GeneratorHHO,jak i dlaczego działa,informacje i opinia o nim

nielubięściemy

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
Parę miesięcy temu “studiowałem” ten temat. Z jednej ze stron poświęconej tej tematyce dowiedziałem się że jest to ściema bo bilans energetyczny jest ujemny. Hmm teoretycznie się zgadza ale nie dawało mi to spokoju bo rozmawiałem z facetem który to montuje i serwisuje (tzn. Czyści) miał on już dosyć spore grono klientów z których większość to pomontowała do diesli, benzyn było niewiele. Z relacji wynikało że wszyscy klienci byli zadowoleni. Jedno nie dawało mi spokoju chemicy z fizykami, matematykami teoretykami grzmią że to bubel, szarlataństwo a nawet znalazłem na pewnym forum porównanie tego do ezoteryki ,duchowości i okultyzmu...z czasem zaczęło mnie to śmieszyć bo jest to zwykłe chemiczne doświadczenie które miałem na lekcji chemii w podstawówce. Dalej kolejną sprawą było dodatkowe obciążenie alternatora które powinno generalnie zwiększyć ilość poboru paliwa i skrócić żywot alternatora oraz powoduje jego nadmierne grzanie się. W tym celu obdzwoniłem 23 zakłady gdzie się sprzedaje alternatory, zakłada je tuninguje i serwisuje(naprawia). Po przedstawieniu im sprawy o tym że chcę dodatkowo wysilić swój alternator dodatkowymi ok 13A na wejście ( potem pobór spada) a mam w swoim do dyspozycji 56A dostałem odpowiedź w miarę spójną że alternator to wytrzyma bo generalnie w samochodach starych konstrukcji poziom wykorzystania przy maksymalnym poborze bez klimy to ok 60% a w nowych max80% więc zapas jest. Dobrze jest wtedy gdy mamy takie urządzenie jak generator hho, przy uruchamianiu silnika wyłączyć światła, ogrzewanie tylnej szyby i nawiew bądź klimę. A dopiero po paru chwilach pracy jednostki włączyć to co jest nam potrzebne do jazdy. Przy takim użytkowaniu nie będziemy mieli problemów z prądem w samochodzie. Doradzono mi też w takim przypadku wymianę akumulatora na nowy i trochę mocniejszy. Jedyne co może się wydarzyć to po ok 3 latach eksploatacji będzie trzeba doładować raz na ok 3 miesiące akumulator. żeby tego uniknąć najlepiej późną jesienią, zimą i wczesną wiosną zabierać akumulator do domu. Może też się zdażyć że po zamontowaniu będziemy mieć problem z Voltami ( nie do końca wiem o co chodzi bo się nie znam na tym bo elektrykiem nie jestem) tzn. Z 13V wzrasta do nawet 15V a wtedy nie trzeba wymieniać alternatora na mocniejszy tylko wymieniamy regulator który kosztuje ok 80zł( ja na szczęście problemów z tym nie miałem i staram się stosować do zaleceń fachowców).Jeżeli mamy stary alternator i dość zmęczony życiem może dojść do przepalenia diód wzbudzających(koszt nowych to 50-70zł). Jednak każda możliwa usterka jaką tu opisałem występuje rzadko i nie ma się o co specjalnie obawiać. Co do świec to nie wiem czy ma to na nie zły wpływ ale wątpię, z resztą co 80 - 120tyśkm dobrze jest świece wymienić nawet jak generatora nie mamy. Radziłbym też raz na pół roku wymieniać olej nawet jak nie zrobicie na nim tych maksymalnych przebiegów jakie daje producent bo to na pewno ma dobry wpływ na silnik a w tym przypadku nie powinno się oszczędzać. Sam układ według producenta nie podgrzewa nam silnika podczas pracy( sprawdziłem i to prawda ale najpierw wymieniłem płyn chłodnicy na nowy) i jest to zgodne z nauką bo znalazłem informację że wodór potrzebuje 15-krotnie mniejszą ilość ciepła do tego by się spalić . Dalej dowiedziałem się że dodatkowe obciążenie alternatora o wartość 13A zwiększy pobór paliwa dość nieznacznie, bo jest to dla nas raczej niezauważalne- max ok 0.5 litra na 100km. W tym miejscu jak nic dochodzimy do samych strat. Usystematyzujmy - W wyniku elektrolizy otrzymujemy wodór z tlenem czyli gaz Browna. Z chemii wiemy że wodór z tlenem tworzy niesamowicie silną substancje wybuchową o dużej mocy energetycznej (w porównaniu z benzyną, wodór odznacza się 2,8 razy większą wartością energetyczną (28,63 Gcal/kg) a ponadto pali się gwałtowniej i dopala w tych samych warunkach 100% (w tym miejscu dobrze było by też dodać że po spaleniu się wodoru z tlenem powstaje para wodna) a benzyna w ok 70% . Jeżeli znalazłem w internecie błędne dane to proszę o skorygowanie tego tylko bez wyzwisk w moja stronę .tak więc czytając to co piszą teoretycy z chemii fizyki i matematyki mamy straty bo obciążamy alternator o nowy prądożerny układ a w przyrodzie nie ma nic za darmo. Jednak nikt z tych mądrych ludzi nie dostrzega podstawowego błędu jaki popełniają. Porównują mieszankę powietrze paliwo w stosunku 1=1 z mieszanką paliwo powietrze wzbogacone o tlen i wodór a przecież spalając te mieszanki w tych samych warunkach lepszą sprawność uzyskamy na silniku dopalanym wodorem ponieważ mamy efekt dopalenia w całości benzyny i mocniejszy wybuch czyli więcej mocy ... Dodatkowo żeby nie przesadzać z mocą wybuchu mamy oszukiwacz sondy lambda żeby lekko zmniejszyć dawkę paliwa bo w krótkim czasie wypalimy uszczelkę pod głowicą a dodatkowo poprzecieramy pierścienie, cylinder i mocniej nadpalimy tłoki. Układ oszukujący sondę lambda działa tak że wysyła do sondy lambda fałszywe informacje o zawartości powietrza(zmniejsza je) i dzięki temu komputer dozuje mniej paliwa odpowiednio do ilości wyprodukowanego gazu z generatora co nie znaczy że kiedy zwiększamy obroty to generator wyprodukuje więcej wodoru z tlenem. Zasada jest taka że gazu do dyspozycji mamy zawsze tyle samo bo generator nie przyspiesza produkcji gdyż musielibyśmy jeszcze bardziej obciążyć alternator a ten już by tego nie wytrzymał. Jednak w każdej sytuacji obrotowej silnika będziemy mieli oszczędności dzięki różnicy wartości energetycznej spalanej mieszanki(jeżeli lubimy szybką i dość porywistą jazdę to oszczędności będą raczej niewielkie i niezauważalne a przy jeździe normalnej mieszanej większe i odczuwalne). Ja osobiście pierwsze oszczędności zauważyłem po przejechaniu 1000km. W silniku o pojemności 0,9l przy średnim spalaniu 7-8 litrów benzyny na 100km po zamontowaniu tego ustrojstwa zauważyłem że spalanie spadło do ok 6 litrów a rekord to 5 litrów na 100km przy eco driving'u hehe rezerwa mi się zaczęła palić .... Tak że działa i nie jest to żadne perpetuum mobile ponieważ w czasie elektrolizy trzeba dolewać wody destylowanej z wodorotlenkiem potasu(koh dodajemy w niewielkich ilościach, .... U mnie na 1000 km muszę dolać do zbiorniczka wyrównawczego ok 0.6l roztworu koh z wodą ) jednak po 25000tyś km przebiegu lub jak kto woli można szybciej, dobrze jest wymienić cały elektrolit na nowy i trzeba układ wyczyścić z brązowego nalotu który powstaje w wyniku reakcji i jest całkowicie normalnym zjawiskiem. Jeżeli znajdziecie porządnego producenta to jego przedstawiciel zrobi wam to czyszczenie tylko jak wiadomo za to się płaci ale to są niewielkie kwoty.
Innymi słowy generator hho działa na dość PODOBNEJ zasadzie jak kogeneracja z tym że tu nie produkujemy przy jednym silniku dwóch rodzajów energii (np., przy spalaniu gazu podgrzewamy wodę i przy okazji produkujemy prąd. Drugą energię czyli prąd sprzedajemy żeby w jakiejś części zmniejszyć koszty za spalany gaz) tylko też paliwo ale o dużo większej kaloryczności które nawet w niewielkiej ilości poprawi nam elastyczność silnika i da te pożądane przez nas oszczędności.

Cóż żeby pojechać trzeba płacić i to się nie zwraca tylko zawsze tracimy, inną sprawą są nasze potrzeby których nie mierzymy w pieniądzach tylko do nich dostosowujemy. Chciałbym zaznaczyć że to nie jest sposób na zarabianie tylko na oszczędzanie pieniędzy ale nie na zasadzie że będziemy coś z tego wyciągać. Nie ma nic za darmo !!!
Osobiście polecam firmy które NIE produkują nic w garażu i na zamówienie bo to jest „chała” i nic z oszczędzania nie będzie, ani kupna i montażu na własną rękę ... Efekty daje tylko rzetelna wiedza oparta na doświadczeniu, wielu próbach i klientach. ( TO NIE JEST W ŻADNYM PRZYPADKU ANTYREKLAMA ANI REKLAMA ) ale jeżeli już ktoś to chce kupić i zamontować to unikajcie allegro i portali aukcyjnych, garażowych produkcji i samodzielnego montażu. Szukajcie firm które mają gotowe zestawy i prócz sprzedaży dają możliwość montażu tych generatorów przez swoich przedstawicieli. Jeżeli ktoś wam wciska bajki o oszczędnościach rzędu 50-70 % kłamie. Zwróćcie uwagę czy poinformują was o przypadkach w których w czasie montażu wystąpiły niewielkie problemy i jak zostały rozwiązane. Ja miałem sprawę od kupna do zamontowania i ustawienia oszukiwacza sondy lambda pociągniętą przez jednego człowieka który był przedstawicielem handlowym tej firmy i radziłbym wam to samo ponieważ kiedy zacząłem się interesować tym tematem wpadłem na jedno z forów gdzie pisali głownie „garażowi producenci” i czytając to zauważyłem że byli tam też ludzie którzy zakupili owe cudeńka. Znalazł się tam jeden z chłopaczków który prosił o pomoc ponieważ układ nie działał tzn. nie oszczędzał paliwa. Jednak nikt mu nie pomógł nawet producent … to o czymś świadczy. Kiedy zacząłem dzielić się swoimi doświadczeniami zostałem posądzony o robienie szumu przez tego producenta. Kiedy wytknąłem mu że go nie atakuję i nawet nie wysunąłem przeciwko niemu do tej pory żadnych zarzutów i przy okazji dopiero teraz wspomniałem o tym że nie pomógł temu klientowi on jako producent i z resztą nikt inny z forum to znaczy ze ma on coś do ukrycia, a po za tym napisałem wprost że (ponieważ udało mi się znaleźć i usłyszeć sporo niepochlebnych informacji na temat jego produktu) nie słyszałem na temat jego generatorów dobrych opini. Ten „producent” od razu spuścił z tonu i stwierdził że niepotrzebnie się denerwuję bo przecież przy konstruowaniu i produkcji zawsze zdarzają się błędy … tylko dlaczego urządzenia niesprawne i niedopracowane ten człowiek sprzedawał za grube pieniądze ludziom jako cudowny wynalazek ??? to według mnie nazywa się oszustwo i nieuczciwe zarabianie pieniędzy. Gdyby ten człowiek miał choć trochę honoru to wymienił by to urządzenie na inne sprawne … po tej wymianie zdań zostałem najpierw posądzony przez moderatora tego forum o robienie zadymy a później wyrzucono mnie z forum i moje posty pousuwano. Nie będę ukrywał też tego że moderator wyraźnie stronniczył za tym producentem i go bronił … nie mam nic do tego że ludzie coś robią sami i starają się potem to coś udoskonalać, powiem więcej jestem jak najbardziej za tym ale niech swoich nie sprawdzonych bądź niespełna działających urządzeń nie sprzedają i kitu nie wciskają, tylko takie które są sprawne i spełniają założone wymagania.

Powróćmy jeszcze na chwilę do samych generatorów hho.
W nowych silnikach produkowanych po 2002r. oszczędności nie uzyskacie tylko dodatkowy wzrost mocy bo tam producenci w czasie projektów już założyli i zrealizowali pomysł dopalania benzyny ale metodami takimi jak turbiny i wysilania jednostek i dodatkowo paliwa jest do cylindra mniej wtryskiwane więc oszukiwacz sondy lambda jeżeli jeszcze zmniejszy ilość paliwa to w szybszym tępie zużywały by się podzespoły silnika. Największe różnice podobno widzą użytkownicy diesli i jest to logiczne ze względu na zasadę działania czyli kompresje i dłuższy proces jednego cyklu obrotu w silniku i tego gazu Browna mamy trochę więcej do dyspozycji niż w benzyniakach. Trzeba też pamiętać że im mniej zajechany silnik tym większą różnicę w spalaniu benzyny odczujecie na + …

A jeżeli już ktoś się na to coś zdecyduje, upewni i nie będzie miał już żadnych wątpliwości prócz tego jednego "wydać tego 1000-aka czy nie"( a nawet więcej bo te generatory są dostosowane do pojemności silnika i im większy generator trzeba zamontować tym większe pieniądze. Generatory różnią się tym że do większych silników daje się te które produkują więcej gazu oczywiście nie ma się czym obawiać bo alternatory przy większych pojemnościach są wydajniejsze i większy chwilowy pobór prądu na rozpoczęcie elektrolizy im nie zaszkodzi) to sprawdźcie najpierw czy macie sondę lambda i jeżeli macie, to od razu powiedzcie że w układzie ma być oszukiwacz sondy lambda . Jak tego nie będzie to komputer będzie pchał dodatkową ilość wachy do tłoka bo będzie widział że jest za dużo powietrza "lewe powietrze" i na siłę będzie wzbogacał mieszankę i zamiast spadku zużycia paliwa będzie palił więcej i tylko zaobserwujecie lepsza elastyczność silnika i więcej mocy w szczególności na niskich obrotach. A jeżeli nie macie sondy to wystarczy sam generator hho ponieważ nie ma u was tego mikro komputera który steruje składem mieszanki spalanej tylko zwykły gaźnik który działa na nacisk linki pedału gazu. Generator hho można również stosować równolegle z instalacją LPG. Jeżeli wszystko zostanie prawidłowo zamontowane to dopalanie benzyny gazem Browna nie powinno obciążyć silnika na tyle mocno żeby w jakimś niewiarygodnie krótkim czasie wyeksploatować silnik. Pamiętajmy że starsze silniki nie były przesilane i dysponowały sporym zapasem więc raczej szybsze wyeksploatowanie można odłożyć między bajki.
Gdyby ktoś nie wiedział to wodorotlenek potasu KOH dostępny jest w każdym sklepie chemicznym i w necie też go kupicie.

Ważną informacją jest też to że te rozwiązania są legalne w USA i ich generatory hho mają certyfikaty a polskie takowych nie posiadają. Ja przy kupnie zostałem poinformowany że mają w sprzedaży generatory hho z USA tyle że są one droższe. Pytałem też tego pana co mi to sprzedał i robił czy w Polsce jak mam taki generator zamontowany w samochodzie pod maską i nie ma on certyfikatu to czy moje auto przejdzie przegląd. Odpowiedz była taka. Ta firma wysłała pismo do UDT(Urząd Dozoru Technicznego) z zapytaniem czy takie urządzenie jest niedozwolone i Udet im odpowiedział że ponieważ nie ma tam dodatkowego zbiornika na ten gaz Browna to nie ma ingerencji w konstrukcję samochodu i oni nie widzą żadnych przeciwwskazań żeby samochód z tym generatorem miał nie przejść przeglądu.
Właśnie ze względu na to że tego dodatkowego zbiornika na ten wybuchowy gaz nie ma to ten układ jest bezpieczny ponieważ wyprodukowany gaz jest od razu spalany(gaz jest dostarczany wężykiem który jest wpięty za filtrem powietrza lub jak kto woli przed kolektorem ssącym).
Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę, a jeżeli ktoś ma pytania to walcie śmiało jeżeli nie będę znał odpowiedzi to spróbuję się dowiedzieć.

Dziękuję za cierpliwość i jeżeli się powtarzam to z góry przepraszam ale chciałem się z wami podzielić wszystkimi informacjami które długo zbierałem na ten temat oraz tym co mi mówił sam zakładający instalację, własnymi spostrzeżeniami i wnioskami oraz doświadczeniem z eksploatacji.
 

nielubięściemy

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
witam raz jeszcze od dzisiaj jestem szczęśliwym(mam nadzieję) posiadaczem dostojnego pana mietka (w124) z 1995 3.2 220KM ... przytargałem go z pewnego "sąsiedniego kraju" od pani której zmarł mąż pare lat temu i mietek stał w garażu nieużywany ... inwestycja była to dość zacna dla portwela mego dość chudego ... teraz tak myślę właśnie czy to nie był przerost formy nad treścią bo ceny benzyny oscylujące wokół 6zł za 1l to gruba sprawa a inwestować w lpg i hho to koszt ok 5500tyś zł to nie mało choć i o tym wcześniej już pomyślałem:) w trakcie montarzu jak będą jakieś kłopoty i koszty dodatkowe z tym związane to napiszę co i jak a potem po minimum 3 misiącach eksploatacji tych wpółpracujących ze sobą wspomagaczy oszczędzania odezwę się i zdam relację jak to razem działa i ile litrów na 100km można zaoszczędzić.
 

nielubięściemy

Nowicjusz
Dołączył
15 Kwiecień 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
a teraz żeby uzmysłowić wam jak wielka moc drzemie w tym gazie browna że pozwala realnie odczuć mniejsze spalanie to trochę matematki oczywieście na przykładzie jeszcze chwilowo mojego unioka.



pojemność silnika to wartość jaką potrzebuje ta jednostka spalić mieszanki powietrza z paliwem w ciągu jednego obrotu który trwa ułamki sekund (przykład przy 1000obrotów na minute 1 pełen obrót trwa-

1000obr-60sek

1obr -xsek

czyli przy tak niewielkich obrotach jeden pełny obrót silnika trwa zaledwie 0,06 sekundy czyli nie trudno sobie obliczyć jak ten czas skraca się przy większych obrotach

np przy 2tyś/obr na min 1 obrót trwa zaledwie 0.03sek, a już przy np 5tyś zaledwie 0,012sek.



dalej pojemność unioka to 899cm3 czyli analogicznie na jeden obrót silnika który trwa jak już wyżej podałem parę przykładów jakieś setne a nawet tysięczne ułamki 1sek w zależności od obrotów silnika przypada 899cm3 mieszanki paliwa z powietrzem czyli podczas 1 minuty pracy silnika przy np.2tyś obrotów zasysane jest na 4 cylindry 1798000cm3 mieszanki paliwo powietrze, więc jeżeli przyjmę że samochód pali mi 7l w trasie na 100 km przy prędkości 100km/h, to silnik wykona przy hipotetycznie zakładanych 2tyś/obr/min (zakładany czas przejazdu 100km przy przy prędkości 100km/h to oczywiście 60min)



1min-60sek

60min-xsek czyli x=3600sek



2000obr-1min

xobr -60min czyli x=1200000obrotów



skoro w czasie minuty przy 2000tyś obrotów silnik zasysa na 4 cylindry 1798000cm3 mieszanki paliwo powietrze to w czasie godziny pracy i przejechanych równo 100km ( obliczenia prowadze hipotetycznie zakładając niezmienne obroty i stałą prędkość pojazdu) silnik potrzebował bagatela 2157600000000cm3 mieszanki paliwa z powietrzem.


następnie skoro w 2157600000000cm3 mamy do dyspozycji na 4 cylindry 7litrów czyli 7000cm3 samego paliwa



to samej benzyny na przejechanie 100km procentowo wychodzi 0,00000324%



CZYLI W CZASIE JEDNEGO OBROTU SILNIKA PRZY ZAKŁADANYCH WCZEŚNIEJ WARUNKACH 4CYLINDRY POBIERAJĄ ZALEDWIE 0,0000029166 cm3 benzyny CZYLI W CZASIE JEDNEGO OBROTU PRZY POJEMNOŚCI 899 SILNIK SPALA 0,00000000291litra paliwa czyli samej benzyny jest tam tylko 0,000000323% reszta to powietrze

słowem "klucz" do rozwiązania tej zagadki są te naukowe dane - w porównaniu z benzyną, wodór odznacza się 2,8 razy większą wartością energetyczną (28,63 Gcal/kg) ... czyli wodór jest prawie 300% kaloryczniejszy od benzyny ...

czyli w skrócie żeby jeszcze w takim silniku lekko podnieść jego elastyczność, kulturę pracy, pokryć dodatkowe straty i jednocześnie zaoszczędzić ok 20% benzyny przy generatorze hho który jak wiemy sam z siebie zwiększa pobór benzyny to zobaczmy jak tak minimalne ilości gazu browna jakie przypadają na 4 cylindry są jednocześnie wystarczająco potężne że można dodatkowo obniżyć dawkę benzyny mimo że jak widzieliśmy jej dawki są już minimalne i trzeba jej podać do komory spalania odpowiednio mniej mimo że zapotrzebowanie na nią wzrosło (należy jeszcze pamiętać że benzyna nie spala się całkowicie) a moja instalacja produkuje 2l gazu na minutę i zakładając że w minutę silnik robi 2tyś obrotów to na jeden obrót w czasie 0.03sek przypada 0,001litra hho czyli w 899cm3 przy 2tyśobr/min znajduje się go tylko 1cm3 a to jest zaledwie 0,0899% całej mieszanki potrzebnej na jeden cykl obrotowy silnika czyli wniosek jest jeden



WODÓR NAWET W POSTACI NIESPRĘŻONEGO GAZU TO POTĘGA SAMA W SOBIE .... a w połączeniu z powietrzm i benzyną to oszczędności dla każdego :) choć nie ma się też co specjalnie zachwycać ponieważ jak na razie nasze silniki nie są raczej przystosowywane do większych obciążeń i dalsze próby dokładania generatorów hho skończyłyby się zajechaniem silnika w kila bądz max kilkanaście tyś kilometrów ...


ten wynalazek nie jest też specjalnie wygodny koncernom paliwowym ani władzom krajów świata bo raz że zmniejszają sprzedaż drogiego paliwa na którym zarabiają i koncerny i skarby państwa już nawet nie wspomnę o lewej kasie jaka z tego jest ... a po za tym jak uzasadnić decyzję o wprowadzeniu akcyzy za wodę której jak na razie mamy pod dostatkiem i do tego jest naszą podstawową potrzebą ...



UWAGA WSZYSCY MIESZKAŃCY ZIEMI SPOŻYWACIE PALIWO A NIE JAK DO TEJ PORY WAM MÓWIONO ŻYCIODAJNĄ SUBSTANCJĘ DLATEGO NAKŁADAMY NA WODĘ AKCYZĘ !!!!! OD DZISIAJ PICIE WODY TO POTRZEBA LUKSUSOWA ZA KTÓRĄ BEDZIECIE DROGO PŁACIĆ !!!!!!!! przecież po czymś takim nawet zwierzęta i rośliny wyszłyby na ulicę protestować :):)
 

nio55ut

Nowicjusz
Dołączył
30 Styczeń 2013
Posty
1
Punkty reakcji
0
Mało zainteresowanych, mało odwiedzających, a tak w sumie to tylko ja jeden.
Ale temat bardzo mnie interesujący i nurtujący.
Często czytam fora użytkowników tego wynalazku i wyczytałem już wiele o tym opinii zarówno tych pochlebnych jak i (w większości) tych demotywujących.
Ja jednak musiałem się przekonać na własnej skórze kto tu kłamie a kto nie.


W każdym bądź razie moja historia wygląda tak.

Kilka miesięcy temu, a może to już i z rok temu zamontowałem w swoim dwu litrowym samochodzie z bezpośrednim wtryskiem paliwa (zasilanym B\G) swoją wersję generatora.
Niestety bez żadnej elektroniki bo takowej jeszcze nie miałem i nie mam. Pozatem doszedłem do wniosku że jeżeli tylko dołożę do niego regulator PWM to mi niczego nie zmieni, oprócz tego że będę zmniejszał wydajność generatora (czyli gadżet niepotrzebny) a montowanie sterownika MAP\MAF pod LPG mija się z celem bo instalacja gazowa (stara na tzw. śrubę) nie posiada komputera z mapą.
Po testach (= kilka wyjeżdżonych butli gazu + różne techniki i style jazdy) doszedłem do wniosku, że sam generator może i oszczędza niewielkie ilości paliwa (w moim przypadku LPG) rzędu 1 lub 2L na 100km ale na pewno zmieniła się charakterystyka pracy silnika. Szkoda że nie miałem możliwości sprawdzenia tego na hamowni aczkolwiek zaobserwowałem niewielki przyrost mocy i lepszą kulturę pracy silnika, silnik wyraźnie stał się cichszy i chętniejszy do współpracy z pedałem gazu (jazda na samej czystej wodzie bez dodatków).
Dodatkowo zaobserwowałem że po dodaniu do wody KOH (wodorotlenek potasu), owszem wydajność generatora wzrasta ale akumulator tego nie wytrzymuje i wymaga częstego doładowywania.


We wrześniu nabyłem drugi samochód o poj 1800 a tamtego się pozbyłem, w tym jeszcze niczego nie próbowałem i nie wiem czy warto.
Nie mam żadnych twardo popartych dowodów na to że to w 100% działa.
Wiem napisałem powyżej że jakiś oszczędności tam były ale czy one były spowodowane samym generatorem czy stylem jazdy tego nie jestem pewien.

Moje pytanie do nielubięściemy brzmi, co mi radzisz.
Czy mam się za to wziąć i podłączyć do obecnego samochodu (cały czas mowa o LPG).
Czy powinienem zainwestować w PWM i MAP\MAF (czy to ma sens w instalacji LPG)
Jaka powinna być wydajność całego zestawu żeby oszczędności przy poj. silnika 1800 były widoczne.
Jakie jest twoje doświadczenie i czy ulepszałeś swoją instalację od momentu pisania ostatniego postu
 
Do góry