Prawda o transfuzji krwi.

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
"W 1941 roku dr John S. Lundy ustalił pewną regułę, dotyczącą przetaczania krwi. Najwyraźniej bez żadnego dowodu klinicznego orzekł, że jeśli poziom hemoglobiny, składnika krwi przenoszącego tlen, spadnie poniżej 10 gramów na 100 mililitrów, pacjentowi potrzebna jest transfuzja.
Z czasem liczba ta stała się dla lekarzy normą. Niemniej, od ponad 30 końcowych lat XX wieku wytyczną tę podaje się w wątpliwość. W roku 1988, na łamach czasopisma The Journal of the American Medical Association otwarcie przyznano, że nie da się jej niczym uzasadnić.
Zdaniem anestezjologa Howarda L. Zaudera „okrywa [ją] zasłona tradycji i mrok niewiedzy, nie potwierdzają jej natomiast dowody kliniczne ani eksperymentalne”.
Inni nazywają tę regułę zwykłym mitem.
Mimo tak zdecydowanego zdemaskowania tego mitu, wciąż się go powszechnie honoruje i uznaje za rozsądne zalecenie. Dla wielu anestezjologów i innych lekarzy, poziom hemoglobiny poniżej 10 jest sygnałem nakazującym przetoczenie krwi dla wyrównania niedokrwistości.
Często robi się to właściwie automatycznie".

Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1twh/transfuzja-krwi-ukrywane-fakty-krwiopijczy-biznes-i-skutki-uboczne#ixzz1oMqY7EEm
"W przybliżeniu, co setnej transfuzji krwi towarzyszy gorączka, dreszcze albo wysypka [pokrzywka] (…) Na 6000 transfuzji masy czerwonokrwinkowej, jedna wywołuje hemolityczną reakcję poprzetoczeniową. Jest to ciężka reakcja immunologiczna, która może wystąpić natychmiast lub z opóźnieniem, kilka dni po transfuzji. Jej następstwa to: ostra niewydolność nerek, wstrząs, zakrzepy wewnątrznaczyniowe, a nawet śmierć”. (National Institutes of Health [NIH], konferencja w roku 1988).

Naukowiec, duński, Niels Jerne, otrzymał w roku 1984 nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Kiedy go zapytano, dlaczego odmówił przyjęcia transfuzji krwi, odrzekł: „Krew człowieka to jakby jego odciski palców — nie ma dwóch typów krwi, które by ściśle sobie odpowiadały”.

Papież Polak Jan Paweł II przeżył zamach na swoje życie. Opuścił szpital, ale wrócił tam ponownie na dwa miesiące i „wiele wycierpiał”. Dlaczego? Na skutek transfuzji krwi zaraził się wirusem cytomegalii, co mogło doprowadzić do śmierci."
Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1twh/transfuzja-krwi-ukrywane-fakty-krwiopijczy-biznes-i-skutki-uboczne#ixzz1oMralUdv
W internecie znajdziesz wiele takich miejsc jak to. Dałem przykład.
To na początek.
 

proxy92

Nowicjusz
Dołączył
30 Październik 2008
Posty
790
Punkty reakcji
24
Wiek
32
Powiedzcie mi, dlaczego ten temat znajduje się w kategorii Religia? Przecież ten post z góry skazany jest na dyskusję w dziale Medycyna! Miłujący prawdę, czyżby prowokacja? Z boku to tak wygląda, wierz mi.
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Powiedzcie mi, dlaczego ten temat znajduje się w kategorii Religia? Przecież ten post z góry skazany jest na dyskusję w dziale Medycyna! Miłujący prawdę, czyżby prowokacja? Z boku to tak wygląda, wierz mi.
Nie przejmuj się, jest administrator, jak uzna za stosowne to przeniesie gdzie będzie uważał.
Natomiast w dziale religia i w każdym temacie gdzie jestem wy wszyscy zwracanie uwagę na transfuzje krwi, sami narzucacie gdzie chcecie by ten temat był. Wiadomo, że temat "spożywania krwi" jest tematem istotnym z przyczyn
- religijnych - Bóg zakazuje czynienia z krwią cokolwiek innego, aniżeli wylanie jej na ziemię;
- medycznych - obca krew podana biorcy czyni w organizmie tak wielkie spustoszenie, że w prostej linii prowadzi do śmierci, to jedynie kwestia czasu, i to śmierci najczęściej wcale nie z powodu stanu chorego, który ktoś uznał za powód podania krwi.
Dzięki temu tematowi tu, w innych będziecie mogli się skupić na meritum.
I tyle.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Mimo tak zdecydowanego zdemaskowania tego mitu, wciąż się go powszechnie honoruje i uznaje za rozsądne zalecenie. Dla wielu anestezjologów i innych lekarzy, poziom hemoglobiny poniżej 10 jest sygnałem nakazującym przetoczenie krwi dla wyrównania niedokrwistości.
Często robi się to właściwie automatycznie".
Nieprawda. O tym, czy nastąpi transfuzja decyduje turniej rzutek.

Papież Polak Jan Paweł II przeżył zamach na swoje życie. Opuścił szpital, ale wrócił tam ponownie na dwa miesiące i „wiele wycierpiał”. Dlaczego? Na skutek transfuzji krwi zaraził się wirusem cytomegalii, co mogło doprowadzić do śmierci."
Wiecej: http://www.eioba.pl/...e#ixzz1oMralUdv
W internecie znajdziesz wiele takich miejsc jak to. Dałem przykład.
To na początek.
Za papieżem stoją jedni z najlepszych lekarzy świata, szczerze wątpię, są ostatnimi osobam, którzy by stosowali swoje praktyki pochopnie. Przy tak dużym ubytku krwi trzeba podjąć ryzyko, przetoczenie krwi zawsze je za sobą pociąga, ale (czego chyba nie autor artykułu nie chciał zauważyć) odstąpienie od niej w tamtym przypaku - byłoby pewną śmiercią.

Naprawdę nie uważasz, że skoro tyle osób wytyka Ci błąd, to coś w tym jest?
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Powiedzcie mi, dlaczego ten temat znajduje się w kategorii Religia? Przecież ten post z góry skazany jest na dyskusję w dziale Medycyna! Miłujący prawdę, czyżby prowokacja? Z boku to tak wygląda, wierz mi.

No wlasnie, to chyba temat czysto medyczny, co to ma wspolnego z religia ?

A co do medyzyny to z pewnoscia bardziej wierze lekarzom niz jakiemus fanatykowi religijnemu.

Swoja droga ciekawe czy jakby np. jego dziecko ucierpalo w wypadku samochodowym i do przezycia potrzeba byla krew to czy odmowilby...
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Miłujący by na pewno odmówił,żeby nie obrazić Jehowy.

Gdyby głupota miała skrzydła.... :D
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Nieprawda. O tym, czy nastąpi transfuzja decyduje turniej rzutek.
Trafnie to ująłeś! Tak jest.
Za papieżem stoją jedni z najlepszych lekarzy świata, szczerze wątpię, są ostatnimi osobam, którzy by stosowali swoje praktyki pochopnie. Przy tak dużym ubytku krwi trzeba podjąć ryzyko, przetoczenie krwi zawsze je za sobą pociąga, ale (czego chyba nie autor artykułu nie chciał zauważyć) odstąpienie od niej w tamtym przypaku - byłoby pewną śmiercią.
Przy jak dużym? Nic na ten temat nie wiadomo.
Nie została odcięta kończyna i krew nie lała się strumieniem, ale otrzymał postrzał. Mógł stracić maksymalnie 1 litr, a może 2 litry. Człowiek takiej postury i wagi jak on mógł mieć ca 5 - 5,5 litra krwi.
Przy tak dobrej opiece w takim szpitalu nawet gdyby utracil 80% krwi, nie musiałby w żadnym razie otrzymać krew w transfuzji. 80% to 4 litry.
Takiej ilości nie stracił - NA PEWNO! Nie było uzasadnienia transfuzji w żadnym razie.
Naprawdę nie uważasz, że skoro tyle osób wytyka Ci błąd, to coś w tym jest?
Wszyscy są zwiedzeni przez boga tego systemu rzeczy - Szatana.
Niech wszyscy ludzie okażą się kłamcami, Bóg jest zawsze prawy i sprawiedliwy..
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Jeśli student medycyny mówiłby to co Miłujący "prawdę" zostałby przez profesora nazwany idiotą, oczywiście nie twierdzę, że Miłujący jest idiotą, nie chcę obrazić i ośmieszyć tego użytkownika - sam świetnie to robi :p

"W przybliżeniu, co setnej transfuzji krwi towarzyszy gorączka, dreszcze albo wysypka [pokrzywka] (…) Na 6000 transfuzji masy czerwonokrwinkowej, jedna wywołuje hemolityczną reakcję poprzetoczeniową. Jest to ciężka reakcja immunologiczna, która może wystąpić natychmiast lub z opóźnieniem, kilka dni po transfuzji. Jej następstwa to: ostra niewydolność nerek, wstrząs, zakrzepy wewnątrznaczyniowe, a nawet śmierć”. (National Institutes of Health [NIH], konferencja w roku 1988).
Ja też znam parę ciekawostek medycznych - 1:5000 taka jest szansa doznania wstrząsu po podaniu penicyliny, 1:200000 - taka jest szansa na śmierć po podaniu penicyliny i teraz następuje pytanie - czy jest jakiś lekarz który mówiłby, żeby zrezygnować z antybiotyków? Nie taki lekarz byłby głupcem. Jest położony nacisk, żeby stosować antybiotykoterapie tylko w uzasadnionych przypadkach i tym samym można ograniczyć ilość powikłań. Podobnie jest z krwią - stosujemy ją w szczególnych przypadkach, ja mam dwa sztandarowe przypadki które warte są omówienia które przytoczyłem w temacie o świadkach Jehowy:
jak leczymy ciężki HUS?

1. Podpowiem Ci - zespół hemolityczno mocznicowy polega na zakażeniu organizmy bakterią Escherichia Coli O157:H7 wśród wielu objawów które w tej chorobie występują mamy do czynienia z niedokrwistością hemolityczną toksyny bakteryjne uwalniające się z obumarłych zarazków powodują masywne rozpadanie się krwinek czerwonych i destrukcje płytek krwi, bez przetaczania KKCz czy koncentratu płytkowego oraz intensywnej dializoterapii dziecko (najczęściej) umrze z powodu niedokrwistości i/lub skazy krwotocznej. Aby uniknąć śmierci dziecka potrzebne są kilkudniowe/kilkutygodniowe transfuzje które w znakomitej większości przypadków pozwalają przeczekać okres zarażenia kiedy to poziom werotoksyny będzie na tyle niski, że nie będzie powodował masywnej hemolizy. Dziecko wraca do zdrowia.

Podaj mi alternatywna metodę leczenia tej choroby.

2. Sprawa krwotoku - na Oddział Intensywnej Terapii przyjeżdża pacjent z amputowaną kończyną dolną przez tramwaj, stratę krwi szacuje się na ok. 60%, ciśnienie nieoznaczalne, puls bardzo szybki przerywany, pacjent majaczący spowolniały blady, spocony - objawy silnie wyrażonego wstrząsu, saturacja nieoznaczalna.
Nie mogę się doczekać odpowiedzi od Miłującego "Prawdę" - jak będzie leczył tych pacjentów nie używając krwi?
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Przy jak dużym? Nic na ten temat nie wiadomo.
Nie została odcięta kończyna i krew nie lała się strumieniem, ale otrzymał postrzał. Mógł stracić maksymalnie 1 litr, a może 2 litry. Człowiek takiej postury i wagi jak on mógł mieć ca 5 - 5,5 litra krwi.
Przy tak dobrej opiece w takim szpitalu nawet gdyby utracil 80% krwi, nie musiałby w żadnym razie otrzymać krew w transfuzji. 80% to 4 litry.
Takiej ilości nie stracił - NA PEWNO! Nie było uzasadnienia transfuzji w żadnym razie.
W sumie stracił ponad 3 litry. Kula trafiła w brzuch i przeszyła ciało, raniąc jeszcze ludzi z tyłu. Jak coś Ci się przewierca przez bebechy, to nie musisz nawet widzieć strugi krwi, coby wiedzieć, że sprawa jest poważna - obrażenia wewnętrzne są dostarczająco dotkliwe. Co Twoim zdaniem Twoim zdaniem powinni zrobić lekarze?

Wszyscy są zwiedzeni przez boga tego systemu rzeczy - Szatana.
Skąd wiadomo, że Ty nie jesteś zwiedziony?
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Jeśli student medycyny mówiłby to co Miłujący "prawdę" zostałby przez profesora nazwany idiotą, oczywiście nie twierdzę, że Miłujący jest idiotą, nie chcę obrazić i ośmieszyć tego użytkownika - sam świetnie to robi
Nie jestem studentem medycyny i nie boję się mówić prawdę.
Myślę, że tak delikatnie wskazujesz przyczynę Twojego stanowiska - jako lekarz trzymasz stronę swych nauczycieli, którzy jednak nauczają źle. Lekceważą zagrożenia transfuzji i nie mówią o nich pacjentom. Podpisywanie zgody na transfuzje w szpitalach jest automatyczne. Robią wszyscy wielkie oczy, gdy ktoś się na nią nie zgadza.
Śmierć z powodu TRALI. Ostre poprzetoczeniowe uszkodzenie płuc (skrót angielski TRALI), opisane po raz pierwszy na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, to zagrażająca życiu reakcja immunologiczna występująca po transfuzji krwi. Obecnie wiadomo, że co rok zespół TRALI powoduje setki zgonów. Specjaliści podejrzewają jednak, że liczba ta może być znacznie wyższa, ponieważ wielu pracowników służby zdrowia nie rozpoznaje objawów. Co prawda przyczyna wystąpienia tego zespołu nie jest jasna, ale czasopismo New Scientist sugeruje, że wywołująca go krew „najwyraźniej pochodzi głównie od dawców mających wcześniej styczność z różnymi grupami krwi, na przykład (...) od osób, które wielokrotnie przyjmowały transfuzję”. Jak informuje pewien raport, w USA i Wielkiej Brytanii TRALI należy teraz do najczęstszych przyczyn zgonów poprzetoczeniowych. Stanowi „dla banków krwi większy problem niż szeroko znane choroby, takie jak zakażenie wirusem HIV”.

Ja też znam parę ciekawostek medycznych - 1:5000 taka jest szansa doznania wstrząsu po podaniu penicyliny, 1:200000 - taka jest szansa na śmierć po podaniu penicyliny i teraz następuje pytanie - czy jest jakiś lekarz który mówiłby, żeby zrezygnować z antybiotyków? Nie taki lekarz byłby głupcem. Jest położony nacisk, żeby stosować antybiotykoterapie tylko w uzasadnionych przypadkach i tym samym można ograniczyć ilość powikłań.
Dotknąłeś ważnej kwestii. Bo lekarz może nie wiedzieć o tym jak zareaguje pacjent na antybiotyk. Co jednak zrobi gdy wie, że tego antybiotyku zastosować mu nie wolno.
Pójdzie do sądu by ten wywarł presje na pacjencie i nakaże podać antybiotyk?
Antybiotyk, to dzisiaj najczęściej syntetyczny produkt, którego skutki wprowadzenia do organizmu w żadnym razie nie można porównywać z wprowadzeniem krwi allogenicznej.
Jak wiele jeszcze musisz się nauczyć, by nie szkodzić!
Czy wiesz, że w niektórych krajach dawca krwi do transfuzji nie może być jej biorca?
Tak pomału, ale systematycznie, świadomość zagrożenia ze strony transfuzji wzrasta.
Ofiar śmiertelnych ludzkiej niewiedzy bedzie jeszcze sporo.
Podobnie jest z krwią - stosujemy ją w szczególnych przypadkach
Mógłbyś wciskać takie mowy komuś, kto nie ma wiedzy i doświadczenia z autopsji.
Ogólnie opinia zainteresowanych osób jest taka:
Jak ocenia dr Theresa L.Crenshaw z Komisji Prezydenckiej ds. Epidemii HIV, w samych Stanach Zjednoczonych co roku dokonuje się jakieś dwa miliony zbytecznych przetoczeń, a mniej więcej połowy transfuzji krwi konserwowanej, dałoby się uniknąć. Japońskie Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej potępiło „nieumiarkowane stosowanie transfuzji” w tym kraju oraz „ślepą wiarę w skuteczność tej metody”. Przy leczeniu niedokrwistości przetaczaniem krwi może się okazać, że jest ono groźniejsze dla życia niż sama niedokrwistość. Pomogli tego dowieść Świadkowie Jehowy, którzy nie zgadzają się na transfuzję, głównie z powodów religijnych.

Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1twh/transfuzja-krwi-ukrywane-fakty-krwiopijczy-biznes-i-skutki-uboczne#ixzz1ognhptKI

Nie mogę się doczekać odpowiedzi od Miłującego "Prawdę" - jak będzie leczył tych pacjentów nie używając krwi?
Jest wiele metod ogólnie określanych Medycyna alternatywna.
http://swiadkowiejehowyfaktymity.blox.pl/2010/10/Transfuzja-krwi.html
LEKARZE A BEZKRWAWA CHIRURGIA

„Bezkrwawa chirurgia jest nie tylko dla Świadków Jehowy, lecz dla wszystkich pacjentów. Myślę, że każdy lekarz powinien wziąć to pod uwagę” (dr Joachim Boldt — prof. anestezjologii, Ludwigshafen, Niemcy). --dr Joachim Boldt

„Wprawdzie transfuzje są dziś bezpieczniejsze, niż w przeszłości, ale wciąż niosą ze sobą zagrożenia, do których należą reakcje układu odpornościowego oraz możliwość zakażenia się zapaleniem wątroby, bądź chorobami, przenoszonymi drogą płciową” (dr Terrence J.Sacchi — docent nauk medycznych). --dr Terrence J.Sacchi

„Większość lekarzy przeprowadza transfuzję odruchowo i, po prostu, bezkrytycznie szafuje krwią. Ja tak nie robię” (dr Alex Zapolański — ordynator oddziału kardiochirurgicznego w Instytucie Chorób Serca w San Francisco).

„Moim zdaniem — żadna operacja brzucha, u przeciętnego pacjenta, nie wymaga z zasady transfuzji krwi” (dr Johannes Scheele — prof. chirurgii z Jeny w Niemczech)

Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1twh/transfuzja-krwi-ukrywane-fakty-krwiopijczy-biznes-i-skutki-uboczne#ixzz1ogojE6N3

W sumie stracił ponad 3 litry. Kula trafiła w brzuch i przeszyła ciało, raniąc jeszcze ludzi z tyłu. Jak coś Ci się przewierca przez bebechy, to nie musisz nawet widzieć strugi krwi, coby wiedzieć, że sprawa jest poważna - obrażenia wewnętrzne są dostarczająco dotkliwe. Co Twoim zdaniem Twoim zdaniem powinni zrobić lekarze?
<<w czasopiśmie Time, opisano przypadek Henry'ego Jacksona, który wskutek silnego krwotoku wewnętrznego utracił 90 procent krwi. Gdy poziom hemoglobiny spadł do 1,7 gramów na 100 mililitrów, życie Jacksona zawisło na włosku. Przewieziono go do szpitala w Englewood, ponieważ inny ośrodek w stanie New Jersey nie mógł zapewnić mu leczenia bez krwi. Englewood, na polecenie dra Aryeha Shandera, pacjent otrzymał &bdquo;dużą ilość środków uzupełniających niedobór żelaza i witamin oraz &lsquo;końską dawkę&rsquo; leku wspomagającego wytwarzanie krwi &mdash; syntetycznej erytropoetyny, która pobudza szpik kostny do produkcji krwinek czerwonych. Podano mu też dożylnie plyny, by wspomóc bardzo już słabe krążenie&rdquo;. Jak donosi Time, kilka dni później &bdquo;zatelefonowano z pierwszego szpitala, by zapytać, czy Jackson zmarł. Nie skrywając zadowolenia, dr Shander oznajmił: &laquo;Nie tylko żyje, ale czuje się dobrze i jest gotowy do wypisu, a wkrótce będzie mógł wrócić do normalnych zajęć&raquo;&rdquo;.>>


Wiecej: http://www.eioba.pl/a/1twh/transfuzja-krwi-ukrywane-fakty-krwiopijczy-biznes-i-skutki-uboczne#ixzz1ogprKMv2
Popatrz nieco dalej od swojego nosa.

Skąd wiadomo, że Ty nie jesteś zwiedziony?
Podstawą wiedza i na niej budowana wiara..
Gdy mowa o Bogu, podstawą Biblia, dalej wszelkie dzieła stworzone przez Boga, a ktorych masz wokól siebie bez liku, wiedza o tym, co dla nas ludzi uczynil Bóg, jakie są dowody Jego milości do nas ludzi. Poznanie prawdy o zamierzeniach Boga i sposbie ich realizacji.
Sporawdzanie wszelkich proroctw biblijnych, jak realizowane.
Milość do prawdy, nienawiśc do kompromisów, nienawiśc do zła i głupoty, tradycji bez znaczenia, odrzucenie bałwochwalstwa. I jeszcze kilka innych kwestii.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Śmierć z powodu TRALI. Ostre poprzetoczeniowe uszkodzenie płuc (skrót angielski TRALI), opisane po raz pierwszy na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku, to zagrażająca życiu reakcja immunologiczna występująca po transfuzji krwi. Obecnie wiadomo, że co rok zespół TRALI powoduje setki zgonów. Specjaliści podejrzewają jednak, że liczba ta może być znacznie wyższa, ponieważ wielu pracowników służby zdrowia nie rozpoznaje objawów. Co prawda przyczyna wystąpienia tego zespołu nie jest jasna, ale czasopismo New Scientist sugeruje, że wywołująca go krew &bdquo;najwyraźniej pochodzi głównie od dawców mających wcześniej styczność z różnymi grupami krwi, na przykład (...) od osób, które wielokrotnie przyjmowały transfuzję&rdquo;. Jak informuje pewien raport, w USA i Wielkiej Brytanii TRALI należy teraz do najczęstszych przyczyn zgonów poprzetoczeniowych. Stanowi &bdquo;dla banków krwi większy problem niż szeroko znane choroby, takie jak zakażenie wirusem HIV&rdquo;.
Powtarzam - to są powikłania - jeśli do tego tak byśmy podchodzili to nikt nie używałby żadnego leku poza witaminą C, ale śj jako osobnicy mentalnie usadowieni w średniowieczu, chcą fizycznie nas do średniowiecza wciągnąć.
Dotknąłeś ważnej kwestii. Bo lekarz może nie wiedzieć o tym jak zareaguje pacjent na antybiotyk. Co jednak zrobi gdy wie, że tego antybiotyku zastosować mu nie wolno.
Pójdzie do sądu by ten wywarł presje na pacjencie i nakaże podać antybiotyk?
Antybiotyk, to dzisiaj najczęściej syntetyczny produkt, którego skutki wprowadzenia do organizmu w żadnym razie nie można porównywać z wprowadzeniem krwi allogenicznej.
Jak wiele jeszcze musisz się nauczyć, by nie szkodzić!
Czy wiesz, że w niektórych krajach dawca krwi do transfuzji nie może być jej biorca?
Tak pomału, ale systematycznie, świadomość zagrożenia ze strony transfuzji wzrasta.
Ofiar śmiertelnych ludzkiej niewiedzy bedzie jeszcze sporo.
Tutaj po raz kolejny pokazujesz swoją głupotę - lekarz wie, że transfuzja czasami jest konieczna, podobnie jak podanie antybiotyku, zawsze istnieje znikoma szansa na działania niepożądane, ty nie bacząc na wymierne korzyści wyolbrzymiasz działania niepożądane i tak zamiast uratować 1000000 osób i spowodować śmierć 1 Ty wolisz zabić 1000001 ludzi... Chory brak logiki.
&bdquo;Bezkrwawa chirurgia jest nie tylko dla Świadków Jehowy, lecz dla wszystkich pacjentów. Myślę, że każdy lekarz powinien wziąć to pod uwagę&rdquo; (dr Joachim Boldt &mdash; prof. anestezjologii, Ludwigshafen, Niemcy). --dr Joachim Boldt

&bdquo;Wprawdzie transfuzje są dziś bezpieczniejsze, niż w przeszłości, ale wciąż niosą ze sobą zagrożenia, do których należą reakcje układu odpornościowego oraz możliwość zakażenia się zapaleniem wątroby, bądź chorobami, przenoszonymi drogą płciową&rdquo; (dr Terrence J.Sacchi &mdash; docent nauk medycznych). --dr Terrence J.Sacchi

&bdquo;Większość lekarzy przeprowadza transfuzję odruchowo i, po prostu, bezkrytycznie szafuje krwią. Ja tak nie robię&rdquo; (dr Alex Zapolański &mdash; ordynator oddziału kardiochirurgicznego w Instytucie Chorób Serca w San Francisco).

&bdquo;Moim zdaniem &mdash; żadna operacja brzucha, u przeciętnego pacjenta, nie wymaga z zasady transfuzji krwi&rdquo; (dr Johannes Scheele &mdash; prof. chirurgii z Jeny w Niemczech)

Wiecej: http://www.eioba.pl/...e#ixzz1ogojE6N3
Bardzo mocno się zastanawiam czy jesteś głupi czy tylko udajesz - tu piszesz o bezkrwawej chirurgii np. pęcherzyka żółciowego, czy wyrostka robaczkowego i zgadzam się z tymi stwierdzeniami w 100%, bo takie operacje nie mogą/ nie powinny nieść ze sobą potrzeby przetoczenia krwi, ja podałem przykłady stanów nagłych w których następuje śmiertelna niedokrwistość a ty pierniczysz o lekkich przypadkach - ogarnij się i :
I jeszcze jedno sekciarzu - znów nie dałeś odpowiedzi - jak będziesz leczył przypadek 1 i 2? :]
<<w czasopiśmie Time, opisano przypadek Henry'ego Jacksona, który wskutek silnego krwotoku wewnętrznego utracił 90 procent krwi. Gdy poziom hemoglobiny spadł do 1,7 gramów na 100 mililitrów, życie Jacksona zawisło na włosku. Przewieziono go do szpitala w Englewood, ponieważ inny ośrodek w stanie New Jersey nie mógł zapewnić mu leczenia bez krwi. Englewood, na polecenie dra Aryeha Shandera, pacjent otrzymał &bdquo;dużą ilość środków uzupełniających niedobór żelaza i witamin oraz &lsquo;końską dawkę&rsquo; leku wspomagającego wytwarzanie krwi &mdash; syntetycznej erytropoetyny, która pobudza szpik kostny do produkcji krwinek czerwonych. Podano mu też dożylnie plyny, by wspomóc bardzo już słabe krążenie&rdquo;. Jak donosi Time, kilka dni później &bdquo;zatelefonowano z pierwszego szpitala, by zapytać, czy Jackson zmarł. Nie skrywając zadowolenia, dr Shander oznajmił: &laquo;Nie tylko żyje, ale czuje się dobrze i jest gotowy do wypisu, a wkrótce będzie mógł wrócić do normalnych zajęć&raquo;&rdquo;.>>
Czy to, że Iksiński przeżył upadek z wieżowca sprawia, że wszyscy powinni zacząć skakać z 10. piętra bo "to bezpieczne"? Ogarnij się, pomyśl i dopiero jak uzyjesz tego co masz między uszami wypowiadaj się na forum.
Podstawą wiedza i na niej budowana wiara..
Gdy mowa o Bogu, podstawą Biblia, dalej wszelkie dzieła stworzone przez Boga, a ktorych masz wokól siebie bez liku, wiedza o tym, co dla nas ludzi uczynil Bóg, jakie są dowody Jego milości do nas ludzi. Poznanie prawdy o zamierzeniach Boga i sposbie ich realizacji.
Sporawdzanie wszelkich proroctw biblijnych, jak realizowane.
Milość do prawdy, nienawiśc do kompromisów, nienawiśc do zła i głupoty, tradycji bez znaczenia, odrzucenie bałwochwalstwa. I jeszcze kilka innych kwestii.
Współczuje Ci - los człowieka który nienawidzi sam siebie musi być bardzo smutny ;(

Miłujący Kłamstwo stchórzył w temacie o świadkach i nie odpowiedział mi na moje pytania (co zresztą ma w zwyczaju, cóż tak postępują tchórze i ignoranci) więc postanowiłem zamieścić mój post tutaj.

Świadek Jehowy - odmówiła transfuzji i zmarła po porodzie
22-letnia Angielka, świadek Jehowy, zmarła kilka godzin po urodzeniu bliźniaków. Zgodnie z zasadami swojej wiary odmówiła bowiem poddania się transfuzji krwi, która uratowałaby jej życie. Poród przebiegł prawidłowo. Emma Gough siłami natury urodziła dwójkę zdrowych dzieci, syna i córkę. Niestety, doszło do krwotoku, w normalnym przypadku niegroźnego. Gdy lekarze zaczęli przygotowywać rutynowy zabieg transfuzji okazało się, że położnica wypełniła wcześniej formularz, w którym zakazała wpompowywania w swoje żyły cudzej krwi.
Lekarze &ndash; jak napisał brytyjski dziennik &bdquo;Daily Mail&rdquo; &ndash; "błagali" męża kobiety i innych obecnych w szpitalu członków jej rodziny o zgodę na transfuzję.
Analiza:
Rzecz tyle ciekawa, co niedorzeczna. Informacja podana jest zdawkowa i źle, wskazująca na obsługę medyczną &ndash; brak kompetencji u lekarzy zajmujących się tą pacjentką..
Dlaczego?
Podano, że &bdquo;doszło do krwotoku, w normalnym przypadku niegroźnego&rdquo; nie był to jakiś wyjątkowy krwotok, a raczej normalny. Cóż więc robią lekarze?
Nie podejmują działania ale jedynie walczą z pacjentką o przyjęcie przez nią transfuzji.
Można zapytać: Czy lekarze ci traktowali i traktują transfuzję jako lepiszcze na zatkanie otwartych naczyń krwionośnych uszkodzonych w czasie porodu?
Czy można zatkać dziurę w rurze wodociągowej z której wycieka woda, przez doprowadzenie większej ilości wody i zwiększenie w niej ciśnienia?
Czy hydraulik nie szuka przyczyny wycieku wody i nie usuwa tej nieszczelności?
Czytamy tam: &bdquo;Gdy lekarze zaczęli przygotowywać rutynowy zabieg transfuzji&rdquo; &ndash; dlaczego nie przygotowywali się do operacji i zatrzymania krwotoku?
Dlaczego zaczęli więc od transfuzji, a nie od usunięcia przyczyny krwotoku, nie była to przecież jakaś wyjątkowa sytuacja?
Nasuwają się pytania:
Czy krwotok okołoporodowy był dla tych lekarzy zaskoczeniem?
Czy wśród pacjentów po raz pierwszy w swej praktyce lekarze ci zetknęli się ze świadkiem Jehowy?
Czy po raz pierwszy spotkali się ze stanowiskiem świadka Jehowy, co transfuzji krwi?
Czy lekarze byli przygotowani &ndash; z założenia - na zaistnienie takiej sytuacji, bo pacjentka przecież mogła mieć bardzo rzadką krew, albo inne przeciwwskazania co do transfuzji, albo zaistniał brak krwi jej typu? Czy z powodu tych sytuacji miała umrzeć?
Jak miała być tu cel zastosowania transfuzji?
Ciekawe jest też jak wiele tej krwi zamierzali podawać, może wielokrotnie więcej niż pacjentka jej w ogóle posiadała?
Sprawa poszła w złym kierunku, bo odmówiła transfuzji świadek Jehowy i zamiast szukać przyczyny śmierci u lekarzy szuka się w odmowie transfuzji.
Nikt nie umarł od tego, że nie przyjął transfuzji, natomiast wielu od jej przyjęcia..
Pozdrawiam
Drogi sekciarzu - jesteś głupi (naprawdę nie znam już innego słowa które mogłoby Cię nazwać...), jesteś tak głupi i prezentujesz tak głęboką niewiedzę, że aż to boli. Włosy mi się jeżą na głowie z Twojego powodu - domorosły medyk niczym doktor Mengele chce "pomagać" ludziom którzy zostali "skrzywdzeni" przez transfuzje. Po raz kolejny muszę powtórzyć, że gdyby Twoje poglądy nie reprezentowały wierzeń religijnych zamknęli by Cię w szpitalu psychiatrycznym.

A teraz po wymianie uprzejmości i nazwaniu rzeczy po imieniu czas na argumentację:
- Piszesz "Można zapytać: Czy lekarze ci traktowali i traktują transfuzję jako lepiszcze na zatkanie otwartych naczyń krwionośnych uszkodzonych w czasie porodu?
Czy można zatkać dziurę w rurze wodociągowej z której wycieka woda, przez doprowadzenie większej ilości wody i zwiększenie w niej ciśnienia?" Ignorancja aż wylewa się z tych dwóch pytań, pozwól więc, że rozjaśnię Ci nieco mroki panujące w Twojej czaszce - woda w rurach nie zawiera środków które samozaklejają pęknięcia w rurze, w wodzie nie płynie ani "specjalny cement" ani "kawałki rury" które w miejscu pęknięcia formowałyby czop zatykający dziurę. Co innego jest z krwią - są tam płytki krwi, fibrynogen oraz czynniki krzepnięcia których zadaniem jest "łatanie" rozerwanych naczyń. Podczas porodu (jego III okresu) możemy zaobserwować centralne odklejanie łożyska (strona płodowa) &ndash; mechanizm Schultzego i boczne odklejanie (strona matczyna) &ndash; mechanizm Duncana, gdy wszystko przebiega prawidłowo czyli łożysko odkleja się na drodze mechanizmu Schultzego utrata krwi jest niewielka a rozerwane naczynia w błonie śluzowej macicy są zaopatrywane przez czop skrzepu. Czasami dochodzi do bocznego odklejenia łożyska (mechanizm Duncana) jeśli przebiega ono stopniowo to przy dość duże utracie krwi dochodzi do wytworzenia skrzepu, czasami jednak zniszczenia naczyń są tak duże, że skrzeplina jest tworzona w sposób masowy, i może dojść do tzw. urodzenia skrzepu - w tym momencie mamy do czynienia z koagulopatią ze zużycia czyli w krwi krążącej nie ma czynników krzepnięcia czyli nasza krew przypomina "wodę bez cementu i kawałków rury". Byłem świadkiem jednego takiego porodu lekarz kazał mi cytuje " :cenzura:ć i nie kręcić się pod nogami" od razu zostali wezwani anestezjolodzy z OIT, zaczęto przetaczać świerzo mrożone osocze, preparat płytek krwi i masę erytrocytarną. Do pacjentki (która znajdowała się w tedy we wstrząsie) wlano kilkanaście jednostek płynów krwiopochodnych i po wielu staraniach lekarzy (między innymi mechanicznym blokowaniu krwawienia) udało się pacjentkę uratować. W takich przypadkach nie istnieje możliwość chirurgicznego zaopatrzenia miejsca krwawienia, nie ma na to czasu - podczas gdy krwotok następuje z bardzo dużą szybkością, każde cięcie (nawet skalpelem elektrycznym) może spowodować powstanie nowych miejsc krwawienia (tzw. sączącego) i doprowadzić do śmierci pacjentki.

Do reszty Twojej wypowiedzi nie będę się odnosił, ponieważ wartość merytoryczna jest równa puszczaniu gazów po kolonoskopii.

Teraz podaj kontrargumenty do mojej wypowiedzi.

Kłamczuszku jeszcze jedno pytanie - czy nie wolno wam przyjmować nic pochodzącego z krwi? Żadnego ze składników?
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Nudne są te wasze sposoby ataku na mnie, na jedno kopyto, chociaż ja tu nie zawiniłem.
Natomiast zapytam wprost: Czy Ty sądzisz, że dzisiaj medycyna może być czymś zaskoczona?
Na przykład rodzajem urazów?
Chyba odpowiesz tak jak ja, że Nie!
A więc w stosunku do różnych sytuacji powinna mieć wypracowane metody postępowania. Mocna przywiązanie ludzi do krwi &ndash; uznawanie jej za lekarstwo - można powiedzieć wstrzymało pracę nad szukaniem substytutu krwi. Niestety z tego powodu wielu ucierpiało i straciło życie, a nie musieli.
Opowiem Ci taki przypadek:
W jednym z najlepszych nigeryjskich szpitali pewna dziewczynka została podczas transfuzji zakażona wirusem HIV. Jak do tego doszło?
Otóż zaraz po urodzeniu u dziewczynki stwierdzono żółtaczkę. Zalecono więc transfuzję wymienną. Ojciec dziecka oddał sporo krwi, ale okazało się, że ma inną grupę niż córeczka.
Skorzystano zatem z zapasów szpitalnego banku krwi. Wkrótce potem u dziecka wykryto wirusa HIV, choć rodzice nie byli zakażeni.
Według szpitala &bdquo;krew przetoczona dziecku została przebadana i przed jej pobraniem nie stwierdzono obecności wirusa HIV&rdquo;
Jak więc dziewczynka się zakaziła?
Śledztwo wykazało, że źródłem zakażenia najprawdopodobniej była jednak przetoczona krew. Na łamach gazety &bdquo;Nigerian Tribune&rdquo; zacytowano słowa pewnego wirusologa, który powiedział:
&bdquo;W chwili oddawania krwi dawca zakażony wirusem HIV znajdował się w okresie okna serologicznego&rdquo;.
Chociaż jest to pojedynczy przypadek, potwierdza jednak on fakt, że transfuzje krwi nigdy nie są pozbawione ryzyka. Ta metoda zawsze jest zagrożeniem dla życia biorcy!
Na temat okna serologicznego wirusa HIV amerykański Ośrodek Profilaktyki i Zwalczania Chorób podaje:
&bdquo;Wyprodukowanie wykrywalnej testem ilości przeciwciał może zająć układowi odpornościowemu trochę czasu. Długość tego okresu, nazwanego &bdquo;oknem serologicznym&rdquo;, u każdego człowieka bywa inna. Większość ludzi wytworzy wykrywalne przeciwciała w ciągu 2-8 tygodni (średnio w ciągu 25 dni). U niektórych trwa to dłużej. (&hellip;) W bardzo rzadkich przypadkach może zająć nawet 6 miesięcy&rdquo;.
A zatem przebadanie krwi na obecność wirusa HIV nie gwarantuje, że jest ona bezpieczna.
Pewna fundacja w San Francisco ostrzega:
&bdquo;Chociaż podczas okna serologicznego wirus HIV pozostaje niewykryty, to oczywiście można przekazać go drugim. Prawdę mówiąc, właśnie w tym czasie (czyli zaraz po kontakcie z wirusem) zakażeni stanowią największe zagrożenie&rdquo;.
To taka ciekawostka.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla...
Chociaż jest to pojedynczy przypadek, potwierdza jednak on fakt, że transfuzje krwi nigdy nie są pozbawione ryzyka. Bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla, bla...
Sekciarzu to jest powikłanie - podczas gdy ratowane są setki tysięcy istnień zawsze może zdarzyć się powikłanie. W Zgierzu nie tak dawno zmarł pacjent podczas operacji wyrostka robaczkowego - myśląc jak Ty (o ile można to nazwać myśleniem) powinniśmy zrezygnować z operacji wyrostka... totalnie głupie...

Ustaliliśmy już że jesteś głupim ignorantem, teraz dochodzimy do słusznego wniosku, że jesteś ślepy (nie widzisz co do Ciebie napisałem) - odpowiesz na moje argumenty czy nadal będziesz pławił się w bajorku wykrętów, kłamstw i manipulacji?
I jeszcze jedno sekciarzu - znów nie dałeś odpowiedzi - jak będziesz leczył przypadek 1 i 2? :]
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Sekciarzu to jest powikłanie - podczas gdy ratowane są setki tysięcy istnień zawsze może zdarzyć się powikłanie. W Zgierzu nie tak dawno zmarł pacjent podczas operacji wyrostka robaczkowego - myśląc jak Ty (o ile można to nazwać myśleniem) powinniśmy zrezygnować z operacji wyrostka... totalnie głupie...
Nie słyszałem głupszego uzasadnienia transfuzji krwi. Ty faktycznie nic nie rozumiesz.
Zobacz, że wszyscy łącznie z Tobą zgadzacie się na transfuzje z pełną świadomością koniecznych ofiar z ludzi. Przypomina to ofiarowanie ludzi na ołtarzach gnojowych bożków.
Podczas gdy właśnie Świadkowie Jehowy dostarczają dowodów empirycznych, że zrezygnowanie z transfuzji na rzecz leczenia alternatywnego - daje lepsze efekty - zerowe ofiary.
Świadek Jehowy to najlepszy pacjent - pomaga lekarzom nie popełnić błędu - jest doskonale poinformowany o konsekwencjach każdej metody i je zna, a dalej z wielką dyscyplina przestrzega dalszego leczenia.
Ustaliliśmy już że jesteś głupim ignorantem, teraz dochodzimy do słusznego wniosku, że jesteś ślepy (nie widzisz co do Ciebie napisałem) - odpowiesz na moje argumenty czy nadal będziesz pławił się w bajorku wykrętów, kłamstw i manipulacji?
Jesteś tak zacietrzewiony, że sam sobie zadawaj pytania i odpowiadaj.
Ja nie jest Tobie potrzebny. Gdy zadasz mądre pytanie, to i może zdarzy Ci się udzielić mądrej odpowiedzi.
Postaraj się. Uda Ci się. Trochę wysiłku.
Wszyscy znają braki w Twojej edukacji.
 

Vesemirus

Christopheros
Dołączył
1 Marzec 2010
Posty
1 855
Punkty reakcji
38
Nie słyszałem głupszego uzasadnienia transfuzji krwi. Ty faktycznie nic nie rozumiesz.
Zobacz, że wszyscy łącznie z Tobą zgadzacie się na transfuzje z pełną świadomością koniecznych ofiar z ludzi. Przypomina to ofiarowanie ludzi na ołtarzach gnojowych bożków.
Podczas gdy właśnie Świadkowie Jehowy dostarczają dowodów empirycznych, że zrezygnowanie z transfuzji na rzecz leczenia alternatywnego - daje lepsze efekty - zerowe ofiary.
Świadek Jehowy to najlepszy pacjent - pomaga lekarzom nie popełnić błędu - jest doskonale poinformowany o konsekwencjach każdej metody i je zna, a dalej z wielką dyscyplina przestrzega dalszego leczenia.
Zerowe ofiary? Pogięło Cię do reszty? Urazówka w WAMie 2011 rok, wakacje - 17 letni dziewczyna zginęła - nie zgodziła się na przyjęcie krwi. A to jest tylko jeden przypadek, których jest setki. Wiem, że Twój mózg przeszedł zaprogramowane pranie i jest mi Cię żal, osoba taka jak Ty bedzie żyła w swoich urojeniach jedyne co mogę zrobić to ostrzegać innych przed tą zbrodniczą sektą...
Jesteś tak zacietrzewiony, że sam sobie zadawaj pytania i odpowiadaj.
Ja nie jest Tobie potrzebny. Gdy zadasz mądre pytanie, to i może zdarzy Ci się udzielić mądrej odpowiedzi.
Postaraj się. Uda Ci się. Trochę wysiłku.
Wszyscy znają braki w Twojej edukacji.
Dobre :p Ignorant i medyczne zero zarzuca mi brak wiedzy ;) BOISZ SIĘ ODPOWIEDZIEĆ BO WIESZ, ŻE MAM RACJE :p

A oto artykuł o zerowych ofiarach chorych praktyk sekty śJ
1954 - Arthur Barret i Duane Magnani w swym ponad 700 stronicowym dwutomowym dziele pt. "Dialogue with Jehovah's Witness" (moja edycja jest z 1983 roku) zamieścili na stronie 370 fotokopie relacji prasowych na temat przypadków śmiertelnych wśród dzieci Świadków Jehowy, z powodu odmowy właśnie transfuzji. Autorzy ci zamieszczają fotokopie z "Detroit Free Press" (15 stycznia 1954 roku). W doniesieniu tym czytamy o 8 dniowym dziecku, które zmarło z powodu odmowy transfuzji jakie "zafundowali" temu dziecku rodzice - Świadkowie Jehowy. Rodzice nie chcieli dać Sądowi
Dziecięcemu prawa do rozprawy, gdzie można by zadecydować o transfuzji. W wyniku braku reakcji rodziców na potrzebę wyrażenia zgody, dziecko zmarło.

1960 - Świadek Jehowy Martin Paz, umiera z powodu odmowy transfuzji krwi o czym donosi bez żenady anglojęzyczna publikacja Świadków Jehowy (Yearbook 1981, str. 111).

1966 - Ang. Strażnica z 1 kwietnia 1966 roku podaje, że lepiej jest umrzeć będąc prawowiernym zasadzie odmowy transfuzji krwi, ponieważ życie wieczne jest nagrodą wartą tego poświęcenia.

1972 - Arthur Barret i Duane Magnani publikują w swym "Dialogue with Jehovah's Witness" doniesienie z "Chicago Sun Times" - edycja z 6 maja 1971 roku. Relacja ta dotyczy rodziny Świadków Jehowy zamieszkałej w Waszyngtonie na przedmieściach w dzielnicy Carmody Hills Md. Tragedia wydarzyła się tej rodzinie w szpitalu podczas porodu Janet Pogue. Matka była Świadkiem Jehowy, ale zmarła w wyniku porodu gdy jej mąż Welbourne Pogue nie dopuścił do transfuzji krwi, która miała być wykonana do organizmu matki. Dziecko - dziewczynka Vennie Michelle Pogue - również by zmarło podczas porodu, gdyby nie to ze lekarze szpitala "Columbia Hospital" dla Kobiet w trybie pilnym sprowadzili Sędziego Tima Murphy z Sądu Najwyższego. On zadecydował wbrew sprzeciwom z powodów religijnych, że transfuzja się dokona.

1977 - Anglojęzyczne Przebudźcie się! z 22 listopada 1977 podaje, że w Emekuku jedna z kobiet umarła z powodu odmowy transfuzji krwi. Oprócz niej umiera z nią jej własne nienarodzone dziecko.

1990 - Ang. Przebudźcie się! z 22 października 1990 podaje, że rzadko (ale jednak) pewne gazety słusznie relacjonują przypadki śmierci wśród Świadków Jehowy z powodu odmowy transfuzji krwi (str. 12).
ofiary1.jpg
1991 - Umiera kolejne dziecko Świadków Jehowy z powodu odmowy transfuzji krwi. Piętnastoletni Wyndham Cook, Świadek Jehowy z RPA, cierpiał na żylaki przełyku, które powodowały krwotoki wewnętrzne i niebezpieczny spadek hemoglobiny we krwi. Cook dodatkowo cierpiał też na hemofilię. Lekarze szpitala do jakiego trafił Cook "doszli do wniosku, że oprócz podania krwi nie mogą nic więcej uczynić dla Wyndhama"(Przebudźcie się! 8 listopada 1991, str. 15). Jak podaje cytowane przed chwilą Przebudźcie się!, Świadkowie próbowali ratować Wyndhama za pomocą erytropoetyny (patrz 1994), co poprawiło na jakiś czas stan Cooka. Jednak nie było to wystarczające przy gwałtownych krwotokach, więc przy kolejnym z takich krwotoków Wyndham umiera (Przebudźcie się! 8 listopada 1991, str. 15, przypis). Widać na tym przykładzie, że środki krwiozastępcze Świadków Jehowy w sytuacjach nagłego krwawienia nie ratują życia.

1994 - Gazeta Wyborcza z 17 listopada 1994 (str. 10-11) opisuje przypadek jeszcze jednej niepotrzebnej śmierci małego dziecka Świadków Jehowy, Krzysia H. Dziecko zmarło, ponieważ jego matka, Świadek Jehowy, odmówiła podpisania zgody na transfuzje. Z artykułu tegoż warto zacytować pewien ciekawy fragment, który pokazuje ze brooklyńskie środki krwiozastępcze nie wystarczą w sytuacjach poważnych. Ten fragment to opinia kompetentnych lekarzy, jacy są zgodni co do tego. Oto ten cytat:

"Z ulotki świadków wydrukowanej w Nowym Jorku: >>Miejmy nadzieje, ze nigdy nie stracisz dużej ilości krwi. Gdyby się to jednak zdarzyło, umiejętni lekarze zdołają ci pomoc bez jej przetaczania, które jest takie niebezpieczne<<. Dalej mowa o aparatach płuco-serce, skalpelach, laserowych, preparatach żelaza, erytropeotynie.
- Hormon erytropeotyna pobudza szpik kostny do tworzenia czerwonych ciałek krwi, ale dopiero po 3-4 tygodniach - mówi lekarz z wrocławskiej klinki Nefrologii Pediatrycznej. Możemy stosować go u chorych z niedokrwistością, ale nie wtedy gdy krew trzeba błyskawicznie uzupełnić lub wymienić. Są sytuacje, w których krwi zastąpić się nie da - potwierdza lekarz z Kliniki Hematologii i Chorób Rozrostowych Dzieci.
- Preparaty krwiozastępcze, np. Haes czy Dextran, poprawiają na pewien czas krążenie, ale nie zwiększają ilości hemoglobiny ani czerwonych ciałek krwi. Prędzej czy później krew trzeba podać. Przy nagłych silnych krwawieniach jedynie krew może ratować życie" (str. 10, podkreślenia iszbin).

1995 - Strażnica z 1 kwietnia 1995 opisuje przypadek w Szwajcarii, gdzie jedna z kobiet, Świadek Jehowy zmarła z powodu odmowy transfuzji krwi (str. 28). Strażnica ta zrzuca winę na lekarzy, którzy ociągali się ponoć z zastosowaniem środków krwiozastępczych, więc to było niby przyczyną śmierci tej kobiety. Jednakże czy sprawa w ogóle by zaistniała, gdyby istniał zakaz Brooklynu co do transfuzji krwi?

2000 - Ząbkowicka prokuratura oskarżyła 35-letnią Beatę S. o nieumyślne spowodowanie śmierci swojej córki Naomi. Kobieta z powodów religijnych - jest świadkiem Jehowy - nie pozwoliła leczyć swojej ciężko chorej córki i zabrała ją
siłą ze szpitala we Wrocławiu. Dziewczynka cierpiała od wielu miesięcy na niewydolność nerek (PAP) (za Rzeczpospolita 15 czerwca 2000).

Zebrał: Jan Lewandowski [sierpień 2001]​
 

Miłujący prawdę

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
429
Punkty reakcji
0
Zerowe ofiary? Pogięło Cię do reszty? Urazówka w WAMie 2011 rok, wakacje - 17 letni dziewczyna zginęła - nie zgodziła się na przyjęcie krwi. A to jest tylko jeden przypadek, których jest setki.
Nie jest to prawdą. Czyste kłamstwo.
Dobre :p Ignorant i medyczne zero zarzuca mi brak wiedzy ;) BOISZ SIĘ ODPOWIEDZIEĆ BO WIESZ, ŻE MAM RACJE :p
Już wskazywałem, nawet rozmawiać nie potrafisz. Rzucasz się na oślep.
Tu trzeba spokojnie i metodycznie. Jaka jest obiektywna prawda w tym temacie?
Ty racji nie masz.
A oto artykuł o zerowych ofiarach chorych praktyk sekty śJ
Cytujesz śmiertelnych przeciwników Świadków Jehowy, którzy zacietrzewieni - prawie jak Ty - nie widzą tematu obiektywnie. On tak samo jak Ty, nadużywa słowa sekta - kompletnie, tak jak Ty, nie zna jego znaczenia, kogoś takiego bierzesz za autorytet na którym się opierasz?
Błąd. Już Ty sam mówisz o negatywnych skutkach transfuzji. Na pewno te osoby nie umarły z powodu nie otrzymania krwi - to pewne. Nie umarły tez z powodu otrzymanej transfuzji. Dlaczego więc umarły?
Z różnych powodów - ludzie chorując umierają - z różnych powodów.
Tu zaś najczęściej umierają, bo lekarze zajmowali się walką o wymuszenie transfuzji, gdyż nie mają schematu działań w takich sytuacjach - bez krwi. Lekceważą temat.
Pomyśl - pacjent według lekarza potrzebuje krew - a jej dla niego nie ma!
Nie ma i już!!!!
I co teraz? Większość siada i płacze? Załamuje ręce?
Na tamte pytania Ty sam sobie odpowiedz jako lekarz:
Co powinienem zrobić gdy dla tamtych pacjentów, o takiej chorobie, nie ma nigdzie krwi?
Dzisiaj znajdzie lekarzy działających bez krwi, ze wspaniałymi skutkami..
 
Do góry