Fatalne wyniki matur

Status
Zamknięty.

estefan4

Zbanowany
Dołączył
29 Czerwiec 2010
Posty
45
Punkty reakcji
0
Aż 84 tysiące z ponad 343 tysięcy tegorocznych maturzystów oblało tegoroczny egzamin dojrzałości. To prawie jedna czwarta wszystkich zdających. Bez prawa powtarzania matury w tym roku pozostało 7 proc. uczniów - wynika ze wstępnych danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej - informuje TOK FM. Mirosław Sawicki, wiceszef CKE tłumaczy słaby wynik "po pierwsze złymi narzędziami, po wtóre słabym rocznikiem, po trzecie mieszanką tych dwóch elementów".

Najsłabiej w tym roku wypadła matematyka, a przyczyn takiej sytuacji może być wiele. - Fotograf mógł źle ustawić aparat i źle dobrać światło. Dlatego efekt na zdjęciu jest kiepski. Ale można też uznać, że to ci, którzy stali do fotografii, byli kiepsko ubrani - tłumaczy Mirosław Sawicki, wiceszef CKE. Ale już bez metafor dodał, że taki stan rzeczy wytłumaczyć inaczej: "Po pierwsze złymi narzędziami, bo wtóre słabym rocznikiem, po trzecie mieszanką tych dwóch elementów".

Kto oblał maturę? – opinie blogerów

Tegoroczny egzamin z matematyki sprawdzał w 80 proc. te same umiejętności, co w roku ubiegłym. Najlepiej z egzaminem dojrzałości poradzili sobie uczniowie liceów ogólnokształcących, najsłabiej wypadli absolwenci techników uzupełniających.

źródło: onet.pl

Co myślicie o ostatnich maturach? Co czwarty maturzysta nie zdał egzaminu dojrzałości? Jak uważacie? czyja to wina, młodzieży, nauczycieli, oke, ministerstwa? A matema jest niepotrzebnie obowiązkowa?

Edit by Wloo: Tak trudno poszukać i zacytować jakiś artykuł na ten temat?
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Co prawda klucz maturalny zwala z nóg, ale jak ktoś nie zdał to jest to tylko i wyłącznie jego wina, bo widocznie mu się uczyć nie chciało. Nie wszyscy mają predyspozycje matematyczne, ale matura podstawowa nie jest skonstruowana dla tytanów intelektu, tylko dla normalnych ludzi i taka jest prawda, że każdy jest w stanie to zdać, jak się tylko przyłoży. A co do tego, czy matematyka jest potrzebna- ja uważam, że tak. Trzy najbardziej podstawowe przedmioty to właśnie matma, polski i jakiś język obcy. Każdy powinien mieć najbardziej elementarne, chociażby, pojęcie w tych dziedzinach.
 

MacPhisto

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
24
Punkty reakcji
0
Jestem całkowicie przeciwny obowiązkowej maturze z matematyki, jeśli taki poziom jaki był w tym roku zostanie utrzymany to nie spodziewajmy się, że w następnych latach wyniki będą lepsze. Ale jak to mówi pewna bliska mi osoba: ,,nie każdy musi mieć maturę". Wydaje mi się, że takie wyniki są Ministerstwu na rękę (choć oczywiście się do tego nie przyznają) bo potrzeba rąk do pracy a nie kolejnych wiecznych studentów, którzy przez 5 lat będą balowali nie płacąc podatków. Powrót matematyki do obowiązkowych może mieć taki właśnie ukryty cel, podobnie zresztą jak ta bzdurna reforma z posłaniem 6-latków do szkół.
 

Jopa66

Nowicjusz
Dołączył
13 Listopad 2007
Posty
625
Punkty reakcji
3
Wiek
32
Miasto
Zabrze
Matura nie byla trudna ogolnie. Byla jedynie trudniejsza od tej zeszlorocznej. Wina lezy jedynie po stronie maturzystow.
Ja, zaczalem sie uczyc matematyki miesiac przed matura. Zanim sie jej nauczylem, mialem srednio 10 procent z matur z lat ubieglych. Po miesiacu dosc intensywnej nauki po 8-10 h dziennie, osiagnalem poziom 90 procent z matur z poprzednich lat. Co prawda z prawdziwej matury dostalem 60 procent, ale uwazam ten wynik za dobry i dowodzi tylko, ze mozna sie nauczyc. Stwierdzilem, ze zamiast narzekac na system matury z matematyki, prosciej jest sie jej nauczyc, bo i tak narzekanie nic nie da, a natomiast z lenistwem mozna walczyc.
 

N3mezja

Nowicjusz
Dołączył
1 Lipiec 2011
Posty
24
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Zazwyczaj jest tak, że chętnie i łatwo zwala się winę na wszystkich oprócz nas (w tym wypadku chodziłoby o maturzystów). Czy matematyka jest potrzebna jako obowiązkowa czy też nie - to właściwie nie ważne, KAŻDY maturzysta wie, że będzie ją zdawał. Ma przed sobą 3 lata... Jeśli komuś zależy na dobrych wynikach powinien uczyć się systematycznie. Nawet jeśli oleje pierwszy rok, pozostają mu dwa i tu powinien skoncentrować się na przedmiotach, które będzie zdawał na egzaminie dojrzałości.
Na to jak radzimy sobie z maturą wpływa wiele czynników, stres na pewno obniża nasze możliwości, jednak wymagany próg to 30%, a tutaj mówimy nie o słabym zdaniu matury tylko nie zdaniu wcale. Jasne, tzw. klucz z j.polskiego woła o pomstwe do nieba, jednak myślę, że te kilkanaście pkt.można zebrać. Wydaje mi się, że największa wina leży po stronie młodzieży. Nie chodzi mi tu o jednostki, ale ogół.Przykre, chociaż prawdziwe.
 

Ineczka

Nowicjusz
Dołączył
2 Lipiec 2011
Posty
23
Punkty reakcji
0
No właśnie. Wydaje mi się, że nie chodzi o to, że obowiązkowej matury z matematyki nie powinno być, tylko, że ludzie są do niej nieprzygotowani. Patrzyłam na arkusze tegoroczne i wg mnie wcale nie były jakieś strasznie trudne. A poza tym dwa lata to za mało żeby oceniać czy matura z matematyki powinna być obowiązkowa, czy nie.
 

eltroniks

Nowicjusz
Dołączył
24 Kwiecień 2011
Posty
78
Punkty reakcji
4
Czy ja wiem czy to źle, że wyniki są słabe. Mniej studentów, mniej absolwentów. Mniej ludzi wykształconych. Więcej miejsc pracy. No i większe zarobki bo czymś trzeba pracownika zachęcić.

Druga sprawa, jeżeli ktoś nie chce iść na studia, to po co zdaje maturę?
Czy ktoś widział by ktoś zdawał prawo jazdy by nie jeździć samochodem?

A czyja to wina że wyniki są słabe? Pewien mądry człowiek powiedział że nie ma złych uczniów są tylko źli nauczyciele.
Ale chyba nie wszystko powinno się zwalać na nauczycieli. Bo jeżeli uczeń nie ma chęci to nic z tego nie będzie.
A czasami też i chęci nic nie dają, bo ile można siedzieć nad książkami, gdy każdy nauczyciel myśli że jego przedmiot jest najważniejszy.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
widzialem z matmy arkusz w gazecie to wydawał mi sie banalny. juz od dobrych paru lat nie mam stycznosci w ogole z matma, wiec no hmmm nie wiem co tu powiedziec. jak ktos nie zdal matmy w tym roku to na matematyce 5-10 lat temu to chyba tylko dalby radę się podpisać...

No ale w sumie ... to dobrze. Mniej studentów bedzie.
 

Sunray

Bywalec
Dołączył
30 Lipiec 2008
Posty
3 574
Punkty reakcji
60
Wiek
34
Miasto
pomorskie
Bardzo dobrze; wyższe wymagania = większy prestiż i znaczenie matury czy dalszych kroków w edukacji.
 
Dołączył
23 Lipiec 2007
Posty
862
Punkty reakcji
1
Wiek
31
Miasto
Warmia
Moim zdaniem nie ma co zwalać winy wyłącznie na nauczycieli czy uczniów, bo często jest tak, że obie strony są winne. Jeżeli ktoś nie chce się uczyć, to ani prośby, ani groźby nie pomogą. Poza tym do roku 2010 matura z matematyki nie była obowiązkowa, więc często było tak, że uczniowie lekcje matematyki uważali za "czas wolny" pomiędzy innymi lekcjami i zamiast uczyć się matematyki, to po prostu spali, ostatecznie uczyli się na inne przedmioty. Sami nauczyciele widząc, że nikomu nie zależy na tym przedmiocie, siadali za biurkiem, tłumaczyli po łebkach, zadawali pracę domową, której i tak nikt nie robił i w ten sposób czekali do następnej wypłaty.

Wiadomo, że nie oczekuje się od wszystkich, żeby mieli wynik w granicach 90-100% z podstawy, ale żeby nie uzbierać tych 30% to naprawdę "sztuka". Matura z matematyki (podstawowa) tak naprawdę ogranicza się do umiejętnego podstawienia liczb do wzoru przepisanego z karty wzorów, którą maturzysta otrzymuje na czas pisania egzaminu. Jestem za obowiązkową matematyką na maturze, ale wszyscy powinni się trochę przyłożyć uczniowie - do nauki, nauczyciele - do nauczania. Może to co napiszę jest banałem, ale liczyć każdy powinien umieć i nie ma usprawiedliwienia, że "ja matmy nie lubię, ale z polskiego ta ja jestem mistrz".

I jeszcze na koniec, przecież nikt nie powiedział, że każdy ma obowiązek mieć świadectwo dojrzałości...
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
No właśnie nie mam pojęcia czemu niektórzy uczniowie są wielce oburzeni, że jeszcze podstawiać do wzoru muszą. Skoro już zdają maturę to powinni się liczyć z tym, że jednak czegoś będzie się trzeba nauczyć. Jakkolwiek matura podstawowa z matematyki to znowuż taki straszny armagedon nie jest, to skoro już tak się brzydzą powtarzaniem wiedzy, bo im to do głowy nie wchodzi (a podstawa to akurat prawie każdemu wejdzie, jak się tylko trochę postara) to nie powinni iść w kierunku dalszej edukacji. Jedyny problem tutaj to lenistwo.
 

MacPhisto

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
24
Punkty reakcji
0
Wciąż nurtuje mnie dlaczego MEN nakazuje wszystkim uczniom zdawać maturę z matematyki, są ludzie z których nie da się żadnymi siłami zrobić umysłu ścisłego a mają też bardzo duże zdolności humanistyczne. I co ? Mają nie zdać matury i nie mieć szansy studiowania tylko dlatego, że muszą zdawać matematykę. To nie jest w porządku w stosunku do większości czyli do uczniów uważających się za humanistów.
Argument, że każdy inteligentny młody człowiek musi mieć opanowaną matematykę na licealnym poziomie kompletnie do mnie nie trafia - przydatna w życiu codziennym matematyka kończy się mniej więcej w drugiej klasie gimnazjum a poza tym samo to, że dany uczeń zdał tyle razy z takich przedmiotów jak fizyka, chemia czy właśnie matematyka świadczy o tym, że ma jakąś wiedzę.
 

Jumping_Bean

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
352
Punkty reakcji
7
Wciąż nurtuje mnie dlaczego MEN nakazuje wszystkim uczniom zdawać maturę z matematyki, są ludzie z których nie da się żadnymi siłami zrobić umysłu ścisłego a mają też bardzo duże zdolności humanistyczne. I co ? Mają nie zdać matury i nie mieć szansy studiowania tylko dlatego, że muszą zdawać matematykę. To nie jest w porządku w stosunku do większości czyli do uczniów uważających się za humanistów.

To samo można by powiedzieć względem języka polskiego- za cholerę nie mogę się wstrzelić w klucz, ale jakbym poszła urządzać bojkot na Wiejskiej, aby to znieśli, to by chyba mnie pomidorami obrzucili. Niektórzy mają lepsze predyspozycje, inni gorsze- to nie zmienia faktu, że pewną elementarną wiedzę posiadać muszą. A matura jest specjalnie tak skonstruowana, żeby zdał każdy, kto miał jakąkolwiek styczność z podręcznikiem, nawet jeżeli nie jest orłem w liczeniu. Jest nawet taka zasada na podstawie, że jeżeli dobrze strzelisz to i tak masz punkt, nawet jeżeli nie przedstawiłeś toku myślenia na karcie egzaminacyjnej. To specjalne ułatwienie, żeby mniej ludzi oblało. Zresztą nie oszukujmy się, taki poziom jest w stanie osiągnąć każdy- to nie żadna filozofia. A jak nie jest, to znaczy że nie nadaje się na studia- jakiś poziom utrzymać w końcu trzeba.
 

Nikander

Nowicjusz
Dołączył
23 Maj 2011
Posty
13
Punkty reakcji
2
Ja się cieszę, że tylu nie zdało. Dla mnie to lepiej, mniejsza konkurencja na studia, mniej studentów. Humanistom wreszcie trochę dano popalić i bardzo dobrze za dużo już się rozpleniło tego. Na uczelniach aż się roi od niepotrzebnych kierunków: historia, resocjalizacja, archeologia, filologie, pedagogika, psychologia, na to idą tłumy, a potem narzekają, że pracy nie ma. Biorą takie kierunki, a potem zdziwieni. No, a wracając do dyskusji, po co obowiązkowa matura z matematyki...a po co z polskiego obowiązkowa ? Głupie gadanie, jak komuś nie pasuje, może nie podchodzić.
 

rmarduk

Nowicjusz
Dołączył
22 Czerwiec 2010
Posty
66
Punkty reakcji
1
Wyniki z matur pokazują że to co zrobiono czyli nauczanie na rozumienie kompletnie nie
działa. Kiedyś jak ktoś nie zdał matury to był przypał a teraz to normalne.
Oczywiście wina leży gdzieś po środku. Na pewno ministerstwo powinno usunąć
gimnazja, powrócić do tego co było wcześnie. Nauczanie na rozumienie tak wychodzi
że nikt nic nie rozumie.
 

MacPhisto

Nowicjusz
Dołączył
21 Czerwiec 2011
Posty
24
Punkty reakcji
0
A ja się nie zgodzę z porównywaniem matematyki do polskiego bo język polski to humanizm a to z kolei człowieczeństwo.
A człowieczeństwo powinno być nadrzędnym atrybutem każdej istoty homo sapiens. Dlatego też język polski jest o poziom wyżej niż matematyka, która jest jedynie wymysłem ludzi co z kolei decyduje o tym, że polski na maturze być MUSI a matematyka owszem powinna tam być ale tylko i wyłącznie w wersji dla chętnych.
 

Greeg

Wredny ch* ;)
Dołączył
9 Lipiec 2008
Posty
3 521
Punkty reakcji
313
Miasto
Kobieta :)
A ja się nie zgodzę z porównywaniem matematyki do polskiego bo język polski to humanizm a to z kolei człowieczeństwo.
A człowieczeństwo powinno być nadrzędnym atrybutem każdej istoty homo sapiens. Dlatego też język polski jest o poziom wyżej niż matematyka, która jest jedynie wymysłem ludzi co z kolei decyduje o tym, że polski na maturze być MUSI a matematyka owszem powinna tam być ale tylko i wyłącznie w wersji dla chętnych.
Hyhy odwołując się do twojej retoryki - homo sapiens to : człowiek rozumny. matematyka to z kolei: "nauka, lekcja, poznanie" czyli coś idealnie pasujące zarówno do szkoły jak i do człowieka rozumnego.

No a jak kogoś przerasta jakakolwiek perspektywa abstrakcyjnego myślenia to ... cóż. Nie każdy musi mieć maturę, tak samo jak nie każdy musi iść na studia.

Tu chodzi też o to, że przecież tych wszystkich ludzi nie da się upchać po politologiach, filozofiach, psychologiach itd. Najpopularniejszy kierunek w tym roku to ... zarządzanie. Z całym szacunkiem, ale nie chciałbym, aby ktokolwiek kto miał (o zgrozo) problem ze zrobieniem 30 % arkuszu, miał cokolwiek wspólnego z zarządzaniem, na uczelni ekonomicznej, w jakiejkolwiek formie. Zarządzać to on sobie może co najwyżej swoim czasem wolnym w wakacje ;)

Ja tam rozwiązałem kilka zadań i poziom wydawał mi się śmieszny. No ale cóż, widocznie 10 lat temu jak szedłem do szkoły średniej, poziom nauczania był "troszkę" inny... Nie wiem co jest trudnego w wyliczeniu delty, znalezieniu miejsc zerowych. Praktycznie żadnych podchwytliwych zadań. Kumpel skwitował ten arkusz pytaniem: to jest do szkoły podstawowej egzamin, czy do gimnazjum ? :D

z calym szacunkiem, ale jak ktos takich banalnych zadan nie umie zrobic to faktycznie nie zasługuje na maturę. za moich czasów (hyh, jak to brzmi) największe tłuki w klasie miały takie podstawy wtłoczone do głowy
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Wyniki z matur pokazują że to co zrobiono czyli nauczanie na rozumienie kompletnie nie
działa. Kiedyś jak ktoś nie zdał matury to był przypał a teraz to normalne.
Oczywiście wina leży gdzieś po środku. Na pewno ministerstwo powinno usunąć
gimnazja, powrócić do tego co było wcześnie. Nauczanie na rozumienie tak wychodzi
że nikt nic nie rozumie.
Tak btw gimnazja to chyba największy błąd polskiego szkolnictwa. Dzieciaki ze wsi przyjeżdżają do miast, a wiadomo - co szkoła, to może być inny materiał. Potem się z program w LO robi rozpierdzielnik, bo trzeba dochodzić co kto wie, a co jeszcze trzeba powtórzyć. Także też bym widział zniesienie tegoż wynalazku, bo i on przecież pośrednio, bo pośrednio, ale przekłada się na maturę.

A ja się nie zgodzę z porównywaniem matematyki do polskiego bo język polski to humanizm a to z kolei człowieczeństwo.
A człowieczeństwo powinno być nadrzędnym atrybutem każdej istoty homo sapiens. Dlatego też język polski jest o poziom wyżej niż matematyka, która jest jedynie wymysłem ludzi co z kolei decyduje o tym, że polski na maturze być MUSI a matematyka owszem powinna tam być ale tylko i wyłącznie w wersji dla chętnych.
Hmm, byłoby tak gdyby szkoła faktycznie uczyła kreatywnego myślenia, z którym humanizm się wiąże, nie wyuczonych regułek (czego zwieńczeniem jest sztywny, maturalny klucz). Moim zdaniem podstawy matematyki są potrzebne, ale nie obejmujące całego materiału z LO, powiedziałbym - połowę.
 

Kert

Nowicjusz
Dołączył
18 Kwiecień 2011
Posty
370
Punkty reakcji
5
Młodzież jest po prostu coraz bardziej leniwa ewentualnie co raz głupsza. Z roku na rok gorsze wyniki. I nie ma się co tłumaczyć kluczami odpowiedzi.
 
Status
Zamknięty.
Do góry