Felieton: Lustrzanki cyfrowe

KamilPiotrowicz

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2011
Posty
55
Punkty reakcji
2
Wiek
30
Miasto
Warszawa
Idea zdjęć cyfrowych urzeczywistniła się w ciągu zaledwie kilku lat. Jednym z najważniejszych efektów tak gwałtownego rozwoju było ustalenie standardu projektowania aparatów. Profesjonaliści korzystający z aparatów z najwyższej półki z wielu istotnych powodów wybierają lustrzanki jednoobiektywowe, których wygląd i obsługa wywodzą się w prostej linii od 35-milimetrowych lustrzanek analogowych, dominujących w branży fotograficznej przez ponad czterdzieści lat. Aparaty przeznaczone dla masowego odbiorcy różnią się wyglądem - co może mieć związek z modą, marketingiem i zasadami ergonomii – jednak między aparatami cyfrowymi przeznaczonymi do profesjonalnego użytku nie widać znaczących różnic. Ulepszenia dotyczą tu wyłącznie funkcji, a sama forma pozostaje niezmienna. W fotografii analogowej o działaniu aparatu decydowały właściwości fizyczne filmu. To właśnie 35-milimetrowa taśma filmowa była pierwowzorem aparatu 35mm, a prekursorem na tym polu była Leica. Jednak najważniejszy wynalazek stanowiła lustrzanka jednoobiektywowa, umożliwiająca w celowniku podgląd nieodwróconego obrazu prosto z obiektywu – dokładnego podglądu kadru, który zamierzaliśmy uwiecznić na negatywie. Pierwszą taką lustrzankę stworzyła w roku 1949 firma Zeiss Contact, jednak dopiero model F Nikona z roku 1959 na dobre utrwalił pozycję lustrzanki jako standardu w fotografii – aparatu solidnego, szybkiego i wygodnego w użyciu. Za działanie lustrzanki jednoobiektywowej odpowiada kilka kluczowych elementów: lustro samopowrotne, przekierowujące obraz między patrzącym, a kliszą; pryzmat pentagonalny, który koryguje obraz; automatyczna przysłona obiektywu, otwarta między kolejnymi ujęciami; oraz migawka szczelinowa umieszczona za lustrem. To stosunkowo prosty, lecz bardzo skuteczny mechanizm – na tyle skuteczny, że zastosowano go w aparatach cyfrowych, po części ze względu na przyzwyczajenia użytkowników, a po części ze względu na wyjątkowo wygodną obsługę. Inną, nie mniej cenną zaletą cyfrowej lustrzanki było to, że użytkownik mógł nadal korzystać z obiektywów, do których wcześniej zdążył się przyzwyczaić.

Autor:MF​
 
Do góry