Witam. Mam 20 lat i od kilku tygodni czuję się okropnie. Mam wrażenie, że każdy dzień jest tym ostatnim. Wymienię teraz objawy, które strasznie mi dokuczają.
-ucisk w głowie
-piski w uszach
-problemy ze wzrokiem (tak jakby rzeczywistość była trochę odmienna)
-problemy ze słuchem (nie że słyszę słabiej, ale tak jakby inaczej. Dźwięki, które słyszę są jakby wzmocnione)
-drętwienie palców
-plamki przed oczami
-wrażenie, że zaraz zemdleję, umrę
-niechęć do wychodzenia z domu
-odrzucanie myśli o śnie (boje się zasnąć)
-uderzenia na przemian gorąca i zimna
-dreszcze
-brak koncentracji
-problemy z wysłowieniem się, mówieniem (przynajmniej mi tak się wydaje)
-obojętność
-wrażenie nierównomiernego bicia serca
-wrażenie "stawania" serca
-czasami zawroty głowy (szczególnie w dużych sklepach, autobusach)
-światłowstęt (?) (strasznie bolą mnie oczy, łzawią jak jest zbyt jasno)
-wrażliwość na dźwięki
-paniczna obawa o zdrowie
-wahanie nastrojów (czuję się źle, po chwili śmieję się by znowu zaraz czuć się źle)
Nie wiem czy te objawy nie wskazują na guza mózgu. Nie występują u mnie nudności i wymioty z rana czy też jakieś straszne migreny. Dodam, że jak wstanę to jest wszystko ok, ale z czasem (np. w szkole) objawy się co raz bardziej uwydatniają i nasilają, kiedy to osiągają punkt kulminacyjny i zmuszają mnie do jak najszybszego dotarcia do domu. "Atak" ten trwa odkąd się zacznie, aż do mojego zaśnięcia. Przerabiałem kiedyś nerwicę, ale dała mi spokój. Co mi jest ? Ktoś z was ma podobne objawy ? Jak sobie radzicie w takich sytuacjach ?
-ucisk w głowie
-piski w uszach
-problemy ze wzrokiem (tak jakby rzeczywistość była trochę odmienna)
-problemy ze słuchem (nie że słyszę słabiej, ale tak jakby inaczej. Dźwięki, które słyszę są jakby wzmocnione)
-drętwienie palców
-plamki przed oczami
-wrażenie, że zaraz zemdleję, umrę
-niechęć do wychodzenia z domu
-odrzucanie myśli o śnie (boje się zasnąć)
-uderzenia na przemian gorąca i zimna
-dreszcze
-brak koncentracji
-problemy z wysłowieniem się, mówieniem (przynajmniej mi tak się wydaje)
-obojętność
-wrażenie nierównomiernego bicia serca
-wrażenie "stawania" serca
-czasami zawroty głowy (szczególnie w dużych sklepach, autobusach)
-światłowstęt (?) (strasznie bolą mnie oczy, łzawią jak jest zbyt jasno)
-wrażliwość na dźwięki
-paniczna obawa o zdrowie
-wahanie nastrojów (czuję się źle, po chwili śmieję się by znowu zaraz czuć się źle)
Nie wiem czy te objawy nie wskazują na guza mózgu. Nie występują u mnie nudności i wymioty z rana czy też jakieś straszne migreny. Dodam, że jak wstanę to jest wszystko ok, ale z czasem (np. w szkole) objawy się co raz bardziej uwydatniają i nasilają, kiedy to osiągają punkt kulminacyjny i zmuszają mnie do jak najszybszego dotarcia do domu. "Atak" ten trwa odkąd się zacznie, aż do mojego zaśnięcia. Przerabiałem kiedyś nerwicę, ale dała mi spokój. Co mi jest ? Ktoś z was ma podobne objawy ? Jak sobie radzicie w takich sytuacjach ?