanow sie tez nad tym czy on jest az taki zly ze go nie nawidzisz przez to ze przynosi alkohol. Wedlug mnie nie nawidzisz go za jego przeszlosc. Tez mam 16 lat, ale troche inne problemy

A powiedz dlaczego przykro ci mowic ze twoj ojciec jest lepszy od matki. Napisz co zrobil ze sie rozeszli
 

raudex

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
176
Punkty reakcji
0
ja odpuszczam sobie ludzi nawet bizkich którzy mimo moich wielu prób pomocy im odrzucają pomoc szkoda twojego życia i nerwów na takie rzeczy sam mam siostre która popełnia błędy życiowe zawsze ma we mnie wsparcie ale nie do konca przyjmuje moje rady nic więcej nie moge zrobić podobnie jak ty myśl o sobie i nie toń razem ze swoją mamą nie znam twojej mamy i nie wiem jakim jest człowiekiem ale wiem że są ludzie którym nie warto pomagać bo człowiek pomagający sam obrywa rykoszetem
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Kensh napisał:
Powiem ci tak nalogu nigdy nie rzucisz, mozna go zmniejszyc a nie rzucic, skoro zaczela pic bo koles zaczal jej przynosic alkohol to swiadczy o tym ze twoja mama jest osoba slaba psyhicznie, tak jak mowilem alkoholu nie rzuci, jedynie moze go tylko zmniejszyc. Zastanow sie tez nad tym czy on jest az taki zly ze go nie nawidzisz przez to ze przynosi alkohol.
Według ciebie nie można rzucić nałogu, ewentualnie go zmniejszyć, a wcześniej twierdziłeś, że Kuba może już nie bierze. To w końcu jak jest z tą twoją teorią?

Edit: O właśnie, nie wspomniałam o tym. Kuba jest / był uzależniony od narkotyków, ale mamę poznał właśnie na odwyku alkoholowym. Cha, cha.

Kuba, niestety, nie nadaje się na chłopaka (że się tak wyrażę). Wystarczy zajrzeć do naszego mieszkania. On właściwie już się tu zadomowił. Całe dnie spędza z matką na piciu i i imprezowych spotkaniach z innymi znajomymi z odwyku (a jakże, oczywiście u nas). No sorry, to w porządku nie jest. Gdyby chociaż jakąś pracę miał... Ale po co, skoro moja mama i tak pozwala mu u nas nocować i codziennie funduje mu pełne wyżywienie? BŁAGAM.
Kensh napisał:
A powiedz dlaczego przykro ci mowic ze twoj ojciec jest lepszy od matki. Napisz co zrobil ze sie rozeszli
Mama zdradzała, piła, znęcała się nad nami (brzmi nieprawdopodobnie, a jednak pijany człowiek zmienia się nie do poznania), potem żałowała i na chwilę rzucała alkohol, doznawała dylerium, później szpital... Tata w końcu pękł i odszedł. I dobrze, tak jest chyba lepiej dla niego, i tak ma stresującą pracę.
raudex napisał:
ja odpuszczam sobie ludzi nawet bizkich którzy mimo moich wielu prób pomocy im odrzucają pomoc szkoda twojego życia i nerwów na takie rzeczy sam mam siostre która popełnia błędy życiowe zawsze ma we mnie wsparcie ale nie do konca przyjmuje moje rady nic więcej nie moge zrobić podobnie jak ty myśl o sobie i nie toń razem ze swoją mamą nie znam twojej mamy i nie wiem jakim jest człowiekiem ale wiem że są ludzie którym nie warto pomagać bo człowiek pomagający sam obrywa rykoszetem
Kurczę, ale jakby nie patrzeć to moja mama w końcu... Narobiła wiele głupst i właściwie ciągle robi, ale nie mogę tak po prostu jej zostawić. Zresztą nie mam nawet możliwości, ojciec w życiu nie zgodzi się, abym zamieszkała sama (mamie to wisi).
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
A tak z ta moja teoria ze kazdy czlowiek moze sie zmienic, ale prawie zawsze wraca do tego. Nie twierdzilem wczesniej ze Kuba moze juz nie bierze tylko fernando tak napisal. Ja na twoim miejscu wrocilbym do ojca jak najszybciej. Skoro twoja mama taka byla to naprawde wspolczuje ci, tak jak napisalas "mamie to wisi" jesli to prawda nie ma innego wyjscia, postaw jej najlepiej warunek albo on albo ja sie wyprowadze. A jesli wybierze ciebie to bardzo ci wspolczuje takiej matki.
 

ferrnando

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2011
Posty
48
Punkty reakcji
0
Miasto
Łódź
probowalas juz porozmawiac z mamą?jest jeszcze opcja jedna...przeprowadz sie na jakis czas do dziadkow czy ciotki jesli masz taka mozliwosc i wtedy sie okaze czy Twojej matce zalezy bardziej na Tobie czy na tym gosciu,nie mowie ze odrazu przybiegnie i bedzie Cie przepraszac.Wiem co to jest uzaleznienie ale z Kenshem sie nie zgodze z tym,że do takich rzeczy sie wraca po jakims czasie.Owszem,czasami tak jest przy niedopilnowaniu takiej osoby przez najblizszych,ale jesli sie skupimy na takim nalogowcu to on potrafi sie zmienic.Twoja matka na pewno zrozumie ze popełniła blad i ogarnie sie ,tylko daj jej troche czasu.
 

Kensh

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
51
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Ja napisalem ze czasem sie wraca a czasem udaje sie przebrnac xD
 

Hanadai

Nowicjusz
Dołączył
17 Kwiecień 2012
Posty
801
Punkty reakcji
15
Kensh napisał:
Ja na twoim miejscu wrocilbym do ojca jak najszybciej. Skoro twoja mama taka byla to naprawde wspolczuje ci, tak jak napisalas "mamie to wisi" jesli to prawda nie ma innego wyjscia, postaw jej najlepiej warunek albo on albo ja sie wyprowadze.
fernando napisał:
jest jeszcze opcja jedna...przeprowadz sie na jakis czas do dziadkow czy ciotki jesli masz taka mozliwosc i wtedy sie okaze czy Twojej matce zalezy bardziej na Tobie czy na tym gosciu,nie mowie ze odrazu przybiegnie i bedzie Cie przepraszac.
Przez rok mieszkałam u babci, ale nie mogłam się odnaleźć. O wiele za daleko do szkoły, biblioteki, zawsze wracałam bardzo późno, nie wysypiałam się... Mój tata mieszka w hotelach, nie ma domu jako tako, więc życie z nim też jest niemożliwe. Znalazłam się w pułapce :(
fernando napisał:
Wiem co to jest uzaleznienie ale z Kenshem sie nie zgodze z tym,że do takich rzeczy sie wraca po jakims czasie.Owszem,czasami tak jest przy niedopilnowaniu takiej osoby przez najblizszych,ale jesli sie skupimy na takim nalogowcu to on potrafi sie zmienic.Twoja matka na pewno zrozumie ze popełniła blad i ogarnie sie ,tylko daj jej troche czasu.
Daj jej "trochę czasu"? Phi. To nie dzieje się od miesiąca czy dwóch. Zaczęło się, gdy miałam ok. jedenastu lat. Przed Kubą był jakiś anglista, pan doktor i ktośtam jeszcze. Ja się zawsze bardzo, bardzo dużo uczyłam i rzadko kiedy wracałam przed szesnastą-siedemnastą. Taty też prawie nigdy nie było w mieście. Myślę, że to główny powód, dlaczego zaczęła pić. Pewnie była zwyczajnie samotna. Teraz jak sobie tak myślę, to mogłam już wtedy coś zrobić... Mogłam spędzać z nią więcej czasu i może wszystko byłoby dobrze.
 

Avior

Bywalec
Dołączył
16 Kwiecień 2009
Posty
1 009
Punkty reakcji
96
Goowno prawda. Pakuj manatki, idź do taty albo wracaj do babci. Znajdź poradnię antyalkoholową i zgłoś się na grupę dla współuzależnionych. I nie chroń matki przed konsekwencjami własnych wyborów. Twoim zadaniem nie jest ponoszenie odpowiedzialności za samopoczucie twojej matki. Taka prawda o nałogach - dopóki osoba uzależniona nie rąbnie własnym tyłkiem o dno - nie opamięta się.
 

H.Joanna56:)

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2012
Posty
478
Punkty reakcji
19
Masz poważny problem i zaledwie 16 lat.
Każdy specjalista od uzależnień powie Ci - dopóki uzależniony nie spadnie na samo dno, nie będzie miał się od czego odbić.
Brzmi to strasznie, ale niestety tak jest.
Wiem, że martwisz się o mamę, alkoholizm to cięzka choroba i wymaga leczenia. Ty nie jesteś w stanie jej pomóc.
Rady typu - daj mu szansę, nie przekreślaj dlatego, że siedział w więzieniu, byłyby uzasadnione tylko wówczas gdyby ten Kamil starał się zmienić.
Jak widac tak nie jest i dlatego wcześniej czy później wróci za kraty. Niestety może pociągnąć za sobą innych. Dlatego żal mi Twojej mamy.
Jeżeli nic nie skutkuje, pomyśl o sobie. Jeżeli możesz wyprowadż się z domu (babcia, ciocia, ośrodek opiekuńczy, cokolwiek).
Poproś o pomoc pedagoga szkolnego, on wie gdzie się udać. Nie wstydź się, nie masz powodu.
Powodzenia:)
 
Do góry