GlikoKiria
Nowicjusz
Mam nadzieje ze przeczytacie i moze pomozecie, mam problemy
Po 1. Miłość..
Zerwałam jakoś we wrześniu z chłoapkiem. Był to moj pierwszy chlopak., bylismy razem jakies 3 lata.. byl dla mnie bardzo mily, interesowal sie tym co robie, czym sie zajmuje, jak sie czuje i martwil sie o mnie. No ale zerwalismy ze soba, bo mielismy powod.. Teraz poznalam nowego chlopaka, wyznal mi milosc po 3 miesiacach spotkan i znajomosci, ja tego nie zrobilam.. nie jestem pewna swojego uczucia,, wole go nie ranic. jednak on nie jest taki jak moj chlopak wczesniej, nie martwi sie jakby o mnie, malo zainteresowany rozmowa, nie poswieca sie jakos. Wiem co prawda, ze wczesniej inaczej traktowal zwiazki- tylko jako okazje do sekksu a ode mnie wie ze nie moze nic oczekiwac, na pewno nie w bliskim czasie co zaakceptowal i szanuje. Powiedzial ze chce sie zmienic bo jest mu wstyd. Nie wiem jednak co o nim myslec.
Po 2. Przyjaźń(e)
Zepsuły sie moje kontkaty z przyjaciolka. POszlam do nowej szkoly ona tez tam chodzi jednak do innej klasy. Poznalam nowe dziewczyny a z jedna z nich bardzo dobrze sie dogadywalam. Zaniedbywalam jednak przez to spotkania z moa wczesniejsza przyjaciolka. Moja nowa kumpela z klasy swietnie sie ze mna dogadywala, mialysmy zgodne zdania w wielu tematach, uwielbiałysmy spedzac ze sobą czas. Jednak pokłociłysmy sie ostatnio i ona nie ma zamiaru mnie przeprosic, teraz czuje sie samotna nie majac nikogo..
po 3. głupota zycia albo sposobu bycia
Ostatnio mam same złe dni. I to nie przez ostatni tydzien, ta "passa" trzyma się juz od miesiąca. Nie wychodzi mi nic tak jakbym chciala. Dzis na wf gralysmy w siatkowke to nie umialam nawet odbic lekkiej pilkki a dziewczyny z klasy smialy sie ze mnie a moja druzyna byla na mnie zla. Co gorsza obserwowali tochlopacy ze starszych klas ktorzy tez sie smieli. Na wf moja "przyjaciolka" z klasy odsuwa sie jakby ode mnie, idzie do innych kolezanek z którymi bez przerwy gada, a ja czuję się odepchnięta. Wogole slabo dogaduje sie z klasą, a ona dobrze. Robi mi się smutno jak do niej podchodzą wszystkkie a do mnie mało która.
TO głupie powiecie, ale ja mam duży mętlik w glowie i sobie nie radzę POMOCY
Po 1. Miłość..
Zerwałam jakoś we wrześniu z chłoapkiem. Był to moj pierwszy chlopak., bylismy razem jakies 3 lata.. byl dla mnie bardzo mily, interesowal sie tym co robie, czym sie zajmuje, jak sie czuje i martwil sie o mnie. No ale zerwalismy ze soba, bo mielismy powod.. Teraz poznalam nowego chlopaka, wyznal mi milosc po 3 miesiacach spotkan i znajomosci, ja tego nie zrobilam.. nie jestem pewna swojego uczucia,, wole go nie ranic. jednak on nie jest taki jak moj chlopak wczesniej, nie martwi sie jakby o mnie, malo zainteresowany rozmowa, nie poswieca sie jakos. Wiem co prawda, ze wczesniej inaczej traktowal zwiazki- tylko jako okazje do sekksu a ode mnie wie ze nie moze nic oczekiwac, na pewno nie w bliskim czasie co zaakceptowal i szanuje. Powiedzial ze chce sie zmienic bo jest mu wstyd. Nie wiem jednak co o nim myslec.
Po 2. Przyjaźń(e)
Zepsuły sie moje kontkaty z przyjaciolka. POszlam do nowej szkoly ona tez tam chodzi jednak do innej klasy. Poznalam nowe dziewczyny a z jedna z nich bardzo dobrze sie dogadywalam. Zaniedbywalam jednak przez to spotkania z moa wczesniejsza przyjaciolka. Moja nowa kumpela z klasy swietnie sie ze mna dogadywala, mialysmy zgodne zdania w wielu tematach, uwielbiałysmy spedzac ze sobą czas. Jednak pokłociłysmy sie ostatnio i ona nie ma zamiaru mnie przeprosic, teraz czuje sie samotna nie majac nikogo..
po 3. głupota zycia albo sposobu bycia
Ostatnio mam same złe dni. I to nie przez ostatni tydzien, ta "passa" trzyma się juz od miesiąca. Nie wychodzi mi nic tak jakbym chciala. Dzis na wf gralysmy w siatkowke to nie umialam nawet odbic lekkiej pilkki a dziewczyny z klasy smialy sie ze mnie a moja druzyna byla na mnie zla. Co gorsza obserwowali tochlopacy ze starszych klas ktorzy tez sie smieli. Na wf moja "przyjaciolka" z klasy odsuwa sie jakby ode mnie, idzie do innych kolezanek z którymi bez przerwy gada, a ja czuję się odepchnięta. Wogole slabo dogaduje sie z klasą, a ona dobrze. Robi mi się smutno jak do niej podchodzą wszystkkie a do mnie mało która.
TO głupie powiecie, ale ja mam duży mętlik w glowie i sobie nie radzę POMOCY