Dlaczego dziewczyny nie lubią młodszych chłopaków?

arsene17

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
2
nie chodzi mi tu o nawet o jakas duza roznice np.5 lat, tylko jak chlopka jest mlodszy o rok od dziewczyny to wlasciwie nie ma u niej szans albo na starcie jego szanse sa bardzo male. Podobno ze dziewczyny maja juz tak zakodowane, taki stereotyp
 

Wiolcia02

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
202
Punkty reakcji
1
Wiek
32
Miasto
Opolskie
Podobno chłopcy dorastają psychicznie jakieś 2-3 lata później niż kobiety, więc dziewczyny wolą dojrzalszych facetów, bardziej na ich "poziomie", a nie jakiegoś nie myślącego poważnie chłopczyka, który sam jeszcze nie wie czego chce.
 
B

Blancos

Guest
Bo oczywiście taki 25 latek zawsze, w każdym wypadku, i bezwzględnie jest bardziej dojrzały od 22-23 latka...

Dojrzałości nie mierzy się w latach. Owszem, im ktoś starszy, tym większa szansa, że jest bardziej dojrzały, ale może, absolutnie, być tak, że taki np. 22 latek przeżył w życiu więcej i ma bardziej poukładane w głowie od np. 25-latka. Dyskryminowanie kogoś ze względu na wiek jest zwyczajnie niskie i płytkie, i bardzo źle świadczy o osobie, która tak postępuje. Aby ocenić, czy ktoś jest dojrzały czy nie, trzeba tę osobę najpierw poznać, a nie zakładać z góry, że jak nie ma X lat to na pewno nie jest.

To tak, jakby faceci zakładali, że skoro kobieta jest blondynką to jest głupia... Dokładnie taki sam poziom intelektualnej płycizny i dyskryminacji.

A to, że dziewczyny dojrzewają wcześniej... Nie wiem, ale jak tak patrzę na współczesne dziewczyny to wcale jakoś tak szybko nie dojrzewają.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
To zapatrzenie w starsze roczniki to raczej domena szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum - po prostu dzieciaki, czy konkretniej młode kobietki, chcą być bardziej dorosłe niż są naprawde :) One chcą żeby nimi ktoś się zaopiekował, przytulił je, a faceci na tym etapie kompletnie nie czają potrzeb kobiet - zresztą, sa tak wybujałe, że skąd mieliby je znać. Na to potrzebują dodatkowego czasu ;) No więc panie nie marnują czasu na "dzieci" i umawiają się ze "starszakami". Wydaje mi sie, że to jest trochę taki lans. Tak jak chłopak mając ładną dziewczynę czuje, że inni chcieliby byc na jego miejscu, tym samym jest z siebie dumny, tak samo dziewczyna młoda jak ma starszego chlopaka to wydaje jej się, że złapała pana Boga za nogi bo on a to już kieszonkowe ma, to na loda zaprosi itd. :]

Poza tym ewolucja też swoje robi. Nie wiem czego teraz uczą na biologii, ale mnie uczyli, że psychika przedstawiciela płci męskiej generalnie później dorasta. Mozna sobie zażartować, że gdy przyszła kobieta ma pierwsze "kobiece sprawy" za sobą, to przyszły facet jest na etapie biegania po krzakach z patykiem udającym karabin ;) No dobra, może nie aż tak, ale coś w tym jest, że kiedy dziewczyny powoli gadały o tym kto jest przystojny, to chłopacy biegali po boisku umorusani w błocie. Teraz w dobie nieustannej papki promującej seks trochę się to miesza i dzieciaki nie są tak autentyczne jak kiedyś - sa bardziej zaprogramowane przez telewizyjną papkę i tym samym na podobnym etapie rozpoczynają się gadki o seksie, zainteresowanie. Choć mimo wszystko wydaje mi się, że ewolucji tak łatwo się nie zmienia i mimo wszystko to, że młody chłopak jest w stanie uprawiać seks z młodą dziewczyną, nie oznacza, że jest mentalnie na tym samym poziomie co ona. Zresztą, ja bym nie powiedziął, że to jest "wyższy" poziom. Raczej po prostu inny poziom. Kobieta się przygotowuje do roli matki, a facet do roli ojca. U faceta tak to wygląda, że gania z patykiem po krzakach, gra w piłkę , rywalizuje.

Inna sprawa, że faceci mogą dłużej żyć bardziej beztrosko. 20-paro letnia kobieta w wielu środowiskach to już "stara d*pa", zresztą zegar biologiczny jej tyka itd. itp. Facet w tym czasie może robić to co mu się podoba. Ewolucja nie znosi prózni więc pewnie jakoś tam nas do tego przystosowuje. Skoro facet nie musi się az tak spieszyć to i ewolucja go nie popędza :D ;) Zreszta, to nawet po wyglądzie widać. Nie da się ukryć, że kobiety szybciej się starzeją (wizualnie) - ich uroda jakby szybciej przemija. Pewnie dlatego, że ewolucja je wczesniej przygotowywuje do roli matki i wczesniej do swojej roli dorastają niż faceci do swojej. Zauwazcie, ze najlatwiej w ciaze zachodza kobiety mlode, wtedy kiedy sa tak naprawde najbardziej atrakcyjne. Za to faceci przybieraja męskiego szlifu później. Tak jak np. kobieta ma 20 lat to już jest "full kobieta" - wygląda super, łatwo zachodzi w ciążę, może być matką, tak 20 lat chłopak to często tylko jeszcze chłopak. Seksualnie ciągle jeszcze dość szybko kończy, dopiero za jakieś 2-5 lata zmężnieje, nabierze prawdziwie męskiego szlifu. Coś w tej ewolucji wg mnie jest i czy tego chcemy czy nie, nasi przodkowie dalej odciskają na nas piętno. Niezaleznie od feminizmu i innych bzdur, ewolucja i tak dla kobiety szykuje rolę matki, a dla faceta role mysliwego i ojca.

No ale nie ma sie co przejmować - u osobników +20 jakby zanika ten "efekt". Spokojnie możesz być dajmy na to 24 letnim facetem i być w związku z jakąś np. 28 latką. Tu już tak naprawdę ewolucja przestaje rozdawać karty bo bardziej liczy się nasz świat materialny. Jak facet zarabia, ma głowe na karku to szybciej dorasta do roli ojca, a jak ktoś na garnuszku mamy ciągle jest no to trudniej mu to przychodzi. Tym samym każdy przypadek należy już tutaj rozpatrywać indywidualnie i młodszy facet wcale już tu nie jest na straconej pozycji. Ja bym powiedział , że gdzieś tak od etapu studiów wiek przestaje odgrywać główną rolę , a zaczynają się liczyć konkretne egzemplarze...
 
B

Blancos

Guest
To zapatrzenie w starsze roczniki to raczej domena szkoły podstawowej, gimnazjum, liceum - po prostu dzieciaki, czy konkretniej młode kobietki, chcą być bardziej dorosłe niż są naprawde

A tu akurat pełna zgoda. Moim zdaniem z tym "facet musi być starszy" to chodzi w pewnym sensie o taki szpan... Ot, mam 5 lat starszego faceta, jestem fajna... Moim zdaniem to taka trochę dziecinada.

Ja preferuję podejście na zasadzie: "O, mam dojrzałego, fajnego faceta - co mnie obchodzi, ile ma lat, jak długo jest na poziomie i jest nam razem dobrze".
 

lightinside

Bywalec
Dołączył
4 Marzec 2012
Posty
352
Punkty reakcji
38
Wiek
32
Miasto
pod krą...
ja sie nie zgodze bylam z piec lat starszym i byl jak dziecko... uczyc sie nie dalo? bo co?? dziecko potrzebuje 100% uwagi nie rozumie ze ktos musi.... itd i tak wkolko

jestem z młodszym i nie ma porównania to jest męzczycna nie chlopak.... tego sie nie mierzy w latach ale w czyms innym...

jak ktos skresla przez wiek to monza jego skreslic...
 

tweetasek

Nowicjusz
Dołączył
1 Listopad 2006
Posty
1 369
Punkty reakcji
14
Miasto
okolice Pyrlandii
ie chodzi mi tu o nawet o jakas duza roznice np.5 lat, tylko jak chlopka jest mlodszy o rok od dziewczyny to wlasciwie nie ma u niej szans albo na starcie jego szanse sa bardzo male. Podobno ze dziewczyny maja juz tak zakodowane, taki stereotyp
A ja się z Tobą nie zgadzam, nie ma co generalizować. Za czasów liceum znałam nie jedną dziewczynę, która wolała mieć młodszego chłopaka. W ten sposób czuły się bardziej "doświadczone" :p
A dziś...jak tak spojrzę na swoich znajomych to nie widzę jakiejś znacznej dominacji związków starszy facet/młodsza dziewczyna nad związkami młodszy facet/starsza dziewczyna. Jak już to bym powiedziała, że większość są równolatkami.
 
Dołączył
25 Marzec 2012
Posty
1 108
Punkty reakcji
186
Tutaj chodzi o pewien poziom dojrzałości, postrzegania siebie i odpowiedzialności. Wiek nie ma znaczenia. Choć przyznam, że młodszym zapewne ową "dojrzałość" idzie ciężej udowodnić, ale przecież to widać. No i pewien stereotyp, że jak mężczyzna starszy to bardziej ułożony. Nic bardziej mylnego - ile mamy teraz "dużych dzieciaków" ?
 
B

Blancos

Guest
Widzę, że póki co zgadzamy się co do jednego - dojrzałości nie mierzy się w latach:)

Każdy człowiek jest inny i każdego trzeba traktować indywidualnie. Generalizowanie jest po prostu złe. Co do tej dojrzałości... To, na ile ktoś jest dojrzały wynika z tego, ile i jakich rzeczy w życiu doświadczył, jakie wpojono mu wartości, jak wyglądało jego życie, etc. Dojrzałość zależy także od inteligencji i zdolności do postrzegania świata. Nie oszukujmy się - inteligentny człowiek, który ma jakieś priorytety w życiu szybciej dostrzeże pewne wartości, dojdzie do pewnych dobrych wniosków, wyciągnie więcej twórczych wniosków nawet z najmniejszych doświadczeń.

Dojrzałość człowieka można ocenić JEDYNIE poprzez poznanie tej osoby.
 

arsene17

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
2
piszecie tu o wieku ok 25 lat, a mi chodzi o troche mlodszych, bo np. mialem taka sytuacje ze poznalem dziewczyne i super nam sie gadalo i nie o jakis tam bzdurach tylko jak piszecie "na poziomie" a kiedy powiedzialem ze jestem rok mlodszy od niej tak jakby czar prysl. Potem powiedzila mi ze nie mam na co liczyc u niej i nie chce mnie wiecej zwodzic i zebym dal sobie spokoj. I gdy zapytalem dlaczego odpowiedziala wprost ze chodzi jej wylacznie o wiek ze nie lubi mlodszych. JA 20 ona 21. Czy to az tak duza roznica w tym wieku?

Jesli chodzi o to ze starsza dziewczyna nie lubi mlodszych bo uwaza ich za gowniarzy, to zauwazcie ze dzila to tez w odwrotna strone, chlopak tez moze uwazac mlodsza dziewczyne za gowniare i niedoswiadczona.
 
B

Blancos

Guest
I gdy zapytalem dlaczego odpowiedziala wprost ze chodzi jej wylacznie o wiek ze nie lubi mlodszych. JA 20 ona 21. Czy to az tak duza roznica w tym wieku?

Szczerze? To żadna różnica. Jej zachowanie było strasznie płytkie i dziecinne. Powinieneś się cieszyć, że dała Ci kosza, bo najwidoczniej to nie jest dziewczyna najwyższych lotów.

Normalna, rozsądna kobieta jak poznaje faceta, który nie jest przesadnie młodszy i po rozmowie widzi, iż reprezentuje więcej niż jego rówieśnicy, jest pozytywnie zaskoczona, a nie rozczarowana.

Jesli chodzi o to ze starsza dziewczyna nie lubi mlodszych bo uwaza ich za gowniarzy, to zauwazcie ze dzila to tez w odwrotna strone, chlopak tez moze uwazac mlodsza dziewczyne za gowniare i niedoswiadczona.

Ja myślę, że wszyscy ci, którzy uważają innych za gówniarzy z racji wieku powinni najpierw przyjrzeć się sobie. To raz.

A dwa - płytkość w ocenie człowieka nie jest tylko domeną kobiet, faceci pod tym względem też mają sporo za uszami - tyle w temacie "działania w przeciwną stronę".
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
piszecie tu o wieku ok 25 lat, a mi chodzi o troche mlodszych, bo np. mialem taka sytuacje ze poznalem dziewczyne i super nam sie gadalo i nie o jakis tam bzdurach tylko jak piszecie "na poziomie" a kiedy powiedzialem ze jestem rok mlodszy od niej tak jakby czar prysl. Potem powiedzila mi ze nie mam na co liczyc u niej i nie chce mnie wiecej zwodzic i zebym dal sobie spokoj. I gdy zapytalem dlaczego odpowiedziala wprost ze chodzi jej wylacznie o wiek ze nie lubi mlodszych. JA 20 ona 21. Czy to az tak duza roznica w tym wieku?
Wydaje mi się, że w tym wieku to już jest wygodnictwo. Ona bardziej wygląda jakby szukała chłopaka-sponsora. Czyli taki co np. pracuje, ma jakieś pieniądze odłożone, auto, mieszkanie więc weźmie ją czy to do restauracji, czy pojadą do klubu. Ot, wygodnictwo po prostu.

Inna sprawa, że ja jakoś nigdy nie miałem z tym problemu. Mało to młodszych lata ? :] Jeszcze pare lat i zaczniesz doceniać, że kobiety oglądają się za starszymi :p
 

arsene17

Nowicjusz
Dołączył
24 Sierpień 2008
Posty
175
Punkty reakcji
2
cos w tym jest, bo mowila ze najchetniej skonczyla by juz studia i poszla do pracy.
 

proxy92

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
790
Punkty reakcji
24
Wiek
32
W tym temacie spodobał mi się tylko post Greega z 25 marca. Ujął to tak dobrze, że nic dodać nic ująć, naprawdę. Wszystko przychodzi z wiekiem. Ja tylko jeszcze napiszę, że inaczej różnica wygląda jak chłopak ma 16 lat a dziewczyna 19 a jeszcze inaczej wygląda, jak chłopak ma 24 lata, a dziewczyna 28. Tutaj nie widać tej różnicy wiekowej. Tylko intelekt;]
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
To tak, jakby faceci zakładali, że skoro kobieta jest blondynką to jest głupia... Dokładnie taki sam poziom intelektualnej płycizny i dyskryminacji.
A nie jest tak :p Może nie w każdej sytuacji, ale na blondyneczki często patrza z przymróżeniem oka... bo to takie nieporadne stworzonko.. ;P
Wiem bo sama długi czas nosiłam jasne włosy, i w bardzo podobnych sytuacjach majac jasne a ciemne łosy byłam różnie traktowana :p

A to, że dziewczyny dojrzewają wcześniej... Nie wiem, ale jak tak patrzę na współczesne dziewczyny to wcale jakoś tak szybko nie dojrzewają.
Odnosze takie samo wrażenie. Do pracy jeżdżę autobusem "SZ"kolnym bo akurat godzina i trasa mi pasuje, jeżdżą nim osobniki szkół średnich...
Jak się nasłucham ich opowiastek i o podejściu jakie maja do zycia, jakie wyznaja zasady i co wyprawiają to ręce i szczena mi opada niczym wielka kopara.

I zastanawiam się czy to jest możliwe, że ja tez kiedys sie tak zachowywałam, ale zawsze dochodze do wniosku, że pomimo że młodosc rządzi się swoimi prawami, to jednak byłam bardziej ogarnięta jak i całe moje i wcześniejsze pokolenie ;P

Teraz w dobie nieustannej papki promującej seks trochę się to miesza i dzieciaki nie są tak autentyczne jak kiedyś - sa bardziej zaprogramowane przez telewizyjną papkę i tym samym na podobnym etapie rozpoczynają się gadki o seksie, zainteresowanie. Choć mimo wszystko wydaje mi się, że ewolucji tak łatwo się nie zmienia i mimo wszystko to, że młody chłopak jest w stanie uprawiać seks z młodą dziewczyną, nie oznacza, że jest mentalnie na tym samym poziomie co ona.

No tak zgodze się. Wczoraj przechodziłam obok grupki młodych chłopaków co zabawne, faktycznie umorusani biegali z kijami :p Przystanęli na chwile i rozmawiaja między sobą o koledze który chyba się zakochał, i pewnie bedzie sie z ta dziewczyną całował albo cos wiecej... i tkwili w takiej konsternacji :p A chłoapki mieli góra po 12 lat :p
Po drugiej stronie placu, siedziały dziewczyny, w ich wieku i śmię twierdzić że były to dziewczyny o których chłopaki dyskutowali. Noga założona na nogę, słonecznik, okularki poważna mina i pewnie równie poważna dyskusja :p

Ja w tym wieku akurat biegałam z kijami razem z chłopakami :p Chociaz wiadomo, dziewczyny miały swoje plotki i tajemnice od zawsze :p
mialem taka sytuacje ze poznalem dziewczyne i super nam sie gadalo i nie o jakis tam bzdurach tylko jak piszecie "na poziomie" a kiedy powiedzialem ze jestem rok mlodszy od niej tak jakby czar prysl. Potem powiedzila mi ze nie mam na co liczyc u niej i nie chce mnie wiecej zwodzic i zebym dal sobie spokoj. I gdy zapytalem dlaczego odpowiedziala wprost ze chodzi jej wylacznie o wiek ze nie lubi mlodszych. JA 20 ona 21.

Pustak jakiś. mając 21 często czujemy się super dorośli, bo to niby i za granicą piwa się napijesz legalnie :p A prawda jest taka że do dorosłości wielu dziewczyną i chłopakom daleko.
Nie przejmuj się na takie podejście jest brak słów...
cos w tym jest, bo mowila ze najchetniej skonczyla by juz studia i poszla do pracy.
Mogła isc na zaoczne i pracowac ;] Wtedy by zobaczyła co to odpowiedzialność za siebie. Wiem co mówie bo łączenie studiów i pracy nie nalezy do najprostszych, chodźby ze względu że cżłowiek nie ma ani dnia wytchnienia...
Mówie na swoim przykładzie bo na przykład ja zjazdy mam cotydzień :p
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
To proste, jaki pozytek kobieta moze miec z mlodszego ? Zaden... a ze starszego? Byc moze jakies sie znajda...

Mowa oczywiscie o kobietach w wieku do lat 30. Bo po 30 to tendencja sie odwroca, taka "starsza" pani chetnie by pryjela kazdego mlodego ogierka jaki by sie nawinal :)
 

majkusia

Nowicjusz
Dołączył
28 Marzec 2012
Posty
133
Punkty reakcji
1
poniewaz męzczyźni dojrzewaja o jakies2,3 lata pozniej niz kobieta. a jak wezmie sie partnera na dodatek mlodszego to ta roznica dojrzalosci bedie jeszcze wieksza.
Oczywiście pisze ogólnie, nie każdego się to tyczy. Czasem zdarzą sie wyjątki które dojrzewaja normalnie :p
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
  • bo starszy w teorii bardziej doświadczony życiowo, łóżkowo itp
  • bo starszy w teorii nie myśli już o zaliczaniu kolejnej panienki ani o cowieczornym piwku z kumplami
  • bo starszy w toerii ma bardziej stabilne poglądy, wogole jest stabilniejszy emocjonalnie (tak , faceci tez moga byc rozchwiani emocj. nie wiedzac czego chcą)
  • bo starszy w teorii jest bardziej odpowiedzialny
  • bo starszy w teorii myśli o ustatkowaniu się
  • bo starszy w teorii mógł się już czegos dorobić
No ale jak wiemy teoria w rożnych dziedzinach (żeby nie powiedzieć, że we wszystkich) nie wiele ma wspólnego z praktyką.

najważniejsze żeby odpowiadał nam charakterem, sposbem bycia, wygladem, zachowaniem, ma podobne plany życiowe itd. jak jest to spełnione to kobieta, nie odrzuci faceta tylko dlatego że jest młodszy o parę lat, nie przesadzajmy :]
 
B

Blancos

Guest
najważniejsze żeby odpowiadał nam charakterem, sposbem bycia, wygladem, zachowaniem, ma podobne plany życiowe itd. jak jest to spełnione to kobieta, nie odrzuci faceta tylko dlatego że jest młodszy o parę lat, nie przesadzajmy

A żeby wiedzieć, czy odpowiada nam charakterem, zachowaniem, sposobem bycia i pod względem priorytetów oraz planów na życie to co trzeba zrobić? No co?

Tak, spróbować poznać tego faceta, a nie oceniać go z góry i dawać mu kosza na starcie tylko dlatego, bo jest młodszy! :)

Oczywiście, w teorii starszy facet powinien być taki jak napisałaś, ale w dzisiejszych czasach dojrzałość stała się kwestią niesamowicie indywidualną.

Tak jak zauważyła moniquemonique - młodsze roczniki cofają się w rozwoju, jeżeli idzie o tempo dojrzewania. Nie przesadzę, jeżeli powiem, iż różnica pomiędzy moim rocznikiem w gimnazjum/liceum a obecnymi gimnazjalistami/licealistami jest kolosalna. Moje zdanie opieram na własnych obserwacjach oraz opiniach nauczycieli, z którymi (w pewnym stopniu) dalej utrzymuję kontakt. Niestety, doszło do strasznego zdziczenia młodzieży, która oszalała na punkcie wolności, imprez, "pseudo-miłości", robienia "przypału", "szpanowania", etc. Oczywiście, są jednostki normalne, ale chyba coraz mniej.

W związku z tym, że taka młodzież przeważnie, w mojej ocenie, to jeszcze po prostu emocjonalne dzieci (bez obrazy), ciężko jest mi dostrzec różnice w dojrzałości u obu płci. Zaryzykowałbym postawienie tezy, iż do pewnego momentu tych różnych praktycznie w chwili obecnej praktycznie w ogóle już nie ma, a dostrzega je się dopiero w momencie, gdy dziewczyny chcą już się trochę ustatkować, a faceci chcą jeszcze się trochę pobawić. Nie jest to jednak reguła - czasami zdarza się, że to jakiś chłopak szybciej zaczyna myśleć jak osoba dorosła od wielu rówieśniczek.

W pewnym sensie to, że dziewczyny przeważnie jako pierwsze odczuwają potrzebę wejścia w dorosłość jest w pewnym sensie mechanizmem czysto biologicznym. Ot, im wcześniej po rozpoczęciu miesiączkowania kobieta zdecyduje się na dziecko, tym z punktu widzenia zdrowia pociechy większe szanse, że wszystko będzie dobrze. Facet z kolei zachowuje zdolność do rozrodu (praktycznie bez większych zmian) dłużej. Stąd też możliwe, że organizm kobiety wymusza na niej szybsze ustawienie się w roli potencjalnej matki i kobiety stabilnej, ponieważ taka jest w jej wypadku konieczność. Nie widziałbym tego jednak jako jakiegoś emocjonalnego mechanizmu - ot, biologia i tyle.

Najgorsze jednak nie jest w tym wszystkim to, że młodzież teraz dojrzewa trochę później niż parę lat temu, ani to, że dziewczyny dojrzewają w większości przypadków przed chłopakami, ale to, ze młodzi ludzie kładą sobie do głowy masę pierdół, którymi faszerują ich mass media - tak to na temat miłości, jak i relacji z innymi ludźmi, jak i priorytetów, oraz, przede wszystkim, tego, jak bardzo są niby dorośli. Młodym wydaje się, że są naprawdę dojrzali, że chemia i wzniosłe, romantyczne uczucia to miłość (a to tylko zakochanie), że relacje z innymi ludźmi zawsze musza być fajne (nie muszą, czasami cenniejsze są relacje szorstkie), czy chociażby, że sensem życia jest zabawa (wbrew pozorom nie jest).

Jeżeli gdzieś jest w tym wszystkim problem to tutaj. A jeżeli chodzi o dziewczyny i chłopaków to moim zdaniem dziewczyny bardziej wmawiają sobie dla podniesienia samooceny, aniżeli posiadają pewną dojrzałość. Albo też liczą na jakieś korzyści od starszego faceta, jak np. HC. Jedno z dwóch. Bo tak po prawdzie to ciężko mi wyobrazić sobie dojrzałą kobietę, która ocenia ludzi po wieku, a nie po tym, co sobą reprezentują, ponieważ tak jak pisałem na wstępie - dojrzewanie w dzisiejszych czasach wyzbyło się chyba wszystkich zasad i stało się kwestią strasznie zindywidualizowaną.

Swoją drogą, zastanawiam się...

Jest coś takiego, że jak dziecko uczy się mówić to dziewczynki wcześniej zaczynają gadać proste, kilkusylabowe słowa od chłopców, ale za to chłopiec jak już zacznie to w sumie trochę szybciej zaczyna płynnie mówić pełnymi zdaniami. Tak więc, dziewczynki zaczynają dojrzewać tu szybciej, ale ostatecznie wychodzi w sumie na to samo, bo chłopcom potrzeba na to mniej czasu i nie zostają w tyle:)

Może tak samo jest z dojrzewaniem? Może dziewczyny wcześniej zaczynają od chłopców, ale chłopcy potrzebują na sam proces o wiele mniej czasu?:)
 
Do góry