Psychoza

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Psychoza bardzo często mylona jest z tzw opętaniem. Do grupy psychoz zalicza się również schizofrenia. Jak postępować z osobami u których podejrzewa się w/w chorobę ? Czy ktoś z was miał już styczność z osobą u której zdiagnozowano psychozę ? Jak przebiegało leczenie ? Czy chory wrócił w pełni do zdrowia ?
 

denisa

Nowicjusz
Dołączył
15 Wrzesień 2011
Posty
6
Punkty reakcji
0
po pierwsze ważna jest diagnoza, bo psychoza ma wiele wiele przyczyn. Jak już wiadomo, dlaczego, można odpowiednio leczyć i również
odpowiedzieć na pytanie, co będzie dalej z chorym.
W czasie ataku psychozy, lepiej jeśli chory znajdzie się w szpitalu pod fachową opieką.
 

Karol Marley

Nowicjusz
Dołączył
27 Lipiec 2010
Posty
315
Punkty reakcji
6
Wiek
34
Leczenie? Łatwo się domyślić... na pewno bazuje na psychotropach. Hmm... w zasadzie znałem typa, który miał psychozy jak odstawiał dragi. Najczęściej takie, że bał się zasnąć bo myślał, że już się nie obudzi. Rano Bogu dziękował, że żyje. Chyba z pół roku to trwało i praktycznie samo mu przeszło.
 

anusia273

Nowicjusz
Dołączył
13 Kwiecień 2009
Posty
346
Punkty reakcji
0
Wiek
32
Miasto
Gdańsk
Psychoza mylona z opętaniem...? To zależy jak się patrzy na choroby psychiczne. Niektórzy schizofrenię uważają za nekanie przez duchy/demony. Ale to już trąca zjawiskami niecodziennymi (paranormalnymi) i nie pasuje do tego działu.
Myślę, że ważna jest wyrozumiałość. Nie można dać takiej osobie odczuć że jest np psycholem (brzmi to brzydko, źle się kojarzy itp). Nalezy wysłuchać, na spokojnie porozmawiać, wspierać w leczeniu. A jeśli nie mamy cierpliwości to chyba najlepiej zniknąć z pola widzenia takiej osoby i jej nie denerwować niepotrzebnie. Takie jest moje zdanie na ten temat.
 

wentyl

Nowicjusz
Dołączył
11 Luty 2011
Posty
13
Punkty reakcji
3
Psychoza bardzo często mylona jest z tzw opętaniem.
Przez kogo jest często mylona? Przez lekarzy? Bzdura. Opętanie należy do zaburzeń transowych i w przeciwieństwie do psychoz zdarza się bardzo rzadko.

Jak postępować z osobami u których podejrzewa się w/w chorobę ?
Chodzi Ci o podejście, sposób komunikowania, etc.? Tak samo jak ze zdrową - o ile nie wykazuje agresji. Plus oczywiście psychiatra.

Leczenie - neuroleptyki.
Początkowo olanzapina albo risperidon. Jeżeli jedno nie podziała, to daje się drugie. Przy braku efektu można dołożyć neuroleptyk I generacji (klasyczny). Przy dalszym braku efektu klozapina - jako ostatnia deska ratunku. Po podaniu klozapiny poprzednie neuroleptyki będą nieskuteczne w monoterapii, chociaż do klozapiny można dołożyć inny lek.

Czy chory wrócił w pełni do zdrowia ?
Czasem chory wraca do zdrowia po jednym epizodzie psychozy. Jeżeli objawy nie ustępują całkowicie, albo pojawiają się kolejne epizody - nie liczyłbym na trwałą poprawę, ale może być różnie.
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Przez kogo jest często mylona? Przez lekarzy? Bzdura. Opętanie należy do zaburzeń transowych i w przeciwieństwie do psychoz zdarza się bardzo rzadko.

Hehe

Sam sobie zadałeś pytanie i sam na nie odpowiedziałeś.


@up chyba Anneliese Michel ;)
 

JohnConstantine

Nowicjusz
Dołączył
6 Marzec 2012
Posty
87
Punkty reakcji
0
Wiek
39
Miasto
Lubartów woj.Lubelskie
Ja cierpie na schizofrenie depresyjno maniakalna z objawami psychozy.Nikt u mnie z rodziny nigdy nie byl chory psychicznie ale ja zachrowalem.Moja chorobe wywolal strach lek stres agresja w domu narkotyki i alkohol.Na poczatku podcielem sobie zyly bo wpadlem w depresje bylem bezradny.Wyladowalem na oddziale psychiatrycznym.Po 3 miesiacach wyszedlem bylo lepiej.Atmosfera w domu po moim powrocie troche ucichla.Przez pewien czas bylo dobrze ale znow potem sie zaczely awantury w domu a ja wracalem do cpania i picia.Kolejna wizyta w szpitalu po pobiciu kolesia.Kolejne 3 miesiace.Inne leczenie inny lekarz.Bylem czesto na oddziale agresywny i trafialem do izolatki i w pasy.Gdy wyszedlem do domu moj ojciec juz byl na wykonczeniu przez raka.Mnie to nie ruszalo nie mialem dla niego ani odrobiny empatii.Do samej smierci mi dokuczal przeklinal mnie itp itd wydziedziczyl ale sie tym nie przejelem.Jak umarl kamien spadl mi z serca przez rok bylem spokojnym normalym czlowiekiem pracowalem spotykalem sie z dziewczyna.Rok pozniej zdiagnozowano u mojego starszego brata raka jadra.Niestety byly przezuty i juz nic nie dalo sie dla niego zrobic.Zmarl.Byl mi bardzo bliski jak zachorowalem wspieral mnie i pomagal jak mogl.Powrocila depresja ktora zaczela niebezpiecznie zmieniac sie w zlosc potem agresje a na koniec nie okielznana furie.Znow zaczelem pic i cpac ciagnelem wszystko 5 miesiecy az w koncu mi calkowicie odbilo.Nacpany i pijany wpadlem do domu i zaczelem wszystko demolowac prawie udusilem siostre przyjechala policja ale nie mogli mnie uspokoic wiec powidomili szpital zeby przyslal po mnie karetke.Dostalem zastrzyk uspokajajacy i zawiezli mnie na detox a potem do psychiatryka.Tym razem zostalem tam na caly rok na poczatku bylo zle caly czas wsciekly potem zaczelo leczenie sie neuroleptykami z miesiaca na miesiac bylo raz lepiej raz gorzej.Po roku wrocilem do domu.Od ostatniego mojego pobytu w szpitalu 6,5 roku i czuje sie dobrze nie mam juz napadow chociaz czasami musze sie powtrzymywac bo jak sie denerwuje to nachodza mnie czarne mysli.Wtedy lykam 10 mg Lorazepanu i sie uspokajam.Po raz pierwszy trafilem do szpitala w wieku 19 lat teraz mam 27 i normalnie funkcjonuje


Pozdrawiam
 
Do góry