co robić?

Status
Zamknięty.

madziulkaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2006
Posty
14
Punkty reakcji
0
Witam....czytam owe forum i tak się zastanawiam....spotykam się z facetem od jakiegoś czasu,jest troszkę starszy ode mnie bo aż 7 lat....osobiście mi to nie przeszkadza,wręcz przeciwnie...ale mniejsza o to....chciałabym się podzielić z wami jedną rzeczą,otóż mam doświadczenie za sobą ale ten facet momentami bardzo mnie nurtuje,ponieważ my po jakimś miesiącu zaczeliśmy się dopiero całować,sypaimy ze sobą ale tylko sypiamy,nie konsumujemy się nawzajem że tak to określę... :p zastanawia mnie to czasami doceniam to że nie napiera na mnie,ale też wkurza że nawet nie podejmuje próby.....czasami mam wrażenie że zachowujemy się jak stare,dobre małżenstwo,wkrada się jakaś rutyna....i w zasadzie to nie wiem sama co robić?????
 

good hell

Nowicjusz
Dołączył
19 Styczeń 2012
Posty
98
Punkty reakcji
2
musisz z nim porozmawiać! dobry związek opiera się na rozmowie i szczerości.
powiedz mu co Ci leży na wątrobie i wspólnie dojdziecie do konsensusu.
może on ma jakąś blokadę?
może się Ciebie krępuje?
to byłoby dziwne, no ale jeśli z nim porozmawiasz, no to powinien Ci wszystko powiedzieć.
trzymam kciuki. ;)
 

ponury_murzyn

Przyjaźnie nastawiony do świata 22-latek ;)
Dołączył
10 Lipiec 2005
Posty
4 235
Punkty reakcji
53
Wiek
34
Miasto
Wrocław
ile macie lat? Jeżeli masz 14 to nie dziwię się kolesiowi. Zaklepał miejsce i czeka aż prokurator z Ciebie zejdzie. Jednak jeśli macie więcej lat to może po prostu Cię szanuje? Wiem, że to rzadko spotykane dzisiaj... a twoja wypowiedź tylko utwierdziła mnie w tym, że na dziewczynę trzeba DELIKATNIE naciskać. Jak nie będzie chciała to odmówi, a jak będzie chciała...
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
zastanawia mnie to czasami doceniam to że nie napiera na mnie,ale też wkurza że nawet nie podejmuje próby....czasami mam wrażenie że zachowujemy się jak stare,dobre małżenstwo,wkrada się jakaś rutyna...

A Ty co? Królewna? Może ma Ci jeszcze tyłek podetrzeć jak się załatwisz w kiblu?

i w zasadzie to nie wiem sama co robić?????

Podejrzewam, że nie rozumiesz pytania, które sama zadałaś. Gdyby było inaczej niż sądzę, zwróciłabyś uwagę na to, że możesz z tym coś zrobić, a logicznym i najbanalniejszym rozwiązaniem wydaje się być przejęcie inicjatywy.
 

madziulkaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2006
Posty
14
Punkty reakcji
0
dziękuje za wypowiedzi....doceniam gest:)....sama nie wiem co bedzie dalej,ponieważ troszkę sie jakby psuje....może to ja nawalam,nie ma pojęcia..nie oczekuję od niego aby mnie błagał czy teź prosił bo KRÓLEWNĄ niestety nie jestem...wydaję mi się że własnie przez całe te małe niedomówienia czy teź skrywane oczekiwania względem siebie zabijają nas powoli....
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie zrozumiałaś mnie. Powiem najprościej jak potrafię -> Ty zainicjuj seks.
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Einherjar kultury rodzice nie nauczyli w domu?

a do tematu: skoro po krotkim czasie mowisz o rutynie i starym dobrym malzenstwie to generalnie posypalo sie przed tym jak sie w ogole zaczeło. :]

byliscie ze soba i dopiero po miesiacu sie calowaliscie? to skad wiedzieliscie ze ze soba jestescie :D ?

moze nalezy z nim porozmawiać o tym, skoro jestescie ze soba jakis czas to powininniscie rozmawiac o wszsytkim o lozku tez, moze czeka na Twoj ruch..ale to baardzo dziwne, ze z jego strony jest zero bodzcow z podekstem..bardzo dziwne :)
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Einherjar kultury rodzice nie nauczyli w domu?

Nie. Być może zginęli w wypadku gdy miałem 3 lata, być może zostali zabici, być może mnie oddali, być może oboje są alkoholikami, a być może żyją i świetnie się z nimi dogaduję. Zawsze zadajesz obcym tak osobiste pytania?
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
Nie. Być może zginęli w wypadku gdy miałem 3 lata, być może zostali zabici, być może mnie oddali, być może oboje są alkoholikami, a być może żyją i świetnie się z nimi dogaduję. Zawsze zadajesz obcym tak osobiste pytania?

pytanie bylo z serii retorycznych.

jak nie potrafisz kulturalnie sie wypowiadać to nie pisz w ogole, chyba ze w ten sposob sie spełniasz.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
pytanie bylo z serii retorycznych.

Nie widzę związku.

jak nie potrafisz kulturalnie sie wypowiadać to nie pisz w ogole, chyba ze w ten sposob sie spełniasz.

Gdybyś była wystarczająco bystra zauważyłabyś ukryty sens w mojej wypowiedzi traktujący o Twojej "kulturze". Zadając mi pytanie retoryczne i do tego się jedynie ograniczając naprawdę myślałaś, że będę siedział cicho i pozwolę Ci uzyskać satysfakcję z tego, że Twoje jest na końcu? Nie żartuj.

(a ch*j tam, leci ignor. Dosyć mam błaznów w prawdziwym świecie)
 

Taki tam Ktoś

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2012
Posty
9
Punkty reakcji
0
Naprawde, wez sprawy w swoje rece!!!
No chyba, że jest impotentem,
a pieszczoty?
Kobieta jest wtedy w stanie sie domyślec, że działa na faceta??
reaguje? czy mu to"zwisa"?
 

madziulkaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2006
Posty
14
Punkty reakcji
0
reaguje...reaguje....i tak z pers[ektywy czasu muślę sobie że może to tkwi problem we mnie??????nie mam pojęcia....
 

madziulkaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2006
Posty
14
Punkty reakcji
0
no i się posypało po całej lini...próbowałam z Nim podjąć rozmowę,ale niestety nie udało się...obecnie gniewa sie na mnie po całości....nie reaguje na moje telefony,smsy....a prosić się nie będę..nie ukrywam że obecna sytuacja bardzo mnie boli i cierpię z tego powodu,bo przez niedomówiena zabiliśmy coś co wydawało się być wyjątkowe....jest mi strasznie źle bez Niego.."(
 

kika868686

Master
Dołączył
21 Czerwiec 2009
Posty
2 568
Punkty reakcji
130
bez rozmow w zwiazku o tym co nas boli, dręczy i martwi , niestety ale można uśmiercic uczucie i cala relacje. Bo tak wlasnie tworza sie nieporozumienia, niedomowienia, żale..


moze jeszcze nic straconego, najwyrazniej boi sie rozmow na ten temat, odczekaj troszke i ze spokojem, w cztery oczy porozmawiaj z nim, powiedz mu to co napisalas w ostatnim zdaniu, niech Ci wyjasnie skad to jego zachowanie.
 

madziulkaaa

Nowicjusz
Dołączył
16 Listopad 2006
Posty
14
Punkty reakcji
0
a wiec na chwile obecna sytuacja przedstawia sie nastepujaco....nie ma juz nas....zbyt krotko sie znamy a ja zbyt wiele oczekuje,wiec jak dla mnie temat skonczony
 
Status
Zamknięty.
Do góry