Część ta jest z tyłu/boku obudowy, więc w najgorszym przypadku [np. dla tandetnych modeli HP czy Acer] nagrzeje się część spodu i/lub część klawiatury. Zatem pytanie brzmi: jak ty trzymasz tego laptopa, że ci "jajeczka" się smazą? Na brzuchu?
Mam 2 laptopy w domu, firmy HP, możesz narzekać, że tandeta, ale temat dotyczy ogólnie laptopa, a nie konkretnych firm: obydwa się nagrzewają, obydwa mają wywietrznik z tyłu, ale to im nie przeszkadza, żeby nagrzać się na całym spodzie. Nikt nie mówi, że te temperatury siegają 100 stopni, ale zrozum, że plemnikom zagrażają dużo niższe temperatury, więc nie obstawiaj przy swoim dla samej zasady. Jeśli masz tak dobry laptop, że się nie nagrzewa to możesz się tylko cieszyć, ale przemyślenie tej sprawy leży w Twoim interesie, nie naszym.
Z przodu nigdy nie montuje się takich układów generujących ciepło, prędzej dysk lub napęd które znikomie generują ciepło i nie nagrzewają obudowy.
I co z tego? Tak jak już mówiłam- moim laptopom to nie przeszkadza w nagrzewaniu się. A skoro dla Ciebie jedynym argumentem byłoby zdanie specjalisty (w Twoim mniemaniu jest to inż. informatyk, w moim- lekarz
)- to wczoraj spytałam o to mojego chłopaka, inż. informatyka, który jest posiadaczem MacBooka (tak, taaak- nie żadnego szajsu HP
) o wywietrzniku mieszczącym się na górze, przy klawiaturze, i on twierdzi, że też mu się kolana nagrzewają. Nie kłóć się, że to kolana, bo ciepło promieniuje do pachwin.
A siodełko rowerowe to inny temat