Jaką antykoncepcje polecacie gdy...

Status
Zamknięty.

Nutka_

Nowicjusz
Dołączył
27 Październik 2011
Posty
9
Punkty reakcji
0
Gdy nie chce się brać wszelakich hormonów, ma się stałego partnera z którym się współżyje ok. 1-3 razy na tydzień?
Czy prezerwatywy+ globulki w tym wypadku wystarczałyby?Jakie są wasze doświadczenia?
To hipotetyczna sytuacja, na razie nie uprawiam seksu ale bardzo zależy mi na waszej opinii
Wpadka nie byłaby problemem...chodzi o to że przed wpadką chciałabym się trochę seksem jeszcze nacieszyć (chociażby 2-5 miesięcy;/)
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Gdy nie chce się brać wszelakich hormonów, ma się stałego partnera z którym się współżyje ok. 1-3 razy na tydzień?
Czy prezerwatywy+ globulki w tym wypadku wystarczałyby?Jakie są wasze doświadczenia?
To hipotetyczna sytuacja, na razie nie uprawiam seksu ale bardzo zależy mi na waszej opinii
Wpadka nie byłaby problemem...chodzi o to że przed wpadką chciałabym się trochę seksem jeszcze nacieszyć (chociażby 2-5 miesięcy;/)

jak wpadka nie bylaby problemem, no to zawsze mozesz polegac na wyliczeniach kalendarzyka malzenskiego :>

ale co, to ma byc twoj pierwszy seks (Bo skoro pytasz o zabezpieczneia to tak smiem twierdzic), a wpadka nie bylaby problemem? :] moze zapytaj lepiej o zdanie partnera? 2-5 miesiecy cieszenia sie seksem ^^ lol, nie sadze zeby ten czas starczyl Ci na jakies wyjatkowe przezycia w poczatkowej fazie doswiadczenia.

jesli chodzi o samo zabezieczeni gumki+globulki to sa ok, pewne, choc z globulkami to jest troche meczenia sie i niewygodne to jest, dobrze zalozona gumka wystarczy.
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Nieśmiertelna, kto teraz używa kalendarzyka? :D Wyliczenia to przeszłość. Współczesne metody "naturalne" (tzn. te oparte na rozpoznawaniu płodności) są o wiele bardziej precyzyjne.

No właśnie - jeśli chodzi o temat wątku. Nutka, przede wszystkim to bardzo dobrze, że zawczasu myślisz o sprawach zapobiegania ciąży. Rzeczywiście, możesz używać prezerwatywy i środka chemicznego (np. globulki). Sama jednak odradzam ten sposób. Mimo że zastosowanie dwóch metod na raz w pewnym stopniu zwiększa "pewność", jednak obie metody należą do zawodnych (prezerwatywa - umiarkowanie, globulka - bardzo). Dodatkowo obie metody mogą zmniejszać satysfakcję ze współżycia - po prostu powodują spory dyskomfort.

To, co mogę Ci szczerze polecić, to metody selektywnego współżycia. Potocznie mówi się o tzw. metodach naturalnych. Nie ma to nic wspólnego z obliczeniami i wszystkie te metody są bardzo skuteczne.
Żeby stosować metody selektywnego współżycia trzeba po pierwsze wiedzieć, kiedy ma się dni płodne, a kiedy niepłodne; po drugie trzeba zaplanować seks tylko na dni niepłodne (jest ich całkiem dużo).

Jeśli chodzi o punkt pierwszy - wyznaczenie (ale nie wyliczenie!) dni płodnych - to w zasadzie nie ma problemu. Często mówi się o trudnościach, ale takie poglądy wygłaszają zazwyczaj osoby, które nie mają zbyt dużego pojęcia o obserwowaniu płodności. Kobieta w ciągu cyklu jest płodna zaledwie 8 dni. Żeby dowiedzieć się, kiedy dokładnie to się dzieje, trzeba nauczyć się wybranej metody rozpoznawania płodności (MRP, inaczej FAM, czyli Fertility Awareness Method). Tych metod jest kilka: znana wszystkim metoda Billingsa, ale też metoda Roetzera, metoda angielska, metoda niemiecka, model Creightona... Jest cała długa lista do wyboru. Te metody nie różnią się od siebie zasadniczo, ale żeby dobrze się nauczyć MRP, trzeba wybrać jedno opracowanie.

Co do punktu drugiego, czyli współżycia tylko w dni niepłodne... No cóż, tutaj zdarzają się problemy - trochę trudno jest się powstrzymać całkiem od seksu akurat wtedy, kiedy najbardziej się chce. Wówczas opcji jest kilka: inne czynności seksualne lub skorzystanie z antykoncepcji niehormonalnej. Ta druga opcja, niestety, skutkuje większą liczbą niezaplanowanych ciąż.

Jeśli chodzi o skuteczność, to przy konsekwentnym stosowaniu (co wcale nie jest trudne), zawodność w indeksie Pearla dla metody Roetzera wynosi od <0,1 do 0,9. Dla modelu Creightona to 0,5. W porównaniu z antykoncepcją FAM prezentuje się bardzo korzystnie. ;)

I nie, FAM nie jest dla kobiet o idealnie systematycznym i regularnym stylu życia. FAM jest dla wszystkich kobiet, które są nim zainteresowane. :p Potwierdzam swoim własnym przykładem - stosuję od kilku lat. Z powodzeniem.
 
B

BeamerBenzOrBentley

Guest
Wpadka nie byłaby problemem...chodzi o to że przed wpadką chciałabym się trochę seksem jeszcze nacieszyć (chociażby 2-5 miesięcy;/)

nawet nie masz pojecia jak w ciazy mozna cieszyc sie seksem :) doznania sa spotegowane. zwlaszcza w I trymestrze. i bez tej obawy....ze wpadniesz :D to dopiero ulga :p

prezerwatywy i globulki, moga byc. z tym ze, globulki moga uczulac. co prawda gumki tez, ale jednak nie z taka czestotliwoscia jak globulki.

co do naturalnych metod, to wg mnie nie dla poczatkujacych. komu by sie chcialo. zwlaszcza mlodym. poza tym, uwazam ze sama prezerwatywa jest skuteczniejsza, anizeli metoda naturalna. pamietaj, ze z wyznaczaniem dni plodnych/nieplodnych jest tak, ze pewne czynniki potrafia zaburzyc cykl. wiec to naprawde 'lamiglowka' no i bardzo ryzykowne. jak widzisz, przy tym sporo babrania. ale jak masz cierpliwosc obserwowac swoje cialo - korzystaj.
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
co do naturalnych metod, to wg mnie nie dla poczatkujacych. komu by sie chcialo. zwlaszcza mlodym. poza tym, uwazam ze sama prezerwatywa jest skuteczniejsza, anizeli metoda naturalna. pamietaj, ze z wyznaczaniem dni plodnych/nieplodnych jest tak, ze pewne czynniki potrafia zaburzyc cykl. wiec to naprawde 'lamiglowka' no i bardzo ryzykowne. jak widzisz, przy tym sporo babrania. ale jak masz cierpliwosc obserwowac swoje cialo - korzystaj.

Badania pokazują, że prezerwatywa nie jest skuteczniejszą metodą. Na 1200 cykli (bada się 100 kobiet/par w ciągu roku) z użyciem prezerwatywy jako środka antykoncepcyjnego dochodzi do 30 nieplanowanych ciąż. Jeżeli stosuje się metody naturalne, to w tej samej skali "wpadek" jest mniej więcej 5 (dane dla Creighton Model, w zależności od metody jest ich nieco więcej lub nieco mniej).
O nieskuteczności metod "naturalnych" mówią najczęściej osoby, które nie znają ani jednej z nich i żadnej nigdy nie stosowały. Niestety, wiedza z poradników kobiecych to nie wiedza.
W kwestii zaburzeń cyklu tak samo. Osoby znające chociaż jedną metodę wiedzą, że zaburzenie cyklu to coś zupełnie normalnego, zdarza się nadzwyczaj często, ale metody rozpoznawania płodności są skonstruowane tak, żeby sobie z tymi zaburzeniami radzić. Kobiecie "ustabilizowanej" wystarczy kalendarzyk. A kalendarzyka się już nie stosuje, bo ustabilizowanych kobiet po prostu nie ma.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Żadna metoda naturalna czy chemiczna nie jest w 100% skuteczna, o zbliżonej do 100% mówi się jeśli ginekolog dobierze tabletki do pacjentki.
Co do metod "naturalnych" swego czasu pewna pani ginekolog próbowała mnie do nich przekonać, nie dlatego, że miały być skuteczniejsze lub porównywalnie skuteczne, tylko dlatego, że jest katoliczką (tak zrozumiałam) i od tego czasu w nie wątpię.
Może jak będę starsza to spróbuję tej metody, na chwilę obecną jednak nie.
 
B

BeamerBenzOrBentley

Guest
Badania pokazują, że prezerwatywa nie jest skuteczniejszą metodą. Na 1200 cykli (bada się 100 kobiet/par w ciągu roku) z użyciem prezerwatywy jako środka antykoncepcyjnego dochodzi do 30 nieplanowanych ciąż. Jeżeli stosuje się metody naturalne, to w tej samej skali "wpadek" jest mniej więcej 5 (dane dla Creighton Model, w zależności od metody jest ich nieco więcej lub nieco mniej).
O nieskuteczności metod "naturalnych" mówią najczęściej osoby, które nie znają ani jednej z nich i żadnej nigdy nie stosowały. Niestety, wiedza z poradników kobiecych to nie wiedza.
W kwestii zaburzeń cyklu tak samo. Osoby znające chociaż jedną metodę wiedzą, że zaburzenie cyklu to coś zupełnie normalnego, zdarza się nadzwyczaj często, ale metody rozpoznawania płodności są skonstruowane tak, żeby sobie z tymi zaburzeniami radzić. Kobiecie "ustabilizowanej" wystarczy kalendarzyk. A kalendarzyka się już nie stosuje, bo ustabilizowanych kobiet po prostu nie ma.

zaburzenia cyklu powoduja przesuniecie dni plodnych. fakt, to dla kobiet lubiacych sie babrac. a zapytam, jestes gleboko wierzaca? rowniez sie nie przekonam do tej zawodnej metody. zawodnej bardziej niz chociazby prezerwatywa. i nie wierze statystykom. widze co sie dzieje wokolo mnie. a mam znajomych ktorzy rowniez stosuja metody naturalne. czesto bez powodzenia.
a powstrzymywac sie kilka dni w m-cu od seksu bo dni plodne? hehe, wiekszosc kobiet ma najwieksza ochote podczas owulacji :)
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
zaburzenia cyklu powoduja przesuniecie dni plodnych. fakt, to dla kobiet lubiacych sie babrac. a zapytam, jestes gleboko wierzaca?

Zaburzenia cyklu - a co dokładnie masz na myśli? Chodzi Ci o przesunięcie terminu owulacji? Tak, to częste, ale im nowsza metoda, tym lepiej sobie z tym radzi. MRP to nie kalendarzyk - tu chodzi o rozpoznanie tego, kiedy jesteś płodna, a nie założenie zawsze w tym samym czasie.

Nie, nie jestem głęboko wierząca. W Boga wierzę, owszem, nie wyznaję żadnej określonej religii i w wyborze metody nie miałam motywacji religijnej ani światopoglądowej. Dla mnie te sprawy po prostu nie mają żadnego związku. Wybrałam to, co było dla mnie najwygodniejsze. I uważam, że każda kobieta powinna mieć prawdziwy wybór, a nie od razu zrażać się ("bo to nie działa") tylko dlatego, że ktoś kiedyś tak napisał w internecie/w gazecie.

rowniez sie nie przekonam do tej zawodnej metody. zawodnej bardziej niz chociazby prezerwatywa. i nie wierze statystykom. widze co sie dzieje wokolo mnie. a mam znajomych ktorzy rowniez stosuja metody naturalne. czesto bez powodzenia. a powstrzymywac sie kilka dni w m-cu od seksu bo dni plodne? hehe, wiekszosc kobiet ma najwieksza ochote podczas owulacji
Hm, trochę dziwne. Wypowiadasz się jakbyś była znawcą, a z Twoich wypowiedzi wyraźnie widać, że nigdy nie miałaś styczności z metodą. Ok, w statystyki nie wierzysz, a wierzysz w doświadczenia znajomych. To nie najlepszy sposób określania skuteczności, ale niech Ci będzie.
Nie wiesz, co robią ludzie dookoła Ciebie. Zweryfikowanie stosowania MRP jest trudniejsze, niż stwierdzenie, czy ktoś bierze pigułki/używa gumek. Nie wiesz, czy Twoi znajomi:
1) poznali dobrze metodę, czy tylko bazują na wiedzy z internetu, która z prawdą nie ma wiele wspólnego
2) nie popełnili błędu w interpretacji objawów (zdarza się rzadko, ale to też możliwe)
3) rzeczywiście stosują selektywne współżycie.
Z doświadczenia wiem (zawodowo uczę MRP), że najczęstszą przyczyną "wpadek" przy MRP jest to, że ludzie po prostu uprawiają seks w dni płodne, czyli de facto nie stosują metody. Dlatego warto korzystać z wiarygodnych źródeł.

a powstrzymywac sie kilka dni w m-cu od seksu bo dni plodne? hehe, wiekszosc kobiet ma najwieksza ochote podczas owulacji

Dlatego stosowanie MRP nie jest obowiązkowe. :p Zastanów się - jakie są alternatywy? Środki hormonalne - i trwały spadek libido. Bez sensu. Dalej - środki mechaniczne - zmniejszenie satysfakcji z seksu. Super. Środki chemiczne - dyskomfort, poza tym strasznie zawodne.
 
B

BeamerBenzOrBentley

Guest
Zaburzenia cyklu - a co dokładnie masz na myśli? Chodzi Ci o przesunięcie terminu owulacji? Tak, to częste, ale im nowsza metoda, tym lepiej sobie z tym radzi. MRP to nie kalendarzyk - tu chodzi o rozpoznanie tego, kiedy jesteś płodna, a nie założenie zawsze w tym samym czasie.

dlatego caly czas o tym bebnie, ze nalezy non stop obserwowac swoje cialo, co jest meczace. czytaj ze zrozumieniem.


Nie, nie jestem głęboko wierząca. W Boga wierzę, owszem, nie wyznaję żadnej określonej religii i w wyborze metody nie miałam motywacji religijnej ani światopoglądowej. Dla mnie te sprawy po prostu nie mają żadnego związku. Wybrałam to, co było dla mnie najwygodniejsze. I uważam, że każda kobieta powinna mieć prawdziwy wybór, a nie od razu zrażać się ("bo to nie działa") tylko dlatego, że ktoś kiedyś tak napisał w internecie/w gazecie.

a skad wiesz dlaczego sie zrazilam? nie posluguj sie tepymi stereotypami zaslyszanymi u swoich sluchaczy, ktorzy wlasnie wyczytali gdzies cos w necie.


Hm, trochę dziwne. Wypowiadasz się jakbyś była znawcą, a z Twoich wypowiedzi wyraźnie widać, że nigdy nie miałaś styczności z metodą. Ok, w statystyki nie wierzysz, a wierzysz w doświadczenia znajomych. To nie najlepszy sposób określania skuteczności, ale niech Ci będzie.
Nie wiesz, co robią ludzie dookoła Ciebie. Zweryfikowanie stosowania MRP jest trudniejsze, niż stwierdzenie, czy ktoś bierze pigułki/używa gumek. Nie wiesz, czy Twoi znajomi:
1) poznali dobrze metodę, czy tylko bazują na wiedzy z internetu, która z prawdą nie ma wiele wspólnego
2) nie popełnili błędu w interpretacji objawów (zdarza się rzadko, ale to też możliwe)
3) rzeczywiście stosują selektywne współżycie.
Z doświadczenia wiem (zawodowo uczę MRP), że najczęstszą przyczyną "wpadek" przy MRP jest to, że ludzie po prostu uprawiają seks w dni płodne, czyli de facto nie stosują metody. Dlatego warto korzystać z wiarygodnych źródeł.

przeczytaj sobie moje pyt wyzej.


Dlatego stosowanie MRP nie jest obowiązkowe. :p Zastanów się - jakie są alternatywy? Środki hormonalne - i trwały spadek libido. Bez sensu. Dalej - środki mechaniczne - zmniejszenie satysfakcji z seksu. Super. Środki chemiczne - dyskomfort, poza tym strasznie zawodne.

a wlasnie najlepszy mam seks w dni plodne :) no jak wiekszosc kobiet. dlatego dziwie sie, ze mowisz o zmniejszeniu stysfakcji z seksu przez srodki mechaniczne, ty, ktora stosuje metode naturalna wlasnie dlatego zeby seks byl lepszy. hehe.

moge wiedziec ile masz dzieci? jesli masz.
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Dla mnie jest już wszystko jasne.
Wszystko czyli co? Uprzedzając pytania - na tym się nie zarabia. Pewnie niesłusznie użyłam słowa "zawodowo". Powinnam była raczej stwierdzić, że możecie mi wierzyć, bo zajmuję się przekazywaniem wiedzy na ten temat i mam w tym doświadczenie.

dlatego caly czas o tym bebnie, ze nalezy non stop obserwowac swoje cialo, co jest meczace. czytaj ze zrozumieniem.
Ponieważ Ty się - jak rozumiem - nie obserwujesz, a ja owszem, to odpowiem: nie, to nie jest męczące. To jak mycie zębów - rutynowa czynność dnia codziennego.

a skad wiesz dlaczego sie zrazilam? nie posluguj sie tepymi stereotypami zaslyszanymi u swoich sluchaczy, ktorzy wlasnie wyczytali gdzies cos w necie.

Twoje wypowiedzi zawierały powszechne mity na temat MRP. Nie każdy musi uważać ten sposób zapobiegania ciąży za odpowiedni, ale osoby, które znają metody i wiedzą, o czym mówią, mają raczej inny zestaw oskarżeń. ;)

dlatego dziwie sie, ze mowisz o zmniejszeniu stysfakcji z seksu przez srodki mechaniczne, ty, ktora stosuje metode naturalna wlasnie dlatego zeby seks byl lepszy. hehe.

Testowałam wiele metod. Hehe.

moge wiedziec ile masz dzieci? jesli masz.

Ani jednego.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Tutaj lepiej nie poruszajmy kwestii wiary, bądź nie xD.

Jak na razie jest to luźna dyskusja, w której za wszelką cenę próbujesz udowadniać nam, że Twoja metoda jest najlepsza, w innych uwidaczniasz tylko wady.
Dziękuję Ci bardzo.

Być może i ta metoda jest jedną z lepszych, ale dla tych co są spontaniczne zdecydowanie do odrzucenia, jako, że w niej trzeba dyscypliny (wbrew pozorom u wielu kobiet od razu ją skreśla, jakby nie była rewelacyjna).
Poza tym, chociażby jednorazowy wygłup w stylu - "poniosło mnie i partnera" od razu niesie za sobą ryzyko ciąży.
To są wielkie WADY tej metody, dla osób którzy jej nie stosują.

Wyobraź sobie, że nie każdemu chce się (tak jesteśmy bardzo leniwe) bawić się w wyliczenia.
Z drugiej strony, wydaje mi się, że spora część kobiet chce odczuwać przyjemność z seksu, wtedy kiedy ma na niego największą ochotę - owulacja (tak tak, jesteśmy słabe).

Opis ogólnie, którym na tutaj raczyłaś jest bardzo fajny, gdyby nie to właśnie, że nie zauważasz zalet, same wady innych metod.
Działa to troszeczkę odpychająco na człowieka, który trochę tam wiedzy liznął.

Tak jak już wcześniej stwierdziłam, na chwilę obecną nie jestem przekonana do tej metody wystarczająco, aby się jej podjąć, poza tym nie chciałabym dostać żadnej niespodzianki z powodu zmiany metody.
 
B

BeamerBenzOrBentley

Guest
dodam do tego co czarny loka napisala, ze piszesz iz stosowalas rozne metody. ale widze znowu nie zrozumialas. pisalam ze w czasie owulacji - dni najbardziej plodne - kobieta ma najwieksza chec na seks, kiedy tez te doznania sa spotegowane, a ty wlasnie wtedy zyjesz w celibacie :) i to ta, ktora wlasnie po to stosuje metode naturalna, bo inne nie daja takiej satysfakcji z seksu. gdzie tu logika. moze wlasnie dlatego, ze zajmujesz sie tym zawodowo, 'musialas' zaczac to stosowac, zeby dawac przyklad innym? nie wiem.

masz 21 lat, wiec rzeczywiscie duzo dzieci nie mozesz raczej miec. poza tym, jesli te metode stosujesz kilka lat, majac teraz 21 (jesli prawda to co piszesz), to troche dla mnie jestes malo wiarygodna, troche te twoje opinie, doswiadczenia rzekome, sa po prostu naciagane. i na sile probujesz nas przekonac.

i skad ta pewnosc ze nie stoswalam tego (wg mnie) badziewia? wlasnie dlatego mowie, ze to cholernie meczace, bo stosowalam. zrezygnowalam bo ta metoda nie jest dla mojego stylu bycia.

i caly czas podkreslasz, ze inne metody sa zawodne. oczywiscie, gumka moze sie zsunac, peknac, jesli nie ten rozmiar, czyli - zle zastsowana metoda. tabletki moga 'dac plame' jesli nie przyjmiesz jej tak jak nalezy - znowu zle zastosowana. 'cos tam' zostanie zignorowane i skutecznosc metody - kazdej - spada. metody naturalne rowniez sa zawodne, jesli 'zaseksisz sie' w dni plodne - zle zastosowana metoda.
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Jak na razie jest to luźna dyskusja, w której za wszelką cenę próbujesz udowadniać nam, że Twoja metoda jest najlepsza, w innych uwidaczniasz tylko wady.
Nie próbuję "udowodnić za wszelką cenę" bo nie mam w tym interesu, chcę natomiast sprostować nieprawdziwe, a powszechnie powtarzane informacje. Zależy mi na dyskusji merytorycznej. Każdy zrobi z nimi to, co chce. Nie wiem, gdzie widzisz wady, ale jeżeli mi to napiszesz, to będę wdzięczna.

Być może i ta metoda jest jedną z lepszych, ale dla tych co są spontaniczne zdecydowanie do odrzucenia, jako, że w niej trzeba dyscypliny (wbrew pozorom u wielu kobiet od razu ją skreśla, jakby nie była rewelacyjna). Poza tym, chociażby jednorazowy wygłup w stylu - "poniosło mnie i partnera" od razu niesie za sobą ryzyko ciąży. To są wielkie WADY tej metody, dla osób którzy jej nie stosują.
No i masz rację. Nie mogę przeczyć temu, że niektóre osoby po prostu nie chcą stosować takiego sposobu zapobiegania ciąży i mają do tego pełne prawo. Nie wiem jednak, czy zauważyłaś, ale nie z tym dyskutuję. Moje tezy są, w skrócie, takie: 1. rozpoznanie płodności jest możliwe przy nieregularnych cyklach 2. selektywne współżycie jest skuteczną metodą zapobiegania ciąży. To są fakty, które staram się obronić. To, czy dla kogoś to jest atrakcyjne, to już nie moja broszka.

Żadna metoda naturalna czy chemiczna nie jest w 100% skuteczna, o zbliżonej do 100% mówi się jeśli ginekolog dobierze tabletki do pacjentki. Co do metod "naturalnych" swego czasu pewna pani ginekolog próbowała mnie do nich przekonać, nie dlatego, że miały być skuteczniejsze lub porównywalnie skuteczne, tylko dlatego, że jest katoliczką (tak zrozumiałam) i od tego czasu w nie wątpię. Może jak będę starsza to spróbuję tej metody, na chwilę obecną jednak nie.
To prawda, nie ma metod stuprocentowo pewnych, są tylko bardziej i mniej skuteczne.
Słusznie zauważyłaś, że metody "naturalne" są domeną katolików i niektórzy działają na rzecz "kościelnej monopolizacji" tych metod. Mam nadzieję, ze kiedyś to się zmieni. Dziwi mnie też religijne i światopoglądowe uzasadnianie stosowania MRP. Prawda jest taka, że opracowanie metod "naturalnych" wynika z tej samej wiedzy, która doprowadziła do stworzenia pigułki.

Wyobraź sobie, że nie każdemu chce się (tak jesteśmy bardzo leniwe) bawić się w wyliczenia. Z drugiej strony, wydaje mi się, że spora część kobiet chce odczuwać przyjemność z seksu, wtedy kiedy ma na niego największą ochotę - owulacja (tak tak, jesteśmy słabe).
Kiedykolwiek to negowałam? Kiedykolwiek skrytykowałam kogoś za niestosowanie MRP? Nie ma nic "chwalebnego" we wstrzemięźliwości, ona jest po prostu skuteczna. Nie chcesz? Nie stosuj! Ale jeśli podejmujesz dyskusję, to gadajmy o faktach, a nie o "miejskich legendach o kalendarzyku".

Opis ogólnie, którym na tutaj raczyłaś jest bardzo fajny, gdyby nie to właśnie, że nie zauważasz zalet, same wady innych metod. Działa to troszeczkę odpychająco na człowieka, który trochę tam wiedzy liznął.
Same wady czyli jeden akapit. Aha.
Jeśli mogę spytać, skąd czerpiesz wiedzę o antykoncepcji i metodach "naturalnych"?

a ty wlasnie wtedy zyjesz w celibacie
Celibat to bezżenność, więc nie dotyczy specjalnie naszej dyskusji. ;)
Tak jak pisałam, testowałam różne metody, i chemiczne, i mechaniczne, więc wyobraź sobie, że mam mniej więcej pojęcie o wadach i zaletach różnych.

i to ta, ktora wlasnie po to stosuje metode naturalna, bo inne nie daja takiej satysfakcji z seksu. gdzie tu logika. moze wlasnie dlatego, ze zajmujesz sie tym zawodowo, 'musialas' zaczac to stosowac, zeby dawac przyklad innym? nie wiem.
Ze wszystkich metod, które sprawdziłam, MRP odpowiada mi najbardziej. To chyba dość logiczne...
Co do drugiego zdania - szczerze mnie rozbawiło. Nie, nic nie musiałam. Skończyłam kurs dla trenera MRP dlatego, że mnie interesował ten temat i wkurzało mnie, że ludzie tak mało o nim wiedzą. ;)

masz 21 lat, wiec rzeczywiscie duzo dzieci nie mozesz raczej miec. poza tym, jesli te metode stosujesz kilka lat, majac teraz 21 (jesli prawda to co piszesz), to troche dla mnie jestes malo wiarygodna, troche te twoje opinie, doswiadczenia rzekome, sa po prostu naciagane. i na sile probujesz nas przekonac.
Cóż... Nie chcesz, to nie wierz. Miałam 16 lat jak zaczęłam się obserwować i tak dalej, ale rozumiem, że to nie możliwe, przecież w tym wieku ludzie nie zajmują się takimi sprawami. Powiem Ci jedno - sięgnij sobie po jakąś dobrą książkę o MRP zamiast słuchać opowieści znajomych, którzy wpadli na przerywanym i nazywają to metodami naturalnymi. I wtedy dopiero dyskutuj. ;)

i skad ta pewnosc ze nie stoswalam tego (wg mnie) badziewia? wlasnie dlatego mowie, ze to cholernie meczace, bo stosowalam. zrezygnowalam bo ta metoda nie jest dla mojego stylu bycia.
Bo z Twoich wypowiedzi wynika, że nie masz fundamentalnej wiedzy.

i caly czas podkreslasz, ze inne metody sa zawodne. oczywiscie, gumka moze sie zsunac, peknac, jesli nie ten rozmiar, czyli - zle zastsowana metoda. tabletki moga 'dac plame' jesli nie przyjmiesz jej tak jak nalezy - znowu zle zastosowana. 'cos tam' zostanie zignorowane i skutecznosc metody - kazdej - spada. metody naturalne rowniez sa zawodne, jesli 'zaseksisz sie' w dni plodne - zle zastosowana metoda.
Nie napisałam ani słowa o zawodności pigułek, pisałam tylko o zawodności metod mechanicznych i chemicznych, więc czytaj, proszę, ze zrozumieniem.
Stosowane poprawnie metody "naturalne", podobnie jak poprawnie stosowane metody hormonalne, są bardzo skuteczne.
Jeżeli uprawia się seks w dni płodne (bez antykoncepcji typu prezerwatywa) to nie ma mowy o stosowaniu metody. Metodą jest nieuprawianie seksu wtedy. Straszne? Może. Więc Ty nie musisz. Ale nie pleć bzdur, że inni nie mogą, że ściema, że nie działa. Jak się stosuje, to działa, a stosować nie trzeba. Tyle.
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
A, i jeszcze. To nie ja założyłam ten wątek. Ktoś zadał pytanie, na które starałam się odpowiedzieć jak najlepiej i zgodnie ze swoją wiedzą. Dopiero moja odpowiedź została zakwestionowana, dlatego jej bronię. To jeszcze nie jest "usiłowanie przekonania", czy "przekonywanie na siłę", lecz uczciwa dyskusja. Do tego chyba służy forum...
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Już nie chciało mi się tej dyskusji przeciągać z mojej strony, ale skoro zadałaś mi pytanie to na nie odpowiem.
Nie próbuję "udowodnić za wszelką cenę" bo nie mam w tym interesu, chcę natomiast sprostować nieprawdziwe, a powszechnie powtarzane informacje. Zależy mi na dyskusji merytorycznej. Każdy zrobi z nimi to, co chce. Nie wiem, gdzie widzisz wady, ale jeżeli mi to napiszesz, to będę wdzięczna.
Same wady czyli jeden akapit. Aha.
Być może jest to jeden akapit, ale razi po prostu sposób w jaki to opisałaś. Bo nie napisałaś o nich nic pozytywnego, o to mi się głównie rozchodzi.

Moje tezy są, w skrócie, takie: 1. rozpoznanie płodności jest możliwe przy nieregularnych cyklach 2. selektywne współżycie jest skuteczną metodą zapobiegania ciąży. To są fakty, które staram się obronić. To, czy dla kogoś to jest atrakcyjne, to już nie moja broszka.
Z obiema tezami się zgodzę. Nie masz czego bronić. Możesz wyjaśniać, edukować. Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele z osób kojarzy tylko i wyłącznie z kalendarzykiem, którego wymienienie mi zarzuciłaś, mimo iż tego nie zrobiłam. Metody naturalne są skuteczne pod warunkiem, że spełni się do niej określone wymagania, jak do każdej zresztą.

Kiedykolwiek to negowałam? Kiedykolwiek skrytykowałam kogoś za niestosowanie MRP? Nie ma nic "chwalebnego" we wstrzemięźliwości, ona jest po prostu skuteczna. Nie chcesz? Nie stosuj! Ale jeśli podejmujesz dyskusję, to gadajmy o faktach, a nie o "miejskich legendach o kalendarzyku".
Nie wspomniałam ani słowem o kalendarzyku. Jeśli się mylę to w następnego posta wklej moje stwierdzenie odnośnie niego.

Jeśli mogę spytać, skąd czerpiesz wiedzę o antykoncepcji i metodach "naturalnych"?
Wiedzę o tego typu metodach mam po pierwsze z racji wyuczonego zawodu, z drugiej strony jeśli chodzi o metody naturalne dokształcała mnie w nich moja była pani ginekolog.
Sama też trochę mimo jej podejścia zainteresowałam się tematem.

Z mojej strony skończyłam. N&auml;kemiin.
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
Czarny Lokaj, kim jesteś z zawodu? Uczyłaś się kiedyś MRP/FAM?

Być może jest to jeden akapit, ale razi po prostu sposób w jaki to opisałaś. Bo nie napisałaś o nich nic pozytywnego, o to mi się głównie rozchodzi.
Bo pytanie było o to, co naszym zdaniem jest najlepsze, a nie o to, jakie są wszystkie metody i jakie mają wady i zalety. :)
 
B

BeamerBenzOrBentley

Guest
Celibat to bezżenność, więc nie dotyczy specjalnie naszej dyskusji. ;)
Tak jak pisałam, testowałam różne metody, i chemiczne, i mechaniczne, więc wyobraź sobie, że mam mniej więcej pojęcie o wadach i zaletach różnych.


Ze wszystkich metod, które sprawdziłam, MRP odpowiada mi najbardziej. To chyba dość logiczne...
Co do drugiego zdania - szczerze mnie rozbawiło. Nie, nic nie musiałam. Skończyłam kurs dla trenera MRP dlatego, że mnie interesował ten temat i wkurzało mnie, że ludzie tak mało o nim wiedzą. ;)


Cóż... Nie chcesz, to nie wierz. Miałam 16 lat jak zaczęłam się obserwować i tak dalej, ale rozumiem, że to nie możliwe, przecież w tym wieku ludzie nie zajmują się takimi sprawami. Powiem Ci jedno - sięgnij sobie po jakąś dobrą książkę o MRP zamiast słuchać opowieści znajomych, którzy wpadli na przerywanym i nazywają to metodami naturalnymi. I wtedy dopiero dyskutuj. ;)


Bo z Twoich wypowiedzi wynika, że nie masz fundamentalnej wiedzy.


Nie napisałam ani słowa o zawodności pigułek, pisałam tylko o zawodności metod mechanicznych i chemicznych, więc czytaj, proszę, ze zrozumieniem.
Stosowane poprawnie metody "naturalne", podobnie jak poprawnie stosowane metody hormonalne, są bardzo skuteczne.
Jeżeli uprawia się seks w dni płodne (bez antykoncepcji typu prezerwatywa) to nie ma mowy o stosowaniu metody. Metodą jest nieuprawianie seksu wtedy. Straszne? Może. Więc Ty nie musisz. Ale nie pleć bzdur, że inni nie mogą, że ściema, że nie działa. Jak się stosuje, to działa, a stosować nie trzeba. Tyle.


do bystrych to ty nie nalezysz, co do celibatu, nie wyjmuj z kontekstu to co akurat ci pasuje, bo uzywajac slowa celibat, nie chodzi mi o doslownosc, ale widze ze pojetna jestes:)
dwa - nawet nie pamietasz, ze uzylas stwierdzenia ze srodki hormonalne obnizaja libido i nie zaczailas ze pije do tego. no ale ty widze malo elastyczna jestes w rozmowie i nie bardzo wiesz co piszesz.

tak sie tutaj madrzysz przeczytanymi ksiazkami na jeden temat a mi wypisujesz ze slucham znajomych ktorzy powpadali na przerywanym stosunku. na jakiej podstawie tak sobie pozwalasz? na jakiej podstawie mowisz, ze wlasnie tak zrobili dziecko? nie sadz po swoim otoczeniu. i radze.. troche wiecej profesjonalizmu w swoim fachu. pani nie do konca 'wyuczona'. i nie chodzi mi o wkuwanie suchych tekstow z ksiazek. tak, miej teraz zgadnienie o co chodzi.
 

Fruu

Nowicjusz
Dołączył
14 Sierpień 2012
Posty
15
Punkty reakcji
0
do bystrych to ty nie nalezysz, co do celibatu, nie wyjmuj z kontekstu to co akurat ci pasuje, bo uzywajac slowa celibat, nie chodzi mi o doslownosc, ale widze ze pojetna jestes:) dwa - nawet nie pamietasz, ze uzylas stwierdzenia ze srodki hormonalne obnizaja libido i nie zaczailas ze pije do tego. no ale ty widze malo elastyczna jestes w rozmowie i nie bardzo wiesz co piszesz.
Bardzo Cię proszę, żebyś przestała używać argumentów ad personam, bo to nieuczciwe i krzywdzące. No i nienajlepiej świadczy o Tobie, ale to już nie moja sprawa...
Pisałam, że środki hormonalne obniżają libido. Tak samo, jak niższe libido jest wtedy, gdy kobieta jest niepłodna, o czym pisałaś Ty. Ten sam mechanizm.

tak sie tutaj madrzysz przeczytanymi ksiazkami na jeden temat a mi wypisujesz ze slucham znajomych ktorzy powpadali na przerywanym stosunku. na jakiej podstawie tak sobie pozwalasz? na jakiej podstawie mowisz, ze wlasnie tak zrobili dziecko?
Mniej więcej na takiej samej, na jakiej Ty stwierdzasz, że nie jestem wiarygodna bo... No właśnie, bo co? Bo mam 21 lat?

nie sadz po swoim otoczeniu. i radze.. troche wiecej profesjonalizmu w swoim fachu. pani nie do konca 'wyuczona'.
Informacje, które przekazuję, wynikają z doniesień naukowych oraz z doświadczenia w uczeniu, a także z własnych doświadczeń. Twoje pochodzą, jak sama mówiłaś, "od znajomych".

i nie chodzi mi o wkuwanie suchych tekstow z ksiazek. tak, miej teraz zgadnienie o co chodzi.
Och, straszne, ale mi dowaliłaś! :D
 
Status
Zamknięty.
Do góry