Żyć zbyt poważnie

diva ziomek

Niepoprawny Humanista
Dołączył
17 Listopad 2006
Posty
1 607
Punkty reakcji
10
Miasto
Oświęcim/Kraków
Dlaczego na co dzień staramy się być tacy poważni? Niektórych znajomych dziwi moje podejście do życia, że mam na wszystko wywalone, ale ja uważam że nie można ciągle siedzieć ze ściśniętymi pośladkami, bać się jutra, dbać tylko o siebie a nie o innych. Oczywiście że są w życiu rzeczy ważne (poważne) nad którymi trzeba się głębiej zastanowić, ale ludzie na siłę starają się nie wyjść na głupków, ośmieszenie dla nich to coś strasznego - ale ja pytam dlaczego?
Nie mówię że trzeba wszystko w życiu olewać i śmiać się ironicznie z tego, no ale dajcie spokój, jak można tak sztywno przejść przez całe życie - szkoła, dom, praca, rodzina. Niby najważniejsze rzeczy w życiu, ale gdzie tu spełnienie?
Chciałbym podjąć dyskusję na ten temat, Jak wy uważacie? Czy trzeba twardo trzymać się zasad? (Nie mówię tu o swoich zasadach, z resztą mało kto takie posiada, a nawet jeśli posiada to często je łamie np. "nienawidzę kłamców, ale to ostatnie kłamstwo było dla dobra ogółu").
Temat Filozofia, więc sobie pofilozofujmy o waszym podejściu do życia :)

Pozdrawiam.
 
Dołączył
10 Listopad 2011
Posty
37
Punkty reakcji
1
Odpowiem świetnym cytatem:

"Życie jest jak pudełko zapałek - brać je zbyt poważnie: błąd. Zignorować? Nierozsądnie."

Odnośnie tego czy powinniśmy wkładać w życie więcej luzu? Tak. :krol:
 
M

MacaN

Guest
hmmm... więcej luzu ;) w dzisiejszym społeczeństwie na pewno, ale bez przesady, tzn. należy śmiać się z wielu rzeczy i w ogóle ale należy też zachować dobre maniery, bo dziś wśród młodzieży " luz " oznacza bycie chamem po prostu. oczywiście nie mówię o wszystkich, ale to jest większość niestety.
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
"Czy trzeba twardo trzymać się zasad ? "
1.Czasami trzeba je łamać. Najlepiej w sytuacji, kiedy chcemy pomóc,nie szkodzić.
2.Dobrze też jest złamać swoje jak gdyby ustalone zasady. Lepiej funkcjonuje się wówczas w społeczeństwie, czy jak kto woli w towarzystwie. Należy jednak pamiętać o tym, by łamanie ich nie szło w parze z czymś, czego potem będziemy żałowali i by działało takie zachowanie przede wszystkim na korzyść, nie tylko naszą.
3.Pewnych granic nie powinno się przekraczać. W końcu po to są zasady, by jednak ich przestrzegać. Inaczej powstałby chaos i nie tylko.
 

Revengex33

Nowicjusz
Dołączył
6 Kwiecień 2012
Posty
33
Punkty reakcji
0
Wiek
26
Miasto
Białystok
Życie zbyt poważne jest bez sensu. Kiedyś moja "przyjaciółka" mi powiedziała że życie jest dla mnie jedną wielką zabawą. Poniekąd słusznie.
Jak dla mnie z życia trzeba czerpać jak najwięcej, nieszkodząc innym zabardzo :) . Przecież bez sensu jest być zawsze pomażnym, przyjmować wszystko na serio. Strasznie stresujące musi być takie życie. I przecież dobrze wiemy że to tak nie zdrowo :). Ważne by dążyć do szczęścia. I rozumieć żer niektórym przynoszą szczęście tylko sukcesy. Trzeba ich też rozumieć.
Ja ostatnio mam problem z tym że przy zajęciach które nic mi nie dają ( oglądanike filmów, czytanie mang, siedzenie na kompie, pisanie na bbm etc.) mam myśl przy sobie "a co będzie dalej?"
PS. Zgadzam się z przedmówczynią.
 
M

MacaN

Guest
Ja ostatnio mam problem z tym że przy zajęciach które nic mi nie dają ( oglądanike filmów, czytanie mang, siedzenie na kompie, pisanie na bbm etc.) mam myśl przy sobie "a co będzie dalej?"

Taak, i wtedy nachodzi taka myśl, żeby zrobić coś niezwykłego ;) Ja np. za rok w wakacje chcę na rowerze zwiedzić parę krajów ale póki co to sobie mogę co najwyżej do Czech pojechać. Wiek mnie ogranicza ;( Ale ogólnie w takich sytuacjach zrobienie czegokolwiek, nawet zorganizowanie ogniska, czy właśnie wypad na rower od razu poprawia humor :p

No i faktycznie, jeżeli w taki sposób, zrobienia czegoś niezwykłego postrzegać mamy to, żeby nie żyć zbyt poważnie i żeby łamać zasady, to tak zasady można łamać cały czas :p
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
Takie wesołe łamanie zasad może być niezłą zabawą, ale łamanie czegoś, czego nie powinno się jednak, to już mniej ciekawa sytuacja. jak we wszystkim potrzebny jest raczej umiar i wyśrodkowanie. Spontaniczność oczywiście. Ale czasami dobrze jest rozważyć wszelkie "za" i "przeciw".
 

Benjamin Obrusik

Nowicjusz
Dołączył
7 Kwiecień 2012
Posty
7
Punkty reakcji
0
Witam, a więc:
Dziś gdy rozmawiałem z najbliższą mi osobą na świecie (Matką), doszliśmy do wniosku że Ludzie wolą żyć w grupach, grupach których życie jest monotonne bo wydaje się być bezpieczne i sprawdzone. (praca, szkoła , dom, sen) i tak w kółko.
Ja powiem Ci tak:
Odrywając się od tego narażamy się na opinię tych którzy tego nie rozumieją (ja zazwyczaj na to <robię kupę> :p), dlatego że są zazdrośni.
Człowiek który odrywa się od systemu ma swój cel i brnie do niego trudniejszą drogą poznając przy tym ciekawe okoliczności, i doznaje przyjemnych relacji z życiem, bo to nie ma nic wspólnego z monotonią. Dlatego też popieram takie życie. :)
 
B

Blancos

Guest
Takie wesołe łamanie zasad może być niezłą zabawą, ale łamanie czegoś, czego nie powinno się jednak, to już mniej ciekawa sytuacja. jak we wszystkim potrzebny jest raczej umiar i wyśrodkowanie. Spontaniczność oczywiście. Ale czasami dobrze jest rozważyć wszelkie "za" i "przeciw".

Nic dodać, nic ująć:)

Człowiek który odrywa się od systemu ma swój cel i brnie do niego trudniejszą drogą poznając przy tym ciekawe okoliczności, i doznaje przyjemnych relacji z życiem, bo to nie ma nic wspólnego z monotonią.

W pewnych sytuacjach oczywiście masz rację - pójście własną drogą, czasami pod prąd, jest ciekawsze i przynosi więcej korzyści, ale w niektórych sytuacjach to takie trochę... wyważanie otwartych drzwi:)

A to, żę człowiek lubi życie monotonne... Ja bym powiedział bardziej, że jest postawiony w konieczności prowadzenia takiego życia, bo w końcu praca, dom i sen to rzeczy bez których się nie obejdzie i które wymagają cyklicznego powtarzania pewnych czynności:)
 

Bluesia

Bywalec
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
2 124
Punkty reakcji
127
A to, żę człowiek lubi życie monotonne... Ja bym powiedział bardziej, że jest postawiony w konieczności prowadzenia takiego życia, bo w końcu praca, dom i sen to rzeczy bez których się nie obejdzie i które wymagają cyklicznego powtarzania pewnych czynności:)

Nie zawsze lubi. Czasami jest na nie skazany, bądź się godzi na to czy owo. Należy wziąć też pod uwagę, że może bać się zmian, jak i to, iż praca czy życie rodzinne to dla niego nie monotonia lecz urozmaicenie. Wszystko zależy od wielu czynników.

Co do snu - potrzebny i przyjemny. Zatem ten rodzaj powtarzalności mnie akurat odpowiada. Z pracą i domem mam podobnie.
 

krzychol999

Nowicjusz
Dołączył
25 Wrzesień 2012
Posty
16
Punkty reakcji
0
W życiu trzeba wypośrodkować :) ale gdybym miał wybierać to chyba lepiej brać życie na luzie z odrobiną powagi...
 

raudex

Nowicjusz
Dołączył
7 Czerwiec 2012
Posty
176
Punkty reakcji
0
ha o tym temacie mogę się śmiało wypowiadać pracuje w usługach na powiedzmy masową skale i gdybym przejmował się ludźmi i ich oczekiwaniami w stu procentach to bym chyba zwariował nie sposób wszystkim dogodzić nieraz wynikają tak trudne sytuacje że szok ale potrafię wrócić do domu i się od tego odciąć w życiu mam tak samo mam duży dystans do siebie ale do innych jest różnie nie toleruje ludzi ze zbyt małym dystansem do siebie co za ironia
 

Active_Angel

Nowicjusz
Dołączył
23 Wrzesień 2012
Posty
228
Punkty reakcji
2
Wiek
35
Miasto
Universe
Mnie ogólnie denerwuje ten cały konformistyczny opłakany świat, wedle zasady " Tego się nie robi " , " Tego się nie mówi " , " Tak się nie myśli" etc. Przerażają mnie sztywni ludzie w garniturach i żakietach, którzy mówią i zachowują się jak roboty, bez empatii i uczuć. Ci wszyscy pracownicy urzędów, szpitali etc. Kompletna znieczulica. Ci wszyscy urzędnicy niebawem będą egzystować jak te postacie w filmie "Equilibrium".

Ja ogólnie biorę życie takie jakie jest, czerpię z niego to co najlepsze dla mojej duszy i zmysłów. Mam gdzieś opinie innych. Nie raz złamałam prawo by pomóc innej, niewinnej, pokrzywdzonej przez ustrój osobie. Omal bym nie wyleciała z pracy przez własną kreatywność, twórcze myślenie i artystyczną pasję. Trzeba było słuchać poleceń narzuconych z góry, zero perspektyw na rozwój. Mentalna kostnica. Co zrobiłam? Zwolniłam się. Gdybym tego nie zrobiła , to po jakimś czasie prawdopodobnie padłabym na zanik mięśni i co gorsza ... M&Oacute;ZGU!!! :D
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Czy trzeba twardo trzymać się zasad?
Ja mam jedną - "Myśl i staraj się nie być szują."
Reszta zależy od punktu siedzenia, np. nie zabijam ludzi bo mnie wkurzą, ale jak ktoś mnie napadnie z nożem, to będę się bronić, proste.


Ogólnie tylko zauważę, że ja często słyszę takie opinie że łee, zasady wcale nie są takie potrzebne, a ludzie i tak je wszystkie zachowują, bo takie są wymogi społeczeństwa. Wcale nie tak łatwo robić swoje i mieć w nosie resztę.
 

Wilk_LancaSter

wiek jest zmienną niezależną, od której wiele zale
Dołączył
18 Luty 2012
Posty
3 319
Punkty reakcji
40
Żyć bez zasad?
Nawet przy kpinkach i obśmiewaniu złośliwszym jakieś zasady są.
Bez zasad, bez kręgosłupa moralnego, bez odpowiedzialności i konsekwencji? Eee tam, co to za życie - to motylowanie jak liść na wietrze do rzeki niesiony. A koniec jednaki dla wszystkich, z tym że kto niczego nie przeżył kończy zawiedziony, pusty
 

Skyfall

Nowicjusz
Dołączył
22 Październik 2012
Posty
27
Punkty reakcji
0
Nom, czytanie mangi na lekcji to istne szaleństwo. Ja tam jestem grzeczny, o 22 chodzę spać, czasami mi się jednak wymcknie i raz na lekcji informatyki kolega pytał się mnie czegoś, a ja byłem pochłonięty wykładem to mu powiedziałem, żeby się odpierwiastkował :<.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Ja uważam, że w życiu czasami trzeba dać się ponieść chwili, zaszaleć, zrobić coś spontanicznie. Ale nie należy być lekkoduchem. Trzeba pamiętać, że nie jesteśmy pępkiem świata :)
 

Griffith

Nowicjusz
Dołączył
21 Październik 2012
Posty
50
Punkty reakcji
0
To jak przechodzimy przez życie zależnie tylko od naszego charakteru, ale położenia w jakim się znajdujemy. Są rzeczy, do których moim zdaniem trzeba podejśc poważnie jak i takie, które można potraktować na lajcie.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Każdy niech żyje jak chce. Co mnie obchodzi, czy ktoś jest poważny, czy zachowuje się jak debil, skoro mnie to nie dotyczy? Tak długo, jak ten drugi niepotrafiący choćby odnaleźć balansu pomiędzy powagą, a brakiem rozsądku nie męczy mnie swoją obecnością i nie próbuje nawiązać ze mną kontaktu, nie zamierzam się wtrącać.
Nasze życie - nasza sprawa. Człowiek na pogrzebie cieszy się jak kretyn? Jego sprawa. Człowiek na jakiejś dyskotece zaczyna poruszać temat polityki, religii i filozofii zapominając, że pewnie większość z jego towarzyszy nie ma pojęcia, o czym nawija? Jego sprawa.

Jasne, według waszych rad trzeba odnaleźć tę równowagę, zachowywać się adekwatnie do sytuacji. Po co? Co mnie do tego zobowiązuje? Nic. Dążę do własnego szczęścia, a nie do tego by ładnie wyglądać w tłumie.
 
M

MacaN

Guest
Tak sobie myślę... wiele osób, które mówią o życiu bardziej na luzie myślą w kategoriach : miej wszystko w tyle. Moim zdaniem to błąd, oczywiście każdy dąży do własnego szczęścia, jednak w końcu przestanie być szczęśliwy przez tą lekkomyślność. Mam tu na myśli głównie brak nauki i pijaństwo, oraz narkomanię. ( Polecam obejrzeć " Requiem for a dream " - na mnie zrobił wrażenie wręcz piorunujące i nie wytrzymałem do samego końca, był aż nadto przewidywalny, choć został gdzieś głęboko w głowie )

Inną sprawą bowiem jest wykształcić się, mieć wiedzę i umiejętności ( ewentualnie konkretny plan na życie ) i robienie tego, co się żywnie podoba, robienie rzeczy nieszablonowych - tutaj odsyłam głównie do toku myślenia studentów ( szczególnie kierunków ścisłych ). Trzeba także rozróżnić chamstwo od zabawy. Przykład ? Proszę bardzo :

Kiedy byłem w gimnazjum ciągle robiliśmy jakieś wygłupy ( jak zabawa w łowców duchów, rzucanie śnieżkami w innych uczniów na przerwie, robienie na lekcji eskadry samolotów, podpisywanie ich i wyrzucanie w ciągu paru sekund wszystkich przez okno, itp. ) A kiedy poszedłem do Technikum, to szczytem lansu wśród niektórych debili było zapyskowanie do nauczyciela, co mi nawet nie przyszło do głowy, bowiem szacunek dla nauczycieli miałem ZAWSZE ( i mam dziś ).

Także żyć " na luzie " trzeba umieć :)
 
Do góry