Awaryjne lądowanie Boeinga 767

tymbarczki83

Nowicjusz
Dołączył
14 Kwiecień 2011
Posty
364
Punkty reakcji
3
Bez wątpienia news dnia http://www.banzaj.pl...awie-38860.html
Słowa uznania należą się kapitanowi Wronie. A czy wy kiedyś przeżyliście chwile grozy w powietrzu?
A może strach paraliżuje was tak że samoloty omijacie jak diabeł święconą wodę?

Samolot Boeing 767 PLL LOT wylądował awaryjnie na lotnisku imienia Fryderyka Chopina w Warszawie. Na pokładzie maszyny znajdowało sie 230 pasażerów. Przyczyną awaryjnego lądowania była awaria podwozia.
Przez dłuższy czas samolot krążył w okolicy Warszawy. Miało to na celu pozbycie się maksymalnej ilości paliwa i przeprowadzenie wszystkich procedur związanych z przygotowaniem lotniska do awaryjnego lądowania. Wykonywano również procedury przewidziane w przypadku awarii podwozia. Maszyna lecąca z Nowego Jorku miała wylądować w Warszawie o godzinie 13:15.

Pilot samolotu Tadeusz Wrona wykazał się niezwykłym kunsztem w pilotażu i posadził maszynę na brzuchu. Do końca kontrolował lot maszyny. Pasażerom nic się nie stało. Na wysokości zadania stanęły również służby lotniskowe. Warszawskie lotnisko będzie zamknięte do jutrzejszych godzin porannych.
 

Bednar_2

Nowicjusz
Dołączył
27 Październik 2011
Posty
4
Punkty reakcji
0
Pogratulować, pogratulować Jestem dumny, że mam takich rodaków:)
 

Kert

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2011
Posty
370
Punkty reakcji
5
Nawet nie wiedziałem, że mamy tak dobrych pilotów. Całe szczęście, że wszystko się szczęśliwie skończyło.
 

katjak

Nowicjusz
Dołączył
11 Marzec 2010
Posty
466
Punkty reakcji
8
Wiek
57
Trzeba oddać honory kapitanowi Wronie,dokonał niebywałego cudu.Inna rzecz,że na pokładzie tegoż samolotu leciał ksiądz z relikwiami bł.JPII,które znalazły się w odpowiednim i miejscu i czasie.
 

Rapid

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2005
Posty
1 190
Punkty reakcji
21
Proponuje żeby w standartowym wyposażeniu wszelkich jednostek latających znalazły się relikwie świętych i błogosławionych. A nawet pójdę dalej i myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie żeby każda żywa jednostka miała zawsze przy sobie jakąś relikwię.
 

Kert

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2011
Posty
370
Punkty reakcji
5
Z tymi relikwiami to naprawdę polecieli. Ale może to dobry argument dla Marty Kaczyńskiej, która została opętana swoimi domysłami.
 

Rapid

Nowicjusz
Dołączył
27 Grudzień 2005
Posty
1 190
Punkty reakcji
21
Marta Kaczyńska ma akurat prawo do bycia "opętaną", choć nie musi się z tym obnosić.
Kpt. Wrona miał dużo wiedzy, doświadczenia (symulatory, szybowce) i szczęścia (brak wiatru, doskonała widoczność). To się składa na szczęśliwy finał. W przypadku TU-154 zabrakło wszystkiego.
Marta Kaczyńska straciła w tragicznym wypadku oboje Rodziców i zrozumiałe jest Jej rozżalenie. Natomiast uporczywe doszukiwanie się w tym wszystkim jakich spisków i zamachów już takie zrozumiałe nie jest i co gorsza, pod znakim zapytania stawia szczery żal Marty.
 

wscieklypies

Nowicjusz
Dołączył
2 Listopad 2011
Posty
14
Punkty reakcji
1
Wiek
38
Dokładnie, porównywanie jednego lądowania do drugiego nijak się ma. Na żadne awaryjne lądowanie nie ma przepisu czy recepty, jest tyle czynników, że najmniejsze wahnięcie może skutkować katastrofą. Boeing miał farta, TU nie. I nie ma co się doszukiwać spisku.
 
Do góry