To nie życie,a marne istnienie...

R

Rona

Guest
Witajcie.

Nie wiem, dlaczego założyłam na tej stronie konto i po co próbuję coś napisać.Jak zwykle zostanę wyśmiana i zdegradowana głupimi odpowiedziami.To nie nowość,że nikt mnie nie rozumie,dla każdego jestem dziwakiem i obrzydliwym czymś.Tak,tak już dawno wyrzekłam się człowieczeństwa.Wstydzę się o sobie tak mówić,bo nie jestem taka,jak wszyscy ludzie i tak się nie zachowuję.Nigdy taka się nie stanę.

To co teraz się dzieje każdego dnia,można śmiało nazwać końcem świata,a ludzie zabijają piękno Ziemi,która tyle widziała i przeżyła,a jednak wciąż obdarza nas owocami dobra.Świat jest taki piękny i kryje w sobie tyle tajemnic,lecz ludzie niszczą go swoją głupotą,myśleniem i zachowaniem.
  • Dlaczego nie było i nigdy nie będzie tolerancji?
  • Dlaczego człowiek słabszy ma być wyśmiewany i poniżany?
  • Dlaczego większość nawet starszych ludzi nie umie uszanować czyjejś wiary,stylu,czy subkultury.
  • Dlaczego nie krytykujemy siebie samych,a innych?
  • Czy to,że mamy więcej pieniędzy i stać nas na luksusowe życie,czyni nas lepszymi?
  • Czujemy się jak bogowie?
  • Wszystko nam wolno?
  • Dlaczego z naszego kraju zrobiło się piekło nie do wytrzymania?
Rządzą nami nieodpowiednie osoby.Ciągle słyszymy o morderstwach,wypadkach,kradzieżach,gwałtach itp. Dokąd rasa ludzka zmierza? Dlaczego nie umiemy docenić tego,co zrobiły dla nas nie żyjące już pokolenia.Oddali swe życie,by nam żyło się lepiej i żebyśmy byli wolni.Kromka chleba to świętość.Dzieje się coraz gorzej i zaprowadzi nas to do upadku.Wszystko drożeje,nie ma pracy,ludzie kończą na brukach.Wszędzie liczą się znajomości i układy.Wszędzie łapówki i komercja.

Ja nie mogę normalnie funkcjonować w tych czasach.Jestem za dobra i wrażliwa.Nie mogę już patrzeć na to co się dzieje.Boję się wyjść na ulicę,by nie zobaczyć kobiet i dziewczyn,które się nie szanują i robią z siebie pośmiewisko.Nie mogę patrzeć na dzisiejszą modę,na pierdoły w telewizji,nawet internet schodzi już na dno.

Nie mogę patrzeć na krzywdę niewinnych zwierząt i ich zabijanie.Nie mogę patrzeć również na to co mężczyźni i młode chłopaki robią z siebie.W głowie mi się nie mieści,że kościoły rządzą ludźmi i umysłami.Mohery są najgorsze.Dlaczego nikt nie rozumie,że ta wiara jest zła i prowadzi do zagłady.Bo tylko w niej dzieje się wszystko co niesie za sobą koniec.Totalne zaślepienie i wmawianie sobie wiary.Wasz Bóg inaczej nauczał z tego co wyczytałam w biblii i piśmie.A wy jak się zachowujecie?

Wkraczam już na temat o sobie i nie wiem jak to napisać.Jak wspomniałam wyżej,nie jestem człowiekiem.Jestem wilkiem i czuję się jak wilk.Istnieję jak on i zachowuję się podobnie do niego.Dla mnie to najświętsze zwierzę,pośród wszystkich i kocham je ponad wszystko.Darzę je wielkim szacunkiem.Jestem pół poganką,pół ateistką.Wierzę zarówno w teorię Darwina,jak i moich Bogów.Czczę przyrodę i cieszy mnie ogromnie fakt,że mieszkami niedaleko gór.Uwielbiam góry,lasy i wodę.Mam cudownego psa,rasy Akita Amerykańska i mam wrażenie,że tylko on mnie kocha i rozumie.

Jestem istotą przeklętą,zapomnianą,niechcianą,nierozumianą,nikomu niepotrzebną.Moje przeznaczenie to cierpienie i łzy.Wieczny mrok samotności.O swoich zainteresowaniach nie napiszę.Można się ich domyśleć moim zdaniem.Sama sobie się dziwię,że choć na zewnątrz jestem tak słaba,to w środku emanuje we mnie siła i wielka moc.Każdego dnia zmierzam się z przeciwnościami losu i podłymi słowami na mój temat.

Od sierpnia jestem z chłopakiem,w którym pierwszy raz w życiu się zakochałam i to na dobre.Dla mnie nie istnieje coś takiego jak znudzenie się kimś jak rzeczą,odejście od kogoś,zdradzenie,okłamywanie i życie z tajemnicami.Pierwszy raz w życiu pokochałam szczerze i prawdziwie.Moje serce należy tylko do niego,jak cała ja.Jeśli z nim nie będę,to z nikim już nigdy nie będę.

Wybieram wtedy samotność i wir obowiązków,by nie myśleć o niczym.Zamykam się w sobie i kamieniuję swoje rozdarte serce.Rzucam się w wieczną otchłań rozpaczy.Ostatnimi czasy nie układa się nam za dobrze.Nie wiem,co dalej będzie.Tak bardzo się boję,nie mogę jeść i spać.Mam koszmary i myśli samobójcze.Jestem dla siebie samej nikim.Czuję się tak bardzo podle i źle.

Nie będę się rozpisywać na nasz temat,bo prawie wszystko opisałam na moim blogu: www.tajemnemiejsce.bloog.pl

Zapraszam,jeśli ktoś chce poznać mnie lepiej i być może zrozumieć.Ale,czy ktoś taki w ogóle istnieje? Tak samo inny i wyjątkowy jak ja? Istota nie z tej epoki.O wielkim sercu,które chce kochać i pragnie wiecznej miłości i wierności po grób.Podobno jestem dobrym słuchaczem,a słabym mówcą.Zostawiam więc adres mojego maila,gdyby ktoś chciał się wyżalić i miał jakiś problem: bogna_wita@wp.pl

Pozdrawiam wszystkich ''metalowców''.

Slava.
 

Linirrlan

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2012
Posty
62
Punkty reakcji
2
Z ciekawości zajrzałam na tego bloga. Nie wiem po co upubliczniacie swoje prywatne sprawy, ale co mi tam. Moglibyście spróbować pogadać w dwójkę.

P.S. Odpowiedzi na pytania:
Dlaczego nie będzie tolerancji? Bo tak już jest. Ludzie w interakcjach między sobą upodabniają się do siebie, z rezerwą patrząc na "innych". Tolerancja ludzi jest zależna od kultury, danego środowiska i otoczenia.
Nikt nie powiedział, że człowiek słabszy ma być poniżany i wyśmiewany. Nie należę do takich ludzi.
Większość ludzi starszych ma bardzo dobrze zakorzenioną swoją wiarę i kulturę i należy ich za to szanować. Mogą z tego powodu, być przeciwni "nowościom" (nazwijmy to tak), ale uważam, że trzeba uszanować to ze względu na ich wiek i doświadczenie życiowe.
Mało ludzi bywa samokrytycznych, a to z tego względu, że ciężko jest przyznawać nam się do swoich wad.  
Za dużo tych pytań xD. Ogólnie, kobieto czym Ty się przejmujesz? (To zabawne, bo jesteśmy w tym samym wieku xD). Nie zmienisz wszystkiego. Myślisz, że jak napiszesz milion postów na różnych forach o tym to coś się zmieni? Nic się nie zmieni. Ważne jest to, aby robić swoje. Nie oglądaj się na wszystkich, bo tracisz tylko swój cenny czas. Na świecie jest tyle samo dobra co zła. Nie myśl nad tym co jest złe, pomyśl co Ty jako osoba możesz zrobić, żeby było lepiej i rób to.
Nie mam już czasu pisać, ale nie zostałaś wyśmiana. Nie wiem czy to prowokacja, nieważne.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Szanowna Rono! (przepraszam, jeżeli pokręciłem odmianę Twojego nicka).

W imieniu grona moderatorów oraz administratorów forum witam Cię bardzo serdecznie i życzę Ci miłej przygody z forumowiskiem. Miałbym jednak jedną uwagę. Prosiłbym, abyś ze względu na czytających Twe posty użytkowników postarała się nie pisać się wszystkiego w postaci jednego bloku tekstu. Znacznie utrudnia to czytanie i może odstraszać innych. Postaraj się stosować akapity:) W ten sposób z całą pewnością uzyskasz więcej odpowiedzi! :) Pozwoliłem sobie "naprawic" Twój powyższy post.

Nie wiem, dlaczego założyłam na tej stronie konto i po co próbuję coś napisać.Jak zwykle zostanę wyśmiana i zdegradowana głupimi odpowiedziami.To nie nowość,że nikt mnie nie rozumie,dla każdego jestem dziwakiem i obrzydliwym czymś.Tak,tak już dawno wyrzekłam się człowieczeństwa.Wstydzę się o sobie tak mówić,bo nie jestem taka,jak wszyscy ludzie i tak się nie zachowuję.Nigdy taka się nie stanę.

Faktycznie. Po przeczytaniu całości Twojego posta mogę stwierdzić, iż z pewnością nie jesteś taka jak większość ludzi, ale daleki jestem od uznawania Cię za dziwka, albo obrzydliwe coś. Owszem, jesteś trochę inna, może nawet trochę dziwna, według ogólnie przyjętych norm, ale jak dla mnie to nie powód, aby się z Ciebie śmiać, czy być wobec Ciebie wrednym.

Pisałaś, że masz chłopaka, którego kochasz. Zastanawia mnie jedna rzecz - skoro nikt Cię nie rozumie to on również? Cóż to za miłość, jeżeli dwoje ludzi nie może się jako tako zrozumieć?

Po drugie, martwi mnie trochę to, że twierdzisz, iż jesteś pozbawiona człowieczeństwa. Mogłabyś wyjaśnić, co miałaś na myśli?
  1. Dlaczego nie było i nigdy nie będzie tolerancji?
  2. Dlaczego człowiek słabszy ma być wyśmiewany i poniżany?
  3. Dlaczego większość nawet starszych ludzi nie umie uszanować czyjejś wiary,stylu,czy subkultury.
  4. Dlaczego nie krytykujemy siebie samych,a innych?
  5. Czy to,że mamy więcej pieniędzy i stać nas na luksusowe życie,czyni nas lepszymi?
  6. Czujemy się jak bogowie?
  7. Wszystko nam wolno?
  8. Dlaczego z naszego kraju zrobiło się piekło nie do wytrzymania?
1. Tolerancji nie było i nie będzie ze względu na małe jednostki, które obawiają się, że "nowe" zaburzy ich spokojne, sielankowe, szare życie oraz ze względu na jednostki silne, które czerpią korzyści z tego, że ktoś jest dyskryminowany. Wprowadzenie całkowitej tolerancji wymagałoby całkowitej zmiany społeczeństwa, ponieważ obecny system z góry zakłada pewne normy, które są wpajane najmłodszym.

Czy taka pełna tolerancja byłaby dobra? To zależy o jak szeroką Ci chodzi. Jeżeli masz na myśli tolerancję dla poglądów, orientacji, religii, etc. to wydaje mi się, że wraz z każdym kolejnym pokoleniem sytuacja nieco się polepsza.

2. Z tego samego powodu, dla którego w świecie zwierząt słaby samiec zostaje pokonany przez silniejszego i albo nie ma dostępu do samicy, albo jeszcze czegoś innego. To jest nasz naturalny mechanizm zwierzęcy - szanujemy jednostki silne, niezależne, dumne, władcze, ponieważ takie właśnie cechy posiada samiec alfa. Człowiek, który jest dobry i wrażliwy zazwyczaj nie potrafi się bronić, nie emanuje siłą, nie jest dumny i władczy... Stąd też staje się łatwą ofiarą.

Niestety... Ludzie w przeciwieństwie do zwierząt mają w sobie jeszcze coś takiego, że lubią się dowartościowywać, a jak łatwiej to zrobić jak poprzez pognębienie kogoś i pokazanie, że jest się lepszym? To najprostsza i najbardziej barbarzyńska metoda, która mimo tego, że jest zła, jest skuteczna, co w połączeniu z jej prostotą sprawia, że ludzie właśnie tak postępują.

3. Ludzie starsi są wychowani w pewnej kulturze. Należy to uszanować. Od czasu ich młodości nastąpiła swoista rewolucja światopoglądowa. Pomiędzy młodym a starszym pokoleniem jest olbrzymia przepaść jeżeli chodzi o wartości, kulturę, ideały. Ciężko wymagać od seniorów, aby zrozumieli to jak młodzież postrzega świat. Zapewne za jakiś czas, kiedy nasze włosy zmienią kolor, także będziemy zachowywać się podobnie.

Myślę jednak, że Ty to wiesz i jesteś z tym pogodzona. Zgaduję, że chodziło Ci konkretnie o ultra-katolicką część starszego pokolenia. Niestety, religie, a w szczególności te duże jak chrześcijaństwo (w tym katolicyzm) i islam są dosyć dalekie od tego, jakie idee im przyświecają. Przez lata doszło do barbaryzacji wiary polegającej na tym, iż np. taki katolik, zwłaszcza starszego pokolenia (tzn. nie rozumiejący dzisiejszych realiów świata młodych) uważa swoją wiarę za jedyną słuszną drogę, a jak ktoś wprost się temu sprzeciwia to traktuje go z wrogością. Nieco dalej masz rację - nie tak nauczał Chrystus.

4. Nie krytykujemy innych w sensie - nie uprawiamy krytyki, ale krytykanctwo. Należy to jasno rozróżnić. Krytyka w swojej istocie jest zjawiskiem ekstremalnie pozytywnym i konstruktywnym, ponieważ skierowana przeciwko świadomej, rozumnej i autokrytycznej osobie dostarcza bodźców do rozwoju poprzez wytknięcie wad i zasugerowanie sposobu ich zmiany. Krytykanctwo jest taką wybrakowaną krytyką.

Przykład:
Krytyka: "Słuchaj, nie za bardzo podobasz mi się w tej sukience. Sądzę, że nie do twarzy Ci w czarnym, powinnaś ubierać nieco jaśniejsze kolory, wyglądałabyś pogodniej".
Krytykanctwo: "Żałośnie wyglądasz w tej sukience".

Dlaczego więc stosujemy krytykanctwo wobec innych? Przede wszystkim dlatego, że chcemy się dowartościować, ale najłatwiej poprzez krytykę innych. Dlaczego nie krytykujemy siebie? Bo w ten sposób byśmy siebie w żaden sposób nie dowartościowali, a stosowanie konstruktywnej krytyki wobec siebie jest ekstremalnie trudne.

5. Nie, posiadanie pieniędzy nie czyni nas lepszymi. Choć, jeżeli ktoś doszedł do swojego majątki dzięki inteligencji i ciężkiej pracy to to czyni go lepszym.

6. Niektórzy tak, inni nie. Nie można uogólniać.

7. Nie. Jesteśmy ograniczeni przez bardzo wiele rzeczy. Długo by wymieniać. Niestety, mimo to robimy więcej niż powinniśmy.

8. Przesadzasz. Nie nazwałbym naszego kraju piekłem nie do wytrzymania. Wielu ludzi jednak tu żyje i daje sobie radę. Owszem, jest ciężko i bajeczki premiera, że jesteśmy zieloną wyspą to puste, pr-owskie bzdury. Prawdą jest, że wiele osób ma poważne problemy z zapewnieniem sobie jedzenia, ubrania, miejsca do spania, ale patrząc przekrojowo - aż tak tragicznie nie jest. Jest źle, ale to jeszcze nie piekło.

Rządzą nami nieodpowiednie osoby.Ciągle słyszymy o morderstwach,wypadkach,kradzieżach,gwałtach itp. Dokąd rasa ludzka zmierza? Dlaczego nie umiemy docenić tego,co zrobiły dla nas nie żyjące już pokolenia.Oddali swe życie,by nam żyło się lepiej i żebyśmy byli wolni.Kromka chleba to świętość.Dzieje się coraz gorzej i zaprowadzi nas to do upadku.Wszystko drożeje,nie ma pracy,ludzie kończą na brukach.Wszędzie liczą się znajomości i układy.Wszędzie łapówki i komercja.

Po pierwsze - dramatyzujesz. Jak pisałem wyżej - jest źle, ale mimo wszystko część ludzi daje radę znaleźć pracę (mój brat zmienił miejsce pracy chyba 4 razy w przeciągu ostatniego roku - aby więcej zarabiać, za każdym razem odpowiadał na ogłoszenie o pracę bez układów, łapówek, etc. obecnie zarabia sporo więcej niż średnia krajowa).

Po drugie - to, że rządzą nami nieodpowiednie osoby jest bezpośrednim wynikiem demokracji. Nasze poprzednie pokolenia chciały tego systemu, ale niestety nie przewidziały, że jego zastosowanie doprowadzi do tego, że rządzić państwem nie będą mądrzy politycy, którzy przekonają mądrych obywateli, ale cwaniaki, które będą omotać hołotę.

Po trzecie - 99% nieżyjących już pokoleń nie zrobiło dla Ciebie nic. To, z czego teraz korzystasz jest wytworem tego 1% jednostek wybitnych i obrotnych:) Tak celem doprecyzowania:) Reszta ludzi albo szła za nimi, albo po prostu wykonywała swoją prace, etc.

Ja nie mogę normalnie funkcjonować w tych czasach.Jestem za dobra i wrażliwa.Nie mogę już patrzeć na to co się dzieje.Boję się wyjść na ulicę,by nie zobaczyć kobiet i dziewczyn,które się nie szanują i robią z siebie pośmiewisko.Nie mogę patrzeć na dzisiejszą modę,na pierdoły w telewizji,nawet internet schodzi już na dno.

Wiele "lepszych" osób ma trudności w funkcjonowaniu w dzisiejszym społeczeństwie, nie martw się, nie jesteś jedyna. Trafnie zauważyłaś, że osoby dobre mają w życiu pod górkę.

Z dziewczynami, telewizją oraz modą się zgadzam, choć znowu - nie wszystkie/nie zawsze.

Nie mogę patrzeć na krzywdę niewinnych zwierząt i ich zabijanie.Nie mogę patrzeć również na to co mężczyźni i młode chłopaki robią z siebie.

A co robią?

Jestem pół poganką,pół ateistką.Wierzę zarówno w teorię Darwina,jak i moich Bogów.Czczę przyrodę i cieszy mnie ogromnie fakt,że mieszkami niedaleko gór.Uwielbiam góry,lasy i wodę.Mam cudownego psa,rasy Akita Amerykańska i mam wrażenie,że tylko on mnie kocha i rozumie.

Jeżeli tak Ci dobrze to czemu nie? :)

Jestem istotą przeklętą,zapomnianą,niechcianą,nierozumianą,nikomu niepotrzebną.Moje przeznaczenie to cierpienie i łzy.Wieczny mrok samotności.O swoich zainteresowaniach nie napiszę.

Przeklętą? Zapomnianą? Niechcianą? Nierozumianą? Niepotrzebną? Nie przesadzaj!

Przeklęta na pewno nie jesteś, choć już widzę jak przychodzi tu Tiwaz i mówi, że "to przez to, że nie masz Boga w sercu!", albo "jesteś opętana" :) To, że pewne rzeczy Ci nie wychodzą wcale nie oznacza, że jesteś przeklęta. A przynajmniej ja osobiście w to nie wierzę. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak klątwa.

Zapomniana? Na pewno parę osób Cię pamięta. Właściwie to jestem pewien, że wiele osób;) Weź pod uwagę, że jesteś dosyć oryginalna - a takie osoby łatwo zapamiętać :)

Niechciana? Niezrozumiana? Twój chłopak powinien Cię chcieć i próbować zrozumieć :)

Od sierpnia jestem z chłopakiem,w którym pierwszy raz w życiu się zakochałam i to na dobre.Dla mnie nie istnieje coś takiego jak znudzenie się kimś jak rzeczą,odejście od kogoś,zdradzenie,okłamywanie i życie z tajemnicami.Pierwszy raz w życiu pokochałam szczerze i prawdziwie.Moje serce należy tylko do niego,jak cała ja.Jeśli z nim nie będę,to z nikim już nigdy nie będę.

Jeżeli taka jest Twoja decyzja to nie mogę zrobić nic innego niż ją uszanować. Tylko nie dziw się, jeżeli faktycznie skażesz się na życie w samotności. Większośc uczuć ma to do siebie, że na początku wydaje się, że to jest to, że to jest wspaniałe i w ogóle na całe życie, i że jak nie ta osoba to nikt inny (itp. itd.), ale życie to potem weryfikuje. Ludzie zakochują się raz, drugi, trzeci, czwarty, dwudziesty... To NORMALNE.

Kochają natomiast raz. Przy czym mówienie o miłości bez zrozumienia, bez poczucia bycia ważną częścią życia, bez pewnej zgodności, zaufania i dłuższego czasu razem jest zwykłym nieporozumieniem. O tym, czy się kogoś naprawdę kocha czy nie można się przekonać dopiero jak się razem naprawdę dużo przejdzie.

Istota nie z tej epoki.O wielkim sercu,które chce kochać i pragnie wiecznej miłości i wierności po grób.Podobno jestem dobrym słuchaczem,a słabym mówcą.Zostawiam więc adres mojego maila,gdyby ktoś chciał się wyżalić i miał jakiś problem: bogna_wita@wp.pl

To ja bym się łapał, ale:
a) Nie jestem metalowcem:) (choć niektóre mocniejsze brzmienia lubię)
b) Mam w tej chwili sesję, a med school exams are a pain between the buttocks.
c) Jestem bardziej pogięty od Ciebie, nie stresuj się :)

Tak w ogóle - wcześniej piszesz, że jak nie on to nikt, a tu, że jak ktoś chce kochać, poznać Cię i zrozumieć. Odnoszę wrażenie, że Ty zarzekasz się, że będziesz go kochać zawsze, aby stworzyć sobie racjonalne uzasadnienie dla tego, że jesteś sama. O wiele łatwiej jest bowiem powiedzieć - jestem sam, bo moje serce jest już dawno zajęte, choć ja jestem wolny aniżeli - jestem sam, bo nie mogę znaleźć odpowiedniej osoby.

Wydaje mi się, że powinnaś walczyć o swój związek, ale jeżeli Ci się nie uda to nie rezygnuj z szukania kogoś :) Ja w liceum myślałem, że moja pierwsza miłość była taka jak ta Twoja, ale potem poznałem inną dziewczynę i poczułem coś jeszcze większego, znacznie dojrzalszego i wspanialszego. Nie wykluczam, że kiedyś znowu przekonam się, że to, co czułem wcześniej było trywialną namiastką prawdziwej miłości:)

Trzymaj się i powodzenia!
 
Do góry