Adopcja Serca

D

Dusiek77

Guest
Kilka tygodni temu trafiłam na stronę internetową Ruchu Solidarności z Ubogimi 3 Świata- Maitri – www.maitri.pl. To, co tam przeczytałam poruszyło mnie do tego stopnia, że postanowiłam zostać wolontariuszką jednego ze stowarzyszeń tworzących Ruch Maitri. Aby poszerzyć swoje horyzonty, zaczęłam czytać i oglądać filmy o Afryce, do której przede wszystkim skierowana jest pomoc. To, co zobaczyłam było wstrząsające: 26000 osób ginie z głodu w ciągu jednego dnia; umierają dzieci, które można wykarmić za 1 zł dziennie; tysiące ludzi je tylko jeden posiłek w ciągu dnia; dzieci chorują na choroby spowodowane niedożywieniem, umierają z braku lekarstw i szczepionek. To wszystko dzieje się od lat, a my tak niewiele o tym wiemy. Nie widać tych ludzi zbyt często w telewizji, czy w gazetach. Mediom jakoś łatwiej jest nagłośnić zagrożenie ptasią grypą, w efekcie której zginęło kilkanaście, może kilkadziesiąt osób, niż informować o codziennej, systematycznej śmierci głodowej tysięcy ludzi w państwach 3 Świata. Ilość informacji w Internecie jest też bardzo skromna, co świadczy o tym, jak marginalny jest to problem w naszej, polskiej świadomości. W czasie 5-letnich studiów politologicznych na UJ-cie nie miałam nawet 30 minut poświęconych problemom państw 3 Świata. Fakt pomijania tego tematu na studiach potwierdzają także inni nauczyciele-przedmiotowcy, z którymi rozmawiałam. W całej edukacji szkolnej problemowi głodu poświęca się dzisiaj zaledwie 45 minut. Także kościół niewiele na ten temat mówi – nie spotkałam się nigdy np. z modlitwą o głodujących ludzi.

Sama wspieram i propaguję adopcję serca, ponieważ jest to pomoc, która trafia do konkretnych dzieci za pośrednictwem ludzi, którzy są na miejscu. Pomoc polega na tym, że pokrywamy koszt utrzymania i edukacji dziecka (13 Euro – szkoła podstawowa, 17 euro szkoła średnia). Dostaje się fotografie i informacje o dziecku, koresponduje się z nim, stając się dla niego rodziną (często jedyną). Akcja jest prowadzona przez misjonarzy kościoła katolickiego i nie obejmuje niestety najbardziej ekstremalnych regionów głodu, ale również w tych państwach (Rwanda, Kamerun, Kongo, Burundi, Togo, Sudan) dzieci jedzą tylko 1 posiłek dziennie – bardzo skromny, najczęściej słodkie ziemniaki. Mięso, jaja, nabiał jada się 2 -3 razy w roku. Dzieci chorują na choroby związane z niedożywieniem i brakiem białka, często nie chodzą do szkoły, bo pracują kilkanaście godzin dziennie na swoje utrzymanie. Średnia długość życia to 45 lat. Z powodu złego stanu opieki medycznej jest wiele sierot, które utrzymują się same.

Inne, znane mi stowarzyszenia, które organizują pomoc dla głodujących to Polska Akcja Humanitarna i Unicef. Wszelkie informacje są dostępne na stronach internetowych: www.swip.waw.pl, www.maitri.pl, www.pah.org.pl, www.unicef.pl; polecam filmy na you tube: ruch maitri - dzieci afryki, Głodujące dzieci w Afryce, Adopcja na Odległość, Adopcja serca – zwiastun filmu Bilet do Nieba.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Uwierz mi, ale lepiej zaadoptować i wziąć pod swój dach niżeli dokładać się do skarbca KK. Zamiast korespondować, weźmy jako swoje - taka pomoc jest pewna i zapewne bardziej skuteczna niżeli wysyłanie pieniędzy, których ulokowania nie będziemy w stanie sprawdzić.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Ciekawe Nataszo w jaki sposób te pieniądze, trafią do tego skarbca? Jak lepiej adoptować, niż dawać pieniądze, to rozumiem, że już zaadoptowałaś skoro krytykujesz, tych co pomagają inaczej.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
Ciekawe Nataszo w jaki sposób te pieniądze, trafią do tego skarbca? Jak lepiej adoptować, niż dawać pieniądze, to rozumiem, że już zaadoptowałaś skoro krytykujesz, tych co pomagają inaczej.

Zaadoptowałam, aczkolwiek nie człowieka tylko zwierzaki - są ona w moim mniemaniu bardziej wdzięczne. Ponadto jeśli gdziekolwiek czytam, że organizmem zajmującym się pomocą jest KK, wiem, jaka to pomoc. Gdyby naprawdę chcieli pomagać, pieniądze nie byłyby inwestowane w posągi, tablice oraz ozłacane świątynie, a w Afrykę właśnie. Obłuda mnie odrzuca.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
A jaka instytucja najwięcej pomaga Afryce Twoim zdaniem? Unicef? Popytaj się, kogoś kto tam był. Kto tam pobudował szkoły, szpitale i pokopał studnie?
 
D

Dusiek77

Guest
Wie Pani zarabiam 1160zł i mam na utrzymaniu własne dziecko, więc bardzo dziękuję za cenną radę. To naprawdę wielka szlachetność serca tak swietnie widzieć co powinni zrobić inni ludzie... Co do koscioła katolickiego - sama jestem protestantką i nie zgadzam się z bardzo wieloma rzeczami, które maja miejsce w kosciele katolickim ale to nie znaczy, że nie doceniam i nie szanuję ludzi, którzy w ramach tego koscioła robią dobrą robotę a poznałam ich całkiem sporo. Organizacja, o której piszę (swip) ma statut organizacji pożytku publicznego więc podlega bardzo ścisłemu nadzorowi ze strony państwa. Zadziwia mnie tak wielka niechęć do koscioła katolickiego (zamieszczałam informację o adopcji na różnych portalach i jad, który bił z niektórych wypowiedzi aż mnie przeraża) i powoduje, ze zastanawiam się, czy nie jest on bardziej chrystusowy niż nam, protestantom się to wydaje.


Zaadoptowałam, aczkolwiek nie człowieka tylko zwierzaki - są ona w moim mniemaniu bardziej wdzięczne. Ponadto jeśli gdziekolwiek czytam, że organizmem zajmującym się pomocą jest KK, wiem, jaka to pomoc. Gdyby naprawdę chcieli pomagać, pieniądze nie byłyby inwestowane w posągi, tablice oraz ozłacane świątynie, a w Afrykę właśnie. Obłuda mnie odrzuca.
 

NatashaM

aliena vitia in oculis habemus, a tergo nostra sun
Dołączył
27 Październik 2006
Posty
1 956
Punkty reakcji
102
Wiek
33
Miasto
z Miasta ;)
A jaka instytucja najwięcej pomaga Afryce Twoim zdaniem? Unicef? Popytaj się, kogoś kto tam był. Kto tam pobudował szkoły, szpitale i pokopał studnie?

Budżet osób prywatnych i niezależnych organizacji charytatywnych, które ze swoich działań są rozliczane.
 

Tendencjusz

-- . .-. -.- ..- .-. -.--
Dołączył
15 Marzec 2008
Posty
1 602
Punkty reakcji
69
Zawsze ciekawiło mnie dlaczego głód w Afryce jest bardziej poruszający od głodu tuż za rogiem.

W obydwu jednak przypadkach nie reagujemy na problem, ponieważ los głodujących nas nie obchodzi. Wyjątek to wyrzuty sumienia, występujące z różną intensywnością, oraz szczera chęć pomocy. Tą ostatnią trudno odróżnić od chęci dowartościowania się czy pozbycia nieprzyjemnego wrażenia, że jesteśmy tacy źli, jacy jesteśmy. Myślę, że z tym ostatnim najlepiej jest się po prostu pogodzić. Najlepiej z punktu widzenia jednostki, ale też społeczeństwa, co zaraz wykażę.

Dlaczego ta krótkotrwała, nieprecyzyjna i "na odczep się" pomoc dzieciom Afryki jest szkodliwa? Przede wszystkim stanowi leczenie objawowe z opóźnieniem skuteczności bodźca ku rozwiązaniu problemu. Wielu utrzymuje, że to rozwiązanie byłoby dla nas - Europejczyków - bardzo niekorzystne gospodarczo, ponieważ mogłaby podrożeć ropa. Gdyby Afryka zabrała się za plastiki wiele państw mogłoby "ucierpieć"(dowiedzieć się, że globalnie nieefektywnym jest produkowanie "w nich" wyrobów określonego typu). Dobrze prosperujące kraje Afryki miałyby teoretycznie zbyt wygórowane wymagania handlowe, rozwiązaniem tego problemu może być napaść zbrojna lub organizacja zamieszek wewnętrznych, niemniej są to kosztowne zagrywki, wbrew obiegowej opinii wojna nie jest czymś korzystnym dla gospodarki przykładowych USA, to droga inwestycja.

Innymi słowy i krócej - jeżeli chcemy pomagać dając rybę zamiast wędki, to możemy sobie z miejsca powiedzieć, że odbyłoby się to ze szkodą dla adresatów takiej niedźwiedziej przysługi. Również dlatego, że pomoc może zostać przechwycona przez władze lokalne i wobec faktu, iż będą miały co jeść przestaną się one specjalnie przejmować produkcją pożywienia, co w teorii mogłoby skutkować niezamierzonym, charytatywnym pogłębieniem problemu głodu.
 
S

serwor

Guest
Zawsze ciekawiło mnie dlaczego głód w Afryce jest bardziej poruszający od głodu tuż za rogiem.

To juz ci odpowiadam,obejrzyj filmik z You tube w temacie o Irlandi,zbrodniach kapitalizmu to zrozumiesz.
Tam jest inny glod,tam ludzie ,dzieci masowo umieraja z glodu,chorob nim spowodowanych, u nas na razie tylko czasami mdleja z glodu,ale nie wiadomo co bedzie za pare lat.
Moze takie filmiki beda tez z Polski?
 

19winner84

Nowicjusz
Dołączył
1 Grudzień 2011
Posty
98
Punkty reakcji
0
prawda jest taka że pieniędzy nie ma co wysyłać bo one nie trafiają do potrzebujących ich trzeba nauczyć jak przeżyć
i dobrze że teraz tą drogę się propaguje
 
Do góry