Niezgoda psów

Jendrula

Haps!
Dołączył
15 Listopad 2008
Posty
1 083
Punkty reakcji
549
Mam dwa psy. Bardzo dziwnie się zachowują :(

Niby się lubią, niby się nienawidzą.
Bardzo często się bawią, żyją razem ze sobą, biegają i ogólnie są szczęśliwe.
Ale jak ich coś napadnie to się gryzą, że jak ich by ktoś nie rozdzielił to chyba by się pozagryzały...
Problem w tym, że jeden to dość małych rozmiarów pekińczyk, a drugi spory pies - mieszaniec.
Zgadnijcie, kto ma szanse wygrać :(

Gryzą się o różne rzeczy - np. jeden podejdzie do miski drugiego i draka gotowa.
Albo znów bawią się, ten większy przez przypadek coś mocniej małego złapie, a wtedy ten mały dostaje szału
i się gryzą...

Jest wiele rozwiązań jak ich nauczyć wspólnie żyć, ale :

1) Do trenerów czy coś w tym rodzaju nie mam możliwości ani finansowych, ani dojezdnych (mieszkam na wsi)
2) Ni jak nie ma jak ich rozdzielić... Nie można tak zrobić żeby jeden żył na jednym podwórku, a drugi na drugim. Mógłbym
się rozpisać dlaczego, ale nie będę przedłużał...
3) Nie chcę się pozbywać żadnego z nich (tym bardziej że tylko jeden z nich jest oficjalnie mój)


Nie mam pojęcia co robić. Niby jest ok, ale są chwile że mają takie napady.
Jakieś pół godziny temu musiałem ich rozdzielać, a teraz piszczą do siebie przez bramkę :(


Może ktoś ma jakiś pomysł, albo radę?
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
A nie jest tak, że Pekińczyk za każdym razem zaczyna? To może być kwestia charakteru u tej rasy?
 

Jendrula

Haps!
Dołączył
15 Listopad 2008
Posty
1 083
Punkty reakcji
549
No fakt, pekińczyk w większości zaczyna. :)
Czytałem o tej rasie przy jego kupnie, zresztą po tym roku już na
własnej skórze przekonałem się jak wredne i fałszywe potrafią być pekińczyki :(

No ale ten drugi też nie anioł :p
Wyczaił że jest większy i silniejszy (pomimo tego że młodszy) i teraz
to wykorzystuje. Ostatnio to np. on zaczął bo się pekińczyk przyczepił
do jego kości...

No ale co robić? :(
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Nie wiem, nawet czy psi trener poradził by Ci coś na odległość. Pekinczka ułożyć ciężko, a nie można od tego drugiego oczekiwać, że będzie pozwalał sobie na włażenie na głowę.
Nie możesz ich izolować chociaż na czas karmienia? Zawsze to coś.
 

Słoneczna123

Nowicjusz
Dołączył
3 Czerwiec 2011
Posty
116
Punkty reakcji
0
domyślam się, że problemem jest to, że to nie człowiek jest "samcem alfa" w tym stadzie.
Większy pies czuje się silny i chce rządzić. Jednak pekińczyk jest (prawdopodobnie) rozpieszczany i wie, że wszystko mu wolno. Więc nie poddaje się większemu psu, a wręcz wszczyna bójki.
Gdyby człowiek w stadzie rządził, psy wiedziałyby że są niżej w hierarchii i nie walczyłyby o przywództwo.

O tym jak zachowywać się, żeby przywrócić w stadzie prawidłową hierarchię chyba warto poczytać na forach dotyczących psów - tam jest dużo doświadczonych ludzi.
 

Jendrula

Haps!
Dołączył
15 Listopad 2008
Posty
1 083
Punkty reakcji
549
domyślam się, że problemem jest to, że to nie człowiek jest "samcem alfa" w tym stadzie.
Większy pies czuje się silny i chce rządzić. Jednak pekińczyk jest (prawdopodobnie) rozpieszczany i wie, że wszystko mu wolno. Więc nie poddaje się większemu psu, a wręcz wszczyna bójki.
Gdyby człowiek w stadzie rządził, psy wiedziałyby że są niżej w hierarchii i nie walczyłyby o przywództwo.

O tym jak zachowywać się, żeby przywrócić w stadzie prawidłową hierarchię chyba warto poczytać na forach dotyczących psów - tam jest dużo doświadczonych ludzi.


Chyba jednak tak nie jest :p

1) Nie sądzę żeby ten duży walczył o przywództwo. W stosunku do ludzi jest posłuszny do znudzenia... Trudno nawet uwierzyć że tak duży pies może taki być
2) Pekińczyk natomiast, owszem charakter ma trudny, ale nie ma mowy o rozpieszczeniu. Co ty... Nie jest tak, że cały czas go pieszczą i dokarmiają czym mogą.
Oj, nawet często się go gani (bo często jest powód)


Moje psy odstają od normy :lol: Kompletnie nie wiem co mam robić :D
 
Do góry